Rynek pracy w Wielkiej Brytanii nadal silny. Bank Japonii rozważa dalsze cięcie stóp procentowych. Polskiej walucie pomaga globalny sentyment i niedoszacowanie.
Rynek pracy po Brexicie nie taki zły
Jeżeli ktoś spodziewał się nagłego załamania rynku pracy w Wielkiej Brytanii po referendum i decyzji o opuszczeniu UE, to może czuć się zawiedziony. Stopa bezrobocia nadal utrzymuje się na 11-letnich minimach i jest na poziomie 4,9%. Musimy jednak pamiętać, że poziom ten bierze pod uwagę 3 ostatnie miesiące (kończące się na lipcu włącznie), więc aby efekty Brexitu były bardziej wyraźne należałoby poczekać jeszcze kilka miesięcy. Choć należy zaznaczyć, iż stopa bezrobocia za sam lipiec wyniosła 4,7%, co obrazuje, że rynek pracy bezpośrednio po referendum nie zareagował negatywnie. Z końcem lipca liczba osób pracujących wzrosła z kolei do rekordowych poziomów, tj. do 31,8 mln (o 174 tyś.).
Najbliższe miesiące będą najprawdopodobniej charakteryzowały się coraz mniejszym wzrostem liczby zatrudnionych, w związku z rosnącymi obawami pracodawców co do negatywnych efektów Brexitu. Również w kolejnych miesiącach głównym problemem może okazać się inflacja, która w połączeniu ze słabym funtem i drożejącym importem, będzie miała negatywny wpływ na wydatki konsumentów, osłabiając tym samym tempo wzrostu PKB. Nie oczekujemy zmian w polityce monetarnej już jutro po posiedzeniu Banku Anglii, ale słabsze dane wywierać będą na niego presję w kolejnych miesiącach na ograniczenie negatywnych czynników związanych z Brexitem.
Zamieszanie w okół Bank of Japan (BoJ) osłabia jena
Źródła Reutersa podają, że BoJ rozważa obniżenie stóp procentowych do poziomu -0,2%. Co więcej, miałoby to się stać głównym aspektem łagodzenia polityki monetarnej w przyszłości. Od jakiegoś czasu inwestorzy mieli obawy, co do wyczerpania się możliwości stymulowania gospodarki przez BoJ. Musimy również pamiętać, że prawdopodobny brak decyzji o podwyższeniu stóp procentowych pod koniec września przez Fed osłabi dolara i wzmocni jena, co jest bardzo nie po drodze BoJ - silniejszy jen oznacza słabszy eksport, który jest motorem napędowym gospodarki Japonii. Chociaż przedstawiciele BoJ i premiera Japonii sugerowali, że będą czekali na to co zrobi Fed 21 września, wydaje się być prawdopodobne, że jeszcze pod koniec września możemy zobaczyć obniżenie stóp procentowych w Japonii - decyzję która najprawdopodobniej członkowie zarządu BoJ uzależniają od kursu jena pod koniec miesiąca.
Złoty umacnia się
W pierwszej połowie dnia notowania złotego poruszały się dość chaotycznie w wąskim przedziale kursów. Druga część dnia charakteryzowała się natomiast wyraźnym umocnieniem złotego. Jedną z przyczyn tego wzrostu możemy upatrywać w niedoszacowaniu złotego (np. spadek wartości w stosunku do forinta o prawie 2% w ciągu ostatniego miesiąca). Poprzez pogorszenie globalnego sentymentu, złoty nie zdołał się umocnić po (pozytywnym) braku zmian Moody’s w ratingu Polski. Kolejnym czynnikiem, który prawdopodobnie spowodował dzisiejsze wzmocnienie się złotego jest spadek rentowności 2-letnich obligacji skarbowych USA, spowodowany postrzeganym przez rynek zmniejszonym prawdopodobieństwem podwyżki stóp procentowych przez FED.
Jutro na rynkach
Jutrzejszy dzień może okazać się ważnym dla niektórych walut. Może on potencjalnie wpłynąć na notowania w najbliższych tygodniach, dlatego szczególnie istotne jest przyjrzeć się najważniejszym czwartkowym wydarzeniom.
Tuż po rozpoczęciu sesji giełdowych, bo o 9.30, poznamy decyzję Narodowego Banku Szwajcarii w sprawie stóp procentowych. Chociaż z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że stopy zostaną utrzymane na obecnym ujemnym poziomie (-0,75%), przy decyzjach tej wagi możemy spodziewać się zwiększonych wahań kursów franka; siła tych wahań może być dodatkowo wzmacniania przez większą niepewność panującą obecnie na rynkach.
