Cinkciarz.pl to dziś jedna z najbardziej perspektywicznych firm w swojej branży. Jednak polskie władze najwyraźniej wolą nie dostrzegać jej prawdziwego potencjału. Zamiast tego część urzędników i śledczych zupełnie ignoruje ogromne aktywa, gigantyczny potencjał dalszego rozwoju i potężne roszczenia przysługujące Cinkciarz.pl.
Ogromne aktywa: algorytmy, software, know-how, ludzie, IP
Zachodnie rynki dawno zrozumiały, że prawdziwą wartością spółek high-tech nie są mury czy maszyny, ale patenty, algorytmy, software i zespół ekspertów. To wszystko posiada firma Cinkciarz.pl. Wymienione „niewidzialne skarby” rozpalają wyobraźnię inwestorów w Dolinie Krzemowej, gdzie jednym podpisem można przyciągnąć setki milionów dolarów. Tymczasem w Polsce wciąż szuka się dziury w całym i rozprawia się o zadłużeniach, jakby to był jedyny wyznacznik siły finansowej. Brzmi jak mentalny powrót do epoki kalkulatorów z PRL. Polska wycenia spółki technologiczne jak wtedy, a świat już dawno liczy miliardy na innowacjach. To czysty sabotaż rozwoju.
Gigantyczny potencjał rozwoju
Cinkciarz.pl konsekwentnie integruje kluczowe filary nowoczesnej gospodarki cyfrowej: blockchain, AI, machine learning czy chmurę obliczeniową. Dzięki temu firma zyskuje możliwość natychmiastowego skalowania procesów finansowych, zachowując przy tym najwyższe standardy bezpieczeństwa i obniżając koszty operacyjne. Zaawansowane algorytmy uczenia maszynowego nie tylko wspierają inteligentną analizę ryzyka kredytowego, ale też precyzyjnie przewidują trendy kursowe, umożliwiając podejmowanie decyzji w czasie rzeczywistym. Jednocześnie elastyczna infrastruktura chmurowa sprawia, że platforma utrzymuje najwyższą jakość obsługi nawet przy gwałtownie rosnącej liczbie klientów. W praktyce przekłada się to na szybsze, wygodniejsze i innowacyjne usługi finansowe, a jednocześnie stanowi dopiero początek dalszej, dynamicznej ekspansji Cinkciarz.pl w branży fintech.
Postępowania sądowe o gigantycznej wartości
Trzy trwające postępowania sądowe opiewające łącznie na ok. 100 mln zł są w toku już od kilku lat. Nawet potencjalne częściowe rozstrzygnięcie na korzyść firmy będzie oznaczać przychód znacznie wyższy niż wszelkie zgłaszane roszczenia ze strony użytkowników.
Kolejne pozwy są w trakcie przygotowania: Opieramy je na solidnych podstawach prawnych i merytorycznych, co znacząco zwiększa łączną wartość należną spółce. Kwoty, których dochodzimy, także wielokrotnie przewyższają wszelkie zaległości wobec klientów.
Prokuratura – śledztwo
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Poznaniu to w istocie badanie skutków decyzji Komisji Nadzoru Finansowego oraz klasyczne poszukiwanie „kozła ofiarnego”, aby uchronić samą Komisję przed odpowiedzialnością – zarówno karną, jak i finansową – za popełnione błędy. Żaden sędzia w Unii Europejskiej ani w Stanach Zjednoczonych nie zaakceptuje tak wątpliwej argumentacji, na której z uporem opiera się prokuratura. Zamiast wnikliwie zająć się faktycznym stanem rzeczy, przedstawiciele organów ścigania zdają się bronić interesów KNF, ignorując przy tym realną krzywdę ponoszoną przez firmę i jej klientów.
Komisja Nadzoru Finansowego doskonale zdawała sobie sprawę z poważnych konsekwencji, jakie przyniesie wydana przez nią decyzja – począwszy od utraty źródła utrzymania przez wiele osób, po upadki małych firm, a nawet depresje i osobiste dramaty. Jeśli dojdzie do eskalacji tych sytuacji, to właśnie KNF będzie musiała zmierzyć się z odpowiedzialnością, ponieważ świadomie podjęła działania uderzające w Cinkciarz.pl i jego klientów. Urzędnicy państwowi, łącznie z prezesem jednego z banków pełniącym rolę lobbysty, powinni zostać rozliczeni za decyzje, które wyrządziły ogromne szkody społeczne i ekonomiczne.
Tymczasem prokuratura brnie w twierdzenia, że właściciel rzekomo działał na szkodę użytkowników, podczas gdy wycena całego holdingu sięgała kilku miliardów złotych. Utrzymywanie takiej wersji jest zwyczajnie niedorzeczne. Trudno uciec od wrażenia, że osoby prowadzące śledztwo powinny przypomnieć sobie podstawy matematyki na poziomie pierwszych klas szkoły podstawowej, aby nie wystawiać się na śmieszność w oczach opinii międzynarodowej.
