Złoty stracił w tym tygodniu w stosunku do dolara i funta oraz zyskał do euro i franka. Po rozstrzygnięciach z tego tygodnia można oczekiwać, że taka tendencja będzie obowiązywać w najbliższej perspektywie.
Minione dni dostarczyły inwestorom wielu informacji, które rzucają światło na plany najważniejszych banków centralnych. Komunikat i prognozy opublikowane przez Rezerwę Federalną potwierdziły przekonanie, że amerykański bank centralny będzie powoli odchodził od niestandardowej polityki pieniężnej i przesuwał się w kierunku polityki sterowanej stopami procentowymi.
W komunikacie po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zachowano stwierdzenie o utrzymywaniu niskich stóp procentowych w dłuższym okresie. Jednak pytana o tę kwestię prezes Janet Yellen powiedziała, że Fed nie jest związany terminarzem, lecz raczej będzie śledził dane z gospodarki w celu określenia najlepszego momentu na podwyżki. Fed przedstawił ponadto zasady odchodzenia od niestandardowej polityki.
Dane ze Stanów Zjednoczonych wypadły na korzyść dolara. Zwłaszcza czwartkowy raport o nowych bezrobotnych był silnym impulsem dla amerykańskiej walut, gdyż wypadł znacznie powyżej oczekiwań (tylko 280 tys. nowych bezrobotnych przy prognozie 305 tys.). W rezultacie w piątkowe popołudnie dolar jest najwyżej od lipca 2013 roku wobec euro i na niemal sześcioletnim szczycie w relacji do jena.
EBC rozczarowany
Europejski Bank Centralny przeprowadził aukcję TLTRO, która nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Czteroletnie pożyczki oprocentowane zaledwie 0.15 procent miały być sposobem na wskrzeszenie napływu kredytu do realnej gospodarki. Zainteresowanie TLTRO okazało się jednak niższe, niż przewidywano – mediana konsensusu agencji Bloomberg mówiła o 150 mld euro, a banki sięgnęły tylko po 82.6 mld euro.
Prezes Mario Draghi zamierza powiększyć bilans EBC do trzech bilionów euro z obecnego poziomu dwóch bilionów. W tym celu obniżył stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu oraz w październiku uruchomi skup papierów zabezpieczonych aktywami.
Mimo zdecydowanych działań podjętych przez EBC coraz silniej słychać głosy, że dopiero pełne QE – czyli dopuszczające zakupy rządowych obligacji – będzie w stanie osiągnąć wyniki na polu pobudzania gospodarki podobne do tych osiągniętych przez Bank Anglii i Fed. Ten pomysł jest mocno krytykowany przez Bundesbank, który nie poparł wrześniowych decyzji EBC. To stawia euro w trudnej pozycji, co oddaje szorujący po ponadrocznym dnie kurs wspólnej waluty.
BOE może skupić się na gospodarce
Referendum w sprawie niepodległości Szkocji przyniosło zwycięstwo zwolenników pozostania w unii. Przeciwko secesji głosowało około 55 procent wobec 45 procent popierających niepodległość. Z perspektywy funta zniknął kluczowy w ostatnich tygodniach czynnik ryzyka.
Bank Anglii jest typowany na pierwszy kluczowy bank centralny, który podniesie stopy po kryzysie. To przekonanie zostało osłabione w czasie zamieszania przed referendum, lecz po odsunięciu tego niebezpieczeństwa władze monetarne mogą skupić się na fundamentach gospodarki. Ostatnie dane z ryku pracy – spadek stopy bezrobocia do najniższego poziomu od sześciu lat i wzrost wynagrodzeń – wspierają scenariusz podwyżek. Podobnie jest z danymi o inflacji. Z kolei zawiodły dane o sprzedaży detalicznej, co jednak nie wpłynęło istotnie na notowania waluty.
Nadchodzące podwyżki kosztu kredytu będą wspierać funta. Chociaż w najbliższych kilku dniach można oczekiwać realizacji zysków po ostatnich wzrostach, to aprecjacyjny scenariusz jest najbardziej prawdopodobny.
Złoty czeka na obniżki
Najnowsze dane przesądziły obniżki stóp procentowych. Bardzo słaby wynik produkcji przemysłowej (spadek o 1.9 procent przy prognozie 0.5 procent) dopełnił obraz po niskim PMI i kiepskim raporcie zatrudnieniu i wynagrodzeniach. Do kompletu brakuje tylko danych o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia, które zostaną pokazane w przyszłym tygodniu. Jednak niezależnie od wyników tych publikacji RPP zetnie stopy na październikowym posiedzeniu o 25 punktów bazowych. Natomiast jeżeli dane będą wyjątkowo złe, można spodziewać się rozpoczęcia spekulacji o obniżkach nawet o 50 punktów bazowych.
Scenariusz obniżek potwierdził także protokół po posiedzeniu RPP, w którym wskazano, że „większość członków Rady” opowiada się za obniżeniem kosztu kredytu. To wywiera negatywną presję na złotego. Podsumowując, wydarzenia z tego tygodnia pozwalają oczekiwać stabilizacji kursu EUR/PLN i CHF/PLN na obecnych poziomach. Z kolei pary USD/PLN i GBP/PLN po krótkiej realizacji zysków będą przejawiać skłonność do aprecjacji.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Złoty stracił w tym tygodniu w stosunku do dolara i funta oraz zyskał do euro i franka. Po rozstrzygnięciach z tego tygodnia można oczekiwać, że taka tendencja będzie obowiązywać w najbliższej perspektywie.
