Niemiecki indeks ZEW lepszy niż sugerują nagłówki. Kolejna słaba publikacja z amerykańskiego przemysłu. Rekordowo wysokie zatrudnienie w Polsce oraz wzrost wynagrodzeń na poziomie 4.0% r/r.
Indeks ZEW i Empire State
Na pierwszy rzut oka odczyt niemieckiego indeksu ZEW wygląda dość słabo. Publikacja na poziomie 1 punkt jest drugą najniższą od listopada 2012, czyli praktycznie od szczytu kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. Warto jednak zwrócić uwagę, że odpowiada on na konkretnie pytanie. Czy sytuacja w niemieckiej gospodarce pogorszy się, poprawi bądź nie ulegnie zmianie.
Przy tym jednak brana jest pod uwagę sytuacja bieżąca. Na przykład w drugiej połowie 2014 roku również obserwowaliśmy spadek ZEW w okolice 0 (zakres publikacji może być od minus 100 do plus 100). Wtedy jednak ocena obecnego stanu gospodarki przez niemieckich ekonomistów również wynosiła około zero.
Teraz jednak sytuacja jest zupełnie inna. Od trzech kwartałów indeks bieżącej sytuacji jest w granicach 50-60 punktów, czyli netto 50-60% ankietowanych ocenia kondycję jako dobrą. Stąd przy dobrej koniunkturze trudno spodziewać się jej ciągłej poprawy, zwłaszcza że sytuacja zewnętrzna ewidentnie nie uległa poprawie w ostatnich tygodniach. Tak naprawdę więc dopiero gdy bieżąca sytuacja będzie ulegać pogorszeniu i przyszły indeks spadnie poniżej zera, wtedy będzie można stwierdzić, że perspektywa u naszego zachodniego sąsiada ulega pogorszeniu.
Niewiele pozytywnych elementów natomiast można znaleźć w odczycie indeksu wyprzedzającego przemysł w regionie obejmującym stan Nowy Jork. Empire State wzrósł z poziomu minus 19.4 punktu (najgorszy odczyt od marca 2009 r.) do minus 16.6 punktu przy oczekiwaniach w graniach minus 10 punktów.
Nowe zamówienia pozostają nadal na głębokich minusach, a ankietowani przedsiębiorcy nadal oceniają większe szanse na zwolnienie pracowników niż ich zatrudnienie. W podsumowaniu do ankiety nowojorska Rezerwa Federalna pisze, ze „sześciomiesięczna perspektywa pozostaje słaba, a indeks przyszłej kondycji biznesu wzrósł niewiele z wieloletnich minimów osiągniętych w ostatnim miesiącu.
W kontekście wydarzeń rynkowych ani ZEW, ani Empire State nie ma zauważalnego przełożenia na wyceny walut. Znacznie więcej natomiast powinniśmy się dowiedzieć jutro z „minutes” po styczniowym posiedzeniu Fedu. Inwestorzy będą głównie szukać elementów które pozwolą im wywnioskować, że pauza w zacieśnieniu monetarny może być przedłużona przynajmniej do połowy roku. Jeżeli jednak gołębi obóz nie zasugeruje takiego podejścia, wtedy można spodziewać się jednak umocnienia amerykańskiej waluty i zejścia EUR/USD w okolice 1.1100.
Dobre dane z Polski
Złoty, podobnie jak rano, pozostaje pod lekką presją związaną ze wzrostem globalnej awersji do ryzyka. Warto jednak zauważyć, że opublikowane dane z GUSu, choć nie mają bezpośredniego przełożenia na waluty, to jednak pokazują dobrą sytuację krajowej gospodarki oraz zmniejszają szansę na cięcie stóp procentowych.
Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły 4% r/r a zatrudnienie powiększyło się o 2.3% r/r, co jest najlepszy wynikiem od końca 2011 roku. Dodatkowo zatrudnienie w polskich przedsiębiorstwach przekroczyło poziom 5.7 miliona, co oznacza najwyższy poziom w historii. Niesą to więc informacje, które powinny zachęcać Radę do łagodzenia polityki pieniężnej.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Niemiecki indeks ZEW lepszy niż sugerują nagłówki. Kolejna słaba publikacja z amerykańskiego przemysłu. Rekordowo wysokie zatrudnienie w Polsce oraz wzrost wynagrodzeń na poziomie 4.0% r/r.
