Podwyższona awersja do ryzyka podwyższyła dzisiaj wyraźnie wycenę aktywów uchodzących za bezpieczne, kosztem tych bardziej ryzykownych. Wyprzedaż tego typu aktywów zaszkodziła złotemu, który tracił na wartości.
Zwiększony poziom niepewności na rynku
Na rynkach dzisiaj dominowała zwiększona awersja do ryzyka, spowodowana prawdopodobnie przez napięcia geopolityczne na linii USA - Północna Korea. Wczorajsza aprecjacja dolara po danych z amerykańskiego rynku pracy również przyczyniła się do sytuacji, którą obserwowaliśmy dzisiaj.
W związku z tym, na wartości traciły dzisiaj przede wszystkim aktywa uważana za ryzykowne, czyli m.in. akcje i waluty krajów wschodzących. Główne europejskie indeksy spadały po ok. 1,5% - 2%. W takich okolicznościach wyraźnie zyskiwały aktywa uważane za “bezpieczne przystanie”, takie jak złoto, jen czy frank szwajcarski.
Aprecjacja tego ostatniego była szczególnie istotna, biorąc pod uwagę ostatnie spadki wartości szwajcarskiego waluty. Jednakże w relacji do euro, frank w ciągu dzisiejszego dnia zyskiwał nawet 1,5%. Jeszcze wczoraj obserwowaliśmy EUR/CHF ponad poziomem 1,15, natomiast dzisiaj spadł on w okolice 1,127.
Biorąc jednak pod uwagę powody, reakcja wydaje się nieco przesadzona. W związku z tym, prawdopodobnie wróci do normy w przeciągu najbliższych dni. Zaburzyć ten scenariusz mogą piątkowe dane o inflacji w USA. Jeżeli odbiegać będą one od konsensusu, mogą nastąpić istotne zmiany wartości dolara oraz rentowności obligacji skarbowych, pociągając za sobą stosunkowo duże zmiany w aktywach m.in. krajów wschodzących.
Sytuacja nie sprzyjała złotemu
Wyprzedaż ryzykownych klas aktywów, w tym przecena na europejskich parkietach, zauważalnie pogorszyła kondycję polskiej waluty. Notowania EUR/PLN zbliżyły się blisko 4,27, czyli górnej granicy notowań z ostatnich trzech miesięcy. Z kolei za jednego dolara płaciliśmy dzisiaj ok. 3,64 zł, choć jeszcze w piątek był 8 gr tańszy. Prawdopodobnie najbardziej dotkliwe straty złoty poniósł jednak w relacji do globalnie dziś silniejszego franka.
Wartość szwajcarskiej waluty w relacji do polskiej wzrosła do najwyższego poziomu od 28 lipca. Tempo jej wzrostu było jednak bardzo szybkie - kurs CHF/PLN przekroczył dzisiaj nawet 3,78, podczas gdy jeszcze w poniedziałek znajdował się przy poziomie 3,68.
Nawet jeżeli sytuacja geopolityczna ulegnie poprawie w najbliższych dniach, złoty może nadal pozostawać stosunkowo słaby, jeżeli będziemy obserwować umacnianie się dolara. W tym kontekście, dla wyceny polskiej waluty istotna będzie również wspomniana wcześniej piątkowa publikacja inflacji konsumenckiej w USA.
Jutro na rynku
Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje o 10.30 raport, w którym przedstawi dane o produkcji przemysłowej w czerwcu. Ostatnie miesiące zawodziły oczekiwania rynkowe, co przyczyniło się m.in. do znacznego osłabienia kursu funta w relacji do euro czy złotego.
Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje obecnie na spadek produkcji przemysłowej w czerwcu o 0,1% w ujęciu rocznym oraz wzrost jej głównej składowej, tj. przetwórstwa przemysłowego, o 0,6%. Gdyby dane okazały się zgodne z konsensusem, byłby to trzeci miesiąc spadku produkcji przemysłowej w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku.
