Ви отримали нашу картку від фонду?

Ви отримали
нашу картку від фонду?

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Handel w zawieszeniu (komentarz walutowy z 10.09.2018)

10 wrz 2018 13:14|Marcin Lipka

Dane z amerykańskiego rynku pracy wspierają jastrzębi komunikat po wrześniowym posiedzeniu FOMC. Co dalej z handlem zagranicznym? Złoty wraz z wieloma walutami rynków wschodzących łapie oddech. EUR/PLN w przedziale 4,31-4,32.

Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.

  • Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.

Wsparcie dla dolara, ale z ograniczeniami

Piątkowe dane z amerykańskiego rynku były korzystne dla amerykańskiej waluty. Przede wszystkim wzrost wynagrodzeń sięgnął w sierpniu poziomu 2,9 proc. r/r i był najwyższy od niespełna dekady. Przy rosnących wynagrodzeniach i cały czas stosunkowo słabej produktywności powinniśmy zobaczyć przełożenie na wyższe ceny, a także na bardziej restrykcyjne nastawienie władz monetarnych.

Pozostała część raportu (zarówno jeżeli chodzi o badania gospodarstw domowych, jak i ankiety przedsiębiorców) pokazała, że wzrost nowych etatów jest stosunkowo solidny (prawie 200 tys. średnio każdego miesiąca przez ostatni rok), ale zmian strukturalnych poprawiających aktywność zawodową w USA nie ma. Wskaźnik partycypacji zawodowej (z ankiet gospodarstw domowych) jest o 0,3 pkt proc. poniżej poziomu z sierpnia 2017 (62,7 proc. vs 63 proc.). Jest to w znacznym stopniu efekt starzenia się społeczeństwa, ale oczekiwano, że dzięki tak dobrej koniunkturze wskaźnik aktywności zawodowej będzie powoli rósł lub przynajmniej utrzymywał się na względnie stałym poziomie.

W piątek wzrosły rentowności obligacji skarbowych w USA (2-letnie przekroczyły pierwszy raz od dekady 2,7 proc.). Jednak to niekoniecznie musi być pozytywna informacja dla dolara, gdyż różnica pomiędzy rentownościami 10-letnich i 2-letnich instrumentów skarbowych zbliża się niebezpiecznie do zera. Część tych bardziej gołębich członków FOMC jest wyczulona na możliwość odwrócenia się krzywej dochodowości obligacji skarbowych (rentowności rocznych czy 2-letnich obligacji skarbowych są wyżej niż 10-letnich), gdyż w przeszłości zapowiadało to recesję. Stąd dolara raczej wspierałyby silne wzrosty 10-letnich obligacji skarbowych niż tych na krótkim końcu krzywej (roczne czy 2-letnie, które są bardzo silnie uzależnione od bieżących stóp, a nie od długoterminowego trendu inflacji).

Handlowa niewiadoma

W czwartek minął termin konsultacji dotyczących modyfikacji polityki celnej USA. W piątek natomiast nie napłynęły żadne oficjalne komunikaty z USTR (Biuro Przedstawiciela Handlowego USA) w kontekście dyskutowanego od miesiąca objęcia chińskiego importu dodatkowymi cłami.

Jeszcze w piątek wieczorem jednak Donald Trump powiedział, że jest gotowy, aby wprowadzić cła na dodatkowe 267 mld dolarów chińskiego rocznego importu (poza 200 mld dyskutowanymi przez ostatni miesiąc i 50 mld już wprowadzonymi w życie). W kontekście 200 mld prezydent USA stwierdził, że „będą miały zastosowanie bardzo szybko, w zależności do tego co się stanie”.

Agencja Bloomberg dodatkowo donosiła, że Lindsay Walters, zastępca sekretarz prasowej Białego Domu, powiedziała, że „nie ma finalnej decyzji w kontekście kolejnej tury ceł”. W rezultacie na razie widać, że ten proces został wstrzymany. Być może, by dać szansę na faktyczne negocjacje (mało prawdopodobne w tej chwili), a być może tylko po to, by zbyt szybko nie „wystrzelać” się z elementów nacisku na Pekin (bardziej prawdopodobne). Wydaje się jednak, że cła zostaną wprowadzone (być może na raty), gdyż ani z Chin, ani z USA nie widać na razie chęci do złagodzenia bieżącego sporu. To powinno pomagać dolarowi, ale raczej dopiero wtedy gdy długotrwała wojna celna stanie się realnym scenariuszem. Na razie rynek w to nie wierzy lub stara się bagatelizować ten problem.

Stabilnie na złotym

Polska waluta pozostaje względnie stabilna. Co prawda USD/PLN przetestował okolice 3,75 rano (na fali spadku EUR/USD), ale przed południem sytuacja się uspokoiła i zeszliśmy w okolicę granicy 3,73. Podobnie wygląda sytuacja na EUR/PLN. Złoty wyraźnie nie jest „grany”, co należy uznać za pozytywną informację i docenienie przez zagranicznych inwestorów zewnętrznego zbilansowania się gospodarki w latach 2013-2017.

Warto jednak pamiętać, że jeżeli scenariusz wojny handlowej na linii USA - Chiny stanie się realny (według nas jest to w tym momencie najbardziej prawdopodobny rozwój sytuacji), wtedy polska waluta będzie pod presją. Cały czas jest niewykluczone, że jeszcze we wrześniu wejdziemy w przedział 3,80-3,90 na USD/PLN, a euro zacznie migrować w stronę 4,35-4,40 zł, jeżeli poza kwestiami ceł będziemy mieli jastrzębi przekaz ze strony FOMC. Natomiast najbliższe godziny nie powinny być szczególnie nerwowe, jeżeli dzień będzie wolny od oficjalnych komunikatów dotyczących amerykańskich ceł.

10 wrz 2018 13:14|Marcin Lipka

Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.

Zobacz również:

7 wrz 2018 15:13

Wynagrodzenia w USA zaskakują (popołudniowy komentarz walutowy z 7.09.2018)

7 wrz 2018 11:44

Oczekiwanie na decyzję USA (komentarz walutowy z 7.09.2018)

6 wrz 2018 17:16

Wielki bank rezygnuje, kryptowaluty krwawią

6 wrz 2018 16:53

Cła wyznaczą nastroje? (popołudniowy komentarz walutowy z 6.09.2018)

Atrakcyjne kursy 27 walut