Amerykańskie wybory ustalają nastroje na rynku walutowym. Jasny przekaz Theresy May w „The Telegraph” dotyczący Brexitu. Złoty nadal jest dość słaby mimo zauważalnego poprawienia się nastrojów globalnych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Odczyt PKB z USA za trzeci kwartał (szacunki: +2.6% k/k w ujęciu zanualizowanym).
Amerykańskie wybory
Gdyby pominąć wczorajszy komunikat FBI szanse poszczególnych kandydatów w amerykańskich wyborach wyraźnie się nie zmieniły przez weekend.. Potwierdzają to statystki przedstawione przez portal „FiveThirtyEight”, który pokazują 33 proc. szans na zwycięstwo Trumpa i 67 proc. na wygraną Clinton. Również patrząc na dane „RealCleraPolitics” przy założeniu przypisania wszystkich głosów elektorskich (opcja „No Toss Up”) wyścig nadal wygląda na wyrównany. Clinton dostaje 297 głosów, a Trump 241. Przejście „wahającej się” Florydy na stronę Republikanów (29 głosów) powoduje, że kandydat tej partii o włos wygrywa z przedstawicielką Demokratów.
Wszystkie te dane jednak nie biorą pod uwagę hipotetycznej zmiany nastrojów po wczorajszym przekazie FBI z którego można się dowiedzieć, „że nie ma podstaw do postawienia zarzutów w sprawie korzystania przez Hillary Clinton z prywatnego serwera pocztowego” (cytat za PAP).
Rynek natychmiast ocenił, że szanse kandydatki Demokratów znacznie wzrosły. Meksykańskie peso zyskało do dolara około 2 proc. Z kolei dolar w relacji do walut krajów rozwiniętych jest mniej więcej o 3/4 procenta silniejszy niż na piątkowym zamknięciu. Prawdopodobieństwo zwycięstwa Clinton na około 80% można wyliczyć biorąc pod uwagę notowania bukmacherów zbierane przez portal Oddschecker.
Element niepewności powinien towarzyszyć rynkowi do czasu ogłoszenia oficjalnych wyników zwłaszcza, że inwestorzy dobrze pamiętają pomyłkę sprzed kilku miesięcy dotyczącą Brexitu, gdzie bukmacherzy dawali mniej niż 10 proc szans na zwycięstwo przeciwnikom UE, a jak wiadomo to oni finalnie wygrali. W związku z tym w przypadku wygranej Clinton dolar może jeszcze zyskać około 1 proc. wartości. Dużo gwałtowniejsza reakcja oczekiwana jest w scenariuszu zwycięstwa Trumpa. Według nas EUR/USD mógłby szybko wzrosnąć nawet do 1.14.
Funt znowu z mniejszymi szansami na wzrosty
Miniony tydzień dla funta był korzystny. Brytyjska waluta zyskiwała na wartości głównie ze względu na wyrok sądu, który wskazywał konieczność uruchomienia procedury Brexitu przez parlament. Pozytywny dla szterlinga był również przekaz z Banku Anglii, który wyraźnie zmienił nastawienia z łagodnego na bardziej neutralne.
Jednak nadzieje na złagodzenie warunków Brexitu przez brytyjski parlament zmniejsza niedzielny artykuł Theresy May w „The Telegraph”. Już sam tytuł „Dlaczego nie pozwolę by głosy Brytyjczyków za Breixtem były sabotowane” wskazuje, że szanse na złagodzenie stanowiska ze strony rządu są niewielkie.
Takie podejście niesie nie tylko ryzyko twardego Brexitu, ale również i kolejnych wyborów, gdyż cześć partii konserwatywnej (między innymi sekretarz skarbu) widziałby raczej bardziej umiarkowaną wizję opuszczenia UE. Natomiast jeżeli spojrzymy na sondaże wyborcze to społeczeństwo wyraźnie popiera premier May. Parta konserwatywna ma około 15 pkt proc. przewagi nad laburzystami, czyli ponad dwa razy więcej niż podczas zeszłorocznych wyborów. Nowe głosowanie mogłoby więc spowodować, że obecne podejście May zostałoby potwierdzone głosami wyborców. Wtedy szanse na jakiś kompromis ułatwiający brytyjskim przedsiębiorstwom dostęp w wspólnego rynku byłyby jeszcze mniej prawdopodobny niż obecnie co w konsekwencji jeszcze pogorszyłoby kondycję funta.