Prawdopodobnie dopiero odczyt wskazujący na wzrost produkcji rok-do-roku byłby w stanie wzmocnić wyraźnie funta. Brytyjska waluta jest obecnie osłabiona przez nieco niższe oczekiwania dotyczące wzrostu stóp procentowych po ostatnim posiedzeniu Banku Anglii, a także przez proces Brexitu.
Z kolei o 14.30 Departament Pracy w USA przedstawi cotygodniowy raport o zasiłkach dla bezrobotnych. Od początku czerwca liczba składanych co tydzień wniosków o zasiłek nie przekroczyła 250 tys. i nadal znajduje się blisko 44-letnich minimów z końca lutego (223 tys.). Z kolei liczba korzystających już ze świadczeń znajduje się cały czas na stosunkowo niskim poziomie - zeszły tydzień był 16 z rzędu poniżej 2 mln i tylko 70 tys. powyżej blisko 29-letniego minimum z maja tego roku.
Choć teoretycznie raport ten jest raczej drugorzędny, jeśli chodzi o jego wpływ na notowania dolara. Jednakże, w kontekście ostatnich lepszych od oczekiwań danych o inflacji oraz z rynku pracy i nadal słabego dolara, lepsze od oczekiwań dane o zasiłkach mogłyby być dla rynku “potwierdzeniem” stosunkowo dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki.
W efekcie dolar mógłby zyskiwać na wartości, choć potencjał aprecjacyjny byłby raczej ograniczony. Szacunki rynkowe wskazują obecnie na liczbę złożonych wniosków wynoszącą 240 tys., a korzystających już ze świadczeń na 1,968 mln.
Prawdopodobnie najistotniejszą zaplanowaną publikacją w tym tygodniu jest ta piątkowa o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA w lipcu, po której możemy spodziewać się największej reakcji - szczególnie w przypadku odbiegania od konsensusu.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Podwyższona awersja do ryzyka podwyższyła dzisiaj wyraźnie wycenę aktywów uchodzących za bezpieczne, kosztem tych bardziej ryzykownych. Wyprzedaż tego typu aktywów zaszkodziła złotemu, który tracił na wartości.
Zwiększony poziom niepewności na rynku
Na rynkach dzisiaj dominowała zwiększona awersja do ryzyka, spowodowana prawdopodobnie przez napięcia geopolityczne na linii USA - Północna Korea. Wczorajsza aprecjacja dolara po danych z amerykańskiego rynku pracy również przyczyniła się do sytuacji, którą obserwowaliśmy dzisiaj.
W związku z tym, na wartości traciły dzisiaj przede wszystkim aktywa uważana za ryzykowne, czyli m.in. akcje i waluty krajów wschodzących. Główne europejskie indeksy spadały po ok. 1,5% - 2%. W takich okolicznościach wyraźnie zyskiwały aktywa uważane za “bezpieczne przystanie”, takie jak złoto, jen czy frank szwajcarski.
Aprecjacja tego ostatniego była szczególnie istotna, biorąc pod uwagę ostatnie spadki wartości szwajcarskiego waluty. Jednakże w relacji do euro, frank w ciągu dzisiejszego dnia zyskiwał nawet 1,5%. Jeszcze wczoraj obserwowaliśmy EUR/CHF ponad poziomem 1,15, natomiast dzisiaj spadł on w okolice 1,127.
Biorąc jednak pod uwagę powody, reakcja wydaje się nieco przesadzona. W związku z tym, prawdopodobnie wróci do normy w przeciągu najbliższych dni. Zaburzyć ten scenariusz mogą piątkowe dane o inflacji w USA. Jeżeli odbiegać będą one od konsensusu, mogą nastąpić istotne zmiany wartości dolara oraz rentowności obligacji skarbowych, pociągając za sobą stosunkowo duże zmiany w aktywach m.in. krajów wschodzących.
