Popołudniowy komentarz walutowy z 06.11.2017

Mała zmienność głównej pary walutowej - euro słabsze mimo lepszych od oczekiwań danych. Złoty pod niewielką presją, ale poziom wahań pozostaje ograniczony.

EUR/USD poniżej 1,16

Podczas pierwszego dnia notowań nowego tygodnia euro nieco traciło na wartości. Działo się to pomimo serii lepszych od oczekiwań publikacji danych makroekonomicznych ze strefy euro. Finalny odczyt wskaźnika aktywności w sektorze usług (PMI) za październik okazał się lepszy od wstępnych danych.

Również nastrój wśród inwestorów odnośnie regionu wspólnej waluty nie był lepszy od 10 lat: wskaźnik nastroju sentix wskazał na najwyższy jego poziom od lipca 2007 r. Wzrosły jego składowe zarówno jeżeli chodzi o ocenę bieżącej sytuacji jak i oczekiwania co do przyszłej.

Z kolei europejski urząd statystyczny (Eurostat) przedstawił dzisiaj wrześniowe dane o inflacji wśród producentów (PPI), która także przekroczyła oczekiwania. Inflacja na poziomie 2,9% to o 0,1 pkt proc. od rynkowego konsensusu, a także drugi miesiąc z rzędu jej wzrostu i najwyższy poziom od maja.

Notowania EUR/USD podążały w wyraźnym trendzie spadkowym, choć skala zmian z drugiej strony były niewielka. Piątkowe notowania zostały zamknięte poziomem ok. 1,162, natomiast dzisiaj główna para walutowa oscylowała w okolicy granicy 1,16, osiągając najniższy poziom 1,158. Notowania amerykańskiej waluty zachowywały się stabilnie - indeks dolara (DXY) znajdował się tuż przy piątkowym poziomie przez większą część dnia.

Stąd ruch ten generowany był w większej mierze przez słabszą kondycję euro niż silniejszego dolara. Waluta strefy euro traciła również nieco do franka czy jena. Potwierdziły się natomiast wcześniejsze doniesienia o możliwej rezygnacji Williama Dudleya (członka Rezerwy Federalnej), chociaż według oficjalnego komunikatu nowojorskiego Fedu będzie to w połowie przyszłego roku, a nie już na wiosnę.

Nie wygenerowało to istotniejszego ruchu w notowaniach dolara, który poruszał się cały czas w wąskim przedziale wahań, który dzisiaj obserwowaliśmy. Kalendarz wydarzeń makroekonomicznych na kolejne godziny nie przewiduje istotniejszych publikacji/wystąpień, które mogłyby wywoływać znaczniejsze ruchy w notowaniach głównych walut.

Złoty nieco słabszy

Polska waluta była dzisiaj w nieco gorszej kondycji, choć przedział zmian był niewielki. Złoty tracił ok. 0,4% do globalnie odrabiającego straty funta (po decyzji o podwyżce stóp), który osiągnął cenę 4,80 zł za jednostkę. Z kolei nieco gorsza kondycja euro w kolejnych godzinach spowodowała, że notowania EUR/PLN stopniowo spadały z okolicy 4,248 do 4,239.

Jednakże wraz ze zbliżaniem się początku sesji na parkietach w USA oraz większą aktywnością amerykańskich inwestorów, złoty ponownie zaczął nieco tracić i notowania EUR/PLN z powrotem odbiły się do ok. 4,245. Również para USD/PLN przekraczając poziom 3,66 zbliżała się do górnej granicy notowań z ostatnich dni handlu. Złotemu przeszkadzać może nieco gorszy sentyment na rynku - główne europejskie indeksy giełdowe pozostawały pod kreską, a zyskiwała szwajcarska waluta, która uznawana jest za “bezpieczną przystań” w okresach zwiększonej awersji do ryzyka.

W kolejnych godzinach najprawdopodobniej jednak będziemy obserwować stabilizację złotego, w związku z małą zmiennością na rynku i brakiem istotnych publikacji. Dla wyceny złotego istotne z kolei może okazać się środowy komunikat i konferencja prasowa po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Zaostrzenie stanowiska odnośnie polityki monetarnej mogłoby wzmocnić polską walutę, choć szansę na taki scenariusz są ograniczone biorąc pod uwagę jej dotychczasowe gołębie nastawienie.

Jutro na rynku

O 8.00 niemiecki urząd statystyczny Destatis opublikuje dane o produkcji przemysłowej we wrześniu w największej gospodarce Europy. Przedstawione z kolei dzisiaj (wrześniowe) dane o zamówieniach w sektorze przemysłowym pozytywnie zaskoczyły wzrostem w skali miesiąca o 1%, podczas gdy spodziewano się spadku o 1,5%. Zrewidowano także w górę dane za poprzedni miesiąc - z 3,6% do 4,1%.

Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje obecnie na spadek produkcji o 0,8% w stosunku do sierpnia. Dane o zamówieniach w sektorze jednak mogą sugerować, że wrześniowy odczyt może okazać się wyższy od oczekiwań. W szczególności, w przypadku dodatniej zmiany produkcji, euro mogłoby nieco zyskiwać. Należy jednak pamiętać, że korelacja pomiędzy wspomnianymi wskaźnikami nie jest idealna.

Trzy godziny później Eurostat przedstawi wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro (oraz w całej Unii Europejskiej). Region wspólnej waluty rozwija się w ostatnich kwartałach w coraz wyższym tempie, lecz dane o sprzedaży detalicznej za lipiec i październik zawiodły oczekiwania rynkowe. W skali miesiąca zanotowano pierwsze jej spadki od grudnia 2016 r. Porównując do analogicznego miesiąca poprzedniego roku w sierpniu sprzedaż nadal była wyższa o 1,2%, ale było to najniższe tempo wzrostu również od grudnia 2016 r.

Konsensus rynkowy wskazuje na wzrost tempa sprzedaży detalicznej we wrześniu do 2,6% w skali roku oraz 0,6% w skali miesiąca. Byłyby to zarazem jedne z najwyższych odczytów w tym roku, co mogłoby potwierdzić dobrą kondycję gospodarki strefy euro i nieco wzmocnić jej walutę. Wpływ powyższych danych na jej notowania może być jednak ograniczony. Dominować mogą kwestie polityczne związane m.in. wprowadzeniem reformy podatkowej w USA czy napięciami geopolitycznymi na Półwyspie Koreańskim.