Zamachy we Francji nie powinny mieć zauważalnego wpływu na waluty. Ciekawy wywiad Erica Rosengrena dla Financial Times. Złoty lekko słabszy, mimo przewagi pozytywnych raportów z polskiej gospodarki. W wywiadzie dla Interii Rzońca opowiedział się raczej za podwyżką niż obniżką stóp.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Inflacja bazowa z Polski za październik (szacunki: +0.3% r/r)
Znowu polityka pieniężna
Zamachy we Francji wywołały zwiększenie awersji do ryzyka na świecie. Mała jest jednak szansa, by tragiczne wydarzenia z Paryża miały wyraźniejszy wpływ na kluczowe kwestie kształtujące obecnie kursy waluty, czyli politykę monetarną poszczególnych głównych światowych banków centralnych. Na razie więc szeroki konsensus dotyczący rozszerzenia QE w strefie euro oraz niewielkiego obniżenia stopy depozytowej przez EBC, powinien zostać utrzymany.
Z kolei scenariusz zacieśnienia monetarnego w USA także nie powinien być zaburzony przez pozagospodarcze wydarzenia. Według ankiety przeprowadzonej w minionym tygodniu przez „The Wall Street Journal”, aż 92% ekonomistów oczekuje podniesienia stóp procentowych za oceanem w grudniu. Ten scenariusz wydaje się więc obecnie niezagrożony i prawdopodobnie jest już w dużym stopniu wkalkulowany w cenę USD.
Znacznie większa niepewność dotyczy tempa zacieśnienia monetarnego. Po ostatnich bardzo dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy sugerowaliśmy, że niedługo może rozpocząć się dyskusja na temat ścieżki podnoszenia stóp procentowych. Wcale nie musi być ona tak łagodna, jak tego niektórzy oczekują.
Zeszłotygodniowe wypowiedzi Charlesa Evansa, jednego z największych zwolenników łagodnej polityki monetarnej, sugerują, że na koniec przyszłego roku stopy procentowe powinny być w granicach 0.75-1%. Można więc uznać, że jest to dolne ograniczenie oczekiwań. Podobny przedział wycenia w tym momencie rynek.
Jeżeli zaś weźmiemy wrześniowe projekcje makroekonomiczne Fedu, to sugerują one w sumie 5 podwyżek o 25 punktów bazowych do końca 2016 roku, czyli przedział 1.25-1.50. Jest duża szansa, że ten konsensus Fedu nie ulegnie znacznej modyfikacji w grudniu. To jednak będzie argument do tego, by rynek przybliżał się do konsensusu Rezerwy Federalnej, a więc wyceniał szybsze zacieśnienie niż obecnie. To mógłby być pozytywny sygnał dla USD.
Kolejne ciekawe wypowiedzi Rosengrena
Przedstawioną powyżej teorię, potwierdzają w pewnym stopniu również wypowiedzi Erica Rosengrena. Szef bostońskiego oddziału Fedu, który do niedawna był oceniany jako bardziej gołębi od konsensusu, zwraca uwagę w wywiadzie dla „Financial Times”, że mogą pojawić się argumenty za „nieco szybszym zacieśnieniem monetarnym”, jeżeli amerykański rynek nieruchomości komercyjnych się nie ustabilizuje.
Sugestie Rosengrena wykraczają więc nieco poza obszar zainteresowania większości ekonomistów, którzy skupiają się głównie na przyszłej inflacji i trendach w zatrudnieniu. Z wywiadu dla „FT” widać również, że Fed może starać się zapobiegać tworzeniu nierównowag w gospodarce, patrząc między innymi na sygnały z rynku nieruchomości.
Rosengren poświęcił w wypowiedziach dla „FT” nieco miejsca kwestii dolara oraz dywergencji polityki monetarnej USA i innych krajów. W tym kontekście wypowiedzi przedstawiciela bostońskiego Fedu były już bardziej gołębie. „Jeżeli dywergencja byłaby na tyle duża, że będzie miała znaczny wpływ na dolara, wtedy prawdopodobnie będzie oznaczać podążanie bardziej płaską ścieżką niż w innym wypadku”.
