EUR/USD stabilizuje się powyżej poziomu 1.3800. Zgodne z prognozami, dane z Chin stabilizują sytuację na rynkach. Bilans płatniczy strefy euro. Złoty stabilizuje w granicach 4.19. Rynkowa dyskusja na temat waszyngtońskiej wypowiedzi Marka Belki.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
11.00 CET: Finalne dane o inflacji ze strefy euro (szacunki +0.5 r/r).
14.30 CET: Rozpoczęte inwestycje i pozwolenia na budowę z USA (szacunki odpowiednio: 965 tys. oraz 1.01 miliona; dane za marzec, annualizowane, sezonowo wyrównane).
15.15 CET: produkcja przemysłowa z USA (szacunki za marzec +0.4%).
18.15 CET: Wystąpienie Janet Yellen, niewykluczone, że przewodnicząca Rezerwy Federalnej będzie miała okazję bezpośrednio odnieść się do bieżącej polityki monetarnej Fedu.
Wschód. Chiny. Dane
Wtorkowe notowania były relatywnie spokojne na rynku. Mieliśmy zarówno próbę zejścia poniżej 1.3790, jak i wybicie powyżej 1.3830, jednak żadna ze stron nie zdobyła wystarczającej przewagi i zamknęliśmy się w granicach otwarcia na EUR/USD. Na notowania głównej pary walutowej nie miały wpływu dane o inflacji CPI z USA, która zgodnie z oczekiwaniami wzrosła o 0.1% m/m. Warto jednak zauważyć, że CPI rok do roku jest już na poziomie 1.5% (wzrost w porównaniu do lutego o 0.4 punktu procentowego). Fed w polityce pieniężnej głównie kieruje się odczytem wskaźnika cen PCE (za luty miał wartość 0.9% r/r, ale w marcu może wzrosnąć wyraźnie powyżej jednego procenta, zgodnie z trendem na CPI). Ten fakt jednak pewnie będzie rozgrywany przez rynek później. Oczekiwane przez inwestorów wystąpienie Janet Yellen nie dotyczyło bieżącej polityki monetarnej, ale niewykluczone, że dziś otrzymamy więcej sugestii na ten temat (kolejne wystąpienie szefowej Fed).
Wczorajszym popołudniem sytuacja na rynkach globalnych nieco się skomplikowała, gdy okazało się że ukraińskie wojsko rozpoczęło siłowe usuwanie separatystów ze wschodnich regionów kraju. Globalni inwestorzy są głównie zaniepokojeni możliwością kontr interwencji ze strony Federacji Rosyjskiej w „obronie” swoich obywateli. Ponieważ jednak komunikaty z Kremla sugerują małe zainteresowanie tak gwałtowną eskalacją konfliktu, amerykańska giełda zdołała zamknąć sesję „na plusach”. Dziś rano okazało się także, że rosyjski minister spraw zagranicznych nie odwołał genewskiego spotkania, gdzie przedstawiciele wszystkich stron konfliktu będą dyskutować możliwe wyjście z impasu.
Nocne dane z Chin okazały się bardzo bliskie rynkowemu konsensusowi. Wskaźnik PKB Państwa Środka wzrósł w pierwszym kwartale 2014 roku o 7.4% (mediana szacunków Bloomberga wynosiła 7.3%), produkcja przemysłowa za marzec osiągnęła +8.8% (oczekiwania w granicach 9%), a sprzedaż detaliczna w minionym miesiącu lekko przekroczyła 12% (spodziewano się 11.8%). Raporty makro nie są na tyle złe, by sprowokować władze w Pekinie do silnej stymulacji fiskalnej, ale z drugiej strony nie pozwalają być pewnym co do sytuacji w najbliższych kwartałach. Ogólnie jednak publikację można uznać za neutralną z lekkim plusem, gdyż niektórzy ekonomiści spodziewali się odczytów bliższych 7.0%. Również wpływ na EUR/USD (oraz na ogólnie pojęte bardziej ryzykowne aktywa) był neutralny z „oddechem ulgi”.
Cały czas „zdrowo” wygląda rachunek obrotów bieżących w strefie euro. W lutym państwa posługujące się wspólną walutą osiągnęły nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących na poziomie 21.9 miliarda euro. Przełożyło się to na rekordowo wysoką nadwyżkę za ostatnie 12 miesięcy, która wyniosła 2.6% PKB (247 miliardów i oznacza wzrost o prawie 100 miliardów w porównaniu z analogicznym okresem zakończonym w lutym 2013 roku). Z tego również wynika, że jedna z fundamentalnych przyczyn siły euro nadal powinna wpływać pozytywnie na wycenę wspólnej waluty.
