Funt ignoruje dane makro i spada do ponad 30-letnich minimów w relacji do dolara. Lepszy od oczekiwań indeks ISM z amerykańskiego przemysłu wspiera USD. Złoty względnie stabilny przed jutrzejszym posiedzeniem RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Funt na nowych minimach
Dziś funt w relacji do dolara osiągnął nowe ponad 30-letnie minima. Para GBP/USD spadła poniżej poziomu 1.2750. Szterlingowi nie pomogły ani wczorajsze, lepsze od oczekiwań, dane PMI z sektora przemysłowego, ani zdecydowanie wyższy od konsensusu indeks IHS Markit dla budowlanki. Brytyjska waluta jest cały czas pod presją weekendowych wypowiedzi Theresy May.
Agencje informacyjne przede wszystkim skupiły się na terminie uruchomienia artykułu 50 (I kwartał 2017) oraz na elementach związanych z zaostrzeniem prawa imigracyjnego. Warto jednak zauważyć, że w wypowiedziach May (również dla BBC) była chęć przekazania jak najmniej informacji z procesu negocjacyjnego z Brukselą.
Teoretycznie nie powinno to dziwić. Gdy chce się uzyskać najlepsze możliwe warunki, to nie warto zdradzać swojej strategii przeciwnikowi. Jednak to właśnie ta informacja może najbardziej martwić rynki. Inwestorzy od początku obawiali się, że zobowiązania polityczne związane z Brexitem będą przeważać nad gospodarczym pragmatyzmem. Do tego utrzymywanie warunków wyjścia w tajemnicy, będzie tylko tworzyć warunki do rozbieżnych interpretacji.
Przykładem takiego rozwoju sytuacji jest np. dzisiejsza informacja Bloomberga. Agencja informacyjna odniosła się do wypowiedzi trzech pragnących zachować anonimowość przedstawicieli rządu, którzy twierdzą, że rząd nie zgodził się, by priorytetem w negocjacjach z UE było zachowanie dostępu do wspólnego rynku przez sektor finansowy. Te same osoby twierdzą również, że została odrzucona koncepcja okresu przejściowego dla sektora finansowego i ubezpieczeniowego na unijnym rynku.
Warto także cały czas pamiętać, że dane o wymianie towarowej lokują Wielką Brytanię, jako jedną z najmniej konkurencyjnych gospodarek na świecie. Z drugiej strony, jej mocną stroną jest silna pozycja zagraniczna sektora usług (bankowych, ubezpieczeniowych, inżynieryjnych, prawnych, edukacyjnych). Jeżeli jednak kwestie związane z Brexitem będą zmniejszać dodatni wpływ sektora usług, to wtedy konieczna będzie dalsza przecena brytyjskiej waluty. Względnie szybkie przywrócenie równowagi zewnętrznej Wielkiej Brytanii, będzie możliwe tylko poprzez deprecjację GBP.
Lepszy ISM z USA
Od wczorajszego popołudnia wyraźnie poprawiła się kondycja dolara amerykańskiego. Katalizatorem do wzmocnienia USD był lepszy od oczekiwań wskaźnik ISM dla przemysłu. Dodatkowo warto zauważyć, że nie tylko ogólny odczyt był względnie dobry (51.5 pkt vs 49.4 pkt miesiąc wcześniej), ale również poszczególne składowe miały optymistyczny wydźwięk.
Subindeks nowych zamówień wzrósł do poziomu 55.1 pkt., co wyraźnie zmniejszyło zeszłomiesięczne obawy o kurczeniu się sektora przemysłowego. Również wyraźnie lepiej wypadł indeks produkcji. Dość słabo nadal zachowuje się jednak zatrudnienie. Indeks jest trzeci miesiąc z rzędu poniżej granicy 50, która oddziela rozwój od regresu. Ogólnie jednak dane można odebrać pozytywnie.
Wczorajsze odczyty spowodowały wzrost rentowności 2-letnich obligacji skarbowych powyżej 0.8%. Również prawdopodobieństwo grudniowej podwyżki stóp procentowych przez Fed, CME wylicza obecnie powyżej granicy 60%. W ciągu najbliższych dni kluczowe będą odczyty z rynku pracy (jutro ADP; w piątek payrollsy) oraz środkowe dane ISM z sektora usług. Jeżeli te publikacje nie zaskoczą negatywnie, wtedy EUR/USD może jeszcze spaść dalsze kilkadziesiąt pipsów do końca tygodnia.
Stabilizacja na złotym
Krajowa waluta jest względnie stabilna zarówno do euro, jak i franka. Przecenę do złotego kontynuuje natomiast funt. Dziś był tylko o grosz od niespełna 3-letnich minimów. Biorąc pod uwagę bardzo słabe zachowanie szterlinga na rynku globalnym i ignorowanie względnie dobrych danych makro, niewykluczone, że GBP/PLN spadnie do okolic 4.70 w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Byłby to najniższy poziom od 5 lat.