Widać więc, że Fed jest wrażliwy na kwestie dolara. Jednak „znaczy wpływ” oznacza prawdopodobnie dopiero aprecjację amerykańskiej waluty, przynajmniej w okolice marcowych szczytów USD. Niewykluczone jednak, że dopiero zejście EUR/USD poniżej parytetu, byłoby na tyle silnym argumentem dla FOMC, by zmienić ścieżkę zacieśnienia monetarnego. Do tego jednak jest jeszcze dość daleko, a więc i przestrzeń aprecjacji USD pozostaje wyraźna.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Paryski zamach nie powinien zauważalnie wpłynąć na notowania głównej pary walutowej. Zarówno EBC, jak i Fed w grudniu podejmą prawdopodobnie oczekiwane decyzje, a to przede wszystkim kreuje zachowanie się EUR/USD. W ciągu najbliższych dni najważniejsze będą środowe „minutes” z październikowego posiedzenia FOMC. Po pierwsze powinny one przekonać rynek do grudniowego zacieśnienia monetarnego, a po drugie mogą dać kolejny impuls aprecjacyjny dla dolara, poprzez większą ekspozycję jastrzębiej cześć Rezerwy Federalnej.
Rzońca za podwyżkami
Złoty jest nieco słabszy, niż mogłoby to wynikać z nieco lepszych piątkowych odczytów PKB, czy też minimalnie wyższego finalnego odczytu inflacji za październik. Niewykluczone jednak, że rynek nadal czeka na pierwsze decyzje nowego gabinetu oraz jakieś sugestie odnośnie nowej Rady Polityki Pieniężnej.
Z kolei Andrzej Rzońca, w wywiadzie dla Interii, zdecydowanie zaprzecza konieczności łagodzenia monetarnego w Polsce. Przedstawiciel RPP, który reprezentuje jastrzębie skrzydło, twierdzi, że „kolejna RPP powinna myśleć o normalizacji stóp procentowych, czyli o ich stopniowym podwyższaniu”.
Dziś natomiast informacją dnia powinny być odczyty inflacji bazowej. Nie powinny one jednak zauważalnie wpłynąć na notowania złotego i większość transakcji na EUR/PLN będzie prawdopodobnie zawierana nieco poniżej 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0750-1.0850
1.0850-1.0950
1.0650-1.0750
Kurs EUR/PLN
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
Kurs USD/PLN
3.9200-3.9600
3.8800-3.9200
3.9400-3.9800
Kurs CHF/PLN
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zamachy we Francji nie powinny mieć zauważalnego wpływu na waluty. Ciekawy wywiad Erica Rosengrena dla Financial Times. Złoty lekko słabszy, mimo przewagi pozytywnych raportów z polskiej gospodarki. W wywiadzie dla Interii Rzońca opowiedział się raczej za podwyżką niż obniżką stóp.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Znowu polityka pieniężna
Zamachy we Francji wywołały zwiększenie awersji do ryzyka na świecie. Mała jest jednak szansa, by tragiczne wydarzenia z Paryża miały wyraźniejszy wpływ na kluczowe kwestie kształtujące obecnie kursy waluty, czyli politykę monetarną poszczególnych głównych światowych banków centralnych. Na razie więc szeroki konsensus dotyczący rozszerzenia QE w strefie euro oraz niewielkiego obniżenia stopy depozytowej przez EBC, powinien zostać utrzymany.
Z kolei scenariusz zacieśnienia monetarnego w USA także nie powinien być zaburzony przez pozagospodarcze wydarzenia. Według ankiety przeprowadzonej w minionym tygodniu przez „The Wall Street Journal”, aż 92% ekonomistów oczekuje podniesienia stóp procentowych za oceanem w grudniu. Ten scenariusz wydaje się więc obecnie niezagrożony i prawdopodobnie jest już w dużym stopniu wkalkulowany w cenę USD.
Znacznie większa niepewność dotyczy tempa zacieśnienia monetarnego. Po ostatnich bardzo dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy sugerowaliśmy, że niedługo może rozpocząć się dyskusja na temat ścieżki podnoszenia stóp procentowych. Wcale nie musi być ona tak łagodna, jak tego niektórzy oczekują.
Zeszłotygodniowe wypowiedzi Charlesa Evansa, jednego z największych zwolenników łagodnej polityki monetarnej, sugerują, że na koniec przyszłego roku stopy procentowe powinny być w granicach 0.75-1%. Można więc uznać, że jest to dolne ograniczenie oczekiwań. Podobny przedział wycenia w tym momencie rynek.
