Końca problemów liry nadal nie widać - turecka waluta wyraźnie traci kolejny dzień z rzędu. Zatrzymanie aprecjacji dolara z kolei pomaga złotemu w drugiej części dnia.
EUR/USD z powrotem powyżej 1,14
W kalendarzu makroekonomicznym próżno było dzisiaj szukać istotnych danych, które mogłyby wpływać na rynek walutowy. Rzutuje na niego jednak cały czas zachowanie się tureckiej liry. Jej kurs w relacji do dolara przekroczył dzisiaj kilkakrotnie poziom 7, to niecałe 10 proc. poniżej piątkowego zamknięcia. W ciągu ostatnich dwóch tygodni turecka waluta straciła ok. 40 proc. w relacji do dolara.
Kryzys walutowy w Turcji wydaje się także daleki od poprawy. Prezydent Erdogan utrzymuje konfrontacyjną postawę wobec m.in. USA czy koncepcji podwyżki stóp procentowych, które pomogłyby zatrzymać spadki wartości liry i ustrzec gospodarkę przed przepaścią. Na niewiele zdały się zapewnienia tureckiego banku centralnego, że użyje wszelkich metod, by powstrzymać przecenę liry. Nie wspomniano nic o stopach procentowych, co mogłoby uspokoić rynek.
Choć sentyment na rynku jest daleki od poprawy, nie obserwowaliśmy dzisiaj głębokich spadków na rynku akcji czy na głównej parze walutowej, tj. euro do dolara. Kurs EUR/USD ok. godziny 15 wzrósł i znajdował się nieco powyżej poziomu 1,14, odbijając się od dołka w okolicy 1,136, co było zarazem najniższym poziomem od 2 lipca ubiegłego roku.
Brak dalszego umocnienia się dolara kosztem euro wyraźnie pomógł także złotemu. Polska waluta odrobiła straty poniesione w pierwszej części dnia i oscylowała nawet nieco poniżej poziomów piątkowego zamknięcia tuż przed godziną 15.
Dalsze zachowanie złotego uzależnione będzie od notowań głównej pary walutowej i zmian na parkiecie giełdowym w USA. Jeżeli nie będziemy obserwować spadków głównej pary walutowej istotnie poniżej 1,14, a główne indeksy giełdowe w USA nie będą notowały znacznych spadków, polska waluta powinna utrzymać względnie dobrą kondycję z popołudnia.
Jutro na rynku
Oprócz cały czas aktualnej kwestii Turcji oddziałującej silnie na rynki na całym świecie, stosunkowo duża ilość publikacji makroekonomicznych może jutro dodatkowo zwiększyć poziom zmienności na rynku walutowym.
Już o godz. 8 rano Destatis opublikuje wstępne dane tempa wzrostu PKB Niemiec w drugim kwartale. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na to, że największa gospodarka Europy rozwijała się w tempie 2,5 proc. w skali roku (0,4 proc. kwartalnie). Odczyt ten może być dobrą wskazówką co do tempa rozwoju strefy euro, które poznamy trzy godziny później (konsensus: +2,1 proc. rok do roku). Razem z PKB regionu wspólnej waluty Eurostat przedstawi także dane o produkcji przemysłowej w czerwcu (konsensus: +2,6 proc. rok do roku).
Biorąc pod uwagę presję pod jaką obecnie euro się znajduje, odczyty gorsze od oczekiwań mogą w dalszym stopniu osłabić jego wycenę, negatywnie także wpływając na złotego. Polska waluta, podobnie jak inne waluty krajów wschodzących, znajduje się w słabszej kondycji ze względu na wyższy poziom awersji do ryzyka i przepływ kapitału w stronę aktywów o niższym poziomie ryzyka.
Choć złoty pozostawać będzie przede wszystkim pod wpływem czynników zewnętrznych, Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje jutro o godz. 10 wstępne dane tempa wzrostu PKB Polski w II kw. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost o 5,1 proc. w skali roku i 1,0 proc. kwartalnie. Eksport netto i zapasy mogą być elementem niepewności, ale słabych danych raczej spodziewać się nie należy. Jednakże w przypadku słabych danych ze strefy euro, niższego od oczekiwań wzrostu PKB Polski i nadal słabego sentymentu na szerokim rynku, złoty mógłby w dalszym stopniu tracić na wartości.
Dla funta z kolei stosunkowo istotne mogą okazać się dane o wynagrodzeniach Brytyjczyków, które Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje o godz.10:30. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia (wraz z premiami) konsensus rynkowy zakłada utrzymanie się na poziomie 2,5 proc. w skali roku. Odchylenie od tego poziomu już o 0,1 pkt proc. może zwiększyć wahania na funcie w związku z lekką modyfikacją prawdopodobieństwa wzrostu stóp procentowych. W dłuższej perspektywie jednak Brexit będzie odgrywał większą rolę w wycenie funta jak i na politykę monetarną, na co sam Bank Anglii zwracał uwagę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 sie 2018 13:13
Turcja wywołuje strach (komentarz walutowy z 13.08.2018)
Końca problemów liry nadal nie widać - turecka waluta wyraźnie traci kolejny dzień z rzędu. Zatrzymanie aprecjacji dolara z kolei pomaga złotemu w drugiej części dnia.
