Wyliczenia Organizacji Narodów Zjednoczonych wskazują, że na świecie jest aż 180 różnych walut. Obok znanych wszystkim walut globalnych, takich jak euro, dolar amerykański, funt brytyjski czy jen japoński, warto wymienić też te mniej znane – wszelkiego rodzaju dinary, peso, reale czy nawet tak egzotyczne, jak kwanza, boliwiano, birr, dalasi czy cedi. Oto co warto wiedzieć o walutach świata.
Znaczenie światowych walut można określać pod wieloma względami. Z pewnością najlepiej oddającym stan rzeczy rankingiem najpopularniejszych walut jest ten analizujący ich procentowy udział we wszystkich transakcjach na całym świecie. Znajdą się jednak osoby, dla których to waluta kraju, w którym się wychowali, będzie najważniejsza.
Mówiąc o walutach świata, nie sposób pominąć tych najbardziej znanych, o których słyszymy wręcz każdego dnia. To dolar amerykański, euro, jen japoński, funt szterling, frank szwajcarski, chiński juan, dolar australijski czy kanadyjski. To właśnie one tworzą codziennie najpopularniejsze pary walutowe, które są chętnie wymieniane nie tylko przez inwestorów, ale również zwykłych ludzi, będących w potrzebie zakupu waluty.
Lipny lek na kunę
Dolary, funty, jeny, korony, franki, dinary, peso czy reale – większość z nas prawdopodobnie zetknęła się z tymi nazwami walut. Są jednak i takie, których najpewniej nie słyszeliśmy nigdy.
Przykładu nie trzeba nawet szukać na innym kontynencie. W Albanii w powszechnym obiegu znajdują się leki. Nie chodzi jednak o sprzedawane w aptekach medykamenty, a o walutę dzielącą się na 100 qindarek. Te ostatnie, ze względu na inflację, nie są już jednak zbyt często używane. Nazwa albańskiej waluty nie ma żadnych konotacji z lecznictwem. Pochodzi od żyjącego w XV wieku księcia – Lekë Dukagjini.
Niedaleko od Albanii leży Chorwacja, która również posługuje się walutą o specyficznej nazwie, choć ze względu na wysoką popularność tego państwa jako wakacyjnego kierunku, jest ona Polakom dobrze znana. Mowa oczywiście o kunach, które w języku chorwackim oznaczają dokładnie to, na co wskazuje pierwsze skojarzenie.
Skóry tych niewielkich drapieżników służyły niegdyś na terenie średniowiecznej Chorwacji jako środek płatności. Z czasem zostały one zastąpione przez pieniądze, których nazwa nawiązuje do dawnych tradycji. Jedna kuna dzieli się na 100 lip, które w języku chorwackim mają dokładnie takie samo znaczenie, co w polskim.
Pozostając przy zwierzęcej etymologii nie sposób pominąć quetzali, czyli oficjalnej waluty Gwatemali. Pieniądz ten zawdzięcza swoją nazwę ptakowi, który przez mieszkańców kraju jest uznawany za symbol piękna. Pióra tego zwierza były niegdyś ozdobą władców i ludzi zamożnych.
Według mitologii prekolumbijskiej quetzal jest nie tylko symbolem piękna, ale także wolności. Niegdyś wierzono, że po schwytaniu tego ptaka jego serce przestawało bić, gdyż nie znosił on zbyt długiej niewoli. Dlatego myśliwi po złapaniu quetzala wyrywali mu najpiękniejsze pióra i puszczali go wolno. W Gwatemali quetzal występuje nie tylko jako nazwa waluty. Jego wizerunek jest również widoczny na fladze i w herbie tego kraju.
Wśród egzotycznych nazw
Na świecie znaleźć można wiele walut o specyficznych i dziwnych dla nas nazwach. W Zambii zapłacimy za pomocą kwachy zambijskiej, która dzieli się na 100 równie egzotycznych ngwee. W Wenezueli funkcjonują boliwary, które ze względu na szalejącą w tym kraju inflację, są obecnie niewiele warte.
