Ankieta CBI wskazuje na negatywny wpływ słabego funta na kondycję firm przemysłowych w Wielkiej Brytanii. Złoty dzisiaj silniejszy, odrabia część strat z zeszłego tygodnia.
Mieszane dane z Wielkiej Brytanii
Ankieta odnośnie trendów w przemyśle, przeprowadzana przez CBI, wskazała, że produkcja przemysłowa oraz zamówienia w niej wzrosły w poprzednim kwartale, a z kolei wzrost wartości eksportu był najsilniejszy od 2,5 roku. Choć zamówienia eksportowe wzrosły po raz pierwszy od roku i oczekuje się, że będą rosły dalej w najbliższej przyszłości, to prawie ¼ przedsiębiorców uważa, że jednym z głównych zagrożeń dalszego wzrostu będzie ograniczona podaż wykwalifikowanej siły roboczej. Ten jeden z głównych spodziewanych negatywnych efektów Brexitu może ograniczyć produkcję przemysłową w najbliższych miesiącach w brytyjskiej gospodarce.
Bilans zamówień eksportowych wzrósł do +8%, najwyższego poziomu od kwietnia 2014 r. Jeżeli chodzi o całkowitą ilość zamówień, to 29% firm zanotowało wzrost, podczas gdy 20% spadek - co daje bilans +9%. Z kolei gorszą sytuację przedsiębiorcy zanotowali jeżeli chodzi o zatrudnienie: 23% zanotowało wzrost, natomiast aż 28% spadek. Bilans -5% jest najgorszym poziomem od kwietnia 2010 r., choć powyżej długoterminowej średniej wynoszącej -9%.
Przez obawy związane z Brexitem (i flash crash) funt jest obecnie bardzo słaby - w stosunku do dolara w okolicach 30 letnich minimów. To teoretycznie dobra wiadomość dla eksportu - produkty z Wielkiej Brytanii są bardziej konkurencyjne za granicą. Z ostatnich wypowiedzi brytyjskich oficjeli dla agencji informacyjnych czy konferencji prasowych, można wywnioskować, że słabszy funt im nie przeszkadza, gdyż prawdopodobnie liczą właśnie na wsparcie eksportu.
Dzisiejsza CBI jednak pokazuje jednak, że postępująca deprecjacja funta od czerwca negatywnie wpłynęła na 47% firm przemysłowych. Na 32% wpłynęła pozytywnie, a 19% stwierdziło, że wpływ osłabienia brytyjskiej waluty był neutralny. Z ankiety nasuwa się wniosek, że słabszy funt ogólnie nie jest pozytywny dla firm brytyjskich i dalsza jego deprecjacja może odbijać się negatywnie nie tylko na firmy, ale w efekcie na całą gospodarkę Wielkiej Brytanii. Spowolnienie tempa wzrostu gospodarcze w połączeniu z prognozami Banku Anglii o rosnącym tempie inflacji, spowodować może stagflację, z której brytyjskiej gospodarce będzie ciężej wyjść, jeżeli weźmiemy pod uwagę proces opuszczania Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Złoty umacnia się w drugiej części dnia
Polska waluta kontynuowała swoją aprecjację rozpoczętą rano. Najwięcej złoty zyskuje w stosunku do dolara, około 15.45 było to prawie 0,5% - za dolara płaciliśmy 3,96 zł. O tej też godzinie Markit opublikował dane odnośnie PMI dla przemysłu amerykańskiej gospodarki. PMI wyniosło 53,2 i okazało się one lepsze od konsensusu 51,5. Był to zarazem najlepszy odczyt od października 2015 r.
To potencjalnie dobra informacja dla dolara i zarazem negatywna dla złotego. Choć w USA większą wagę przywiązuje się do odczytu ISM, to dane Markit dają inwestorom pojęcie o tym, jakich danych ISM możemy się spodziewać za dwa tygodnie. Po zeszłotygodniowej przecenie płaciliśmy dzisiaj za euro 4,31 zł. Kurs GBP/PLN spadał (choć nie obserwowaliśmy globalnego osłabienia funta) i za brytyjską walutę płaciliśmy ponownie niecałe 4,85 zł.
