„Minutes” z ostatniego posiedzenia Fedu potwierdzają chęć podniesienia stóp procentowych w połowie roku. Coraz bliżej 11-letnich minimów na EUR/USD. Williams oraz Evans dość gołębi, ale na razie nie ma to znaczenia. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro i franka, ale traci do dolara. Coraz większa szansa na zbliżanie się paliw w granice 4 PLN za litr.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Wnioski o nowe zasiłki dla bezrobotnych z USA (szacunki: 290 tys.).
Zapiski Fedu bez zaskoczenia
Makroekonomicznym wydarzeniem wczorajszego dnia na rynku walutowym były publikacje „minutes” Rezerwy Federalnej. Zapis dyskusji członków FOMC oraz szacunki gospodarcze ekspertów Fedu potwierdzają coraz lepsza kondycję amerykańskiej gospodarki. Zdecydowanie najlepsza sytuacja obserwowana jest na rynku pracy. Nie tylko spada bezrobocie, ale także zmniejsza się liczba osób pracujących w niepełnym wymiarze godzin, a także wzrasta stosunek zatrudnionych w relacji do całej populacji. Wolne zasoby siły roboczej spadają, co oznacza, że powinniśmy wreszcie zaobserwować szybszy wzrost wynagrodzeń.
Rezerwa Federalna zauważa także, że poprawia się kondycja przemysłu, rosną wydatki rządowe oraz konsumenci są w coraz bardziej komfortowej sytuacji. To spowodowało, że wzrost gospodarczy w III kwartale były szybszy niż się spodziewano. Perspektywy gospodarcze na najbliższe kwartały wyglądają optymistyczne mimo pewnego zaniepokojenia sytuacją za granicą.
Inwestorzy jednak z największą uwagą śledzili poglądu Fedu dotyczącego inflacji. Czy obecny spadek cen surowców i wzrost wartości dolara może spowodować przesunięcie terminu podniesienia stóp procentowych? Mimo rozbieżnych poglądów i oczekiwań dotyczących zachowania się cen w średnim terminie, „Komitet uważa, że inflacja zacznie rosnąć w kierunku dwuprocentowego celu przy utrzymującej się poprawie na rynku pracy, a przejściowe efekty niższych cen energii oraz inne czynniki zanikną”.
Co ciekawe w „minutes” znalazło się także zdanie mówiące, że „większość członków uważa, iż 'cierpliwość' oznacza dla Komitetu niewielkie prawdopodobieństwo rozpoczęcia normalizacji polityki monetarnej w na przestrzeni przynajmniej dwóch najbliższych posiedzeń”. Stwierdzenie, które pojawią się w „mowie otwarcia” Yellen oraz było dyskutowane podczas sesji pytań i odpowiedzi z dziennikarzami, należy uznać za ukłon w kierunku jastrzębi.
Ogólnie „zapiski” są lekko jastrzębie i potwierdzają rozpoczęcie zacieśnienia amerykańskiej polityki monetarnej w połowie roku. Są one jednak zbieżne z grudniowym komunikatem oraz konferencja prasową Janet Yellen i jako jednostkowy czynniki powinny utrzymywać, ale nie przyśpieszać aprecjację USD.
EUR/USD coraz bliżej 11-letnich minimów
Poza doniesieniami z Fedu wczoraj mieliśmy również „przedsmak” piątkowego raportu z amerykańskiego rynku pracy w postaci odczytu ADP. Zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło o 241 tys. w grudniu co wraz z rewizją za poprzedni miesiąc oznacza przekroczenie oczekiwań o 35 tys. Przeciwko euro działały także doniesienia z Paryża.
W rezultacie przed dzisiejszym południem EUR/USD spadł poniżej 1.1780. Oznacza to, że zostały pogłębione 9-letnie dołki i jesteśmy tylko nieco ponad 100 pipsów powyżej poziomów ostatnio widzianych w listopadzie 2003 roku. Jeżeli tempo deprecjacji się utrzyma i spadniemy poniżej 1.15 mogą pojawić się opinie niektórych polityków o zbyt sinej przecenie euro. Fakt ten również w pewnym momencie może zainteresować EBC i być nawet kontrargumentem do zwiększenia stymulacji monetarnej.