Wiele niecodziennych dla nas walut znajdziemy w państwach obu Ameryk. Colon kostarykański, lempira honduraska, cordoba nikaraguańska, balboa panamska – to zaledwie część walut Ameryki Środkowej. Ciekawie robi się na Karaibach. Choć dominują tam lokalne odmiany dolarów, peso czy nawet euro, znajdziemy tak ciekawe waluty, jak florin arubański, gourde haitański czy gulden antylski.
Manat, paanga, somoni, lilangeni, leone, tala, escudo, sol, guarani, balboa – wszystkie te nazwy oznaczają walutę jednego z państw na świecie. Nie trzeba jednak sięgać daleko, by znaleźć walutę o skomplikowanej wymowie.
Dla obcokrajowców za przykład może służyć nasz rodzimy złoty. Twarde „zet” na początku wyrazu może stanowić nie lada problem dla osób, które od urodzenia posługują się np. językiem Szekspira.
W tych krajach będziesz milionerem
Mówi się, że pierwszy milion trzeba ukraść. Stwierdzenie to oczywiście ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, tym bardziej, jeżeli wybierzemy się np. do Iranu. Tam posiadanie miliona riali nie jest niczym szczególnym. W przeliczeniu będzie to bowiem około 100 złotych.
Irańska waluta jest jedną z najtańszych na świecie. Z tego względu mieszkańcy w swojej mowie często posługują się tomanami. Jeden toman oznacza 10 rialów. Jeżeli zatem ktoś prosi nas o 200 tomanów, w rzeczywistości ma na myśli 2000 riali.
Już niedługo ulegnie to jednak zmianie. Chcąc ratować walutę swojego kraju, irański parlament zatwierdził 5 maja 2020 roku denominację riala i wprowadzenie nowej waluty – właśnie tomana. Jeden toman będzie wart 10 tys. riali.
Milionerem nietrudno można zostać także w Wenezueli, która zmaga się z hiperinflacją. W państwie ogarniętym ogromnym kryzysem gospodarczym wystarczy zaledwie 25 złotych, by zakupić milion boliwarów.
Inne waluty, które można określić mianem najtańszych, to wietnamskie dongi, indonezyjskie rupie, uzbeckie somy czy chociażby franki gwinejskie.
A w tych poczujesz moc pieniądza
Na drugim biegunie stoją państwa mogące poszczycić się jednymi z najmocniejszych walut na świecie. Wiele osób z pewnością uważa, że miano najdroższej waluty świata dzierży funt brytyjski. Nie jest to jednak prawdą. Wyprzedza go m.in. dinar kuwejcki, za którego trzeba zapłacić ponad 13,5 złotego.
Dlaczego właśnie ta waluta cieszy się tak wysoką ceną w zestawieniu m.in. z dolarem amerykańskim? Wynika to z charakterystyki gospodarki tego kraju i oparciu jej na wydobyciu ropy naftowej. Oprócz stabilnej sytuacji gospodarczej i wysokiej zamożności Kuwejt charakteryzuje się też bardzo niskim bezrobociem.
Z podobnych powodów do najdroższych walut świata zaliczamy także dinary bahrańskie, których kurs przekracza 11 złotych. Co ciekawe, dinar bahrański jest powiązany z kursem dolara amerykańskiego. W stosunku do USD utrzymuje się na stałym i stabilnym poziomie od 2005 roku.
Przyczyn sukcesu bahrańskiej waluty należy upatrywać w gospodarce, która podobnie jak Kuwejt, oparta jest na wydobyciu i eksporcie „czarnego złota”.
Inną walutą o wysokiej sile nabywczej jest także rial omański, wyceniany na niespełna 11 złotych. Pieniądz ten zawdzięcza swoją siłę m.in. strategicznemu położeniu Omanu na Półwyspie Arabskim i dobrze rozwiniętej gospodarce.
Rial omański jest na tyle mocną walutą, że władze Omanu postanowiły wprowadzić do obiegu banknoty o nominałach ½ i ¼ riala. Warto dodać, że podobnie jak dinar bahrański, także rial omański jest powiązany z dolarem amerykańskim.
Do najmocniejszych walut świata zaliczyć można również dinara jordańskiego, choć jego kurs wymiany (ok. 6 zł) nie jest już tak imponujący, jak wcześniej wymienionej trójki. Swoją siłę demonstruje także funt brytyjski, dolar kajmański, euro, frank szwajcarski czy oczywiście dolar amerykański.