EUR/USD spogląda na 1.33. Bullard o inflacji. Rozpoczęcie się posiedzenia Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OMT. Dalsze wzrosty rentowności zarówno na krajowym jak i światowym rynku długu. Złoty ponownie słabszy – obecnie 4.28 za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak zaplanowanych danych makro mogących znacznie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Byczo na EUR/USD, Bullard, Niemcy.
EUR/USD wyraźnie stwarza wrażenie jakby miał chęć wyjść poza 1.3300. Objawia się to przecenianiem informacji negatywnych dla dolara i niedocenianiem wiadomości sprzyjających zielonemu. Podobną tendencję mogliśmy obserwować w poprzednim tygodniu. Wtedy rynek grał pod gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy w nadziei, że gdy te okażą się być słabe zwiększa się prawdopodobieństwo późniejszego wycofywania się z QE3. NFP okazały się neutralne, ale wcale nie skłoniło to EUR/USD do korekty. Eurodolar szybko się„otrząsnął” i utrzymał zdobyte wcześniej poziomy. Podobną sytuację mieliśmy wczoraj. Amerykańska waluta prawidłowo osłabiła się po komentarzach James'a Bullard'a (głosujący członek FEDu, raczej o nastawieniu neutralnym/lekko jastrzębim). Powiedział on, że inflacja poniżej 2% celu banku centralnego może pozwalać na wydłużenie agresywnego kupowania papierów skarbowych, aby stymulować wzrost i obniżać bezrobocie. Z drugiej strony podwyższenie perspektywy ratingu przez S&P z negatywnej do neutralnej było raczej pozytywne dla dolara. W tym momencie jednak zostało to zignorowane przez rynek.
Dziś rozpoczyna się posiedzenie Niemieckiego Trybunały Konstytucyjnego w sprawie programu OMT (ogłoszonego jeszcze w 2012 roku skupu obligacji przez EBC w razie poważnych perturbacji rynkowych. Na razie jeszcze z niego nie skorzystano, gdyż żaden kraj o taką pomoc nie wystąpił. Samo decyzja o wprowadzeniu OMT była wystarczająca by obniżyć rentowności długu skarbowego peryferii). Jak donosi Reuters Trybunał ma zadecydować czy OMT nie jest sprzeczny z zasadą kontroli niemieckiego budżetu przez parlament (pojawiają się zarzuty, że OMT, w przypadku interwencji na rynku długu, może stanowić nieformalną pomocą budżetową dla innych krajów). Agencja informacyjna jednak podkreśla, że werdykt nie zapadnie najprawdopodobniej przed wrześniowymi wyborami w Niemczech, a dodatkowo mówi się będzie korzystny dla EBC, a Trybunał jednie podkreśli by jasno zostało określone, że OMT nie zostanie użyty do finansowania deficytu.”
Reasumując atak na 1.3300 na EUR/USD wydaje się coraz bardziej prawdopodobny. Prócz gry psychologicznej wielu uczestników rynku „nie wierzy” we wzrosty EUR/USD i wielu nadal jest na „krótkich” pozycjach. Rynek lub takie sytuacje, a wyjście ponad 1.3300 może uruchomić sporo zleceń stop i dalsze wzrosty mogą być gwałtowne.
Presja na PLN
Poniedziałek był kolejnym dniem osłabienia się PLN oraz wzrostu rentowności na rynku długu. Kolejny raz nie było to spowodowane czynnikami lokalnymi tylko globalnymi. Warto jednak zauważyć, że na krajowych 10-letnich papierach skarbowych w miesiąc rentowności wzrosły z 3% do 4% co oznacza spadek ich ceny o około 8%. Dodatkowo PLN osłabił się o 2% w stosunku do euro, a więc niektórzy zagraniczni inwestorzy mogli nawet stracić 10% kapitału w jeden miesiąc. Nie ma się więc co dziwić, że niektóre reakcje są gwałtowne. Ogólnoświatowe wycofywanie się z rynku długu (nie tylko na rynkach wschodzących, ale i na rozwiniętych (choć w mniejszym stopniu) w dłuższym okresie powinno być raczej odbierane pozytywnie (szansa na wyższą inflację, wyższy wzrost i powrót do bardziej realnych wycen). Teraz jednak cały czas jest to odbierane jako element mogący szkodzić, zwłaszcza gospodarkom rozwijającym się (w większym stopniu tym, które mają poważne problemy budżetowe (nie Polska), i mogą być zagrożone droższym finansowaniem).
