Dane z rynku pracy w USA zawodzą, ale aktywność w sektorze usług wg ISM w październiku była najwyższa od 12 lat. Dane te miały ograniczony wpływ na złotego - polska waluta była w nieco gorszej kondycji jeszcze przed ich publikacją.
Słabe dane z rynku pracy
Październikowy raport z rynku pracy w USA opublikowany przez Biuro Statystyki Pracy (BLS) okazał się znacznie poniżej oczekiwań rynkowych. Choć stopa bezrobocia ponownie zmniejszyła się i wyznaczyła nowe, 17-letnie minima (4,1%), był to wynik przede wszystkim odejścia 765 tys. osób poza rynek pracy w samym październiku. Ucierpiał na tym również odsetek aktywnych zawodowo, który w ciągu miesiąca zmniejszył się aż o 0,4 pkt proc., z 63,1% we wrześniu do 62,7%.
Nie zachwyciły też październikowe dane o zatrudnieniu. W sektorze prywatnym przybyło 252 tys. etatów, podczas gdy spodziewano się wzrostu o 303 tys. Zrewidowano jednak w górę wrześniowy spadek o 40 tys. do wzrostu o 15 tys., stąd wydźwięk tych danych był neutralny. Słabe natomiast okazały się prawdopodobnie najistotniejsze dane z tego raportu: pierwszy raz od listopada minionego roku wynagrodzenia Amerykanów nie wzrosły w stosunku do poprzedniego miesiąca. Zwiększyły się co prawda o 2,4% w stosunku do analogicznego miesiąca 2016 r., ale oczekiwano wzrostu o 0,3 pkt proc. wyższego.
Dolar w pierwszych minutach zareagował spadkiem wartości. Notowania głównej pary walutowej, tj. EUR/USD, wzrosły z 1,1650 do 1,1690, czyli górnej granicy notowań z ostatniego tygodnia. Przez kolejne półtorej godziny (do godz.15:00) dolar zdążył odrobić wszystkie straty poniesione w wyniku publikacji BLS. Dane BLS w dalszym ciągu mogą być zaburzone przez wrześniowe huragany, stąd ich prawdopodobnie ograniczony wpływ.
Pozytywnego impulsu dla dolara dostarczył natomiast wskaźnik aktywności sektora usług ISM, który w październiku wzrósł do 60,1 pkt powyżej oczekiwań rynkowych (1,6 pkt), tym samym wyznaczając nowe 12-letnie jego szczyty. Może to pomóc dolarowi nieco wzmocnić się, choć nie należy spodziewać się istotnej aprecjacji, a raczej ruchów w przedziale wahań z ostatnich dni. Lepszy od oczekiwań wydźwięk wskaźnika ISM sektora usług był redukowany przez spadek tego wskaźnika sporządzanego przez IHS Markit (55,3 pkt vs. 55,9 pkt). Mimo zaburzeń huraganami, słabe dane z rynku pracy również prawdopodobnie przeszkodzą dolarowi w aprecjacji.
Złoty nieco słabszy
Mieszane dane z USA wywołały tylko ograniczoną reakcję na polskiej walucie. Złoty tracił już od godzin porannych - można to było zauważyć na jego relacji do węgierskiego forinta, do którego tracił ok. 0,3%. Był również w gorszej kondycji w relacji do głównych walut, m.in. dolara, funta, euro czy franka, choć zmiany te mieściły się w przedziałach wahań z ostatnich dni.
Dalsze osłabienie złotego zależy przede wszystkim od zachowania dolara. Jeżeli będziemy obserwować jego aprecjację, polska waluta można tracić. Choć biorąc pod uwagę opublikowane dane odnośnie gospodarki USA, zmiany na dolarze prawdopodobnie będą ograniczone. Co z kolei może być pozytywne dla złotego, gdyż ryzyko większych zmian w takim scenariuszu będzie również ograniczone.
W przyszłym tygodniu na rynku
Dla złotego istotnym dniem w przyszłym tygodniu może okazać się środa, kiedy opublikowany zostanie komunikat po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) oraz odbędzie się konferencja prasowa z udziałem jej przewodniczącego i członków. Choć stopy procentowe spodziewane są być pozostawione bez zmian, przekaz płynący od RPP może mieć istotny wpływ na zachowanie polskiej waluty.
