Słabe wyniki amerykańskiego przemysłu nie zdołały osłabić dolara. Pomaga natomiast lepszy od prognoz wynik indeksu PMI dla sektora usługowego. Złoty spada po presją nasilenia awersji do ryzyka.
Pokazane dzisiaj dane z amerykańskiego przemysłu były stosunkowo negatywne. Zamówienia na dobra trwałego użytku spadły o 2.8 proc. w relacji do poprzedniego miesiąca. Chociaż wynik był bliski prognozie, to odczyt za poprzedni miesiąc zrewidowano w dół (do plus 4.7 proc. z 4.9 proc.). Również raport o zamówieniach po wyłączeniu środków transportu był poniżej przewidywań. Spadek w tej kategorii wyniósł 1 proc., wobec prognozy minus 0.2 proc. oraz 1.7 proc. ostatnim razem (po rewizji z 1.8 proc.).
W podobnym tonie wypadły dane o produkcji przemysłowej, które zostały opublikowane w poprzednim tygodniu. Spadek produkcji wyniósł 0.5 proc. wobec oczekiwanego wyniku minus 0.2 proc. Ostatnie raporty sugerują zatem pogorszenie koniunktury w sektorze wytwórczym.
Inne dane pokazane dzisiaj wypadły lepiej niż prognozy. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 265 tys. wobec prognozowanego 268 tys. W zeszłym tygodniu liczba nowych bezrobotnych wyniosła 259 tys. (po korekcie z 265 tys.). Dane potwierdzają silne ożywienie na rynku pracy.
Lepiej od prognoz wypadł także indeks PMI dla sektora usługowego. Wskaźnik wzrósł do 51 z 49.7 miesiąc wcześniej. Mimo powrotu wskaźnika do poziomu świadczącego o ożywieniu komentarz do raportu był dość zachowawczy. Wskazano na najwolniejszy od 2009 roku rozwój nowych biznesów oraz dość przytłumione oczekiwania dotyczące przyszłości. Natomiast uwagę zwraca wzmianka o presji płacowej, co jest zjawiskiem zgodnym z oczekiwaniami Rezerwy Federalnej.
Zasadniczym czynnikiem determinującym obecnie sytuację na szerokim rynku jest zaostrzenie retoryki przez przedstawicieli Rezerwy Federalnej. W dość jastrzębim tonie wypowiadali się ostatnio nawet urzędnicy banku centralnego, którzy zwykle postrzegani są jako prezentujący stosunkowo gołębie nastawienie.
W czwartek prezes regionalnego oddziału Rezerwy Federalnej w St. Louis, James Bullard, powiedział, że podwyżka stóp procentowych nie musi być bardzo daleka, o ile gospodarka będzie rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami (źródło: Reuters). Wypowiedź wpisuje się w komunikację przedstawicieli Fed, której efektem jest wzrost prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych. Obecnie prawdopodobieństwo wzrostu kosztu kredytu w lipcu przekracza 50 proc.
W rezultacie mamy wciąż do czynienia z umocnieniem dolara. Jednak inaczej niż do tej pory ostatnie dwie sesja na giełdach były spadkowe. Przecena akcji zbiegła się ze spadkami notowań surowców. Restrykcyjne nastawienie Fedu może być czynnikiem oddziałującym niekorzystnie nie tylko na akcje i surowce, lecz również na notowania walut z koszyka rynków wschodzących.
Złoty przeceniony
Od początku tygodnia złoty był stosunkowo stabilny. Polska waluta była w stanie obronić zyski z poprzedniego tygodnia, który był dość udany. Sytuacja uległa zmianie dopiero w czwartek, kiedy na szerokim rynku doszło do pogorszenia nastrojów.
Czynnikiem, który w pierwszej części tygodnia mógł stabilizować złotego, była decyzja Węgierskiego Banku Centralnego o obniżeniu stóp procentowych. Zaskakujący ruch Węgrów doprowadził do silnego osłabienia forinta. W przypadku Polski szansa na podobny scenariusz jest raczej niewielka, na co wskazują ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej. Stosunkowo restrykcyjne nastawienie RPP powinno stabilizować złotego w dłuższej perspektywie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Słabe wyniki amerykańskiego przemysłu nie zdołały osłabić dolara. Pomaga natomiast lepszy od prognoz wynik indeksu PMI dla sektora usługowego. Złoty spada po presją nasilenia awersji do ryzyka.