Sytuacja nie sprzyjała złotemu
Wyprzedaż ryzykownych klas aktywów, w tym przecena na europejskich parkietach, zauważalnie pogorszyła kondycję polskiej waluty. Notowania EUR/PLN zbliżyły się blisko 4,27, czyli górnej granicy notowań z ostatnich trzech miesięcy. Z kolei za jednego dolara płaciliśmy dzisiaj ok. 3,64 zł, choć jeszcze w piątek był 8 gr tańszy. Prawdopodobnie najbardziej dotkliwe straty złoty poniósł jednak w relacji do globalnie dziś silniejszego franka.
Wartość szwajcarskiej waluty w relacji do polskiej wzrosła do najwyższego poziomu od 28 lipca. Tempo jej wzrostu było jednak bardzo szybkie - kurs CHF/PLN przekroczył dzisiaj nawet 3,78, podczas gdy jeszcze w poniedziałek znajdował się przy poziomie 3,68.
Nawet jeżeli sytuacja geopolityczna ulegnie poprawie w najbliższych dniach, złoty może nadal pozostawać stosunkowo słaby, jeżeli będziemy obserwować umacnianie się dolara. W tym kontekście, dla wyceny polskiej waluty istotna będzie również wspomniana wcześniej piątkowa publikacja inflacji konsumenckiej w USA.
Jutro na rynku
Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje o 10.30 raport, w którym przedstawi dane o produkcji przemysłowej w czerwcu. Ostatnie miesiące zawodziły oczekiwania rynkowe, co przyczyniło się m.in. do znacznego osłabienia kursu funta w relacji do euro czy złotego.
Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje obecnie na spadek produkcji przemysłowej w czerwcu o 0,1% w ujęciu rocznym oraz wzrost jej głównej składowej, tj. przetwórstwa przemysłowego, o 0,6%. Gdyby dane okazały się zgodne z konsensusem, byłby to trzeci miesiąc spadku produkcji przemysłowej w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku.
Prawdopodobnie dopiero odczyt wskazujący na wzrost produkcji rok-do-roku byłby w stanie wzmocnić wyraźnie funta. Brytyjska waluta jest obecnie osłabiona przez nieco niższe oczekiwania dotyczące wzrostu stóp procentowych po ostatnim posiedzeniu Banku Anglii, a także przez proces Brexitu.
Z kolei o 14.30 Departament Pracy w USA przedstawi cotygodniowy raport o zasiłkach dla bezrobotnych. Od początku czerwca liczba składanych co tydzień wniosków o zasiłek nie przekroczyła 250 tys. i nadal znajduje się blisko 44-letnich minimów z końca lutego (223 tys.). Z kolei liczba korzystających już ze świadczeń znajduje się cały czas na stosunkowo niskim poziomie - zeszły tydzień był 16 z rzędu poniżej 2 mln i tylko 70 tys. powyżej blisko 29-letniego minimum z maja tego roku.
Choć teoretycznie raport ten jest raczej drugorzędny, jeśli chodzi o jego wpływ na notowania dolara. Jednakże, w kontekście ostatnich lepszych od oczekiwań danych o inflacji oraz z rynku pracy i nadal słabego dolara, lepsze od oczekiwań dane o zasiłkach mogłyby być dla rynku “potwierdzeniem” stosunkowo dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki.
W efekcie dolar mógłby zyskiwać na wartości, choć potencjał aprecjacyjny byłby raczej ograniczony. Szacunki rynkowe wskazują obecnie na liczbę złożonych wniosków wynoszącą 240 tys., a korzystających już ze świadczeń na 1,968 mln.
Prawdopodobnie najistotniejszą zaplanowaną publikacją w tym tygodniu jest ta piątkowa o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA w lipcu, po której możemy spodziewać się największej reakcji - szczególnie w przypadku odbiegania od konsensusu.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 09.08.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 08.08.2017
Komentarz walutowy z 08.08.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 07.08.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s