Reasumując, EUR/USD będzie się dziś skupiać na danych z USA oraz wystąpieniu Janet Yellen. Mała jest jednak szansa, by środowa sesja okazała się przełomowa i główna para walutowa wybiła się powyżej 1.3900, czy nastąpił wyraźniejszy spadek poniżej 1.3800. Tak gwałtowny ruch (wzrost) mógłby zostać spowodowany jedynie przez bardzo raporty zza oceanu oraz wyraźnie gołębi przekaz Yellen lub wyraźnie gorsze publikacje z amerykańskiej gospodarki i jastrzębie sugestie przewodniczącej FOMC (spadek).
Spokojnie na złotym
Pierwsze informacje o interwencji wojsk ukraińskich na wschodzie kraju spowodowały lekkie osłabienie się złotego. Później jednak, gdy okazało się, że reakcja Rosji na wydarzenia jest ograniczona i pojawiły się wzrosty na amerykańskiej giełdzie, zakończyliśmy sesję bliżej poziomu 4.18.
Bloomberg opublikował wczoraj artykuł na temat weekendowej wypowiedzi prezesa Marka Belki podczas spotkania MFW w Waszyngtonie. Przewodniczący NBP powiedział, że bank centralny „przygotowuje instrumenty” w celu interwencji „na różnych klasach aktywów” (czyli np. operacja luzowania ilościowego). Publikacja zwraca uwagę, że może być to wynik zapowiedzi EBC wprowadzenia QE i łagodne ostrzeżenie, że zbyt silny napływ taniego kapitału mógłby tak wzmocnić złotego, że jego aprecjacja byłaby zagrożeniem dla ożywienia gospodarczego. Biorąc jednak pod uwagę obecny cykl gospodarczy i prowadzenie przez RPP klasycznej polityki monetarnej, „polskie QE” jest wielokrotnie mniej prawdopodobne niż w strefie euro, a wypowiedź Belki należy odbierać jako techniczno-teoretyczne rozważania.
Reasumując, złoty powinien pozostawać w granicach obecnych poziomów z odchyleniem w każdą ze stron nieprzekraczającym 1 grosza.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.0100-3.0500
2.9900-3.0300
3.0400-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD stabilizuje się powyżej poziomu 1.3800. Zgodne z prognozami, dane z Chin stabilizują sytuację na rynkach. Bilans płatniczy strefy euro. Złoty stabilizuje w granicach 4.19. Rynkowa dyskusja na temat waszyngtońskiej wypowiedzi Marka Belki.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wschód. Chiny. Dane
Wtorkowe notowania były relatywnie spokojne na rynku. Mieliśmy zarówno próbę zejścia poniżej 1.3790, jak i wybicie powyżej 1.3830, jednak żadna ze stron nie zdobyła wystarczającej przewagi i zamknęliśmy się w granicach otwarcia na EUR/USD. Na notowania głównej pary walutowej nie miały wpływu dane o inflacji CPI z USA, która zgodnie z oczekiwaniami wzrosła o 0.1% m/m. Warto jednak zauważyć, że CPI rok do roku jest już na poziomie 1.5% (wzrost w porównaniu do lutego o 0.4 punktu procentowego). Fed w polityce pieniężnej głównie kieruje się odczytem wskaźnika cen PCE (za luty miał wartość 0.9% r/r, ale w marcu może wzrosnąć wyraźnie powyżej jednego procenta, zgodnie z trendem na CPI). Ten fakt jednak pewnie będzie rozgrywany przez rynek później. Oczekiwane przez inwestorów wystąpienie Janet Yellen nie dotyczyło bieżącej polityki monetarnej, ale niewykluczone, że dziś otrzymamy więcej sugestii na ten temat (kolejne wystąpienie szefowej Fed).