Wykres EUR/USD w ciągu ostatnich 15 lat
Gołębie komentarze nowych głosujących
Mnogość wydarzeń globalnych powoduje, że zmniejsza się uwaga na wypowiedzi poszczególnych bankierów centralnych. Warto jednak zauważyć, że w tym tygodni swój pogląd dotyczący polityki monetarnej przedstawiło dwóch członków Rezerwy Federalnej, którzy w 2015 roku mają prawo głosu.
W poniedziałek John Williams (lekko gołębi, bliski poglądom konsensusu) mówił, że „nie widzi powodów, by spieszyć się z zacieśnianiem”. Szef Rezerwy Federalnej z San Francisco uważa także, że „podnoszenie stóp procentowych będzie stopniowe i będzie odbywać się na przestrzeni kliku lat”. Williams także potwierdza pogląd, że lepiej dłużej utrzymywać łagodną politykę monetarną niż zbyt wcześniej rozpocząć zacieśnianie.
Zdecydowanie bardziej gołębi jest natomiast Charles Evans. Szef Rezerwy Federalnej z Chicago stwierdził, że (za „The Wall Street Journal”) Fed może nie osiągnąć celu inflacyjnego aż do 2018 roku, oraz nie popiera podniesienia stóp procentowych przed rozpoczęciem się 2016 roku.
Obecnie powyższe poglądy mają niewielkie znacznie dla rynku, ale gdy wyprzedaż euro się zatrzyma i będziemy zbliżać się do kolejnego posiedzenia Rezerwy Federalnej analogiczne opinie mogą być katalizatorem do korekty amerykańskiej waluty.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Cały czas brakuje argumentów do sprzedaży dolara i kupna euro. Powoduje to, iż każdy pretekst jest wykorzystywany do sprzedaży EUR/USD. Rynek teraz będzie się pozycjonował przed piątkowymi „payrollsami”. Jeżeli nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym będą w przedziale 250-300 tys. wtedy presja na główną parę walutową powinna się utrzymać i test okolic 1.17 w piątek nie jest wykluczony.
Lekko mocniejszy złoty. Tańsze paliwa
Rano krajowa waluta próbowała wzmocnić się do euro poniżej granicy 4.30. Próba ta się nie udała, jednak widać, że szanse na wyraźniejsze spadki EUR/PLN poniżej 4.30 rosną i niewykluczone, że na początku przyszłego tygodnia zejdziemy w granice 4.28. Około 2 grosze może spaść także CHF/PLN.
Na razie brakuje natomiast argumentów do aprecjacji PLN względem USD. Poza krótkimi korektami w ciągu najbliższych kliku tygodni możemy przesunąć się w przedział 3.70-3.75 na dolar-złoty.
Od początku roku ropa Brent wyrażona w złotym spadła prawie 10%. Biorąc pod uwagę obecne ceny hurtowe paliw powinno to spowodować dodatkowe spadki o 10-15 gorszy w detalu. Mając także na uwadze, że marże na stacjach są zdecydowanie powyżej wieloletnich średnich i prawdopodobnie konkurencja wreszcie wymusi ich redukcję niewykluczone, że do końca stycznia benzyna bezołowiowa zbliży się na wielu stacjach w okolice 4.10-4.20, a na niektórych dystrybutorach zobaczymy 3.99. Diesel będzie około 10 groszy droższy.
