Inwestorzy czekają na jutrzejsze wystąpienie Janet Yellen w amerykańskim Kongresie. Dlaczego rynek ze spokojem podchodzi do kolejnych problemów Grecji? Złoty słabszy po publikacji szacunków makroekonomicznych Komisji Europejskiej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00: Wskaźnik inflacji konsumentów z Polski za styczeń (szacunki: +1.7% r/r i +0.3% m/m).
14.00: Bilans płatniczy z Polski za grudzień (szacunki: saldo rachunku bieżącego minus 726 milionów euro; saldo obrotów handlowych minus 284 miliony euro).
Rynek czeka na Yellen
Ubiegły tydzień zdominowały wypowiedzi przedstawicieli Białego Domu na temat możliwego ogłoszenia w najbliższych kilku tygodniach kompleksowych zmian podatków. Zanim jednak zobaczymy szczegóły tych projektów, czeka nas jutro wystąpienie Janet Yellen w amerykańskim Kongresie.
Janet Yellen na początku opublikuje treść wystąpienia, a potem będzie odpowiadać na pytania ze strony Senatorów z Komisji Usług Finansowych. Prawdopodobnie ci inwestorzy, którzy liczą, że w tekście przemówienia usłyszmy jakieś konkretne zapowiedzi zmian w polityce pieniężnej na marcowym posiedzeniu, mogą się zawieść. Również w przygotowanym tekście raczej nie będzie konkretnych odwołań do oczekiwanych modyfikacji polityki fiskalnej.
Niewykluczone jednak, że w serii pytań&odpowiedzi pojawią się bardziej konkretne odniesienia dotyczące zmian w polityce fiskalnej, czy poziomie stóp procentowych. Janet Yellen jednak raczej nie będzie chciała spowodować poważniejszych przetasowań rynkowych, w oczekiwaniach dotyczących przyszłego kosztu kredytu, zwłaszcza że najbliższe tygodnie mogą zostać użyte przez Fed do opracowania nowych prognoz makroekonomicznych (w jakimś stopniu uwzględniając plany zmian podatków, jeżeli one się pojawią), co zwiększa ryzyko sugerowania czegokolwiek w tym momencie. W rezultacie w scenariuszu bazowym, poza krótkoterminowymi ruchami na agencyjne depesze, nie oczekujemy bardziej fundamentalnych zmian kursu dolara po jutrzejszym wystąpieniu.
Grecja na razie bez większego wpływu na rynek
Na tę chwilę rynek stosunkowo spokojnie reaguje na doniesienia dotyczące możliwych problemów z wykupem obligacji i regulacją zobowiązań przez Grecję w stosunku do jej wierzycieli. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że na razie jest stosunkowo dużo czasu do miesięcy letnich, kiedy zapada ponad 10 miliardów euro długu, a przed nami jeszcze kilka dni do 20 lutego, na kiedy zaplanowane jest posiedzenie ministrów finansów strefy euro.
Inwestorzy także w niewielkim stopniu mogą wyceniać ryzyko powtórzenia się sytuacji z lata 2015 roku, gdyż obecnie Syriza wyraźnie traci popularność, a w sondażach zyskują partie, które są uważane za bardziej skłonne do konsensusu. Najważniejszym jednak powodem ignorowania kwestii greckiej może być ocena ze strony rynku, że w tym momencie jest znacznie więcej poważniejszych problemów (marcowe wybory w Holandii, a później głosowania we Francji czy Niemczech) w strefie euro, niż sytuacja Hellady. Stąd wierzyciele zgodzą się na wypłatę kolejnych transz obiecanej półtora roku temu pomocy, a Ateny zobowiążą się do dalszych reform. Z kolei fakt, że zagrożenie może ponownie powrócić w kolejnych kwartałach jest zbyt odległym wydarzeniem, by w tym momencie było to wycenione.
Lekkie osłabienie złotego
Krajowa waluta od rana osłabia się zarówno do euro, jak i do dolara. O poranku złoty oddawał część piątkowych wzrostów, związanych z informacjami na temat kredytów frankowych. Z kolei gorsza kondycja PLN w okolicach południa może być związana z przedstawieniem przez Komisję Europejską nowych prognoz makroekonomicznych.
