W erze wirtualnych walut, transakcji bezgotówkowych, i skomplikowanych produktów bankowych tradycyjne metale szlachetne wciąż mogą być znakomitą formą inwestycji. Dowód? Wystarczyły zaledwie trzy miesiące ub.r., by ceny srebra wzrosły o 30 procent, a złota o 20 procent. Na rynku finansowym próżno było wówczas szukać instrumentów, które wiązały się z porównywalnym zyskiem.
Fenomen szlachetnych kruszców polega m.in. na tym, że nie poddają się upływowi czasu. Wydobywane i cenione już kilka wieków przed naszą erą, dziś wciąż zachowują wielką wartość, stając się m.in. synonimem długowieczności, mistrzostwa i zwycięstwa.
Na złoto, srebro czy platynę nie spada zapotrzebowanie w branży jubilerskiej, a na dodatek wymienione metale znajdują coraz zastosowania w nowoczesnym przemyśle. Rządy państw swoje żelazne rezerwy finansowe lokują w złocie, które cieszy się także dużym popytem na rynku inwestorskim.
Co warto wiedzieć o złocie
Encyklopedyczny opis powie nam, że mamy do czynienia z pierwiastkiem chemicznym o liczbie atomowej 79, który należy do ciężkich metali szlachetnych. W czystej postaci mieni się jasnym żółtym blaskiem.
Ciekawostki? Wg serwisu Factslides.com niemal całe złoto ziemi pochodzi z meteorytów, które spadły na naszą planetę ok. 200 milionów lat po jej powstaniu. Bombardowanie chyba przebiegało dość obficie, ponieważ pierwiastek odnaleziono na każdym kontynencie ziemi. Niemniej jednak największe odkryte złoża przypadły Republice Południowej Afryki.
W co trudno uwierzyć – złoto każdy nosi we własnym ciele, najwięcej we krwi, ale pierwiastek ten występuje nawet we włosach. Niemal każdy komputer, którym posługujemy się na co dzień, został wyprodukowany z użyciem złota. A z tony takich komputerów da się odzyskać więcej szlachetnego kruszcu niż z tony rudy złota.
Złote obrączki, które nakładają sobie na palce małżonkowie, lecz także noszone codziennie pierścionki, ścierają się, tracąc wagę, a tym samym również wartość. Na szczęście ubytki są znikome – po ok. sześć miligramów rocznie. To pestka w porównaniu z tym, ile np. waży największa sztaba złota na świecie – 250 kg. Albo w zestawieniu z najcenniejszą monetą świata, a tą jest ważący tonę gigant o nominale 1 miliona dolarów australijskich, którego rzeczywistą wartość szacuje się na ok. 45 milionów dolarów amerykańskich.
Wśród państw, które zachowują największe rezerwy złota w przeliczeniu na jednego mieszkańca, na czoło wybija się Szwajcaria, a drugie miejsce zajmuje Liban. Wiele krajów przechowuje swoje złote rezerwy w podziemnych skarbcach Londynu.
Nie tylko komputery, lecz także popularne smartfony powstają z wykorzystaniem tego metalu. Tona iPhone'ów zawiera ok. 300 razy więcej kruszcu aniżeli tona rudy złota.
Sporą popularnością złoto cieszy się w Indiach, a mieszkanki tego państwa zgromadziły biżuterię, która stanowi ponad 10 procent światowych zasobów i przewyższa wartość rezerw Stanów Zjednoczonych, Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Szwajcarii i Niemiec.
Ludzie wydobywają złoto nieprzerwanie od IV tysiąclecia sprzed naszej ery. Zapasy są jednak ograniczone. Szacunkowo w ziemi tkwi jeszcze ok. 52 tysięcy ton kruszcu wartego dwa biliony dolarów. Sporo znajduje się także w oceanach, skąd jednak wydobycie jest droższe i bardziej skomplikowane.
