Koniec wakacji dla wielu oznacza dopiero początek realizacji urlopowych planów. We wrześniu można się spodziewać mniej zatłoczonych plaż, hoteli i kurortów. Czy można jednak liczyć na letnią aurę? Tak, a słońca i ciepłej wody w morzu wcale nie trzeba szukać w Afryce czy na Karaibach. Oto kilka europejskich destynacji, które nawet poza szczytem wakacyjnego sezonu zapewniają sprzyjające warunki do plażowania i morskich kąpieli: Cypr, Bułgaria i Albania.
Przełom sierpnia i września to czas, kiedy uczniowie wracają do szkół. Kończą się letnie kolonie i obozy oraz wspólne wyjazdy rodziców z dziećmi w wieku szkolnym. Najbardziej popularne turystyczne miejscowości pustoszeją, łapiąc oddech po dwóch miesiącach wakacyjnego zgiełku.
Dla wielu osób to sygnał, by wyruszyć na urlop. Bez tłumów, wyścigów o kawałek miejsca na plaży, kolejek do budek z napojami i przekąskami, ale za to z szansami na błogi spokój oraz nieco niższe ceny noclegów w porównaniu z lipcem czy sierpniem – oto argumenty zwolenników wrześniowego wypoczynku.
– Z odrobiną sarkazmu można stwierdzić, że we wrześniu już nie bardzo jest się o co ścigać, ponieważ nadmorskie plaże, zamiast słońcem, częściej mogą witać turystów chłodem, deszczem i zimnym morzem. Trudno z tym polemizować, ale tylko jeśli odnosimy się np. do Bałtyku. W polskich, niemieckich, litewskich czy łotewskich kąpieliskach średnia temperatura wody nie przekracza już 17,5 st. Celsjusza. Zmniejsza się też prawdopodobieństwo serii ciepłych dni i nocy, które satysfakcjonowałyby plażowiczów. Słońca można jednak poszukać na południu Europy. Kłania nam się Grecja, Włochy, Hiszpania, ale można też rozważyć nieco mniej oczywiste propozycje – sugeruje Robert Błaszczyk, dyrektor departamentu klienta strategicznego w Cinkciarz.pl.
Malta, najlepszy klimat na świecie
Średnia wrześniowa temperatura powietrza w dzień 28,4 st. C i 21,6 st. C w nocy, pierwsze miejsce w rankingu (International Living) państw z najlepszym klimatem na świecie, najbardziej słoneczne miejsce w Europie, plaże, przejrzysta woda, mnóstwo restauracji i kafejek, winiarnie, parki rozrywki, starożytne zabytki, temperatura wody w morzu wokół brzegów wyspy we wrześniu przekracza 27 st. C, a sezon kąpielowy trwa do listopada… Brzmi zachęcająco? Aby przekonać się, czy to rzeczywiście dobre miejsce na wymarzony wrześniowy urlop, wystarczy wybrać się na jedną z maltańskich wysp. Z Warszawy to ledwie trzy godziny lotu (bez przesiadki), a za bilet w obie strony jedna osoba zapłaci ok. 1 tys. zł.
Malta należy do Unii Europejskiej oraz strefy euro. Wśród cen podstawowych towarów i usług wprawdzie zdarzają się wyjątki, niemniej jednak reguła mówi, że w sklepach, barach czy restauracjach zapłacimy o 20-30 proc. więcej niż w Polsce. Przykłady? W markecie bochenek chleba kosztuje ok. 1,13 EUR (wg kursów Cinkciarz.pl z 08.09.2023 r. to ok. 5,22 zł), 12 jaj – 2,66 EUR, litr mleka – 1,03 EUR, kilogram sera żółtego – 9,04 EUR, 1,5-litrowa butelka wody mineralnej – 0,84 EUR, posiłek w tańszej restauracji – 15 EUR, małe piwo w pubie – 3,50 EUR, a kawa niespełna 2,5 EUR. Benzyna jest za to nieco tańsza niż w Polsce: 1 l kosztuje ok. 1,35 EUR, czyli ok. 6,20 zł. W kurorcie Marsaskala nad Morzem Śródziemnym dwie osoby zapłacą za wynajęcie pokoju na tydzień co najmniej 2,5-3,5 tys. zł. Nieco tańszych ofert mogą poszukać na jednej z mniejszych maltańskich wysp – Gozo lub Comino. Do wyboru są też oczywiście drogie i luksusowe hotele.
Złote piaski Bułgarii
W lipcu i sierpniu bułgarskich kurortów nie omijają 40-stopniowe upały. Dlatego wrzesień, gdy w południe średnia temperatura powietrza osiąga ok. 24-25 st. C, może okazać się dobrym miesiącem na wakacje nad Morzem Czarnym, w którym woda utrzymuje temperaturę 21-25 st. C.