W perspektywie kilku najbliższych tygodniu funt może być wspierany przez wyrok londyńskiego sądu. Jednak nawet gdyby Sąd Najwyższy go potrzymał to inwestorzy mogą się zorientować, że on niewiele zmienia a wręcz może być po prostu niekorzystny dla szterlinga. W związku z tym w krótkim terminie jest możliwe przekroczenie wartości 5.00 na GBP/PLN. Natomiast pierwsze miesiące roku 2017 i faktycznie uruchomienie artykułu 50 wraz z nastawieniem administracji May na twardy Brexit mogą ponownie sprowadzić funta do wieloletnich minimów i to zarówno w relacji do dolara jak i do złotego.
Złoty nadal słaby
Złoty jest względnie stabilny, ale cały czas słaby. Po części może to wynikać jeszcze z gorszego od oczekiwań odczytu PMI z zeszłego tygodnia, choć wydaje się, że ten wskaźnik nie powinien mieć aż tak długotrwałego wpływu na krajową walutę zwłaszcza, że w tym momencie impulsy globalne są dominujące. Zdecydowanie lepiej do PLN radzi sobie HUF i to nawet pomijając, że Moody’s podnosiła rating Węgier do poziomu inwestycyjnego.
Można założyć, że złoty jest mniej więcej o 1 proc. niedowartościowany biorąc pod uwagę jego zależności z forintem oraz ogólną sytuacją globalną. W środę powinno się okazać czy to niedowartościowanie jest głównie rezultatem obaw o wynik amerykańskich wyborów, czy też wynika np. ze strachu o zbyt szybkie podnoszenie stóp procentowych przez Fed i odpływ kapitału z rynków wschodzących. Przez najbliższe godziny jest więc mała szansa by kondycją złotego wyraźnie się poprawiła mimo względnie dobrego sentymentu globalnego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Amerykańskie wybory ustalają nastroje na rynku walutowym. Jasny przekaz Theresy May w „The Telegraph” dotyczący Brexitu. Złoty nadal jest dość słaby mimo zauważalnego poprawienia się nastrojów globalnych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Amerykańskie wybory
Gdyby pominąć wczorajszy komunikat FBI szanse poszczególnych kandydatów w amerykańskich wyborach wyraźnie się nie zmieniły przez weekend.. Potwierdzają to statystki przedstawione przez portal „FiveThirtyEight”, który pokazują 33 proc. szans na zwycięstwo Trumpa i 67 proc. na wygraną Clinton. Również patrząc na dane „RealCleraPolitics” przy założeniu przypisania wszystkich głosów elektorskich (opcja „No Toss Up”) wyścig nadal wygląda na wyrównany. Clinton dostaje 297 głosów, a Trump 241. Przejście „wahającej się” Florydy na stronę Republikanów (29 głosów) powoduje, że kandydat tej partii o włos wygrywa z przedstawicielką Demokratów.
Wszystkie te dane jednak nie biorą pod uwagę hipotetycznej zmiany nastrojów po wczorajszym przekazie FBI z którego można się dowiedzieć, „że nie ma podstaw do postawienia zarzutów w sprawie korzystania przez Hillary Clinton z prywatnego serwera pocztowego” (cytat za PAP).
Rynek natychmiast ocenił, że szanse kandydatki Demokratów znacznie wzrosły. Meksykańskie peso zyskało do dolara około 2 proc. Z kolei dolar w relacji do walut krajów rozwiniętych jest mniej więcej o 3/4 procenta silniejszy niż na piątkowym zamknięciu. Prawdopodobieństwo zwycięstwa Clinton na około 80% można wyliczyć biorąc pod uwagę notowania bukmacherów zbierane przez portal Oddschecker.