Ostatnie dane makroekonomiczne wskazują na ponad 2% inflację w Polsce oraz 1%-owy jej wskaźnik bazowy, tj. średni wzrost poziomu cen z wyłączeniem cen energii i żywności (w ujęciu rocznym). Cały czas obserwujemy także silny wzrost konsumpcji oraz stabilny inwestycji, co przyczynia się także do wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w ostatnich kwartałach. Czynniki te mogą skłaniać część członków RPP do zaostrzenia swojego stanowiska odnośnie polityki monetarnej.
Konsensus obecnie nie zakładał podwyżki stóp procentowych przed końcem 2018 r. Jeżeli jednak w komunikacie oraz podczas konferencji prasowej zasugerowanoby możliwość rozważenia wcześniejszej podwyżki, złoty mógłby zyskiwać. Szczególnie w kontekście cały czas łagodnej polityki Europejskiego Banku Centralnego (program skupu aktywów przedłużony do co najmniej września 2018 r).
Z drugiej strony, decyzja EBC może też powstrzymywać RPP przed zaostrzeniem polityki monetarnej w obawie przed ograniczeniem cały czas wysokiego tempa wzrostu PKB. Biorąc pod uwagę dotychczasowe komunikaty oraz bieżące wydarzenia (EBC, spodziewana podwyżka stóp w Wlk. Bryt., ale brak wskazania na kolejne), może sugerować, że RPP będzie powtarzało dotychczasową retorykę.
Wydaje się to obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz i może mieć stosunkowo ograniczony wpływ na polską walutę. Notowania złotego mogą zatem być poddawane wahaniom w większym stopniu w związku z czynnikami zewnętrznymi niż wewnętrznymi. Umacnianie się dolara mogłoby nieco osłabić złotego. Jeżeli jednak projekt reformy podatkowej będzie napotykał dalsze trudności we wprowadzeniu, notowania polskiej waluty w przyszłym tygodniu mogłyby pozostawać stosunkowo stabilne.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dane z rynku pracy w USA zawodzą, ale aktywność w sektorze usług wg ISM w październiku była najwyższa od 12 lat. Dane te miały ograniczony wpływ na złotego - polska waluta była w nieco gorszej kondycji jeszcze przed ich publikacją.
Słabe dane z rynku pracy
Październikowy raport z rynku pracy w USA opublikowany przez Biuro Statystyki Pracy (BLS) okazał się znacznie poniżej oczekiwań rynkowych. Choć stopa bezrobocia ponownie zmniejszyła się i wyznaczyła nowe, 17-letnie minima (4,1%), był to wynik przede wszystkim odejścia 765 tys. osób poza rynek pracy w samym październiku. Ucierpiał na tym również odsetek aktywnych zawodowo, który w ciągu miesiąca zmniejszył się aż o 0,4 pkt proc., z 63,1% we wrześniu do 62,7%.
Nie zachwyciły też październikowe dane o zatrudnieniu. W sektorze prywatnym przybyło 252 tys. etatów, podczas gdy spodziewano się wzrostu o 303 tys. Zrewidowano jednak w górę wrześniowy spadek o 40 tys. do wzrostu o 15 tys., stąd wydźwięk tych danych był neutralny. Słabe natomiast okazały się prawdopodobnie najistotniejsze dane z tego raportu: pierwszy raz od listopada minionego roku wynagrodzenia Amerykanów nie wzrosły w stosunku do poprzedniego miesiąca. Zwiększyły się co prawda o 2,4% w stosunku do analogicznego miesiąca 2016 r., ale oczekiwano wzrostu o 0,3 pkt proc. wyższego.
Dolar w pierwszych minutach zareagował spadkiem wartości. Notowania głównej pary walutowej, tj. EUR/USD, wzrosły z 1,1650 do 1,1690, czyli górnej granicy notowań z ostatniego tygodnia. Przez kolejne półtorej godziny (do godz.15:00) dolar zdążył odrobić wszystkie straty poniesione w wyniku publikacji BLS. Dane BLS w dalszym ciągu mogą być zaburzone przez wrześniowe huragany, stąd ich prawdopodobnie ograniczony wpływ.