– Bułgaria należy do Unii Europejskiej, ale zachowuje swoją walutę. 1 lew bułgarski w Cinkciarz.pl kosztuje ok. 2,3 zł. Ceny w bułgarskich sklepach, barach i restauracjach są średnio o blisko 10 proc. niższe niż w Polsce. O wiele tańsze niż nad Wisłą są tam bilety autobusowe czy kolejowe, przejazdy taksówkami czy alkohol. Nie brakuje jednak podstawowych produktów, jak choćby mleko (po przeliczeniu ok. 6,5 zł za litr), ryż (8 zł za kilogram), jabłka (5,5 zł za kilogram) czy ziemniaki (niespełna 4 zł za kilogram), które w Bułgarii są nadspodziewanie drogie – wskazuje ekspert Cinkciarz.pl.
W Burgas, położonym na przesmyku między brzegami wielkiego jeziora i zatoki Morza Czarnego, dwie osoby zapłacą za wynajęcie pokoju na tydzień nawet poniżej 1 tys. zł. W przerwach od plażowania mogą zobaczyć m.in.: rzeźby z piasku, które co roku tworzą w tym mieście uczestnicy unikatowego festiwalu. Lot z Warszawy do Burgas bez przesiadki trwa dwie godziny plus 5-15 minut i kosztuje niespełna 1 tys. zł (bilety w obie strony). Można też rozważyć lot do Warny, skąd już tylko kilkanaście kilometrów do znanego kurortu Złote Piaski.
Riwiera, ale nie Francuska, Włoska czy Turecka, tylko… Albańska
Adriatyk u wybrzeży Albanii we wrześniu ma średnią temperaturę 24-25 st. C. Bardzo podobnie kształtuje się też temperatura powietrza w słoneczne dni, których na Riwierze Albańskiej nie brakuje. Te parametry sprawiają, że pierwszy powakacyjny miesiąc wydaje się optymalny na wypoczynek w Albanii. Plażowanie łatwo można tu przeplatać z turystyką pieszą. Góry stanowią bowiem aż 75 proc. kraju. Sporą popularnością cieszy się np. 11-kilometrowy szlak w Górach Przeklętych łączący Valbonę i Theth. Na uwagę zasługuje też m.in. starożytne miasto Butrint otoczone zielenią Parku Narodowego wpisanego na listę UNESCO.
Chociaż Albania nie należy do Unii Europejskiej ani też strefy Schengen, wjazd na jej terytorium nie wymaga wizy czy też paszportu, wystarczy dowód osobisty. Jednostka obowiązującej waluty, czyli albańskiego leka, ma wartość ok. 0,041 zł, a ceny czy to w sklepach, czy w restauracjach są z reguły niższe niż w Polsce. Przykłady: kawa w kawiarni (po przeliczeniu) ok. 6 zł, obiad w barze niespełna 30 zł, półlitrowe piwo w pubie ok. 8 zł.
Przystępne wydają się także ceny noclegów. W Spille, jednej z nadmorskich miejscowości, za wynajęcie apartamentu dla dwóch osób na tydzień zapłacimy ok. 1 tys. zł, ale można też bez problemu wyszukać oferty o 100-300 zł tańsze.
Jak płacić za granicą? Kiedy i gdzie wymienić walutę?
Na przyjazną pogodę we wrześniu można też liczyć np. w Czarnogórze czy na południu Chorwacji. Bez względu na wybór, turysta z Polski może stanąć przed dylematem, jak, gdzie i kiedy wymienić złote na euro czy też na bułgarskie lewy.
– Najgorszą opcją wydaje się wymiana gotówki w zagranicznych kurortach, albo też płacenie kartą wydaną do konta w złotych. Istnieje uniwersalne, a przy tym korzystne (ze względu na kursy wymiany) rozwiązanie pozwalające uniknąć prowizji i wysokich spreadów. Chodzi o kartę wielowalutową Cinkciarz.pl. Można nią regulować transakcje w sklepach, restauracjach czy wypożyczalniach, ale też za jej pomocą wypłacać gotówkę z zagranicznych bankomatów – podsumowuje Robert Błaszczyk z Cinkciarz.pl.
Przed wyjazdem na urlop kartę wielowalutową Cinkciarz.pl można zasilić dowolną kwotą, a jeśli wydatki okażą się wyższe od planowanych, kolejne środki wystarczy przesunąć z portfela walutowego. W uproszczeniu karta wielowalutowa działa za granicą niczym karta wydana w lokalnej walucie. Co ciekawe, nie trzeba się nią posługiwać w tradycyjnej formie „plastiku”. Można bowiem mieć ją podpiętą w smartfonie czy też zegarku i płacić zbliżeniowo.