Grecja nie pokazała jak na razie nowych propozycji reform, dających szansę na postęp w negocjacjach. Nerwowa atmosfera przed spotkaniem szefów rządów krajów strefy euro. Wspólna waluta pogłębia przecenę. Złoty spada pod presją awersji do ryzyka.
Przed spotkaniem ministrów finansów strefy euro oczekiwano, że Grecja przedstawi nowe propozycje reform, pozwalające na przełamanie obecnego impasu. Szef Eurogrupy Jeroen Dijsselbloem mówił o konieczności zaprezentowania wiarygodnego planu, umożliwiającego zapewnienie integralności strefy euro. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że to czy Grecja pozostanie w unii monetarnej, zależy od jej rządu.
Część polityków mówiła o możliwości zapewnienia finansowania pomostowego dla Grecji. Mechanizm byłby odpowiedzią na kontrolę kapitału wprowadzoną przed tygodniem, która jest bardzo dotkliwa dla greckiego społeczeństwa oraz wyrządza duże szkody dla gospodarki. Pozwalałby bowiem otworzyć banki oraz zagwarantować wypłatę świadczeń i funkcjonowanie państwa.
Okazało się jednak, że Grecja nie przedstawiła nowego planu reform podczas spotkania ministrów finansów. Podobno program ma zostać przedstawiony jutro. To pewne zaskoczenie, biorąc pod uwagę bardzo trudne położenie Aten. Rząd Syrizy pozwala sobie bowiem na marnowanie czasu w tak krytycznym momencie.
Brak nowej oferty ze strony Grecji zmniejsza w pewnym stopniu wagę dzisiejszego spotkania przywódców krajów strefy euro oraz najważniejszych europejskich instytucji. Rozczarowaniem wydaje się osoba nowego ministra finansów w ateńskim rządzie. Liczono bowiem, że Euclid Tsakalotos, jako polityk bardziej skłonnych do kompromisu, będzie w stanie przyspieszyć proce negocjacyjny.
Brak nadziei na postęp podczas dzisiejszych spotkań kluczowych europejskich polityków wpłynął niekorzystnie na atmosferę na rynkach finansowych. Spadki przeważają na giełdach Starego Kontynentu oraz na amerykańskich rynkach.
Także euro traci wyraźnie na wartości, pod dość spokojnej poniedziałkowej sesji, tuż po ogłoszeniu wyniku referendum. Kurs EUR/USD spadł blisko 1.09 – czyli do najniższego poziomu od początku czerwca.
Spadek eksportu
Dzisiejsze dane z amerykańskiej gospodarki wypadły na niekorzyść dolara. Eksport w maju spadł bowiem najmocniej w ostatnich trzech miesiącach. Spadek wyniósł 0.8 procent. W rezultacie deficyt handlowy był wyższy, niż prognozowano. Wzrósł on o 2.9 procent do 41.9 mld dolarów.
Raport należy widzieć w kontekście jutrzejszej publikacji protokołu po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Amerykański bank centralny bierze pod uwagę kurs dolara oraz jego znaczenie dla konkurencyjności cenowej eksportu przy budowaniu oczekiwać do do zacieśnienia polityki pieniężnej. Jeżeli ten czynnik będzie niekorzystnie wpływał na bilans handlowy, to będzie to argument dla gołębiej części Fed za odsunięciem podwyżek stóp procentowych.
Wyraźne osłabienie złotego
Wtorkowa sesja mija pod znakiem osłabienia złotego. Polska waluta traci dzisiaj wobec wszystkich najważniejszych par. Euro przekroczyło poziom 4.21 złotego, co było najwyższy poziomem od stycznia. Dolar prawie dotknął 3.85 złotego, czyli najwyższego poziomu od marca. Frank szwajcarski przekroczył 4.05 złotego.
Jutro Rada Polityki Pieniężnej przedstawi decyzję dotyczącą stóp procentowych. Zmiana podstawowych parametrów polityki nie jest spodziewana. Istotne znaczenie mogą mieć natomiast komentarze dotyczące osłabienia złotego oraz tolerancji władz monetarnych wobec takiej sytuacji.
Brak szans na szybkie zakończenie greckiego kryzysu oznacza stopniowe nasilanie się awersji do ryzyka. Ten czynnik będzie działać na niekorzyść złotego w najbliższej perspektywie. To oznacza, że okres słabości złotego zostanie przedłużony.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Grecja nie pokazała jak na razie nowych propozycji reform, dających szansę na postęp w negocjacjach. Nerwowa atmosfera przed spotkaniem szefów rządów krajów strefy euro. Wspólna waluta pogłębia przecenę. Złoty spada pod presją awersji do ryzyka.