Minione dni dostarczyły inwestorom wielu informacji, które rzucają światło na plany najważniejszych banków centralnych. Komunikat i prognozy opublikowane przez Rezerwę Federalną potwierdziły przekonanie, że amerykański bank centralny będzie powoli odchodził od niestandardowej polityki pieniężnej i przesuwał się w kierunku polityki sterowanej stopami procentowymi.
W komunikacie po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zachowano stwierdzenie o utrzymywaniu niskich stóp procentowych w dłuższym okresie. Jednak pytana o tę kwestię prezes Janet Yellen powiedziała, że Fed nie jest związany terminarzem, lecz raczej będzie śledził dane z gospodarki w celu określenia najlepszego momentu na podwyżki. Fed przedstawił ponadto zasady odchodzenia od niestandardowej polityki.
Dane ze Stanów Zjednoczonych wypadły na korzyść dolara. Zwłaszcza czwartkowy raport o nowych bezrobotnych był silnym impulsem dla amerykańskiej walut, gdyż wypadł znacznie powyżej oczekiwań (tylko 280 tys. nowych bezrobotnych przy prognozie 305 tys.). W rezultacie w piątkowe popołudnie dolar jest najwyżej od lipca 2013 roku wobec euro i na niemal sześcioletnim szczycie w relacji do jena.
EBC rozczarowany
Europejski Bank Centralny przeprowadził aukcję TLTRO, która nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Czteroletnie pożyczki oprocentowane zaledwie 0.15 procent miały być sposobem na wskrzeszenie napływu kredytu do realnej gospodarki. Zainteresowanie TLTRO okazało się jednak niższe, niż przewidywano – mediana konsensusu agencji Bloomberg mówiła o 150 mld euro, a banki sięgnęły tylko po 82.6 mld euro.
Prezes Mario Draghi zamierza powiększyć bilans EBC do trzech bilionów euro z obecnego poziomu dwóch bilionów. W tym celu obniżył stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu oraz w październiku uruchomi skup papierów zabezpieczonych aktywami.
Mimo zdecydowanych działań podjętych przez EBC coraz silniej słychać głosy, że dopiero pełne QE – czyli dopuszczające zakupy rządowych obligacji – będzie w stanie osiągnąć wyniki na polu pobudzania gospodarki podobne do tych osiągniętych przez Bank Anglii i Fed. Ten pomysł jest mocno krytykowany przez Bundesbank, który nie poparł wrześniowych decyzji EBC. To stawia euro w trudnej pozycji, co oddaje szorujący po ponadrocznym dnie kurs wspólnej waluty.
BOE może skupić się na gospodarce
Referendum w sprawie niepodległości Szkocji przyniosło zwycięstwo zwolenników pozostania w unii. Przeciwko secesji głosowało około 55 procent wobec 45 procent popierających niepodległość. Z perspektywy funta zniknął kluczowy w ostatnich tygodniach czynnik ryzyka.
Bank Anglii jest typowany na pierwszy kluczowy bank centralny, który podniesie stopy po kryzysie. To przekonanie zostało osłabione w czasie zamieszania przed referendum, lecz po odsunięciu tego niebezpieczeństwa władze monetarne mogą skupić się na fundamentach gospodarki. Ostatnie dane z ryku pracy – spadek stopy bezrobocia do najniższego poziomu od sześciu lat i wzrost wynagrodzeń – wspierają scenariusz podwyżek. Podobnie jest z danymi o inflacji. Z kolei zawiodły dane o sprzedaży detalicznej, co jednak nie wpłynęło istotnie na notowania waluty.
Nadchodzące podwyżki kosztu kredytu będą wspierać funta. Chociaż w najbliższych kilku dniach można oczekiwać realizacji zysków po ostatnich wzrostach, to aprecjacyjny scenariusz jest najbardziej prawdopodobny.
Złoty czeka na obniżki
Najnowsze dane przesądziły obniżki stóp procentowych. Bardzo słaby wynik produkcji przemysłowej (spadek o 1.9 procent przy prognozie 0.5 procent) dopełnił obraz po niskim PMI i kiepskim raporcie zatrudnieniu i wynagrodzeniach. Do kompletu brakuje tylko danych o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia, które zostaną pokazane w przyszłym tygodniu. Jednak niezależnie od wyników tych publikacji RPP zetnie stopy na październikowym posiedzeniu o 25 punktów bazowych. Natomiast jeżeli dane będą wyjątkowo złe, można spodziewać się rozpoczęcia spekulacji o obniżkach nawet o 50 punktów bazowych.
Scenariusz obniżek potwierdził także protokół po posiedzeniu RPP, w którym wskazano, że „większość członków Rady” opowiada się za obniżeniem kosztu kredytu. To wywiera negatywną presję na złotego. Podsumowując, wydarzenia z tego tygodnia pozwalają oczekiwać stabilizacji kursu EUR/PLN i CHF/PLN na obecnych poziomach. Z kolei pary USD/PLN i GBP/PLN po krótkiej realizacji zysków będą przejawiać skłonność do aprecjacji.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 19.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 18.09.2014
Komentarz walutowy z 18.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.09.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s