Na EUR/USD wybuch optymizmu po słowach Mario Draghi'ego o braku dyskusji na temat obniżki stóp procentowych i optymistycznych komentarzach dotyczących rynków finansowych. Pozytywnie było także na rynku długu peryferii oraz giełdzie w USA. Na sesji azjatyckiej japoński premier znowu osłabia JPY ogłaszając pakiet fiskalny stymulujący gospodarkę. W następnym tygodniu Banki Centralne dadzą inwestorom odpocząć, a uwaga się skupi na kwartalnych raportach oraz danych makro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowo europejski):
Brak danych makro mogących wpłynąć na globalne rynki finansowe
Wczorajsza konferencja Mario Dragi'ego mogła ustawić nastroje na kolejne tygodnie.
Wczorajsza wystąpienie Mario Draghi'ego może być momentem przełomowym dla EUR/USD w średnim terminie. Wszelkie spekulacje dotyczące możliwych obniżek stóp procentowych zostały zanegowane. Prezes EBC kilkukrotnie powtórzył, że decyzja na temat pozostawienia kosztu pieniądza na niezmienionym poziomie była jednomyślna. Dodatkowym elementem pozytywnie wpływającym na wspólną walutę były komentarze dotyczące rynków finansowych. Draghi podkreślał, że w ostatnim czasie znacznie spadły rentowności długu krajów peryferyjnych, mieliśmy wzrosty na giełdach oraz znacznie obniżyła się zmienność.
Prezes powiedział także, widzi szanse na poprawienie się sytuacji ekonomicznej „później w 2013 roku”, ale zagrożenia dla realnej gospodarki cały czas istnieją, co nie pozwala wycofać się EBC używania „niestandardowych narzędzi” w polityce monetarnej.
Wszystkie powyższe elementy były pozytywne dla EUR, co spowodowało, że wspólna waluta zamknęła dzień 200 pipsów powyżej otwarcia. Optymizm inwestorów pozwolił także na znaczne spadki rentowności 10 letnich obligacji Hiszpanii (do 4.9%) i Włoch (4.15%), który notowane były blisko dwuletnich minimów.
Istnieje znaczna szansa, że w tym miesiącu możemy zaatakować nawet poziomy 1.3500 na EUR/USD, zwłaszcza, że już za tydzień może rozpocząć się już „gra” pod posiedzenie FEDu, które według mnie powinno zanegować ostatni, zbyt jastrzębi wydźwięk „Minutes”. Powrócić powinna także, zaburzona w ostatnim czasie, korelacja pomiędzy aktywami.
Kolejna ofensywa premiera Abe i spojrzenie na nadchodzący tydzień. Złoty może się wzmacniać.
Podczas sesji azjatyckiej szef japońskiego rządu ponownie osłabił jena. Ogłosił on pakiet fiskalny stymulujący gospodarkę o wartości 10.3 biliona jenów (116 miliardów USD). Środki mają zostać przeznaczone na rozbudowę infrastruktury oraz stymulowanie inwestycji. Na rynku również mówi się, że bank centralny będzie wspierał rząd w dążeniu do osłabienia Jena i zwiększał środki na luzowanie ilościowe podwyższy cel inflacyjny. Biorąc pod uwagę poziom długu Japonii przekraczający 200% PKB oraz kolejne etapy QE nie dziwią zmiany prognoz poziomu USD/JPY przez banki inwestycyjne. Morgan Stanley ocenia, że dolar będzie kosztował w 4 kwartale 100 jenów (obecnie jest to około 89), a Societe Generale uważa, że za amerykańska walutę pod koniec roku trzeba będzie zapłacić 97 jenów.
Ja sądzę, że biorąc pod uwagę obecne działania rządu oraz władz monetarnych jen może szybko stracić „status bezpiecznej waluty na trudne czasy” jak i również znacznie obniżyć swoją wiarygodność jako waluta rezerwowa. Powyższe fundamentalne czynniki mogą w niekontrolowany osłabieniem się JPY i poziom „100” będzie jedynie krótkim przystankiem.
Powrócić może także moda na carry trade, którego beneficjentem powinien stać się także w dłuższym terminie polski złoty.
W najbliższym tygodniu inwestorzy „odpoczną” od banków centralnych i skupią się na raportach z amerykańskich spółek oraz danych makroekonomicznych. Dla rynków najważniejsze będą raporty ze środy (JP Morgan oraz Goldman Sachs) i z czwartku (Citigroup, American Express, Intel oraz Bank of America). Jeżeli zaś chodzi o publikacje z realnej gospodarki warto mieć wtorkowe PKB z Niemiec oraz sprzedaż detaliczną z USA. W środę poznamy dane o produkcji przemysłowej ze Stanów Zjednoczonych, a w czwartek amerykański raport ze rynku nieruchomości oraz indeks FED z Filadelfii (USA).