Godzinę później pojawią się pierwsze istotne dane z brytyjskiej gospodarki dotyczące sprzedaży detalicznej w sierpniu - oczekiwany spadek o 0,4% (poprzedni miesiąc +1,4%). Rynek szczególnie dokładnie przygląda się danym płynącym z gospodarki Wielkiej Brytanii, gdyż dotyczą one okresu po referendum ws. Brexitu. W ujęciu historycznym, sierpniowe odczyty sprzedaży detalicznej rzadko były powyżej zera (raz w ciągu ostatnich 5 lat), więc informacja o wzroście sprzedaży detalicznej mogłaby mieć pozytywny wpływ na notowania funta.
O 13.00 poznamy decyzje Banku Anglii ws. stóp procentowych i programu luzowania ilościowego. To najważniejsze wydarzenie tego tygodnia więc niezależnie od decyzji spodziewamy się bardzo dużych wahań brytyjskiej waluty. Konsensus rynkowy zakłada utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie (0,25%) i utrzymania wielkości obecnego programu luzowania ilościowego na poziomie 435 mld funtów. Nasz scenariusz bazowy analogicznie zakłada brak zmian w stopach procentowych oraz w skupie obligacji, choć spodziewamy się braku jednomyślności co do tych decyzji. Przewodniczący Komitetu Polityki Monetarnej (MPC) Banku Anglii, Mark Carney, zaznaczył w swojej sierpniowej wypowiedzi, iż większość członków komitetu widzi pole do dalszej obniżki stóp procentowych do poziomów bliskich zera do końca roku w przypadku wyraźnego pogorszenia się stanu gospodarki. Choć w wypowiedziach samych członków MPC można zauważyć brak jednomyślności co do obniżenia poziomu stóp, są oni zgodni co do niepewności przyszłego stanu gospodarki i że należy postępować bardzo ostrożnie. Dane płynące z gospodarki brytyjskiej po referendum ws. Brexitu nie wskazują raczej na gwałtowne pogorszenie się jej stanu, również inflacja póki co utrzymuje się na podobnym poziomie. Stąd nie widzimy podstaw aby większość członków MPC zagłosowała za cięciem stóp procentowych już na jutrzejszym posiedzeniu. Bardziej prawdopodobne jest, że Bank Anglii skłoni się ku bardziej ostrożnemu podejściu chcąc poczekać na większą ilość danych z gospodarki, by mieć więcej podstaw do podjęcia decyzji ws. potencjalnego cięcia stóp procentowych i zwiększenia QE (quantitive easing - programu luzowania ilościowego). Brak jednomyślności co do pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie rynek może odczytać jako uprawdopodobnienie obniżki stóp procentowych jeszcze w tym roku, co może osłabiać funta.
Jutrzejszego dnia poznamy również sporo ważnych danych z gospodarki USA. O 14.30 pojawią się odczyty dot.: sprzedaży detalicznej, PPI (inflacji producentów), wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, indeks FED Filadelfia (przetwórstwo). Rynek oczekuje wzrostu tych odczytów w porównaniu z poprzednim miesiącem, co najprawdopodobniej jest już wycenione w kursach dolara. Spośród wspomnianych danych, dane o sprzedaży detalicznej najprawdopodobniej odgrywać będą kluczową rolę w notowaniach dolara. Wzrost sprzedaży detalicznej (z wyłączeniem samochodów) spodziewany jest na poziomie 0,2%, podczas gdy w zeszłym miesiącu nieoczekiwanie zanotowano spadek o 0,3%. Pomimo negatywnego lipcowego odczytu, wydatki amerykańskich konsumentów są ciągle wspierane przez relatywnie silny rynek pracy i indeksy giełdowe pozostające dalej na wysokich poziomach (mimo spadków w ostatnich dniach), stąd nie spodziewamy się kolejnego odczytu na ujemnym poziomie. Jednakże, poza zwiększonymi wahaniami kursów dolara, gorsze od oczekiwań odczyty mogą potencjalnie osłabić dolara poniżej 1.12 na EUR/USD. Ponadto o 15.15, jeszcze przed rozpoczęciem sesji w USA pojawią się dane o produkcji przemysłowej, gdzie konsensus zakłada jej spadek o 0,3% w porównaniu do wzrostu 0,7% w ubiegłym miesiącu. Ujemny odczyt nie powinien wywrzeć silnie negatywnego wpływu na kurs dolara, biorąc pod uwagę, że dane te historycznie charakteryzują się dużą zmiennością, a wspomniane wyżej wskaźniki mają relatywnie większą istotność w porównaniu do produkcji przemysłowej.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Rynek pracy w Wielkiej Brytanii nadal silny. Bank Japonii rozważa dalsze cięcie stóp procentowych. Polskiej walucie pomaga globalny sentyment i niedoszacowanie.