Jeżeli zaś weźmiemy wrześniowe projekcje makroekonomiczne Fedu, to sugerują one w sumie 5 podwyżek o 25 punktów bazowych do końca 2016 roku, czyli przedział 1.25-1.50. Jest duża szansa, że ten konsensus Fedu nie ulegnie znacznej modyfikacji w grudniu. To jednak będzie argument do tego, by rynek przybliżał się do konsensusu Rezerwy Federalnej, a więc wyceniał szybsze zacieśnienie niż obecnie. To mógłby być pozytywny sygnał dla USD.
Kolejne ciekawe wypowiedzi Rosengrena
Przedstawioną powyżej teorię, potwierdzają w pewnym stopniu również wypowiedzi Erica Rosengrena. Szef bostońskiego oddziału Fedu, który do niedawna był oceniany jako bardziej gołębi od konsensusu, zwraca uwagę w wywiadzie dla „Financial Times”, że mogą pojawić się argumenty za „nieco szybszym zacieśnieniem monetarnym”, jeżeli amerykański rynek nieruchomości komercyjnych się nie ustabilizuje.
Sugestie Rosengrena wykraczają więc nieco poza obszar zainteresowania większości ekonomistów, którzy skupiają się głównie na przyszłej inflacji i trendach w zatrudnieniu. Z wywiadu dla „FT” widać również, że Fed może starać się zapobiegać tworzeniu nierównowag w gospodarce, patrząc między innymi na sygnały z rynku nieruchomości.
Rosengren poświęcił w wypowiedziach dla „FT” nieco miejsca kwestii dolara oraz dywergencji polityki monetarnej USA i innych krajów. W tym kontekście wypowiedzi przedstawiciela bostońskiego Fedu były już bardziej gołębie. „Jeżeli dywergencja byłaby na tyle duża, że będzie miała znaczny wpływ na dolara, wtedy prawdopodobnie będzie oznaczać podążanie bardziej płaską ścieżką niż w innym wypadku”.
Widać więc, że Fed jest wrażliwy na kwestie dolara. Jednak „znaczy wpływ” oznacza prawdopodobnie dopiero aprecjację amerykańskiej waluty, przynajmniej w okolice marcowych szczytów USD. Niewykluczone jednak, że dopiero zejście EUR/USD poniżej parytetu, byłoby na tyle silnym argumentem dla FOMC, by zmienić ścieżkę zacieśnienia monetarnego. Do tego jednak jest jeszcze dość daleko, a więc i przestrzeń aprecjacji USD pozostaje wyraźna.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Paryski zamach nie powinien zauważalnie wpłynąć na notowania głównej pary walutowej. Zarówno EBC, jak i Fed w grudniu podejmą prawdopodobnie oczekiwane decyzje, a to przede wszystkim kreuje zachowanie się EUR/USD. W ciągu najbliższych dni najważniejsze będą środowe „minutes” z październikowego posiedzenia FOMC. Po pierwsze powinny one przekonać rynek do grudniowego zacieśnienia monetarnego, a po drugie mogą dać kolejny impuls aprecjacyjny dla dolara, poprzez większą ekspozycję jastrzębiej cześć Rezerwy Federalnej.
Rzońca za podwyżkami
Złoty jest nieco słabszy, niż mogłoby to wynikać z nieco lepszych piątkowych odczytów PKB, czy też minimalnie wyższego finalnego odczytu inflacji za październik. Niewykluczone jednak, że rynek nadal czeka na pierwsze decyzje nowego gabinetu oraz jakieś sugestie odnośnie nowej Rady Polityki Pieniężnej.
Z kolei Andrzej Rzońca, w wywiadzie dla Interii, zdecydowanie zaprzecza konieczności łagodzenia monetarnego w Polsce. Przedstawiciel RPP, który reprezentuje jastrzębie skrzydło, twierdzi, że „kolejna RPP powinna myśleć o normalizacji stóp procentowych, czyli o ich stopniowym podwyższaniu”.
Dziś natomiast informacją dnia powinny być odczyty inflacji bazowej. Nie powinny one jednak zauważalnie wpłynąć na notowania złotego i większość transakcji na EUR/PLN będzie prawdopodobnie zawierana nieco poniżej 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.11.2015
Komentarz walutowy z 13.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.11.2015
Indeks Złotego Cinkciarz.pl Raport listopad 2015. Część 2
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s