EUR/USD z powrotem powyżej 1,14
W kalendarzu makroekonomicznym próżno było dzisiaj szukać istotnych danych, które mogłyby wpływać na rynek walutowy. Rzutuje na niego jednak cały czas zachowanie się tureckiej liry. Jej kurs w relacji do dolara przekroczył dzisiaj kilkakrotnie poziom 7, to niecałe 10 proc. poniżej piątkowego zamknięcia. W ciągu ostatnich dwóch tygodni turecka waluta straciła ok. 40 proc. w relacji do dolara.
Kryzys walutowy w Turcji wydaje się także daleki od poprawy. Prezydent Erdogan utrzymuje konfrontacyjną postawę wobec m.in. USA czy koncepcji podwyżki stóp procentowych, które pomogłyby zatrzymać spadki wartości liry i ustrzec gospodarkę przed przepaścią. Na niewiele zdały się zapewnienia tureckiego banku centralnego, że użyje wszelkich metod, by powstrzymać przecenę liry. Nie wspomniano nic o stopach procentowych, co mogłoby uspokoić rynek.
Choć sentyment na rynku jest daleki od poprawy, nie obserwowaliśmy dzisiaj głębokich spadków na rynku akcji czy na głównej parze walutowej, tj. euro do dolara. Kurs EUR/USD ok. godziny 15 wzrósł i znajdował się nieco powyżej poziomu 1,14, odbijając się od dołka w okolicy 1,136, co było zarazem najniższym poziomem od 2 lipca ubiegłego roku.
Brak dalszego umocnienia się dolara kosztem euro wyraźnie pomógł także złotemu. Polska waluta odrobiła straty poniesione w pierwszej części dnia i oscylowała nawet nieco poniżej poziomów piątkowego zamknięcia tuż przed godziną 15.
Dalsze zachowanie złotego uzależnione będzie od notowań głównej pary walutowej i zmian na parkiecie giełdowym w USA. Jeżeli nie będziemy obserwować spadków głównej pary walutowej istotnie poniżej 1,14, a główne indeksy giełdowe w USA nie będą notowały znacznych spadków, polska waluta powinna utrzymać względnie dobrą kondycję z popołudnia.
Jutro na rynku
Oprócz cały czas aktualnej kwestii Turcji oddziałującej silnie na rynki na całym świecie, stosunkowo duża ilość publikacji makroekonomicznych może jutro dodatkowo zwiększyć poziom zmienności na rynku walutowym.
Już o godz. 8 rano Destatis opublikuje wstępne dane tempa wzrostu PKB Niemiec w drugim kwartale. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na to, że największa gospodarka Europy rozwijała się w tempie 2,5 proc. w skali roku (0,4 proc. kwartalnie). Odczyt ten może być dobrą wskazówką co do tempa rozwoju strefy euro, które poznamy trzy godziny później (konsensus: +2,1 proc. rok do roku). Razem z PKB regionu wspólnej waluty Eurostat przedstawi także dane o produkcji przemysłowej w czerwcu (konsensus: +2,6 proc. rok do roku).
Biorąc pod uwagę presję pod jaką obecnie euro się znajduje, odczyty gorsze od oczekiwań mogą w dalszym stopniu osłabić jego wycenę, negatywnie także wpływając na złotego. Polska waluta, podobnie jak inne waluty krajów wschodzących, znajduje się w słabszej kondycji ze względu na wyższy poziom awersji do ryzyka i przepływ kapitału w stronę aktywów o niższym poziomie ryzyka.
Choć złoty pozostawać będzie przede wszystkim pod wpływem czynników zewnętrznych, Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje jutro o godz. 10 wstępne dane tempa wzrostu PKB Polski w II kw. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost o 5,1 proc. w skali roku i 1,0 proc. kwartalnie. Eksport netto i zapasy mogą być elementem niepewności, ale słabych danych raczej spodziewać się nie należy. Jednakże w przypadku słabych danych ze strefy euro, niższego od oczekiwań wzrostu PKB Polski i nadal słabego sentymentu na szerokim rynku, złoty mógłby w dalszym stopniu tracić na wartości.
Dla funta z kolei stosunkowo istotne mogą okazać się dane o wynagrodzeniach Brytyjczyków, które Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje o godz.10:30. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia (wraz z premiami) konsensus rynkowy zakłada utrzymanie się na poziomie 2,5 proc. w skali roku. Odchylenie od tego poziomu już o 0,1 pkt proc. może zwiększyć wahania na funcie w związku z lekką modyfikacją prawdopodobieństwa wzrostu stóp procentowych. W dłuższej perspektywie jednak Brexit będzie odgrywał większą rolę w wycenie funta jak i na politykę monetarną, na co sam Bank Anglii zwracał uwagę.
Zobacz również:
Turcja wywołuje strach (komentarz walutowy z 13.08.2018)
Problem Turcji rozlewa się na cały świat (popołudniowy komentarz walutowy z 10.08.2018)
Kiedy kupować bitcoiny? Amerykańscy naukowcy to wiedzą
Turecki kryzys rozlewa się? (komentarz walutowy z 10.08.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s