Rynek pracy po Brexicie nie taki zły
Jeżeli ktoś spodziewał się nagłego załamania rynku pracy w Wielkiej Brytanii po referendum i decyzji o opuszczeniu UE, to może czuć się zawiedziony. Stopa bezrobocia nadal utrzymuje się na 11-letnich minimach i jest na poziomie 4,9%. Musimy jednak pamiętać, że poziom ten bierze pod uwagę 3 ostatnie miesiące (kończące się na lipcu włącznie), więc aby efekty Brexitu były bardziej wyraźne należałoby poczekać jeszcze kilka miesięcy. Choć należy zaznaczyć, iż stopa bezrobocia za sam lipiec wyniosła 4,7%, co obrazuje, że rynek pracy bezpośrednio po referendum nie zareagował negatywnie. Z końcem lipca liczba osób pracujących wzrosła z kolei do rekordowych poziomów, tj. do 31,8 mln (o 174 tyś.).
Najbliższe miesiące będą najprawdopodobniej charakteryzowały się coraz mniejszym wzrostem liczby zatrudnionych, w związku z rosnącymi obawami pracodawców co do negatywnych efektów Brexitu. Również w kolejnych miesiącach głównym problemem może okazać się inflacja, która w połączeniu ze słabym funtem i drożejącym importem, będzie miała negatywny wpływ na wydatki konsumentów, osłabiając tym samym tempo wzrostu PKB. Nie oczekujemy zmian w polityce monetarnej już jutro po posiedzeniu Banku Anglii, ale słabsze dane wywierać będą na niego presję w kolejnych miesiącach na ograniczenie negatywnych czynników związanych z Brexitem.
Zamieszanie w okół Bank of Japan (BoJ) osłabia jena
Źródła Reutersa podają, że BoJ rozważa obniżenie stóp procentowych do poziomu -0,2%. Co więcej, miałoby to się stać głównym aspektem łagodzenia polityki monetarnej w przyszłości. Od jakiegoś czasu inwestorzy mieli obawy, co do wyczerpania się możliwości stymulowania gospodarki przez BoJ. Musimy również pamiętać, że prawdopodobny brak decyzji o podwyższeniu stóp procentowych pod koniec września przez Fed osłabi dolara i wzmocni jena, co jest bardzo nie po drodze BoJ - silniejszy jen oznacza słabszy eksport, który jest motorem napędowym gospodarki Japonii. Chociaż przedstawiciele BoJ i premiera Japonii sugerowali, że będą czekali na to co zrobi Fed 21 września, wydaje się być prawdopodobne, że jeszcze pod koniec września możemy zobaczyć obniżenie stóp procentowych w Japonii - decyzję która najprawdopodobniej członkowie zarządu BoJ uzależniają od kursu jena pod koniec miesiąca.
Złoty umacnia się
W pierwszej połowie dnia notowania złotego poruszały się dość chaotycznie w wąskim przedziale kursów. Druga część dnia charakteryzowała się natomiast wyraźnym umocnieniem złotego. Jedną z przyczyn tego wzrostu możemy upatrywać w niedoszacowaniu złotego (np. spadek wartości w stosunku do forinta o prawie 2% w ciągu ostatniego miesiąca). Poprzez pogorszenie globalnego sentymentu, złoty nie zdołał się umocnić po (pozytywnym) braku zmian Moody’s w ratingu Polski. Kolejnym czynnikiem, który prawdopodobnie spowodował dzisiejsze wzmocnienie się złotego jest spadek rentowności 2-letnich obligacji skarbowych USA, spowodowany postrzeganym przez rynek zmniejszonym prawdopodobieństwem podwyżki stóp procentowych przez FED.
Jutro na rynkach
Jutrzejszy dzień może okazać się ważnym dla niektórych walut. Może on potencjalnie wpłynąć na notowania w najbliższych tygodniach, dlatego szczególnie istotne jest przyjrzeć się najważniejszym czwartkowym wydarzeniom.
Tuż po rozpoczęciu sesji giełdowych, bo o 9.30, poznamy decyzję Narodowego Banku Szwajcarii w sprawie stóp procentowych. Chociaż z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że stopy zostaną utrzymane na obecnym ujemnym poziomie (-0,75%), przy decyzjach tej wagi możemy spodziewać się zwiększonych wahań kursów franka; siła tych wahań może być dodatkowo wzmacniania przez większą niepewność panującą obecnie na rynkach.