Na krajowym rynku mieliśmy wczoraj lekkie odreagowanie na parze EUR/PLN (z 4.07 do 4.08). Silnie umocniła się za to złotówka w stosunku do USD (z 3.12 na 3.08), ale to była konsekwencja tylko i wyłącznie ruchu na EUR/USD. W kolejnym tygodniu PLN powinien korzystać z lepszego sentymentu i niewkluczone, że spadniemy w do okolic 4.02-4.05. W związku z ożywionymi dyskusjami na temat poziomu stóp procentowych inwestorzy będą się teraz bacznie przyglądać danym mogącym wpłynąć na RPP. W najbliższym tygodniu uwagę powinny zwracać wtorkowe dane o inflacji piątkowy raport o produkcji przemysłowej.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3250-1.3350
1.3350-1.3450
1.3150-1.3250
Kurs EUR/PLN
4.0600-4.1000
4.0400-4.0800
4.0700-4.1100
Kurs USD/PLN
3.0500-3.0900
3.0100-3.0600
3.0800-3.1200
Kurs CHF/PLN
3.3500-3.3800
3.3400-3.3700
3.3500-3.3800
Technicznie EUR/USD: wybicie EUR/USD powyżej 1.3150 to silny sygnał dla kupujących. Obecnie jesteśmy już na kolejnym oporze w okolicach 1.3300. Jest znaczne prawdopodobieństwo, że wspólna waluta „poradzi” sobie z tym silnym oporem co powinno spowodować ruch w kierunku 1.3450 (zeszłorocznych maksimów.
Technicznie EUR/PLN: EUR/PLN pozostaje w środku kanału trendu bocznego (4.06-4.12) i na razie dopóki nie wybijemy się w górę lub w dól ten trend będzie obowiązywać z lekką przewagą na osłabianie się EUR w kierunku dolnego ograniczenia. Poważniejszy ruch powinien zostać wygenerowany przy zejściu poniżej 4.06, a wtedy cel dla tego ruchu to okolice 4.02-4.03.
Technicznie USD/PLN: po zejściu USD/PLN poniżej granicy 3.1100 zwiększa się szansa na test wsparcia na poziomie 3.05-3.06, a następnie atak na wsparcie wyznaczone jeszcze w 2011 roku i psychologiczną granicę 3.0000. Z drugiej strony zajmowanie długich pozycji to dopiero moment wybicia powyżej 3.1600 (23.6% zniesienia Fibonacciego oraz 50 sesyjna średnia krocząca).
Technicznie CHF/PLN: zbliżamy się do wsparcia na poziomie 3.3600. Udany test 3.3600 powinien spowodować ruch w kierunku 3.3200, natomiast odbicie to powrót do trendu przedziału trendu bocznego (3.36-3.41).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Na EUR/USD wybuch optymizmu po słowach Mario Draghi'ego o braku dyskusji na temat obniżki stóp procentowych i optymistycznych komentarzach dotyczących rynków finansowych. Pozytywnie było także na rynku długu peryferii oraz giełdzie w USA. Na sesji azjatyckiej japoński premier znowu osłabia JPY ogłaszając pakiet fiskalny stymulujący gospodarkę. W następnym tygodniu Banki Centralne dadzą inwestorom odpocząć, a uwaga się skupi na kwartalnych raportach oraz danych makro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowo europejski):
Wczorajsza konferencja Mario Dragi'ego mogła ustawić nastroje na kolejne tygodnie.
Wczorajsza wystąpienie Mario Draghi'ego może być momentem przełomowym dla EUR/USD w średnim terminie. Wszelkie spekulacje dotyczące możliwych obniżek stóp procentowych zostały zanegowane. Prezes EBC kilkukrotnie powtórzył, że decyzja na temat pozostawienia kosztu pieniądza na niezmienionym poziomie była jednomyślna. Dodatkowym elementem pozytywnie wpływającym na wspólną walutę były komentarze dotyczące rynków finansowych. Draghi podkreślał, że w ostatnim czasie znacznie spadły rentowności długu krajów peryferyjnych, mieliśmy wzrosty na giełdach oraz znacznie obniżyła się zmienność. Prezes powiedział także, widzi szanse na poprawienie się sytuacji ekonomicznej „później w 2013 roku”, ale zagrożenia dla realnej gospodarki cały czas istnieją, co nie pozwala wycofać się EBC używania „niestandardowych narzędzi” w polityce monetarnej. Wszystkie powyższe elementy były pozytywne dla EUR, co spowodowało, że wspólna waluta zamknęła dzień 200 pipsów powyżej otwarcia. Optymizm inwestorów pozwolił także na znaczne spadki rentowności 10 letnich obligacji Hiszpanii (do 4.9%) i Włoch (4.15%), który notowane były blisko dwuletnich minimów. Istnieje znaczna szansa, że w tym miesiącu możemy zaatakować nawet poziomy 1.3500 na EUR/USD, zwłaszcza, że już za tydzień może rozpocząć się już „gra” pod posiedzenie FEDu, które według mnie powinno zanegować ostatni, zbyt jastrzębi wydźwięk „Minutes”. Powrócić powinna także, zaburzona w ostatnim czasie, korelacja pomiędzy aktywami.