Reasumując od 22 maja mamy konkretny trend na zamykanie pozycji na rynku obligacji i raczej transfer środków do głównych walut. Stąd złotówka powinna być pod presją i są znacznie mniejsze szanse na powrót poniżej 4.20 (nawet przy obecności NBP na rynku) niż wyjście ponad ostatnie szczyty (4.32). Nie spodziewam się jednak by wyprzedaż krajowej waluty była „masowa” i poziom 4.40 raczej nie powinien zostać pokonany w żadnym momencie.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3150-1.3250
1.3250-1.3350
1.3050-1.3150
Kurs EUR/PLN
4.2400-4.2800
4.2400-4.2800
4.2400-4.2800
Kurs USD/PLN
3.2100-3.2500
3.1800-3.2200
3.2400-3.2700
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD
Kurs GBP/USD
1.5450-1.5550
1.5550-1.5650
1.5350-1.5450
Kurs GBP/PLN
4.9700-5.0100
4.9900-5.0300
4.9500-4.9900
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych
Nie ma żadnych zmian w analizie technicznej w porównaniu z dniem wczorajszym. EUR//USD trend wzrostowy. Pary złotowe prócz USD/PLN również trend wzrostowy.
Technicznie EUR/USD: z technicznego punktu widzenia zakończenie tygodnia powyżej 1.3200 to kolejny sygnał dla byków. Kluczowy będzie teraz test poziomu 1.3300. Udane wybicie wyżej powinno wygenerować kolejny sygnał kupna z celem na 1.37. Zamknięcie się dnia znacznie poniżej 1.32 to ponowne przejście do trendu bocznego.
Technicznie EUR/PLN: znaczny spadek EUR/PLN w piątek to argument dla niedźwiedzi. Póki jednak nie spadniemy poniżej 4.22 tendencja wzrostowa dominuje, choć jej siła zdecydowanie osłabła. Zejście poniżej 4.22 będzie faworyzować stronę podażową.
Technicznie USD/PLN: USD/PLN nie utrzymał trendu wzrostowego. Spadek poniżej 3.22 kończy sugeruje koniec wzrostów tej pary i obecnie powinniśmy się kierować w okolice 3.15 (ruch powinien przyśpieszyć po zejściu poniżej 3.20).
Technicznie CHF/PLN: silne zejście w piątek podobnie jak w przypadku EUR/PLN znacznie zmniejszyło impet wzrostowy ale na razie go nie przekreśliło. Dopiero spadek poniżej 3.40 to zakończenie gwałtownego ruchu wzrostowego.
Technicznie GBP/PLN: w czwartek i w piątek byliśmy blisko kolejnego celu na GBP/PLN – 5.10. Odbicie się od niego i znaczny spadek zmniejsza szanse na kontynuowanie wzrostów. Zejście poniżej 4.95 to sygnał do zajmowania pozycji przez niedźwiedzie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD spogląda na 1.33. Bullard o inflacji. Rozpoczęcie się posiedzenia Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OMT. Dalsze wzrosty rentowności zarówno na krajowym jak i światowym rynku długu. Złoty ponownie słabszy – obecnie 4.28 za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Byczo na EUR/USD, Bullard, Niemcy.
EUR/USD wyraźnie stwarza wrażenie jakby miał chęć wyjść poza 1.3300. Objawia się to przecenianiem informacji negatywnych dla dolara i niedocenianiem wiadomości sprzyjających zielonemu. Podobną tendencję mogliśmy obserwować w poprzednim tygodniu. Wtedy rynek grał pod gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy w nadziei, że gdy te okażą się być słabe zwiększa się prawdopodobieństwo późniejszego wycofywania się z QE3. NFP okazały się neutralne, ale wcale nie skłoniło to EUR/USD do korekty. Eurodolar szybko się„otrząsnął” i utrzymał zdobyte wcześniej poziomy. Podobną sytuację mieliśmy wczoraj. Amerykańska waluta prawidłowo osłabiła się po komentarzach James'a Bullard'a (głosujący członek FEDu, raczej o nastawieniu neutralnym/lekko jastrzębim). Powiedział on, że inflacja poniżej 2% celu banku centralnego może pozwalać na wydłużenie agresywnego kupowania papierów skarbowych, aby stymulować wzrost i obniżać bezrobocie. Z drugiej strony podwyższenie perspektywy ratingu przez S&P z negatywnej do neutralnej było raczej pozytywne dla dolara. W tym momencie jednak zostało to zignorowane przez rynek.
Dziś rozpoczyna się posiedzenie Niemieckiego Trybunały Konstytucyjnego w sprawie programu OMT (ogłoszonego jeszcze w 2012 roku skupu obligacji przez EBC w razie poważnych perturbacji rynkowych. Na razie jeszcze z niego nie skorzystano, gdyż żaden kraj o taką pomoc nie wystąpił. Samo decyzja o wprowadzeniu OMT była wystarczająca by obniżyć rentowności długu skarbowego peryferii). Jak donosi Reuters Trybunał ma zadecydować czy OMT nie jest sprzeczny z zasadą kontroli niemieckiego budżetu przez parlament (pojawiają się zarzuty, że OMT, w przypadku interwencji na rynku długu, może stanowić nieformalną pomocą budżetową dla innych krajów). Agencja informacyjna jednak podkreśla, że werdykt nie zapadnie najprawdopodobniej przed wrześniowymi wyborami w Niemczech, a dodatkowo mówi się będzie korzystny dla EBC, a Trybunał jednie podkreśli by jasno zostało określone, że OMT nie zostanie użyty do finansowania deficytu.”