KE szacuje, że deficyt sektora finansów publicznych będzie w tym roku na poziomie 2.9% PKB, a w przyszłym sięgnie 3.0%, ocierając się o unijny limit. Z kolei wzrost gospodarczy na rok 2017 i 2018 wyniesienie odpowiednio 3.2 i 3.1 procenta, czyli nieco mniej niż w jesiennych szacunkach. Komisja również zwraca uwagę na to, że koszty obniżenia ustawowego wieku emerytalnego zwiększą rosnący deficyt budżetowy. W rezultacie EUR/PLN zbliża się do okolic 4.32 podczas południowego handlu.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Inwestorzy czekają na jutrzejsze wystąpienie Janet Yellen w amerykańskim Kongresie. Dlaczego rynek ze spokojem podchodzi do kolejnych problemów Grecji? Złoty słabszy po publikacji szacunków makroekonomicznych Komisji Europejskiej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Rynek czeka na Yellen
Ubiegły tydzień zdominowały wypowiedzi przedstawicieli Białego Domu na temat możliwego ogłoszenia w najbliższych kilku tygodniach kompleksowych zmian podatków. Zanim jednak zobaczymy szczegóły tych projektów, czeka nas jutro wystąpienie Janet Yellen w amerykańskim Kongresie.
Janet Yellen na początku opublikuje treść wystąpienia, a potem będzie odpowiadać na pytania ze strony Senatorów z Komisji Usług Finansowych. Prawdopodobnie ci inwestorzy, którzy liczą, że w tekście przemówienia usłyszmy jakieś konkretne zapowiedzi zmian w polityce pieniężnej na marcowym posiedzeniu, mogą się zawieść. Również w przygotowanym tekście raczej nie będzie konkretnych odwołań do oczekiwanych modyfikacji polityki fiskalnej.
Niewykluczone jednak, że w serii pytań&odpowiedzi pojawią się bardziej konkretne odniesienia dotyczące zmian w polityce fiskalnej, czy poziomie stóp procentowych. Janet Yellen jednak raczej nie będzie chciała spowodować poważniejszych przetasowań rynkowych, w oczekiwaniach dotyczących przyszłego kosztu kredytu, zwłaszcza że najbliższe tygodnie mogą zostać użyte przez Fed do opracowania nowych prognoz makroekonomicznych (w jakimś stopniu uwzględniając plany zmian podatków, jeżeli one się pojawią), co zwiększa ryzyko sugerowania czegokolwiek w tym momencie. W rezultacie w scenariuszu bazowym, poza krótkoterminowymi ruchami na agencyjne depesze, nie oczekujemy bardziej fundamentalnych zmian kursu dolara po jutrzejszym wystąpieniu.
Grecja na razie bez większego wpływu na rynek
Na tę chwilę rynek stosunkowo spokojnie reaguje na doniesienia dotyczące możliwych problemów z wykupem obligacji i regulacją zobowiązań przez Grecję w stosunku do jej wierzycieli. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że na razie jest stosunkowo dużo czasu do miesięcy letnich, kiedy zapada ponad 10 miliardów euro długu, a przed nami jeszcze kilka dni do 20 lutego, na kiedy zaplanowane jest posiedzenie ministrów finansów strefy euro.
Inwestorzy także w niewielkim stopniu mogą wyceniać ryzyko powtórzenia się sytuacji z lata 2015 roku, gdyż obecnie Syriza wyraźnie traci popularność, a w sondażach zyskują partie, które są uważane za bardziej skłonne do konsensusu. Najważniejszym jednak powodem ignorowania kwestii greckiej może być ocena ze strony rynku, że w tym momencie jest znacznie więcej poważniejszych problemów (marcowe wybory w Holandii, a później głosowania we Francji czy Niemczech) w strefie euro, niż sytuacja Hellady. Stąd wierzyciele zgodzą się na wypłatę kolejnych transz obiecanej półtora roku temu pomocy, a Ateny zobowiążą się do dalszych reform. Z kolei fakt, że zagrożenie może ponownie powrócić w kolejnych kwartałach jest zbyt odległym wydarzeniem, by w tym momencie było to wycenione.
Lekkie osłabienie złotego
Krajowa waluta od rana osłabia się zarówno do euro, jak i do dolara. O poranku złoty oddawał część piątkowych wzrostów, związanych z informacjami na temat kredytów frankowych. Z kolei gorsza kondycja PLN w okolicach południa może być związana z przedstawieniem przez Komisję Europejską nowych prognoz makroekonomicznych.
KE szacuje, że deficyt sektora finansów publicznych będzie w tym roku na poziomie 2.9% PKB, a w przyszłym sięgnie 3.0%, ocierając się o unijny limit. Z kolei wzrost gospodarczy na rok 2017 i 2018 wyniesienie odpowiednio 3.2 i 3.1 procenta, czyli nieco mniej niż w jesiennych szacunkach. Komisja również zwraca uwagę na to, że koszty obniżenia ustawowego wieku emerytalnego zwiększą rosnący deficyt budżetowy. W rezultacie EUR/PLN zbliża się do okolic 4.32 podczas południowego handlu.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.02.2017
Komentarz walutowy z 10.02.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.02.2017
Komentarz walutowy z 09.02.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s