O jakości złota lub innymi słowy, zawartości złota w złocie, mówią próby i karaty. W kryterium karatowym występuje prosta zasada – im wyższa (w skali od 8 do 24), tym czystszy kruszec. Z kolei miernik prób określa to w odwrotny sposób – im niższa próba (w skali od 6 do 0), tym cenniejsza.
Z inwestorskiego punktu widzenia złoto należy do tzw. bezpiecznych przystani. To instrumenty, na które rośnie popyt, gdy na rynkach dominuje niepewność i strach przed ryzykiem. Zbrojne i handlowe konflikty, pandemie, napięcia polityczne – w takich środowiskach szlachetne kruszce zwykle wzbudzają największe zainteresowanie, a ceny rosną. Stawki określa się w dolarach amerykańskich w odniesieniu do jednej uncji (ok. 28,34 gramów).
25 marca 2020 r. uncja złota kosztowała 1,627 tys. dolarów, czyli wg kursów Cinkciarz.pl z tego samego dnia blisko 6,9 tys. zł. Cztery lata wcześniej taka sama miarka kruszcu kosztowała niespełna 1,2 tys. dolarów.
W aparacie, lustrze i tylnej szybie Twojego samochodu
Chociaż pierwsze skojarzenie ze srebrem może prowadzić do biżuterii, monet, wytwornych sztućców czy starych luster, to warto wiedzieć, że właśnie ten pierwiastek wśród wszystkich metali wyróżnia się najefektywniejszym przewodnictwem energii elektrycznej i cieplnej. M.in. dlatego srebro bywa wykorzystywane do instalacji podgrzewania szyb w autach. Z kolei srebrne nici z powodu swojego bakteriobójczych i antygrzybicznych właściwości stosowano także w produkcji odzieży dla sportowców i turystów. Z tych samych powodów narzędzia chirurgiczne i dentystyczne również powleka się srebrem.
Srebro najczęściej pozyskuje się z wydobywanych spod ziemi rud miedzi, cynku, ołowiu, niklu i złota. Rzadziej srebrzysty pierwiastek występuje także w czystej postaci.
Polska należała do ścisłej elity światowych potentatów produkcji tego metalu, odzyskując srebro właśnie z kopalni miedzi. Była w tym zakresie liderem Starego Kontynentu. Z kolei Kanada, Meksyk, Peru, Australia i Stany Zjednoczone są obok Polski głównymi dostawcami światowych zasobów srebra.
Bez chemicznych związków srebra nie istniałaby fotografia w tradycyjnym wydaniu z papierowymi odbitkami. Metal ów służy bowiem do produkcji filmów zakładanych w aparatach analogowych. Elektronika, elementy konstrukcji przemysłowych – w tych sferach przemysłu także znajduje zastosowanie pierwiastek o symbolu Ag (łac. Argentum), ale służy również do wyrobu instrumentów i akcesoriów muzycznych – m.in. fletów poprzecznych.
Najczęściej jednak ze srebra korzystają producenci wyrobów jubilerskich: łańcuszków, naszyjników, kolczyków itp. Z reguły są one znacznie tańszych niż te wykonane ze złota. O gradacji w elitarności i drogocenności metali szlachetnych coś mówi zresztą znane powiedzenie: mowa jest srebrem, a milczenie jest złotem. W nieco bardziej rozbudowanej wersji dodaje się do tego jeszcze, że słuchanie jest platyną. Platyną, której…
...przez wieki nikt specjalnie nie cenił
Dziś najcenniejszy i najrzadziej występujący metal szlachetny już samą swoją nazwą rekomenduje ekskluzywność i elitarność przedmiotów, np. platynowych kart kredytowych. Na swoje miejsce w hierarchii pierwiastek o chemicznym symbolu Pt czekał jednak przez tysiąclecia.
Nie znajdując uznania w oczach jubilerów czy wydawców monet, trafiał ponoć w sporych fragmentach jako budulec domów. Produkowano też z niego obręcze do drewnianych beczek. Oszustom służył zaś jako podstawa do podróbek srebra dla niezorientowanych nabywców monet czy biżuterii. Hiszpańskie zdrobnienie platina oznacza zresztą małe srebro (plata).
