Ви отримали нашу картку від фонду?

Ви отримали
нашу картку від фонду?

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Interwencje walutowe – na czym polegają i do czego służą

10 mar 2022 9:21|Cinkciarz.pl

Gdy waluta państwa nadmiernie traci lub zyskuje na wartości, bank centralny może wkroczyć do gry o optymalny kurs wymiany, sięgając po interwencję walutową. W zależności od potrzeby interwencja może osłabić bądź wzmocnić walutę.

Interwencje walutowe pomagają złotemu; źródło: Cinkciarz.pl

O interwencjach walutowych zrobiło się głośno, gdy wybuchła pandemia koronawirusa, a banki centralne redukowały stopy procentowe, by na rynku nie brakowało tzw. taniego pieniądza, czyli nisko oprocentowanych kredytów. Miało to pomóc przetrwać firmom i konsumentom okres gospodarczego zastoju.

Co może zrobić bank centralny, gdy chce osłabić swoją walutę

Władze monetarne poszczególnych państw różniły się jednak w podejściu do zwalczania następstw pandemii i nierówno ograniczały poziom stóp procentowych. Zaburzało to hierarchię inwestycyjnej atrakcyjności w świecie walut. Im bardziej podwyższano stopy procentowe, tym – w teorii – bardziej opłacalne było inwestowanie w daną walutę. Wraz z tym zwiększało się prawdopodobieństwo, że dodatkowo może ona zyskiwać na wartości w relacji do innych walut, za którymi stały banki centralne szybciej i bardziej zdecydowanie zmniejszające poziom stóp procentowych.

Ogólna zasada mówi, że zbyt silna waluta ogranicza konkurencyjność eksportu i w konsekwencji działa niczym piach w trybach wzrostu gospodarczego. Jednym ze środków zaradczych są właśnie interwencje walutowe. Narzędzie w rękach banku centralnego polega w tym wypadku na skupowaniu (na wielką skalę) walut obcych za walutę rodzimą, by na rynku pojawiła się jej nadpodaż, a kurs się obniżył. Takiej metody chwytał się na początku 2021 r. Narodowy Bank Polski, ponieważ złoty niekorzystnie umacniał się wówczas względem euro czy dolara. Za 1 dolara płaciliśmy ok. 3,70 zł, czyli o blisko 1 zł mniej niż 13 miesięcy później, 7 marca 2022 r.

– W szczycie gospodarczej stagnacji związanej z zakażeniami koronawirusem nie tylko NBP starał się tłamsić siłę swojej waluty. Wyjątkowe pandemiczne warunki zwiększały międzynarodową tolerancję dla takich zabiegów. W normalnych warunkach zostałyby one napiętnowane jako zaczątek wojen walutowych – wyjaśnia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Interwencje słowne i środki, by wzmocnić walutę

Czasami już sama zapowiedź gotowości do przeprowadzania interwencji walutowej i zaostrzenia polityki wystarcza, by bank centralny osiągnął swój cel. Mówimy wówczas o interwencji słownej.

Bywa jednak i tak, że gdy trend nadmiernego umocnienia się czy też osłabienia kursu waluty wydaje się silny i długotrwały, pojedyncza interwencja walutowa może nie wystarczyć. Bank centralny decyduje się wtedy na całą serię tego typu działań. Przed taką koniecznością NBP stanął, gdy Rosja napadła na Ukrainę, a w strachu przed wojną i jej następstwami kapitał szybko odpłynął od tzw. walut ryzykownych, do których należy złoty, kierując się w stronę „bezpiecznych przystani”, czyli m.in. dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego. Polska waluta pobiła rekordy słabości wszech czasów. Kurs euro złamał barierę 5 zł, mimo że wspólna europejska waluta i tak traciła względem USD i CHF, w związku z czym dolar kosztował ok. 4,6 zł, funt ok. 6 zł, a frank niemal tyle samo, ile euro.

Słabość polskiej waluty dodatkowo pogłębiała skutki kryzysu energetycznego i rekordowych cen surowców. Ropę naftową, gaz czy węgiel wycenia się i rozlicza w dolarach, co postawiło Polskę, a także m.in. Czech i Węgry, posługujące się tzw. ryzykownymi walutami, w szczególnie niekorzystnym położeniu.

Aby wybrnąć z opresji, NBP przeprowadził serię interwencji walutowych. Tym razem wymierzone były one we wzmocnienie złotego, stąd bank centralny, odwrotnie niż w szczycie pandemii koronawirusa, nie skupował walut obcych, tylko wyprzedawał część swoich rezerw walutowych, aby doprowadzić do zwiększenia ich podaży. Ściągnął jednocześnie z rynku nadmiar złotego i w ten sposób wpłynął na wzmocnienie jego kursu. Sytuacja była jednak na tyle poważna, a zapaść polskiej waluty tak głęboka, że NBP nie poprzestał na serii interwencji. Na marcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej, czyli organ decyzyjny NBP, ogłosiła podwyżkę stóp procentowych o 75 pkt bazowych, czyli większą niż zakładały rynkowe oczekiwania.

– W celu opanowania wyprzedaży złotego. Narodowy Bank Polski sprzedawał waluty obce na rynku. Gdy to okazało się niewystarczające, w sukurs przybyło Ministerstwo Finansów z planem wymiany środków walutowych rządu na rynku, nie zaś w banku centralnym. Takie przekierowanie strumienia funduszy unijnych i skoordynowane działanie to poważna, strukturalna zmiana oraz nadzieja na potężny popyt na złotego – ocenia Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

10 mar 2022 9:21|Cinkciarz.pl

Zobacz również:

1 sie 2024 8:00

Wakacje w Turcji 2024. Co trzeba wiedzieć przed wyjazdem? Na co się przygotować?

25 lip 2024 9:33

Wakacje last minute – czy to się opłaca? Korzyści i ewentualne zagrożenia

18 lip 2024 13:47

Na wakacje do Chorwacji – co zabrać? Gdzie warto pojechać?

9 lip 2024 15:00

Co warto zobaczyć w Szwajcarii podczas wakacji? Atrakcje, praktyczne wskazówki

20 cze 2024 10:00

Ile trzeba wydać, by wyjechać na Igrzyska Olimpijskie do Paryża

6 cze 2024 9:15

Euro 2024 - finansowy poradnik polskiego kibica

Atrakcyjne kursy 27 walut