Reasumując atak na 1.3300 na EUR/USD wydaje się coraz bardziej prawdopodobny. Prócz gry psychologicznej wielu uczestników rynku „nie wierzy” we wzrosty EUR/USD i wielu nadal jest na „krótkich” pozycjach. Rynek lub takie sytuacje, a wyjście ponad 1.3300 może uruchomić sporo zleceń stop i dalsze wzrosty mogą być gwałtowne.
Presja na PLN
Poniedziałek był kolejnym dniem osłabienia się PLN oraz wzrostu rentowności na rynku długu. Kolejny raz nie było to spowodowane czynnikami lokalnymi tylko globalnymi. Warto jednak zauważyć, że na krajowych 10-letnich papierach skarbowych w miesiąc rentowności wzrosły z 3% do 4% co oznacza spadek ich ceny o około 8%. Dodatkowo PLN osłabił się o 2% w stosunku do euro, a więc niektórzy zagraniczni inwestorzy mogli nawet stracić 10% kapitału w jeden miesiąc. Nie ma się więc co dziwić, że niektóre reakcje są gwałtowne. Ogólnoświatowe wycofywanie się z rynku długu (nie tylko na rynkach wschodzących, ale i na rozwiniętych (choć w mniejszym stopniu) w dłuższym okresie powinno być raczej odbierane pozytywnie (szansa na wyższą inflację, wyższy wzrost i powrót do bardziej realnych wycen). Teraz jednak cały czas jest to odbierane jako element mogący szkodzić, zwłaszcza gospodarkom rozwijającym się (w większym stopniu tym, które mają poważne problemy budżetowe (nie Polska), i mogą być zagrożone droższym finansowaniem).
Reasumując od 22 maja mamy konkretny trend na zamykanie pozycji na rynku obligacji i raczej transfer środków do głównych walut. Stąd złotówka powinna być pod presją i są znacznie mniejsze szanse na powrót poniżej 4.20 (nawet przy obecności NBP na rynku) niż wyjście ponad ostatnie szczyty (4.32). Nie spodziewam się jednak by wyprzedaż krajowej waluty była „masowa” i poziom 4.40 raczej nie powinien zostać pokonany w żadnym momencie.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych
Nie ma żadnych zmian w analizie technicznej w porównaniu z dniem wczorajszym. EUR//USD trend wzrostowy. Pary złotowe prócz USD/PLN również trend wzrostowy.
Technicznie EUR/USD: z technicznego punktu widzenia zakończenie tygodnia powyżej 1.3200 to kolejny sygnał dla byków. Kluczowy będzie teraz test poziomu 1.3300. Udane wybicie wyżej powinno wygenerować kolejny sygnał kupna z celem na 1.37. Zamknięcie się dnia znacznie poniżej 1.32 to ponowne przejście do trendu bocznego.
Technicznie EUR/PLN: znaczny spadek EUR/PLN w piątek to argument dla niedźwiedzi. Póki jednak nie spadniemy poniżej 4.22 tendencja wzrostowa dominuje, choć jej siła zdecydowanie osłabła. Zejście poniżej 4.22 będzie faworyzować stronę podażową.
Technicznie USD/PLN: USD/PLN nie utrzymał trendu wzrostowego. Spadek poniżej 3.22 kończy sugeruje koniec wzrostów tej pary i obecnie powinniśmy się kierować w okolice 3.15 (ruch powinien przyśpieszyć po zejściu poniżej 3.20).
Technicznie CHF/PLN: silne zejście w piątek podobnie jak w przypadku EUR/PLN znacznie zmniejszyło impet wzrostowy ale na razie go nie przekreśliło. Dopiero spadek poniżej 3.40 to zakończenie gwałtownego ruchu wzrostowego.
Technicznie GBP/PLN: w czwartek i w piątek byliśmy blisko kolejnego celu na GBP/PLN – 5.10. Odbicie się od niego i znaczny spadek zmniejsza szanse na kontynuowanie wzrostów. Zejście poniżej 4.95 to sygnał do zajmowania pozycji przez niedźwiedzie.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 10.06.2013
Komentarz walutowy z 07.06.2013
Komentarz walutowy z 06.06.2013
Komentarz walutowy z 05.06.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s