Druga połowa listopada i grudzień to czas wzmożonych przygotowań do świąt Bożego Narodzenia. W witrynach sklepowych zaczynają pojawiać się charakterystyczne ozdoby, a w mediach klimatyczne reklamy, zachęcające do kupna prezentów. To również okres, w którym planujemy świąteczne wydatki. Z roku na rok są one coraz większe. Ile kosztuje nas świąteczny czas spędzony z rodziną?
Odpowiednio przemyślane prezenty dla najbliższych, jedzenie, które zachwyci zaproszonych przez nas biesiadników, ozdoby świąteczne, choinka, transport do rodziny – to najważniejsze, choć nie wszystkie koszty związane z celebracją świąt. Jak wynika z badania „Zakupy świąteczne 2019” przeprowadzonego przez Deloitte, Polacy zamierzają w tym roku wydać jeszcze więcej niż w ubiegłych latach.
Mikołaj bogaty, choć nie tak, jak na zachodzie
Tegoroczny budżet świąteczny przeciętnego Kowalskiego wynosi aż 1521 złotych. To o ponad 80 złotych więcej niż w ubiegłym roku, choć do średniej europejskiej wciąż nam jednak nieco brakuje. Statystyczny Europejczyk zamierza bowiem wydać aż 1988 złotych.
O prawdziwych świętach na bogato można jednak mówić na Wyspach. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii nie przejmują się wizją brexitu i na świętowanie zamierzają przeznaczyć aż 2755 złotych. Tylko na prezenty wydadzą 1449 złotych.
Powodzi się też w Hiszpanii i Niemczech. Tam również można oczekiwać suto zastawionego stołu i bogatego Mikołaja. Mieszkańcy tych krajów wydadzą na święta odpowiednio 2389 i 2100 złotych.
Różnice w planowanych wydatkach można usprawiedliwiać między innymi zarobkami w danych krajach. Średnia płaca na zachodzie jest bowiem wyższa niż w Polsce. Istnieje jednak wyjątek od reguły – Holendrzy, choć statystycznie zarabiają więcej od nas, na święta wydadzą mniej – 1470 złotych. Czy w ich przypadku zwyciężył zdrowy rozsądek?
Trafione prezenty i pyszne jedzenie
Upominki dla najbliższych stanowią dla Polaka największą część świątecznego budżetu. Na prezenty planujemy wydać w 2019 roku średnio 547 złotych. Znaczny odsetek stanowi też zakup artykułów spożywczych – 524 złote. Nieco mniej chcemy wydać na podróże – w tym przede wszystkim dojazd do rodziny i znajomych – około 324 złote. Najmniej pieniędzy przeznaczamy natomiast na spotkania towarzyskie. Według badania Delloite jest to zaledwie 126 złotych.
Co Kowalski znajdzie w tym roku pod choinką? Najwięcej konsumentów deklaruje zakup kosmetyków i perfum. Wysoko na liście są też książki i czekoladki. Spora część osób zamierza pójść na łatwiznę i podarować innym gotówkę. Prezentami będzie też odzież, karty podarunkowe, gry, biżuteria czy albumy muzyczne.
Co ciekawe, pokrywa się to z naszymi prezentowymi oczekiwaniami. Najwięcej z nas chciałoby otrzymać od najbliższych kosmetyki, perfumy i książki. Te pierwsze są jednak preferowane przez kobiety. Mężczyźni znacznie częściej chcą być obdarowywani wciągającą lekturą.
Szał świątecznych zakupów zaczyna się znacznie wcześniej
Choć okres świąteczny przypada na końcówkę grudnia, przygotowania – zazwyczaj polegające na zakupie prezentów – rozpoczynamy znacznie wcześniej. Co czwarty badany wskazał, że pierwsze upominki planuje kupić już w listopadzie.
Świetną ku temu sposobnością jest Black Friday, czyli prawdziwe święto dla łowców najlepszych okazji. W dniu tym w sklepach na całym świecie trwa szaleństwo wyprzedaży. Wiele produktów można nabyć po cenach nieosiągalnych w innym terminie. Wizja oszczędności sprawia, że świąteczne zakupy w Black Friday planowało aż 74% polskich konsumentów.
Najbardziej intensywnym okresem dla zakupów świątecznych jest pierwsza połowa grudnia. Wtedy na zakupy wybiera się najwięcej osób. Jedna piąta ankietowanych część podarunków kupuje na ostatnią chwilę – w tygodniu bezpośrednio poprzedzającym święta.
Zastaw się, a postaw się? Niekoniecznie
Polacy znani są ze swojej gościnności, nawet jeżeli miałoby się to wiązać z wysokimi dla nich kosztami. Powiedzenie „zastaw się, a postaw się” przestaje już jednak obowiązywać. Coraz mniej rodaków decyduje się bowiem na zaciągnięcie pożyczki na święta. Zaledwie 2% ankietowanych w badaniu Barometr Providenta deklaruje, że pożyczy pieniądze od rodziny lub instytucji finansowej.
Dlaczego Polacy planują wydać w tym roku więcej pieniędzy na święta? Przekonują ich między innymi liczne akcje promocyjne, a także fakt, że ich dochody po prostu się zwiększyły. Część ankietowanych w badaniu Deloitte wskazuje również, że są zainteresowani nowinkami produktowymi. Najmniej, bo zaledwie 17% konsumentów, motywuje większe wydatki stabilniejszą sytuacją gospodarczą.
Czy mamy do czynienia z efektem 500+? Niekoniecznie. Zdecydowana większość rodaków (84%) sfinansuje nadchodzące święta z bieżących dochodów – płacy, emerytury czy chociażby alimentów. Część z nich deklaruje ponadto, że sięgnie po oszczędności. Zaledwie 4% ankietowanych twierdzi, że skorzysta ze środków pochodzących z programów wsparcia, w tym z 500 Plus.