Kolejna ofensywa premiera Abe i spojrzenie na nadchodzący tydzień. Złoty może się wzmacniać.
Podczas sesji azjatyckiej szef japońskiego rządu ponownie osłabił jena. Ogłosił on pakiet fiskalny stymulujący gospodarkę o wartości 10.3 biliona jenów (116 miliardów USD). Środki mają zostać przeznaczone na rozbudowę infrastruktury oraz stymulowanie inwestycji. Na rynku również mówi się, że bank centralny będzie wspierał rząd w dążeniu do osłabienia Jena i zwiększał środki na luzowanie ilościowe podwyższy cel inflacyjny. Biorąc pod uwagę poziom długu Japonii przekraczający 200% PKB oraz kolejne etapy QE nie dziwią zmiany prognoz poziomu USD/JPY przez banki inwestycyjne. Morgan Stanley ocenia, że dolar będzie kosztował w 4 kwartale 100 jenów (obecnie jest to około 89), a Societe Generale uważa, że za amerykańska walutę pod koniec roku trzeba będzie zapłacić 97 jenów. Ja sądzę, że biorąc pod uwagę obecne działania rządu oraz władz monetarnych jen może szybko stracić „status bezpiecznej waluty na trudne czasy” jak i również znacznie obniżyć swoją wiarygodność jako waluta rezerwowa. Powyższe fundamentalne czynniki mogą w niekontrolowany osłabieniem się JPY i poziom „100” będzie jedynie krótkim przystankiem. Powrócić może także moda na carry trade, którego beneficjentem powinien stać się także w dłuższym terminie polski złoty.
W najbliższym tygodniu inwestorzy „odpoczną” od banków centralnych i skupią się na raportach z amerykańskich spółek oraz danych makroekonomicznych. Dla rynków najważniejsze będą raporty ze środy (JP Morgan oraz Goldman Sachs) i z czwartku (Citigroup, American Express, Intel oraz Bank of America). Jeżeli zaś chodzi o publikacje z realnej gospodarki warto mieć wtorkowe PKB z Niemiec oraz sprzedaż detaliczną z USA. W środę poznamy dane o produkcji przemysłowej ze Stanów Zjednoczonych, a w czwartek amerykański raport ze rynku nieruchomości oraz indeks FED z Filadelfii (USA).
Na krajowym rynku mieliśmy wczoraj lekkie odreagowanie na parze EUR/PLN (z 4.07 do 4.08). Silnie umocniła się za to złotówka w stosunku do USD (z 3.12 na 3.08), ale to była konsekwencja tylko i wyłącznie ruchu na EUR/USD. W kolejnym tygodniu PLN powinien korzystać z lepszego sentymentu i niewkluczone, że spadniemy w do okolic 4.02-4.05. W związku z ożywionymi dyskusjami na temat poziomu stóp procentowych inwestorzy będą się teraz bacznie przyglądać danym mogącym wpłynąć na RPP. W najbliższym tygodniu uwagę powinny zwracać wtorkowe dane o inflacji piątkowy raport o produkcji przemysłowej.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Technicznie EUR/USD: wybicie EUR/USD powyżej 1.3150 to silny sygnał dla kupujących. Obecnie jesteśmy już na kolejnym oporze w okolicach 1.3300. Jest znaczne prawdopodobieństwo, że wspólna waluta „poradzi” sobie z tym silnym oporem co powinno spowodować ruch w kierunku 1.3450 (zeszłorocznych maksimów.
Technicznie EUR/PLN: EUR/PLN pozostaje w środku kanału trendu bocznego (4.06-4.12) i na razie dopóki nie wybijemy się w górę lub w dól ten trend będzie obowiązywać z lekką przewagą na osłabianie się EUR w kierunku dolnego ograniczenia. Poważniejszy ruch powinien zostać wygenerowany przy zejściu poniżej 4.06, a wtedy cel dla tego ruchu to okolice 4.02-4.03.
Technicznie USD/PLN: po zejściu USD/PLN poniżej granicy 3.1100 zwiększa się szansa na test wsparcia na poziomie 3.05-3.06, a następnie atak na wsparcie wyznaczone jeszcze w 2011 roku i psychologiczną granicę 3.0000. Z drugiej strony zajmowanie długich pozycji to dopiero moment wybicia powyżej 3.1600 (23.6% zniesienia Fibonacciego oraz 50 sesyjna średnia krocząca).
Technicznie CHF/PLN: zbliżamy się do wsparcia na poziomie 3.3600. Udany test 3.3600 powinien spowodować ruch w kierunku 3.3200, natomiast odbicie to powrót do trendu przedziału trendu bocznego (3.36-3.41).
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 10.01.2013
Komentarz walutowy z 09.01.2013
Komentarz walutowy z 08.01.2013
Komentarz walutowy z 07.01.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s