Godzinę później pojawią się pierwsze istotne dane z brytyjskiej gospodarki dotyczące sprzedaży detalicznej w sierpniu - oczekiwany spadek o 0,4% (poprzedni miesiąc +1,4%). Rynek szczególnie dokładnie przygląda się danym płynącym z gospodarki Wielkiej Brytanii, gdyż dotyczą one okresu po referendum ws. Brexitu. W ujęciu historycznym, sierpniowe odczyty sprzedaży detalicznej rzadko były powyżej zera (raz w ciągu ostatnich 5 lat), więc informacja o wzroście sprzedaży detalicznej mogłaby mieć pozytywny wpływ na notowania funta.
O 13.00 poznamy decyzje Banku Anglii ws. stóp procentowych i programu luzowania ilościowego. To najważniejsze wydarzenie tego tygodnia więc niezależnie od decyzji spodziewamy się bardzo dużych wahań brytyjskiej waluty. Konsensus rynkowy zakłada utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie (0,25%) i utrzymania wielkości obecnego programu luzowania ilościowego na poziomie 435 mld funtów. Nasz scenariusz bazowy analogicznie zakłada brak zmian w stopach procentowych oraz w skupie obligacji, choć spodziewamy się braku jednomyślności co do tych decyzji. Przewodniczący Komitetu Polityki Monetarnej (MPC) Banku Anglii, Mark Carney, zaznaczył w swojej sierpniowej wypowiedzi, iż większość członków komitetu widzi pole do dalszej obniżki stóp procentowych do poziomów bliskich zera do końca roku w przypadku wyraźnego pogorszenia się stanu gospodarki. Choć w wypowiedziach samych członków MPC można zauważyć brak jednomyślności co do obniżenia poziomu stóp, są oni zgodni co do niepewności przyszłego stanu gospodarki i że należy postępować bardzo ostrożnie. Dane płynące z gospodarki brytyjskiej po referendum ws. Brexitu nie wskazują raczej na gwałtowne pogorszenie się jej stanu, również inflacja póki co utrzymuje się na podobnym poziomie. Stąd nie widzimy podstaw aby większość członków MPC zagłosowała za cięciem stóp procentowych już na jutrzejszym posiedzeniu. Bardziej prawdopodobne jest, że Bank Anglii skłoni się ku bardziej ostrożnemu podejściu chcąc poczekać na większą ilość danych z gospodarki, by mieć więcej podstaw do podjęcia decyzji ws. potencjalnego cięcia stóp procentowych i zwiększenia QE (quantitive easing - programu luzowania ilościowego). Brak jednomyślności co do pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie rynek może odczytać jako uprawdopodobnienie obniżki stóp procentowych jeszcze w tym roku, co może osłabiać funta.
Jutrzejszego dnia poznamy również sporo ważnych danych z gospodarki USA. O 14.30 pojawią się odczyty dot.: sprzedaży detalicznej, PPI (inflacji producentów), wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, indeks FED Filadelfia (przetwórstwo). Rynek oczekuje wzrostu tych odczytów w porównaniu z poprzednim miesiącem, co najprawdopodobniej jest już wycenione w kursach dolara. Spośród wspomnianych danych, dane o sprzedaży detalicznej najprawdopodobniej odgrywać będą kluczową rolę w notowaniach dolara. Wzrost sprzedaży detalicznej (z wyłączeniem samochodów) spodziewany jest na poziomie 0,2%, podczas gdy w zeszłym miesiącu nieoczekiwanie zanotowano spadek o 0,3%. Pomimo negatywnego lipcowego odczytu, wydatki amerykańskich konsumentów są ciągle wspierane przez relatywnie silny rynek pracy i indeksy giełdowe pozostające dalej na wysokich poziomach (mimo spadków w ostatnich dniach), stąd nie spodziewamy się kolejnego odczytu na ujemnym poziomie. Jednakże, poza zwiększonymi wahaniami kursów dolara, gorsze od oczekiwań odczyty mogą potencjalnie osłabić dolara poniżej 1.12 na EUR/USD. Ponadto o 15.15, jeszcze przed rozpoczęciem sesji w USA pojawią się dane o produkcji przemysłowej, gdzie konsensus zakłada jej spadek o 0,3% w porównaniu do wzrostu 0,7% w ubiegłym miesiącu. Ujemny odczyt nie powinien wywrzeć silnie negatywnego wpływu na kurs dolara, biorąc pod uwagę, że dane te historycznie charakteryzują się dużą zmiennością, a wspomniane wyżej wskaźniki mają relatywnie większą istotność w porównaniu do produkcji przemysłowej.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 14.09.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.09.2016
Komentarz walutowy z 13.09.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.09.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s