Przed spotkaniem ministrów finansów strefy euro oczekiwano, że Grecja przedstawi nowe propozycje reform, pozwalające na przełamanie obecnego impasu. Szef Eurogrupy Jeroen Dijsselbloem mówił o konieczności zaprezentowania wiarygodnego planu, umożliwiającego zapewnienie integralności strefy euro. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że to czy Grecja pozostanie w unii monetarnej, zależy od jej rządu.
Część polityków mówiła o możliwości zapewnienia finansowania pomostowego dla Grecji. Mechanizm byłby odpowiedzią na kontrolę kapitału wprowadzoną przed tygodniem, która jest bardzo dotkliwa dla greckiego społeczeństwa oraz wyrządza duże szkody dla gospodarki. Pozwalałby bowiem otworzyć banki oraz zagwarantować wypłatę świadczeń i funkcjonowanie państwa.
Okazało się jednak, że Grecja nie przedstawiła nowego planu reform podczas spotkania ministrów finansów. Podobno program ma zostać przedstawiony jutro. To pewne zaskoczenie, biorąc pod uwagę bardzo trudne położenie Aten. Rząd Syrizy pozwala sobie bowiem na marnowanie czasu w tak krytycznym momencie.
Brak nowej oferty ze strony Grecji zmniejsza w pewnym stopniu wagę dzisiejszego spotkania przywódców krajów strefy euro oraz najważniejszych europejskich instytucji. Rozczarowaniem wydaje się osoba nowego ministra finansów w ateńskim rządzie. Liczono bowiem, że Euclid Tsakalotos, jako polityk bardziej skłonnych do kompromisu, będzie w stanie przyspieszyć proce negocjacyjny.
Brak nadziei na postęp podczas dzisiejszych spotkań kluczowych europejskich polityków wpłynął niekorzystnie na atmosferę na rynkach finansowych. Spadki przeważają na giełdach Starego Kontynentu oraz na amerykańskich rynkach.
Także euro traci wyraźnie na wartości, pod dość spokojnej poniedziałkowej sesji, tuż po ogłoszeniu wyniku referendum. Kurs EUR/USD spadł blisko 1.09 – czyli do najniższego poziomu od początku czerwca.
Spadek eksportu
Dzisiejsze dane z amerykańskiej gospodarki wypadły na niekorzyść dolara. Eksport w maju spadł bowiem najmocniej w ostatnich trzech miesiącach. Spadek wyniósł 0.8 procent. W rezultacie deficyt handlowy był wyższy, niż prognozowano. Wzrósł on o 2.9 procent do 41.9 mld dolarów.
Raport należy widzieć w kontekście jutrzejszej publikacji protokołu po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Amerykański bank centralny bierze pod uwagę kurs dolara oraz jego znaczenie dla konkurencyjności cenowej eksportu przy budowaniu oczekiwać do do zacieśnienia polityki pieniężnej. Jeżeli ten czynnik będzie niekorzystnie wpływał na bilans handlowy, to będzie to argument dla gołębiej części Fed za odsunięciem podwyżek stóp procentowych.
Wyraźne osłabienie złotego
Wtorkowa sesja mija pod znakiem osłabienia złotego. Polska waluta traci dzisiaj wobec wszystkich najważniejszych par. Euro przekroczyło poziom 4.21 złotego, co było najwyższy poziomem od stycznia. Dolar prawie dotknął 3.85 złotego, czyli najwyższego poziomu od marca. Frank szwajcarski przekroczył 4.05 złotego.
Jutro Rada Polityki Pieniężnej przedstawi decyzję dotyczącą stóp procentowych. Zmiana podstawowych parametrów polityki nie jest spodziewana. Istotne znaczenie mogą mieć natomiast komentarze dotyczące osłabienia złotego oraz tolerancji władz monetarnych wobec takiej sytuacji.
Brak szans na szybkie zakończenie greckiego kryzysu oznacza stopniowe nasilanie się awersji do ryzyka. Ten czynnik będzie działać na niekorzyść złotego w najbliższej perspektywie. To oznacza, że okres słabości złotego zostanie przedłużony.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 07.07.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 06.07.2015
Komentarz walutowy z 06.07.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.07.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s