Dziś złoty może kontynuować próbę aprecjacji w relacji do euro oraz franka. Ruch jednak prawdopodobnie nie przekroczy 1-2 groszy. Dolar natomiast powinien się utrzymać w okolicach 3.65.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1850-1.1950
1.1750-1.1850
1.1950-1.2050
Kurs EUR/PLN
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
Kurs USD/PLN
3.6000-3.6400
3.6200-3.6600
3.5800-3.6200
Kurs CHF/PLN
3.5600-3.6000
3.5600-3.6000
3.5600-3.6000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
„Minutes” z ostatniego posiedzenia Fedu potwierdzają chęć podniesienia stóp procentowych w połowie roku. Coraz bliżej 11-letnich minimów na EUR/USD. Williams oraz Evans dość gołębi, ale na razie nie ma to znaczenia. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro i franka, ale traci do dolara. Coraz większa szansa na zbliżanie się paliw w granice 4 PLN za litr.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Zapiski Fedu bez zaskoczenia
Makroekonomicznym wydarzeniem wczorajszego dnia na rynku walutowym były publikacje „minutes” Rezerwy Federalnej. Zapis dyskusji członków FOMC oraz szacunki gospodarcze ekspertów Fedu potwierdzają coraz lepsza kondycję amerykańskiej gospodarki. Zdecydowanie najlepsza sytuacja obserwowana jest na rynku pracy. Nie tylko spada bezrobocie, ale także zmniejsza się liczba osób pracujących w niepełnym wymiarze godzin, a także wzrasta stosunek zatrudnionych w relacji do całej populacji. Wolne zasoby siły roboczej spadają, co oznacza, że powinniśmy wreszcie zaobserwować szybszy wzrost wynagrodzeń.
Rezerwa Federalna zauważa także, że poprawia się kondycja przemysłu, rosną wydatki rządowe oraz konsumenci są w coraz bardziej komfortowej sytuacji. To spowodowało, że wzrost gospodarczy w III kwartale były szybszy niż się spodziewano. Perspektywy gospodarcze na najbliższe kwartały wyglądają optymistyczne mimo pewnego zaniepokojenia sytuacją za granicą.
Inwestorzy jednak z największą uwagą śledzili poglądu Fedu dotyczącego inflacji. Czy obecny spadek cen surowców i wzrost wartości dolara może spowodować przesunięcie terminu podniesienia stóp procentowych? Mimo rozbieżnych poglądów i oczekiwań dotyczących zachowania się cen w średnim terminie, „Komitet uważa, że inflacja zacznie rosnąć w kierunku dwuprocentowego celu przy utrzymującej się poprawie na rynku pracy, a przejściowe efekty niższych cen energii oraz inne czynniki zanikną”.
Co ciekawe w „minutes” znalazło się także zdanie mówiące, że „większość członków uważa, iż 'cierpliwość' oznacza dla Komitetu niewielkie prawdopodobieństwo rozpoczęcia normalizacji polityki monetarnej w na przestrzeni przynajmniej dwóch najbliższych posiedzeń”. Stwierdzenie, które pojawią się w „mowie otwarcia” Yellen oraz było dyskutowane podczas sesji pytań i odpowiedzi z dziennikarzami, należy uznać za ukłon w kierunku jastrzębi.
Ogólnie „zapiski” są lekko jastrzębie i potwierdzają rozpoczęcie zacieśnienia amerykańskiej polityki monetarnej w połowie roku. Są one jednak zbieżne z grudniowym komunikatem oraz konferencja prasową Janet Yellen i jako jednostkowy czynniki powinny utrzymywać, ale nie przyśpieszać aprecjację USD.
EUR/USD coraz bliżej 11-letnich minimów
Poza doniesieniami z Fedu wczoraj mieliśmy również „przedsmak” piątkowego raportu z amerykańskiego rynku pracy w postaci odczytu ADP. Zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło o 241 tys. w grudniu co wraz z rewizją za poprzedni miesiąc oznacza przekroczenie oczekiwań o 35 tys. Przeciwko euro działały także doniesienia z Paryża.
W rezultacie przed dzisiejszym południem EUR/USD spadł poniżej 1.1780. Oznacza to, że zostały pogłębione 9-letnie dołki i jesteśmy tylko nieco ponad 100 pipsów powyżej poziomów ostatnio widzianych w listopadzie 2003 roku. Jeżeli tempo deprecjacji się utrzyma i spadniemy poniżej 1.15 mogą pojawić się opinie niektórych polityków o zbyt sinej przecenie euro. Fakt ten również w pewnym momencie może zainteresować EBC i być nawet kontrargumentem do zwiększenia stymulacji monetarnej.