Jutro na rynku
Godzinę po otwarciu giełd europejskich, o 10.00 instytut Ifo opublikuje indeks klimatu gospodarczego we wrześniu w Niemczech, który jest jednym z głównych wyznaczników świadczących o kondycji gospodarki tegoż państwa. Konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 109,5, analogicznym do odczytu sprzed miesiąca. Poziom ten był najwyższy od maja 2014 r. Odczyt powyżej konsensusu byłby pozytywny dla euro, które w kontekście ostatniego osłabienia poniżej 1,09 na parze EUR/USD mogłoby oznaczać wzrost kursu z powrotem powyżej tej granicy.
O 14.00 Główny Urząd Statystyczny podane dane o stopie bezrobocia w Polsce. Konsensus rynkowy zakłada spadek tego wskaźnika z 8,5% w sierpniu do 8,4% we wrześniu. Trend spadkowy obserwujemy już od dłuższego czasu: stopa bezrobocia maleje od marca 2013 r., kiedy to wynosił on 14,3%. W jeszcze szerszym ujęciu notujemy stopniowy jej spadek od lutego 2004 r. - wynosiła ona wtedy 20,6%. Z tego względu publikacja ta, choć relatywnie ważna dla kondycji gospodarki, nie powinna wpłynąć na zachowanie polskiej waluty. Dopiero zdecydowanie gorszy od oczekiwań odczyt mógłby osłabić polską walutę.
Pół godziny po dzwonku otwierającym sesje giełdową w Nowym Jorku, o 16.00 poznamy poziom zaufania konsumentów w amerykańskiej gospodarce w październiku, publikowany przez Conference Board. Oczekiwania rynkowe są na poziomie 101,5, co byłoby spadkiem w porównaniu do 104,1 we wrześniu. Pamiętajmy jednak, że wskaźnik ten jest w okolicach najwyższych poziomów od 2007 r., od okresu poprzedzającego kryzys rynku nieruchomości. Od początku 2009 r. notujemy systematyczny wzrost tego wskaźnika (w styczniu tegoż roku wyniósł on 25). Lepszy od konsensusu odczyt mógłby spowodować dalsze umocnienie się dolara, jako że wskaźnik ten jest jednym z głównych świadczących o wydatkach konsumenckich, co z kolei jest kluczowe w ogólnej aktywności gospodarczej kraju.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Ankieta CBI wskazuje na negatywny wpływ słabego funta na kondycję firm przemysłowych w Wielkiej Brytanii. Złoty dzisiaj silniejszy, odrabia część strat z zeszłego tygodnia.
Mieszane dane z Wielkiej Brytanii
Ankieta odnośnie trendów w przemyśle, przeprowadzana przez CBI, wskazała, że produkcja przemysłowa oraz zamówienia w niej wzrosły w poprzednim kwartale, a z kolei wzrost wartości eksportu był najsilniejszy od 2,5 roku. Choć zamówienia eksportowe wzrosły po raz pierwszy od roku i oczekuje się, że będą rosły dalej w najbliższej przyszłości, to prawie ¼ przedsiębiorców uważa, że jednym z głównych zagrożeń dalszego wzrostu będzie ograniczona podaż wykwalifikowanej siły roboczej. Ten jeden z głównych spodziewanych negatywnych efektów Brexitu może ograniczyć produkcję przemysłową w najbliższych miesiącach w brytyjskiej gospodarce.
Bilans zamówień eksportowych wzrósł do +8%, najwyższego poziomu od kwietnia 2014 r. Jeżeli chodzi o całkowitą ilość zamówień, to 29% firm zanotowało wzrost, podczas gdy 20% spadek - co daje bilans +9%. Z kolei gorszą sytuację przedsiębiorcy zanotowali jeżeli chodzi o zatrudnienie: 23% zanotowało wzrost, natomiast aż 28% spadek. Bilans -5% jest najgorszym poziomem od kwietnia 2010 r., choć powyżej długoterminowej średniej wynoszącej -9%.
Przez obawy związane z Brexitem (i flash crash) funt jest obecnie bardzo słaby - w stosunku do dolara w okolicach 30 letnich minimów. To teoretycznie dobra wiadomość dla eksportu - produkty z Wielkiej Brytanii są bardziej konkurencyjne za granicą. Z ostatnich wypowiedzi brytyjskich oficjeli dla agencji informacyjnych czy konferencji prasowych, można wywnioskować, że słabszy funt im nie przeszkadza, gdyż prawdopodobnie liczą właśnie na wsparcie eksportu.