Pokazane dzisiaj dane z amerykańskiego przemysłu były stosunkowo negatywne. Zamówienia na dobra trwałego użytku spadły o 2.8 proc. w relacji do poprzedniego miesiąca. Chociaż wynik był bliski prognozie, to odczyt za poprzedni miesiąc zrewidowano w dół (do plus 4.7 proc. z 4.9 proc.). Również raport o zamówieniach po wyłączeniu środków transportu był poniżej przewidywań. Spadek w tej kategorii wyniósł 1 proc., wobec prognozy minus 0.2 proc. oraz 1.7 proc. ostatnim razem (po rewizji z 1.8 proc.).
W podobnym tonie wypadły dane o produkcji przemysłowej, które zostały opublikowane w poprzednim tygodniu. Spadek produkcji wyniósł 0.5 proc. wobec oczekiwanego wyniku minus 0.2 proc. Ostatnie raporty sugerują zatem pogorszenie koniunktury w sektorze wytwórczym.
Inne dane pokazane dzisiaj wypadły lepiej niż prognozy. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 265 tys. wobec prognozowanego 268 tys. W zeszłym tygodniu liczba nowych bezrobotnych wyniosła 259 tys. (po korekcie z 265 tys.). Dane potwierdzają silne ożywienie na rynku pracy.
Lepiej od prognoz wypadł także indeks PMI dla sektora usługowego. Wskaźnik wzrósł do 51 z 49.7 miesiąc wcześniej. Mimo powrotu wskaźnika do poziomu świadczącego o ożywieniu komentarz do raportu był dość zachowawczy. Wskazano na najwolniejszy od 2009 roku rozwój nowych biznesów oraz dość przytłumione oczekiwania dotyczące przyszłości. Natomiast uwagę zwraca wzmianka o presji płacowej, co jest zjawiskiem zgodnym z oczekiwaniami Rezerwy Federalnej.
Zasadniczym czynnikiem determinującym obecnie sytuację na szerokim rynku jest zaostrzenie retoryki przez przedstawicieli Rezerwy Federalnej. W dość jastrzębim tonie wypowiadali się ostatnio nawet urzędnicy banku centralnego, którzy zwykle postrzegani są jako prezentujący stosunkowo gołębie nastawienie.
W czwartek prezes regionalnego oddziału Rezerwy Federalnej w St. Louis, James Bullard, powiedział, że podwyżka stóp procentowych nie musi być bardzo daleka, o ile gospodarka będzie rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami (źródło: Reuters). Wypowiedź wpisuje się w komunikację przedstawicieli Fed, której efektem jest wzrost prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych. Obecnie prawdopodobieństwo wzrostu kosztu kredytu w lipcu przekracza 50 proc.
W rezultacie mamy wciąż do czynienia z umocnieniem dolara. Jednak inaczej niż do tej pory ostatnie dwie sesja na giełdach były spadkowe. Przecena akcji zbiegła się ze spadkami notowań surowców. Restrykcyjne nastawienie Fedu może być czynnikiem oddziałującym niekorzystnie nie tylko na akcje i surowce, lecz również na notowania walut z koszyka rynków wschodzących.
Złoty przeceniony
Od początku tygodnia złoty był stosunkowo stabilny. Polska waluta była w stanie obronić zyski z poprzedniego tygodnia, który był dość udany. Sytuacja uległa zmianie dopiero w czwartek, kiedy na szerokim rynku doszło do pogorszenia nastrojów.
Czynnikiem, który w pierwszej części tygodnia mógł stabilizować złotego, była decyzja Węgierskiego Banku Centralnego o obniżeniu stóp procentowych. Zaskakujący ruch Węgrów doprowadził do silnego osłabienia forinta. W przypadku Polski szansa na podobny scenariusz jest raczej niewielka, na co wskazują ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej. Stosunkowo restrykcyjne nastawienie RPP powinno stabilizować złotego w dłuższej perspektywie.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 24.03.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 23.03.2016
Komentarz walutowy z 23.03.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 22.03.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s