Europejski Bank Centralny zdecydował o uruchomieniu skupu rządowych obligacji o docelowej wartości blisko 1.1 biliona euro. Inne podstawowe parametry polityki pieniężnej nie uległy zmianie. Pierwsza reakcja inwestorów jest raczej pozytywna.
Europejski Bank Centralny pod wodzą Mario Draghiego sięgnął po pełne quantitative easing – czyli skup aktywów obejmujący rządowe obligacje. Program będzie trwał do września 2016 roku, a jego przewidywany początek to marzec.
Skala programu – czyli docelowy pułap zakupów – ma wynieść 1.1 biliona euro. To oznacza kupowanie każdego miesiąca aktywów o wartości 60 mld euro. Takie rozstrzygnięcie w dużym stopniu pokrywa się z nieoficjalnymi doniesieniami, jakie przedstawiały ostatnio najważniejsze agencje informacyjne. Mówiono co prawda o kwocie 550 mld euro w skali roku, ale zaznaczano warunkowe rozszerzenie tej skali – co podobnym wymiarze czasu sprowadza się do niemalże identycznych kwot.
EBC nie zmodyfikował podstawowych parametrów polityki pieniężnej. Stopa refinansowa wynosi ciągle 0.05 procent a stopa depozytowa minus 0.2 procent.
Istotną kwestią, która była wcześniej widziana jako możliwy punkt sporny, było dzielenie ryzyka związanego z zakupami obligacji krajów z niestabilnymi finansami publicznymi. EBC zdecydował, że 20 procent zakupionych obligacji będzie objętych współdzieleniem ryzyka. To odpowiedź na obiekcje niemieckiego Bundesbanku, który obawiał się przeniesienia ryzyka na cały EBC.
W rezultacie para EUR/USD wyznaczyła dzisiaj nowe minima – kurs spadł do jedynie 1.1421. Tak niski poziom był widziany ostatnio listopadzie 2003 roku.
Wieloletnia nieudolność
Od czasu nadejścia kryzysu w 2008 roku amerykańska Rezerwa Federalna oraz Bank Anglii dzięki luźnej polityce pieniężnej, której częścią było kupowanie rządowych obligacji, zdołały sprowadzić stopę bezrobocia na poziomy sprzed załamania gospodarczego. Ta sztuka nie udała się jednak EBC – odsetek pozostających bez pracy jest uporczywie blisko rekordowym poziomom.
Taka sytuacja nasilała krytykę europejskich władz monetarnych, które także na polu wzrostu PKB oraz innych kluczowych wskaźników gospodarczych nie miały istotnych osiągnięć. W dodatku presja na EBC wzrosła wraz z pojawieniem się deflacji na początku 2015 roku.
EBC już w połowie 2014 roku zintensyfikował swoje wysiłki w kierunku postawienia na nogi gospodarki strefy euro. Od tamtej pory zastosowano takie działania jak ujemne stopy procentowe, zapewnienie tanich pożyczek dla sektora bankowego przeznaczony na kredytowanie realnej gospodarki (TLTRO we wrześniu i w grudniu) oraz rozpoczęto skup papierów zabezpieczonych aktywami.
Kontrowersyjne posunięcie
Decyzja została podjęta pomimo sprzeciwu ze strony Bundesbanku. Niemiecki bank centralny od dłuższego czasu powtarzał, że kupowanie długu publicznego będzie tworzyło niewłaściwe bodźce dla rządów strefy euro. Politycy wykorzystają tanie finansowanie nie na dokonanie reform poprawiających konkurencyjność ich gospodarek, lecz raczej przeznaczą uzyskane w taki sposób środki na konserwowanie obecnej sytuacji w obawie przed utratą poparcia.
Wcześniej Bundesbank podnosił kwestię legalności skupu rządowych obligacji – istniało bowiem niebezpieczeństwo przekroczenia uprawnień Europejskiego Banku Centralnego, które zostały nadane przez unijne traktaty. Ta wątpliwość została jednak rozwiana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości, który wypowiadając się przychylnie o legalności wcześniejszego programu OMT, utorował drogę do QE.
Perspektywy złotego
Z opublikowanego dzisiaj sprawozdania z dyskusji Rady Polityki Pieniężnej wynika, że na styczniowym posiedzeniu złożono wnioski o obcięcie stóp procentowych o 25 oraz 100 punktów bazowych. To pokazuje, że część członków RPP widzi potrzebę nawet bardzo zdecydowanego obniżenia ceny pieniądza. W kontekście działań EBC może to być istotna wskazówka dotyczącą kierunku polskich władz monetarnych – ewentualne dostosowanie może być wymuszone w związku ze spadkiem EUR/PLN.
Pierwsza reakcja inwestorów jest raczej przychylna dla ryzykownych aktywów. To zwiększa szansę na umocnienie złotego w krótkim terminie. Teraz rynki muszą przetrawić ostatnie rozstrzygnięcia w polityce monetarnej, również w szerokim kontekście, uwzględniając posunięcia SNB (uwolnienie kursu franka) oraz perspektywy dla stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Skala wpływu EBC na notowania złotego będzie uzależnione od reakcji szerokiego rynku. Jeżeli dobre nastroje będą się utrzymywać, to polska waluta będzie beneficjentem poprawy apetytu na ryzyko. W takich okolicznościach można liczyć na zyski zwłaszcza w relacji do euro i brytyjskiego funta. Z kolei skala umocnienia do franka i dolara będzie ograniczone w związku z oczekiwanym spadkiem wspólnego pieniądza wobec tych walut.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Europejski Bank Centralny zdecydował o uruchomieniu skupu rządowych obligacji o docelowej wartości blisko 1.1 biliona euro. Inne podstawowe parametry polityki pieniężnej nie uległy zmianie. Pierwsza reakcja inwestorów jest raczej pozytywna.