Do Europy podróżnicy wracający z okolic dzisiejszej Kolumbii i Meksyku mieli zabrać ze sobą platynę w formie ciekawostki – metalu, którego nie był w stanie roztopić ogień. Dopiero w XIX w. ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę z absolutnie wyjątkowego charakteru platyny.
Dziś, głównie w RPA, Kanadzie, USA, Rosji, Etiopii, pozyskuje się metal cechujący się bardzo wysoką temperaturą topnienia (1768 stopni Celsjusza) i nadzwyczajną odpornością na działanie czynników chemicznych dla dwóch zasadniczych grup odbiorców.
Jednym z nich jest przemysł motoryzacyjny, gdzie platyna stała się elementem katalizatorów samochodowych spalin. Drugim z kolei jest branża jubilerska, w której platynę docenia się za blask, odporność na matowienie i korozję. Elementy kruszcu znajdują się w limitowanych seriach drogich, prestiżowych zegarków. Kruszec bywa wykorzystywany także w aparaturze pomiarowej oraz w medycynie i stomatologii.
Podobnie jak złoto i srebro także sztabki platyny funkcjonują w obrocie jako instrument dla inwestorów.
Ciekawostka: gdyby podróże na księżyc nie wiązały się z gigantycznymi kosztami, to stamtąd można by pozyskać więcej platyny niże ze wszystkich ziemskich złóż.
Platyna, złoto, srebro – inwestycja na trudne czasy
Metale szlachetne zwykle zyskują na wartości, gdy światu zagląda w oczy niepewność, a inwestorzy stronią od ryzyka. Chociaż podawane w dolarach amerykańskich ceny np. złota czy srebra poddają się sporym wahaniom, to często pozostają one odporne na inflację i zawirowania na giełdowych parkietach. O ile sztabki kruszców nie mają nam służyć wyłącznie jako lokata kapitału, lecz stać się narzędziem do bogacenia się, cała sztuka tkwi w tym, by kupować, gdy ceny spadają, a sprzedawać, gdy rosną.
Wyliczankę czynników, które wpływają na wzrosty i spadki notowań metali szlachetnych, wypada zacząć od uniwersalnej zasady popytu i podaży. Pewien kłopot w tym, że zasoby np. złota są już dość mocno ograniczone, a popyt ze strony banków centralnych, przemysłu i inwestorów indywidualnych utrzymuje się na wysokim poziomie.
Mimo to zdarza się jednak, że ceny istotnie spadają, gdy np. trendy gospodarcze mają się świetnie, dynamicznie rośnie PKB największych światowych gospodarek, na giełdach dominują hossy i nie słychać o poważnych napięciach geopolitycznych.
Inwestorzy powinni też zwracać baczną uwagę na kurs dolara względem waluty, którą operują na co dzień. Ceny kruszców wyrażane są właśnie w dolarach, a ogólna korelacja wskazuje, że gdy kurs USD spada, wówczas ceny np. złota rosną, spadają z kolei, gdy kurs dolara rośnie.
Cena uncji złota, srebra czy platyny dość często zależy również od trendów dotyczących stóp procentowych wyznaczonych przez banki centralne. Gdy Rezerwa Federalna i jej odpowiedniki w Europie czy Azji tną stopy procentowe, popyt na metale szlachetne najczęściej wzrasta, ponieważ tradycyjne lokaty i inne produkty bankowe częściej przynoszą realne straty niż zyski. W środowisku wysokich stóp procentowych i wysokiego oprocentowania lokat inwestorzy mogą z kolei liczyć na wyprzedaż na rynku metali szlachetnych, których istotna zaleta polega m.in. na tym, że mimo upływu lat, w odległej perspektywie inwestowania z reguły nie tracą na wartości.