Dzisiejsza CBI jednak pokazuje jednak, że postępująca deprecjacja funta od czerwca negatywnie wpłynęła na 47% firm przemysłowych. Na 32% wpłynęła pozytywnie, a 19% stwierdziło, że wpływ osłabienia brytyjskiej waluty był neutralny. Z ankiety nasuwa się wniosek, że słabszy funt ogólnie nie jest pozytywny dla firm brytyjskich i dalsza jego deprecjacja może odbijać się negatywnie nie tylko na firmy, ale w efekcie na całą gospodarkę Wielkiej Brytanii. Spowolnienie tempa wzrostu gospodarcze w połączeniu z prognozami Banku Anglii o rosnącym tempie inflacji, spowodować może stagflację, z której brytyjskiej gospodarce będzie ciężej wyjść, jeżeli weźmiemy pod uwagę proces opuszczania Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Złoty umacnia się w drugiej części dnia
Polska waluta kontynuowała swoją aprecjację rozpoczętą rano. Najwięcej złoty zyskuje w stosunku do dolara, około 15.45 było to prawie 0,5% - za dolara płaciliśmy 3,96 zł. O tej też godzinie Markit opublikował dane odnośnie PMI dla przemysłu amerykańskiej gospodarki. PMI wyniosło 53,2 i okazało się one lepsze od konsensusu 51,5. Był to zarazem najlepszy odczyt od października 2015 r.
To potencjalnie dobra informacja dla dolara i zarazem negatywna dla złotego. Choć w USA większą wagę przywiązuje się do odczytu ISM, to dane Markit dają inwestorom pojęcie o tym, jakich danych ISM możemy się spodziewać za dwa tygodnie. Po zeszłotygodniowej przecenie płaciliśmy dzisiaj za euro 4,31 zł. Kurs GBP/PLN spadał (choć nie obserwowaliśmy globalnego osłabienia funta) i za brytyjską walutę płaciliśmy ponownie niecałe 4,85 zł.
Jutro na rynku
Godzinę po otwarciu giełd europejskich, o 10.00 instytut Ifo opublikuje indeks klimatu gospodarczego we wrześniu w Niemczech, który jest jednym z głównych wyznaczników świadczących o kondycji gospodarki tegoż państwa. Konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 109,5, analogicznym do odczytu sprzed miesiąca. Poziom ten był najwyższy od maja 2014 r. Odczyt powyżej konsensusu byłby pozytywny dla euro, które w kontekście ostatniego osłabienia poniżej 1,09 na parze EUR/USD mogłoby oznaczać wzrost kursu z powrotem powyżej tej granicy.
O 14.00 Główny Urząd Statystyczny podane dane o stopie bezrobocia w Polsce. Konsensus rynkowy zakłada spadek tego wskaźnika z 8,5% w sierpniu do 8,4% we wrześniu. Trend spadkowy obserwujemy już od dłuższego czasu: stopa bezrobocia maleje od marca 2013 r., kiedy to wynosił on 14,3%. W jeszcze szerszym ujęciu notujemy stopniowy jej spadek od lutego 2004 r. - wynosiła ona wtedy 20,6%. Z tego względu publikacja ta, choć relatywnie ważna dla kondycji gospodarki, nie powinna wpłynąć na zachowanie polskiej waluty. Dopiero zdecydowanie gorszy od oczekiwań odczyt mógłby osłabić polską walutę.
Pół godziny po dzwonku otwierającym sesje giełdową w Nowym Jorku, o 16.00 poznamy poziom zaufania konsumentów w amerykańskiej gospodarce w październiku, publikowany przez Conference Board. Oczekiwania rynkowe są na poziomie 101,5, co byłoby spadkiem w porównaniu do 104,1 we wrześniu. Pamiętajmy jednak, że wskaźnik ten jest w okolicach najwyższych poziomów od 2007 r., od okresu poprzedzającego kryzys rynku nieruchomości. Od początku 2009 r. notujemy systematyczny wzrost tego wskaźnika (w styczniu tegoż roku wyniósł on 25). Lepszy od konsensusu odczyt mógłby spowodować dalsze umocnienie się dolara, jako że wskaźnik ten jest jednym z głównych świadczących o wydatkach konsumenckich, co z kolei jest kluczowe w ogólnej aktywności gospodarczej kraju.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 24.10.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 21.10.2016
Komentarz walutowy z 21.10.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 20.10.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s