Wykres EUR/USD w ciągu ostatnich 15 lat
Gołębie komentarze nowych głosujących
Mnogość wydarzeń globalnych powoduje, że zmniejsza się uwaga na wypowiedzi poszczególnych bankierów centralnych. Warto jednak zauważyć, że w tym tygodni swój pogląd dotyczący polityki monetarnej przedstawiło dwóch członków Rezerwy Federalnej, którzy w 2015 roku mają prawo głosu.
W poniedziałek John Williams (lekko gołębi, bliski poglądom konsensusu) mówił, że „nie widzi powodów, by spieszyć się z zacieśnianiem”. Szef Rezerwy Federalnej z San Francisco uważa także, że „podnoszenie stóp procentowych będzie stopniowe i będzie odbywać się na przestrzeni kliku lat”. Williams także potwierdza pogląd, że lepiej dłużej utrzymywać łagodną politykę monetarną niż zbyt wcześniej rozpocząć zacieśnianie.
Zdecydowanie bardziej gołębi jest natomiast Charles Evans. Szef Rezerwy Federalnej z Chicago stwierdził, że (za „The Wall Street Journal”) Fed może nie osiągnąć celu inflacyjnego aż do 2018 roku, oraz nie popiera podniesienia stóp procentowych przed rozpoczęciem się 2016 roku.
Obecnie powyższe poglądy mają niewielkie znacznie dla rynku, ale gdy wyprzedaż euro się zatrzyma i będziemy zbliżać się do kolejnego posiedzenia Rezerwy Federalnej analogiczne opinie mogą być katalizatorem do korekty amerykańskiej waluty.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Cały czas brakuje argumentów do sprzedaży dolara i kupna euro. Powoduje to, iż każdy pretekst jest wykorzystywany do sprzedaży EUR/USD. Rynek teraz będzie się pozycjonował przed piątkowymi „payrollsami”. Jeżeli nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym będą w przedziale 250-300 tys. wtedy presja na główną parę walutową powinna się utrzymać i test okolic 1.17 w piątek nie jest wykluczony.
Lekko mocniejszy złoty. Tańsze paliwa
Rano krajowa waluta próbowała wzmocnić się do euro poniżej granicy 4.30. Próba ta się nie udała, jednak widać, że szanse na wyraźniejsze spadki EUR/PLN poniżej 4.30 rosną i niewykluczone, że na początku przyszłego tygodnia zejdziemy w granice 4.28. Około 2 grosze może spaść także CHF/PLN.
Na razie brakuje natomiast argumentów do aprecjacji PLN względem USD. Poza krótkimi korektami w ciągu najbliższych kliku tygodni możemy przesunąć się w przedział 3.70-3.75 na dolar-złoty.
Od początku roku ropa Brent wyrażona w złotym spadła prawie 10%. Biorąc pod uwagę obecne ceny hurtowe paliw powinno to spowodować dodatkowe spadki o 10-15 gorszy w detalu. Mając także na uwadze, że marże na stacjach są zdecydowanie powyżej wieloletnich średnich i prawdopodobnie konkurencja wreszcie wymusi ich redukcję niewykluczone, że do końca stycznia benzyna bezołowiowa zbliży się na wielu stacjach w okolice 4.10-4.20, a na niektórych dystrybutorach zobaczymy 3.99. Diesel będzie około 10 groszy droższy.
Dziś złoty może kontynuować próbę aprecjacji w relacji do euro oraz franka. Ruch jednak prawdopodobnie nie przekroczy 1-2 groszy. Dolar natomiast powinien się utrzymać w okolicach 3.65.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 07.01.2015
Komentarz walutowy z 07.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.01.2015
Komentarz walutowy z 05.01.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s