Złoty notuje spore zyski przed decyzją Rady Polityki Pieniężnej. Euro spada pośród spekulacji o możliwości uruchomienia pełnego QE już na czwartkowym posiedzeniu EBC. Rubel blisko dna mimo uspokojenia spadków ropy.
Czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego jest tradycyjnie mocno komentowane w związku z oczekiwaniami dotyczącymi zastosowania pełnego quantitative easing w strefie euro. Ostatnio pojawiły się spekulacje o ogłoszenie rozpoczęcia skupu rządowych obligacji już na najbliższym posiedzeniu (szerszej o tej kwestii w porannym komentarzu).
Szansa na takie posunięcie jest raczej niewielka. Chociaż prezes EBC Mario Draghi ostatnio wielokrotnie mówił o takiej możliwości, to jednak nie precyzował terminów. Z kolei wiceprezes EBC Vitor Constancio wskazał na pierwszy kwartał jako właściwy moment na podjęcie decyzji o powiększeniu stymulacji.
W grudniu czeka nas jeszcze druga tura TLTRO. Podczas pierwszego przetargu tanich pożyczek dla banków we wrześniu popyt był niewielki (niewiele ponad 80 mld euro). Jednak teraz okoliczności są bardziej sprzyjające z powodu uruchomienia wcześniej skupu aktywów przez EBC, który pozwolił poprawić bilanse bankom. Już wcześniej ten czynnik był wskazywany jako mogący powodować niechęć kredytodawców do pierwszego TLTRO.
Ostatnie europejskie dane pokazały jednak, że potrzeba pobudzenia gospodarki jest ciągle duża. Kredyt dla sektora prywatnego kurczy się w tempie 1.2 procent rok do roku. W dodatku inflacja spadła najniższego poziomu od pięciu lat. Na koniec indeksy PMI dla najważniejszych gospodarek – w tym Niemiec – były słabsze od prognoz.
Interesującą kwestią będzie ocena spadków cen ropy naftowej z perspektywy banku centralnego. Wyjątkowo tania energia – chociaż korzystnie działa na wzrost gospodarczy – to jednak oddala EBC od realizacji celu inflacyjnego. Dla części komentatorów ten czynnik jest widziany jako argument za QE. Jednak prezes Bundesbanku Jens Weidmann widzi tanią energię jako bodziec pobudzający gospodarkę, co wzmaga jego przekonanie, że skup obligacji jest niepotrzebny.
Konferencje Mario Draghiego często są mocno spadkowe dla euro. Tym razem może być podobnie, nawet jeżeli pełne QE nie zostanie jeszcze wdrożone. Wspólna waluta już dzisiaj spada – para EUR/USD zniżkuje do blisko 1.24 z ponad 1.25 na wczorajszej sesji.
Ruble wraca na dno
Po poniedziałkowej interwencji Banku Rosji na rynku rubla nie zostało już niemalże śladu. Rosyjska waluta powróciła do dynamicznych spadków oraz zbliżyła się do rekordowo niskich poziomów wyznaczonych wczoraj.
Balastem dla rubla jest pogorszenie kondycji gospodarki – rząd przedstawił właśnie prognozę recesji w 2015 roku (szerzej w porannym komentarzu). Ropa naftowa na czteroletnich minimach osłabia wpływy budżetowe. W dodatku kraj zmaga się z ośmioprocentową inflacją, która drenuje siłę nabywczą firm i konsumentów. Przedsiębiorstwa muszą zmagać się z załamaniem kursu walutowego i zachodnimi sankcjami. Natomiast spore rezerwy walutowe i niskie zadłużenie to zbyt mało, aby zatrzymać ucieczkę kapitału.
Złoty na fali
Po pokazaniu solidnych danych o PKB oraz bardzo dobrym wyniku indeksu PMI szansa na obniżki stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej jest znikoma. Ten czynnik wraz ze sprzyjającą atmosferą na rynkach – giełdy akcji wróciły do wzrostów (DAX wyznaczył historyczny szczyt), co oznacza silniejszy apetyt na ryzyko – tworzy środowisko sprzyjające umocnieniu złotego.
Polska waluta notuje dzisiaj wyraźne zyski w relacji do euro i franka szwajcarskiego oraz w mniejszym stopniu do funta. Rośnie natomiast kurs dolara. Niemniej kurs EUR/PLN notuje dzisiaj spadek do najniższego poziomu od końca lipca 2014 roku, przez moment zniżkując poniżej 4.16 złotego. Brak zaskoczenia ze strony RPP powinien torować drogę do kontynuowania umocnienia polskiej waluty.
Źródłem niepewności jest jednak konferencja prezesa Marka Belki. Szef NBP ostatnio mówił o możliwości obniżek stóp procentowych z powodu nadmiernego oddalenia inflacji od celu. Chociaż dzisiaj wewnątrz RPP siła gołębiego skrzydła jest zbyt niewielka, to jednak nacisk ze strony szefa NBP na złagodzenie nastawienia władz monetarnych może chwilowo osłabić złotego. Ten czynnik będzie miał jednak znaczenie tylko krótkoterminowe.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Złoty notuje spore zyski przed decyzją Rady Polityki Pieniężnej. Euro spada pośród spekulacji o możliwości uruchomienia pełnego QE już na czwartkowym posiedzeniu EBC. Rubel blisko dna mimo uspokojenia spadków ropy.
Czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego jest tradycyjnie mocno komentowane w związku z oczekiwaniami dotyczącymi zastosowania pełnego quantitative easing w strefie euro. Ostatnio pojawiły się spekulacje o ogłoszenie rozpoczęcia skupu rządowych obligacji już na najbliższym posiedzeniu (szerszej o tej kwestii w porannym komentarzu).
Szansa na takie posunięcie jest raczej niewielka. Chociaż prezes EBC Mario Draghi ostatnio wielokrotnie mówił o takiej możliwości, to jednak nie precyzował terminów. Z kolei wiceprezes EBC Vitor Constancio wskazał na pierwszy kwartał jako właściwy moment na podjęcie decyzji o powiększeniu stymulacji.
W grudniu czeka nas jeszcze druga tura TLTRO. Podczas pierwszego przetargu tanich pożyczek dla banków we wrześniu popyt był niewielki (niewiele ponad 80 mld euro). Jednak teraz okoliczności są bardziej sprzyjające z powodu uruchomienia wcześniej skupu aktywów przez EBC, który pozwolił poprawić bilanse bankom. Już wcześniej ten czynnik był wskazywany jako mogący powodować niechęć kredytodawców do pierwszego TLTRO.
Ostatnie europejskie dane pokazały jednak, że potrzeba pobudzenia gospodarki jest ciągle duża. Kredyt dla sektora prywatnego kurczy się w tempie 1.2 procent rok do roku. W dodatku inflacja spadła najniższego poziomu od pięciu lat. Na koniec indeksy PMI dla najważniejszych gospodarek – w tym Niemiec – były słabsze od prognoz.
Interesującą kwestią będzie ocena spadków cen ropy naftowej z perspektywy banku centralnego. Wyjątkowo tania energia – chociaż korzystnie działa na wzrost gospodarczy – to jednak oddala EBC od realizacji celu inflacyjnego. Dla części komentatorów ten czynnik jest widziany jako argument za QE. Jednak prezes Bundesbanku Jens Weidmann widzi tanią energię jako bodziec pobudzający gospodarkę, co wzmaga jego przekonanie, że skup obligacji jest niepotrzebny.
Konferencje Mario Draghiego często są mocno spadkowe dla euro. Tym razem może być podobnie, nawet jeżeli pełne QE nie zostanie jeszcze wdrożone. Wspólna waluta już dzisiaj spada – para EUR/USD zniżkuje do blisko 1.24 z ponad 1.25 na wczorajszej sesji.
Ruble wraca na dno
Po poniedziałkowej interwencji Banku Rosji na rynku rubla nie zostało już niemalże śladu. Rosyjska waluta powróciła do dynamicznych spadków oraz zbliżyła się do rekordowo niskich poziomów wyznaczonych wczoraj.
Balastem dla rubla jest pogorszenie kondycji gospodarki – rząd przedstawił właśnie prognozę recesji w 2015 roku (szerzej w porannym komentarzu). Ropa naftowa na czteroletnich minimach osłabia wpływy budżetowe. W dodatku kraj zmaga się z ośmioprocentową inflacją, która drenuje siłę nabywczą firm i konsumentów. Przedsiębiorstwa muszą zmagać się z załamaniem kursu walutowego i zachodnimi sankcjami. Natomiast spore rezerwy walutowe i niskie zadłużenie to zbyt mało, aby zatrzymać ucieczkę kapitału.
Złoty na fali
Po pokazaniu solidnych danych o PKB oraz bardzo dobrym wyniku indeksu PMI szansa na obniżki stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej jest znikoma. Ten czynnik wraz ze sprzyjającą atmosferą na rynkach – giełdy akcji wróciły do wzrostów (DAX wyznaczył historyczny szczyt), co oznacza silniejszy apetyt na ryzyko – tworzy środowisko sprzyjające umocnieniu złotego.
Polska waluta notuje dzisiaj wyraźne zyski w relacji do euro i franka szwajcarskiego oraz w mniejszym stopniu do funta. Rośnie natomiast kurs dolara. Niemniej kurs EUR/PLN notuje dzisiaj spadek do najniższego poziomu od końca lipca 2014 roku, przez moment zniżkując poniżej 4.16 złotego. Brak zaskoczenia ze strony RPP powinien torować drogę do kontynuowania umocnienia polskiej waluty.
Źródłem niepewności jest jednak konferencja prezesa Marka Belki. Szef NBP ostatnio mówił o możliwości obniżek stóp procentowych z powodu nadmiernego oddalenia inflacji od celu. Chociaż dzisiaj wewnątrz RPP siła gołębiego skrzydła jest zbyt niewielka, to jednak nacisk ze strony szefa NBP na złagodzenie nastawienia władz monetarnych może chwilowo osłabić złotego. Ten czynnik będzie miał jednak znaczenie tylko krótkoterminowe.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 02.12.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 01.12.2014
Komentarz walutowy z 01.12.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 28.11.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s