Indeks ZEW i Empire State
Na pierwszy rzut oka odczyt niemieckiego indeksu ZEW wygląda dość słabo. Publikacja na poziomie 1 punkt jest drugą najniższą od listopada 2012, czyli praktycznie od szczytu kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. Warto jednak zwrócić uwagę, że odpowiada on na konkretnie pytanie. Czy sytuacja w niemieckiej gospodarce pogorszy się, poprawi bądź nie ulegnie zmianie.
Przy tym jednak brana jest pod uwagę sytuacja bieżąca. Na przykład w drugiej połowie 2014 roku również obserwowaliśmy spadek ZEW w okolice 0 (zakres publikacji może być od minus 100 do plus 100). Wtedy jednak ocena obecnego stanu gospodarki przez niemieckich ekonomistów również wynosiła około zero.
Teraz jednak sytuacja jest zupełnie inna. Od trzech kwartałów indeks bieżącej sytuacji jest w granicach 50-60 punktów, czyli netto 50-60% ankietowanych ocenia kondycję jako dobrą. Stąd przy dobrej koniunkturze trudno spodziewać się jej ciągłej poprawy, zwłaszcza że sytuacja zewnętrzna ewidentnie nie uległa poprawie w ostatnich tygodniach. Tak naprawdę więc dopiero gdy bieżąca sytuacja będzie ulegać pogorszeniu i przyszły indeks spadnie poniżej zera, wtedy będzie można stwierdzić, że perspektywa u naszego zachodniego sąsiada ulega pogorszeniu.
Niewiele pozytywnych elementów natomiast można znaleźć w odczycie indeksu wyprzedzającego przemysł w regionie obejmującym stan Nowy Jork. Empire State wzrósł z poziomu minus 19.4 punktu (najgorszy odczyt od marca 2009 r.) do minus 16.6 punktu przy oczekiwaniach w graniach minus 10 punktów.
Nowe zamówienia pozostają nadal na głębokich minusach, a ankietowani przedsiębiorcy nadal oceniają większe szanse na zwolnienie pracowników niż ich zatrudnienie. W podsumowaniu do ankiety nowojorska Rezerwa Federalna pisze, ze „sześciomiesięczna perspektywa pozostaje słaba, a indeks przyszłej kondycji biznesu wzrósł niewiele z wieloletnich minimów osiągniętych w ostatnim miesiącu.
W kontekście wydarzeń rynkowych ani ZEW, ani Empire State nie ma zauważalnego przełożenia na wyceny walut. Znacznie więcej natomiast powinniśmy się dowiedzieć jutro z „minutes” po styczniowym posiedzeniu Fedu. Inwestorzy będą głównie szukać elementów które pozwolą im wywnioskować, że pauza w zacieśnieniu monetarny może być przedłużona przynajmniej do połowy roku. Jeżeli jednak gołębi obóz nie zasugeruje takiego podejścia, wtedy można spodziewać się jednak umocnienia amerykańskiej waluty i zejścia EUR/USD w okolice 1.1100.
Dobre dane z Polski
Złoty, podobnie jak rano, pozostaje pod lekką presją związaną ze wzrostem globalnej awersji do ryzyka. Warto jednak zauważyć, że opublikowane dane z GUSu, choć nie mają bezpośredniego przełożenia na waluty, to jednak pokazują dobrą sytuację krajowej gospodarki oraz zmniejszają szansę na cięcie stóp procentowych.
Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły 4% r/r a zatrudnienie powiększyło się o 2.3% r/r, co jest najlepszy wynikiem od końca 2011 roku. Dodatkowo zatrudnienie w polskich przedsiębiorstwach przekroczyło poziom 5.7 miliona, co oznacza najwyższy poziom w historii. Niesą to więc informacje, które powinny zachęcać Radę do łagodzenia polityki pieniężnej.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 16.02.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.02.2016
Komentarz walutowy z 15.02.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.02.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s