Biorąc pod uwagę wypowiedzi członków RPP, ostatni komunikat oraz „minutes” nie należy się spodziewać przełomu po jutrzejszym posiedzeniu Rady. Powinno być ono neutralne dla złotego. Również, jeżeli chodzi o dane makro ze Stanów Zjednoczonych to głównie powinny wpływać na USD/PLN.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Funt ignoruje dane makro i spada do ponad 30-letnich minimów w relacji do dolara. Lepszy od oczekiwań indeks ISM z amerykańskiego przemysłu wspiera USD. Złoty względnie stabilny przed jutrzejszym posiedzeniem RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Funt na nowych minimach
Dziś funt w relacji do dolara osiągnął nowe ponad 30-letnie minima. Para GBP/USD spadła poniżej poziomu 1.2750. Szterlingowi nie pomogły ani wczorajsze, lepsze od oczekiwań, dane PMI z sektora przemysłowego, ani zdecydowanie wyższy od konsensusu indeks IHS Markit dla budowlanki. Brytyjska waluta jest cały czas pod presją weekendowych wypowiedzi Theresy May.
Agencje informacyjne przede wszystkim skupiły się na terminie uruchomienia artykułu 50 (I kwartał 2017) oraz na elementach związanych z zaostrzeniem prawa imigracyjnego. Warto jednak zauważyć, że w wypowiedziach May (również dla BBC) była chęć przekazania jak najmniej informacji z procesu negocjacyjnego z Brukselą.
Teoretycznie nie powinno to dziwić. Gdy chce się uzyskać najlepsze możliwe warunki, to nie warto zdradzać swojej strategii przeciwnikowi. Jednak to właśnie ta informacja może najbardziej martwić rynki. Inwestorzy od początku obawiali się, że zobowiązania polityczne związane z Brexitem będą przeważać nad gospodarczym pragmatyzmem. Do tego utrzymywanie warunków wyjścia w tajemnicy, będzie tylko tworzyć warunki do rozbieżnych interpretacji.
Przykładem takiego rozwoju sytuacji jest np. dzisiejsza informacja Bloomberga. Agencja informacyjna odniosła się do wypowiedzi trzech pragnących zachować anonimowość przedstawicieli rządu, którzy twierdzą, że rząd nie zgodził się, by priorytetem w negocjacjach z UE było zachowanie dostępu do wspólnego rynku przez sektor finansowy. Te same osoby twierdzą również, że została odrzucona koncepcja okresu przejściowego dla sektora finansowego i ubezpieczeniowego na unijnym rynku.
Warto także cały czas pamiętać, że dane o wymianie towarowej lokują Wielką Brytanię, jako jedną z najmniej konkurencyjnych gospodarek na świecie. Z drugiej strony, jej mocną stroną jest silna pozycja zagraniczna sektora usług (bankowych, ubezpieczeniowych, inżynieryjnych, prawnych, edukacyjnych). Jeżeli jednak kwestie związane z Brexitem będą zmniejszać dodatni wpływ sektora usług, to wtedy konieczna będzie dalsza przecena brytyjskiej waluty. Względnie szybkie przywrócenie równowagi zewnętrznej Wielkiej Brytanii, będzie możliwe tylko poprzez deprecjację GBP.
Lepszy ISM z USA
Od wczorajszego popołudnia wyraźnie poprawiła się kondycja dolara amerykańskiego. Katalizatorem do wzmocnienia USD był lepszy od oczekiwań wskaźnik ISM dla przemysłu. Dodatkowo warto zauważyć, że nie tylko ogólny odczyt był względnie dobry (51.5 pkt vs 49.4 pkt miesiąc wcześniej), ale również poszczególne składowe miały optymistyczny wydźwięk.
Subindeks nowych zamówień wzrósł do poziomu 55.1 pkt., co wyraźnie zmniejszyło zeszłomiesięczne obawy o kurczeniu się sektora przemysłowego. Również wyraźnie lepiej wypadł indeks produkcji. Dość słabo nadal zachowuje się jednak zatrudnienie. Indeks jest trzeci miesiąc z rzędu poniżej granicy 50, która oddziela rozwój od regresu. Ogólnie jednak dane można odebrać pozytywnie.
Wczorajsze odczyty spowodowały wzrost rentowności 2-letnich obligacji skarbowych powyżej 0.8%. Również prawdopodobieństwo grudniowej podwyżki stóp procentowych przez Fed, CME wylicza obecnie powyżej granicy 60%. W ciągu najbliższych dni kluczowe będą odczyty z rynku pracy (jutro ADP; w piątek payrollsy) oraz środkowe dane ISM z sektora usług. Jeżeli te publikacje nie zaskoczą negatywnie, wtedy EUR/USD może jeszcze spaść dalsze kilkadziesiąt pipsów do końca tygodnia.
Stabilizacja na złotym
Krajowa waluta jest względnie stabilna zarówno do euro, jak i franka. Przecenę do złotego kontynuuje natomiast funt. Dziś był tylko o grosz od niespełna 3-letnich minimów. Biorąc pod uwagę bardzo słabe zachowanie szterlinga na rynku globalnym i ignorowanie względnie dobrych danych makro, niewykluczone, że GBP/PLN spadnie do okolic 4.70 w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Byłby to najniższy poziom od 5 lat.
Biorąc pod uwagę wypowiedzi członków RPP, ostatni komunikat oraz „minutes” nie należy się spodziewać przełomu po jutrzejszym posiedzeniu Rady. Powinno być ono neutralne dla złotego. Również, jeżeli chodzi o dane makro ze Stanów Zjednoczonych to głównie powinny wpływać na USD/PLN.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.10.2016
Komentarz walutowy z 03.10.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.09.2016
Komentarz walutowy z 30.09.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s