Europejski Bank Centralny pod wodzą Mario Draghiego sięgnął po pełne quantitative easing – czyli skup aktywów obejmujący rządowe obligacje. Program będzie trwał do września 2016 roku, a jego przewidywany początek to marzec.
Skala programu – czyli docelowy pułap zakupów – ma wynieść 1.1 biliona euro. To oznacza kupowanie każdego miesiąca aktywów o wartości 60 mld euro. Takie rozstrzygnięcie w dużym stopniu pokrywa się z nieoficjalnymi doniesieniami, jakie przedstawiały ostatnio najważniejsze agencje informacyjne. Mówiono co prawda o kwocie 550 mld euro w skali roku, ale zaznaczano warunkowe rozszerzenie tej skali – co podobnym wymiarze czasu sprowadza się do niemalże identycznych kwot.
EBC nie zmodyfikował podstawowych parametrów polityki pieniężnej. Stopa refinansowa wynosi ciągle 0.05 procent a stopa depozytowa minus 0.2 procent.
Istotną kwestią, która była wcześniej widziana jako możliwy punkt sporny, było dzielenie ryzyka związanego z zakupami obligacji krajów z niestabilnymi finansami publicznymi. EBC zdecydował, że 20 procent zakupionych obligacji będzie objętych współdzieleniem ryzyka. To odpowiedź na obiekcje niemieckiego Bundesbanku, który obawiał się przeniesienia ryzyka na cały EBC.
W rezultacie para EUR/USD wyznaczyła dzisiaj nowe minima – kurs spadł do jedynie 1.1421. Tak niski poziom był widziany ostatnio listopadzie 2003 roku.
Wieloletnia nieudolność
Od czasu nadejścia kryzysu w 2008 roku amerykańska Rezerwa Federalna oraz Bank Anglii dzięki luźnej polityce pieniężnej, której częścią było kupowanie rządowych obligacji, zdołały sprowadzić stopę bezrobocia na poziomy sprzed załamania gospodarczego. Ta sztuka nie udała się jednak EBC – odsetek pozostających bez pracy jest uporczywie blisko rekordowym poziomom.
Taka sytuacja nasilała krytykę europejskich władz monetarnych, które także na polu wzrostu PKB oraz innych kluczowych wskaźników gospodarczych nie miały istotnych osiągnięć. W dodatku presja na EBC wzrosła wraz z pojawieniem się deflacji na początku 2015 roku.
EBC już w połowie 2014 roku zintensyfikował swoje wysiłki w kierunku postawienia na nogi gospodarki strefy euro. Od tamtej pory zastosowano takie działania jak ujemne stopy procentowe, zapewnienie tanich pożyczek dla sektora bankowego przeznaczony na kredytowanie realnej gospodarki (TLTRO we wrześniu i w grudniu) oraz rozpoczęto skup papierów zabezpieczonych aktywami.
Kontrowersyjne posunięcie
Decyzja została podjęta pomimo sprzeciwu ze strony Bundesbanku. Niemiecki bank centralny od dłuższego czasu powtarzał, że kupowanie długu publicznego będzie tworzyło niewłaściwe bodźce dla rządów strefy euro. Politycy wykorzystają tanie finansowanie nie na dokonanie reform poprawiających konkurencyjność ich gospodarek, lecz raczej przeznaczą uzyskane w taki sposób środki na konserwowanie obecnej sytuacji w obawie przed utratą poparcia.
Wcześniej Bundesbank podnosił kwestię legalności skupu rządowych obligacji – istniało bowiem niebezpieczeństwo przekroczenia uprawnień Europejskiego Banku Centralnego, które zostały nadane przez unijne traktaty. Ta wątpliwość została jednak rozwiana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości, który wypowiadając się przychylnie o legalności wcześniejszego programu OMT, utorował drogę do QE.
Perspektywy złotego
Z opublikowanego dzisiaj sprawozdania z dyskusji Rady Polityki Pieniężnej wynika, że na styczniowym posiedzeniu złożono wnioski o obcięcie stóp procentowych o 25 oraz 100 punktów bazowych. To pokazuje, że część członków RPP widzi potrzebę nawet bardzo zdecydowanego obniżenia ceny pieniądza. W kontekście działań EBC może to być istotna wskazówka dotyczącą kierunku polskich władz monetarnych – ewentualne dostosowanie może być wymuszone w związku ze spadkiem EUR/PLN.
Pierwsza reakcja inwestorów jest raczej przychylna dla ryzykownych aktywów. To zwiększa szansę na umocnienie złotego w krótkim terminie. Teraz rynki muszą przetrawić ostatnie rozstrzygnięcia w polityce monetarnej, również w szerokim kontekście, uwzględniając posunięcia SNB (uwolnienie kursu franka) oraz perspektywy dla stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Skala wpływu EBC na notowania złotego będzie uzależnione od reakcji szerokiego rynku. Jeżeli dobre nastroje będą się utrzymywać, to polska waluta będzie beneficjentem poprawy apetytu na ryzyko. W takich okolicznościach można liczyć na zyski zwłaszcza w relacji do euro i brytyjskiego funta. Z kolei skala umocnienia do franka i dolara będzie ograniczone w związku z oczekiwanym spadkiem wspólnego pieniądza wobec tych walut.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 22.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 21.01.2015
Komentarz walutowy z 21.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 20.01.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s