Element niepewności powinien towarzyszyć rynkowi do czasu ogłoszenia oficjalnych wyników zwłaszcza, że inwestorzy dobrze pamiętają pomyłkę sprzed kilku miesięcy dotyczącą Brexitu, gdzie bukmacherzy dawali mniej niż 10 proc szans na zwycięstwo przeciwnikom UE, a jak wiadomo to oni finalnie wygrali. W związku z tym w przypadku wygranej Clinton dolar może jeszcze zyskać około 1 proc. wartości. Dużo gwałtowniejsza reakcja oczekiwana jest w scenariuszu zwycięstwa Trumpa. Według nas EUR/USD mógłby szybko wzrosnąć nawet do 1.14.
Funt znowu z mniejszymi szansami na wzrosty
Miniony tydzień dla funta był korzystny. Brytyjska waluta zyskiwała na wartości głównie ze względu na wyrok sądu, który wskazywał konieczność uruchomienia procedury Brexitu przez parlament. Pozytywny dla szterlinga był również przekaz z Banku Anglii, który wyraźnie zmienił nastawienia z łagodnego na bardziej neutralne.
Jednak nadzieje na złagodzenie warunków Brexitu przez brytyjski parlament zmniejsza niedzielny artykuł Theresy May w „The Telegraph”. Już sam tytuł „Dlaczego nie pozwolę by głosy Brytyjczyków za Breixtem były sabotowane” wskazuje, że szanse na złagodzenie stanowiska ze strony rządu są niewielkie.
Takie podejście niesie nie tylko ryzyko twardego Brexitu, ale również i kolejnych wyborów, gdyż cześć partii konserwatywnej (między innymi sekretarz skarbu) widziałby raczej bardziej umiarkowaną wizję opuszczenia UE. Natomiast jeżeli spojrzymy na sondaże wyborcze to społeczeństwo wyraźnie popiera premier May. Parta konserwatywna ma około 15 pkt proc. przewagi nad laburzystami, czyli ponad dwa razy więcej niż podczas zeszłorocznych wyborów. Nowe głosowanie mogłoby więc spowodować, że obecne podejście May zostałoby potwierdzone głosami wyborców. Wtedy szanse na jakiś kompromis ułatwiający brytyjskim przedsiębiorstwom dostęp w wspólnego rynku byłyby jeszcze mniej prawdopodobny niż obecnie co w konsekwencji jeszcze pogorszyłoby kondycję funta.
W perspektywie kilku najbliższych tygodniu funt może być wspierany przez wyrok londyńskiego sądu. Jednak nawet gdyby Sąd Najwyższy go potrzymał to inwestorzy mogą się zorientować, że on niewiele zmienia a wręcz może być po prostu niekorzystny dla szterlinga. W związku z tym w krótkim terminie jest możliwe przekroczenie wartości 5.00 na GBP/PLN. Natomiast pierwsze miesiące roku 2017 i faktycznie uruchomienie artykułu 50 wraz z nastawieniem administracji May na twardy Brexit mogą ponownie sprowadzić funta do wieloletnich minimów i to zarówno w relacji do dolara jak i do złotego.
Złoty nadal słaby
Złoty jest względnie stabilny, ale cały czas słaby. Po części może to wynikać jeszcze z gorszego od oczekiwań odczytu PMI z zeszłego tygodnia, choć wydaje się, że ten wskaźnik nie powinien mieć aż tak długotrwałego wpływu na krajową walutę zwłaszcza, że w tym momencie impulsy globalne są dominujące. Zdecydowanie lepiej do PLN radzi sobie HUF i to nawet pomijając, że Moody’s podnosiła rating Węgier do poziomu inwestycyjnego.
Można założyć, że złoty jest mniej więcej o 1 proc. niedowartościowany biorąc pod uwagę jego zależności z forintem oraz ogólną sytuacją globalną. W środę powinno się okazać czy to niedowartościowanie jest głównie rezultatem obaw o wynik amerykańskich wyborów, czy też wynika np. ze strachu o zbyt szybkie podnoszenie stóp procentowych przez Fed i odpływ kapitału z rynków wschodzących. Przez najbliższe godziny jest więc mała szansa by kondycją złotego wyraźnie się poprawiła mimo względnie dobrego sentymentu globalnego.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.11.2016
Komentarz walutowy z 04.11.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.11.2016
Komentarz walutowy z 03.11.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s