Pozytywnego impulsu dla dolara dostarczył natomiast wskaźnik aktywności sektora usług ISM, który w październiku wzrósł do 60,1 pkt powyżej oczekiwań rynkowych (1,6 pkt), tym samym wyznaczając nowe 12-letnie jego szczyty. Może to pomóc dolarowi nieco wzmocnić się, choć nie należy spodziewać się istotnej aprecjacji, a raczej ruchów w przedziale wahań z ostatnich dni. Lepszy od oczekiwań wydźwięk wskaźnika ISM sektora usług był redukowany przez spadek tego wskaźnika sporządzanego przez IHS Markit (55,3 pkt vs. 55,9 pkt). Mimo zaburzeń huraganami, słabe dane z rynku pracy również prawdopodobnie przeszkodzą dolarowi w aprecjacji.
Złoty nieco słabszy
Mieszane dane z USA wywołały tylko ograniczoną reakcję na polskiej walucie. Złoty tracił już od godzin porannych - można to było zauważyć na jego relacji do węgierskiego forinta, do którego tracił ok. 0,3%. Był również w gorszej kondycji w relacji do głównych walut, m.in. dolara, funta, euro czy franka, choć zmiany te mieściły się w przedziałach wahań z ostatnich dni.
Dalsze osłabienie złotego zależy przede wszystkim od zachowania dolara. Jeżeli będziemy obserwować jego aprecjację, polska waluta można tracić. Choć biorąc pod uwagę opublikowane dane odnośnie gospodarki USA, zmiany na dolarze prawdopodobnie będą ograniczone. Co z kolei może być pozytywne dla złotego, gdyż ryzyko większych zmian w takim scenariuszu będzie również ograniczone.
W przyszłym tygodniu na rynku
Dla złotego istotnym dniem w przyszłym tygodniu może okazać się środa, kiedy opublikowany zostanie komunikat po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) oraz odbędzie się konferencja prasowa z udziałem jej przewodniczącego i członków. Choć stopy procentowe spodziewane są być pozostawione bez zmian, przekaz płynący od RPP może mieć istotny wpływ na zachowanie polskiej waluty.
Ostatnie dane makroekonomiczne wskazują na ponad 2% inflację w Polsce oraz 1%-owy jej wskaźnik bazowy, tj. średni wzrost poziomu cen z wyłączeniem cen energii i żywności (w ujęciu rocznym). Cały czas obserwujemy także silny wzrost konsumpcji oraz stabilny inwestycji, co przyczynia się także do wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w ostatnich kwartałach. Czynniki te mogą skłaniać część członków RPP do zaostrzenia swojego stanowiska odnośnie polityki monetarnej.
Konsensus obecnie nie zakładał podwyżki stóp procentowych przed końcem 2018 r. Jeżeli jednak w komunikacie oraz podczas konferencji prasowej zasugerowanoby możliwość rozważenia wcześniejszej podwyżki, złoty mógłby zyskiwać. Szczególnie w kontekście cały czas łagodnej polityki Europejskiego Banku Centralnego (program skupu aktywów przedłużony do co najmniej września 2018 r).
Z drugiej strony, decyzja EBC może też powstrzymywać RPP przed zaostrzeniem polityki monetarnej w obawie przed ograniczeniem cały czas wysokiego tempa wzrostu PKB. Biorąc pod uwagę dotychczasowe komunikaty oraz bieżące wydarzenia (EBC, spodziewana podwyżka stóp w Wlk. Bryt., ale brak wskazania na kolejne), może sugerować, że RPP będzie powtarzało dotychczasową retorykę.
Wydaje się to obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz i może mieć stosunkowo ograniczony wpływ na polską walutę. Notowania złotego mogą zatem być poddawane wahaniom w większym stopniu w związku z czynnikami zewnętrznymi niż wewnętrznymi. Umacnianie się dolara mogłoby nieco osłabić złotego. Jeżeli jednak projekt reformy podatkowej będzie napotykał dalsze trudności we wprowadzeniu, notowania polskiej waluty w przyszłym tygodniu mogłyby pozostawać stosunkowo stabilne.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 03.11.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 02.11.2017
Komentarz walutowy z 02.11.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 31.10.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s