Wczorajszym popołudniem sytuacja na rynkach globalnych nieco się skomplikowała, gdy okazało się że ukraińskie wojsko rozpoczęło siłowe usuwanie separatystów ze wschodnich regionów kraju. Globalni inwestorzy są głównie zaniepokojeni możliwością kontr interwencji ze strony Federacji Rosyjskiej w „obronie” swoich obywateli. Ponieważ jednak komunikaty z Kremla sugerują małe zainteresowanie tak gwałtowną eskalacją konfliktu, amerykańska giełda zdołała zamknąć sesję „na plusach”. Dziś rano okazało się także, że rosyjski minister spraw zagranicznych nie odwołał genewskiego spotkania, gdzie przedstawiciele wszystkich stron konfliktu będą dyskutować możliwe wyjście z impasu.
Nocne dane z Chin okazały się bardzo bliskie rynkowemu konsensusowi. Wskaźnik PKB Państwa Środka wzrósł w pierwszym kwartale 2014 roku o 7.4% (mediana szacunków Bloomberga wynosiła 7.3%), produkcja przemysłowa za marzec osiągnęła +8.8% (oczekiwania w granicach 9%), a sprzedaż detaliczna w minionym miesiącu lekko przekroczyła 12% (spodziewano się 11.8%). Raporty makro nie są na tyle złe, by sprowokować władze w Pekinie do silnej stymulacji fiskalnej, ale z drugiej strony nie pozwalają być pewnym co do sytuacji w najbliższych kwartałach. Ogólnie jednak publikację można uznać za neutralną z lekkim plusem, gdyż niektórzy ekonomiści spodziewali się odczytów bliższych 7.0%. Również wpływ na EUR/USD (oraz na ogólnie pojęte bardziej ryzykowne aktywa) był neutralny z „oddechem ulgi”.
Cały czas „zdrowo” wygląda rachunek obrotów bieżących w strefie euro. W lutym państwa posługujące się wspólną walutą osiągnęły nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących na poziomie 21.9 miliarda euro. Przełożyło się to na rekordowo wysoką nadwyżkę za ostatnie 12 miesięcy, która wyniosła 2.6% PKB (247 miliardów i oznacza wzrost o prawie 100 miliardów w porównaniu z analogicznym okresem zakończonym w lutym 2013 roku). Z tego również wynika, że jedna z fundamentalnych przyczyn siły euro nadal powinna wpływać pozytywnie na wycenę wspólnej waluty.
Reasumując, EUR/USD będzie się dziś skupiać na danych z USA oraz wystąpieniu Janet Yellen. Mała jest jednak szansa, by środowa sesja okazała się przełomowa i główna para walutowa wybiła się powyżej 1.3900, czy nastąpił wyraźniejszy spadek poniżej 1.3800. Tak gwałtowny ruch (wzrost) mógłby zostać spowodowany jedynie przez bardzo raporty zza oceanu oraz wyraźnie gołębi przekaz Yellen lub wyraźnie gorsze publikacje z amerykańskiej gospodarki i jastrzębie sugestie przewodniczącej FOMC (spadek).
Spokojnie na złotym
Pierwsze informacje o interwencji wojsk ukraińskich na wschodzie kraju spowodowały lekkie osłabienie się złotego. Później jednak, gdy okazało się, że reakcja Rosji na wydarzenia jest ograniczona i pojawiły się wzrosty na amerykańskiej giełdzie, zakończyliśmy sesję bliżej poziomu 4.18.
Bloomberg opublikował wczoraj artykuł na temat weekendowej wypowiedzi prezesa Marka Belki podczas spotkania MFW w Waszyngtonie. Przewodniczący NBP powiedział, że bank centralny „przygotowuje instrumenty” w celu interwencji „na różnych klasach aktywów” (czyli np. operacja luzowania ilościowego). Publikacja zwraca uwagę, że może być to wynik zapowiedzi EBC wprowadzenia QE i łagodne ostrzeżenie, że zbyt silny napływ taniego kapitału mógłby tak wzmocnić złotego, że jego aprecjacja byłaby zagrożeniem dla ożywienia gospodarczego. Biorąc jednak pod uwagę obecny cykl gospodarczy i prowadzenie przez RPP klasycznej polityki monetarnej, „polskie QE” jest wielokrotnie mniej prawdopodobne niż w strefie euro, a wypowiedź Belki należy odbierać jako techniczno-teoretyczne rozważania.
Reasumując, złoty powinien pozostawać w granicach obecnych poziomów z odchyleniem w każdą ze stron nieprzekraczającym 1 grosza.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 15.04.2014
Komentarz walutowy z 14.04.2014
Komentarz walutowy z 11.04.2014
Komentarz walutowy z 10.04.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s