Co istotne, prokuratura powinna w pierwszej kolejności zapoznać się z zarzutami i zawiadomieniami Cinkciarz.pl o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracowników KNF. Równocześnie należy uwzględnić pełną dokumentację wycen wartości spółek, a także materiały prawne, w tym pisma zaskarżające decyzję KNF. Ignorowanie tych dowodów i skupianie się wyłącznie na próbach „udowodnienia winy” właścicielowi może być odczytane jako próba ukrycia nieprawidłowości po stronie nadzoru finansowego.
Należy też pamiętać, że Cinkciarz.pl i inne spółki z grupy – aż do chwili wydania zaleceń pokontrolnych nakazujących wyeliminowanie Cinkciarz.pl jako agenta Conotoxia sp. z o.o. – działały stabilnie, wykonując dziennie tysiące terminowych transakcji. Ta sprawna obsługa klientów stoi w jaskrawej sprzeczności z tezami KNF i prokuratury o rzekomej szkodliwości działalności właściciela. W istocie to działania Komisji, a nie firmy, doprowadziły do obecnego chaosu i strat, których pełna skala wciąż nie została rzetelnie oceniona.
Prokuratura – blokada kont
Stoimy na jednoznacznym stanowisku, że działania prokuratury zostały podjęte nielegalnie. Prokuratura, blokując konta firmowe, będzie musiała wytłumaczyć się przed ponad 800 poszkodowanymi użytkownikami serwisu, a także uwzględnić konsekwencje, jakie poniosło ponad 200 pracowników, którym uniemożliwiono terminowe wypłacenie wynagrodzeń. Wśród zatrudnionych są osoby przebywające na zwolnieniach chorobowych, wciąż oczekujące na formalną zmianę systemu wypłat przez ZUS (procedura ta trwa około sześciu miesięcy). W praktyce, działania prokuratury mogą doprowadzić do sytuacji, w której pracownicy firmy – dotychczas zawsze punktualnie opłacani – odczują bezpośrednie skutki wadliwych decyzji, przez co mogą błędnie obciążyć winą właściciela, zamiast osoby faktycznie odpowiedzialnej za blokady kont.
Spółka Cinkciarz.pl bezskutecznie próbowała uzyskać od banków treść postanowienia prokuratury, jednak każdy z nich odmówił wydania decyzji – pomimo ustawowego obowiązku. W rezultacie firma dopiero 8 stycznia 2025 roku otrzymała pismo w tej sprawie i ma 7 dni na zaskarżenie szkodliwej decyzji prokuratury.
Warto podkreślić, że realna odpowiedzialność za powstałe szkody spada na panią prokurator, a nie na właściciela firmy, który przez ostatnie 14 lat zawsze terminowo wywiązywał się z obowiązków płacowych wobec swoich pracowników.
Blokada kont – druzgocące konsekwencje
Zablokowanie firmowych rachunków bankowych nie tylko znacznie opóźnia wypłaty środków użytkownikom, lecz przede wszystkim uniemożliwia generowanie przychodów. Takie działanie godzi w fundamentalne zasady prowadzenia działalności gospodarczej i stoi w sprzeczności z prawem – począwszy od konstytucyjnej ochrony własności oraz wolności gospodarczej, poprzez przepisy unijne, aż po postanowienia międzynarodowe.
Skala dziennych przychodów, które zostały zablokowane
Cinkciarz.pl:
- 2022 r.: 80 040 812,68 zł przychodu
- 2023 r.: 68 007 861,27 zł przychodu
- Średni dzienny przychód z ostatnich dwóch lat: 202 806,395 zł
Conotoxia:
- 2022 r.: 17 177 625,42 zł przychodu
- 2023 r.: 17 936 213,36 zł przychodu
- Średni dzienny przychód z ostatnich dwóch lat: 48 101,14 zł
Łącznie dzienne przychody obu spółek wynosiły średnio 250 907,535 zł. W wyniku blokady kont kwota ta przestaje codziennie zasilać działalność firm.
Podstawa do roszczeń odszkodowawczych
Z uwagi na całkowite uniemożliwienie prowadzenia biznesu oraz podjęte wcześniej decyzje pracowników KNF, które doprowadziły do powstania tej sytuacji, spółki wskazują, że każda doba blokady rachunków będzie skutkować naliczaniem strat. Kwota ta – średnio 250 tys. zł dziennie – zostanie ujęta w pozwach odszkodowawczych, obciążając wprost panią prokurator odpowiedzialną za wydanie decyzji o blokadzie oraz pracowników KNF.
Opisane działania nie znajdują uzasadnienia w kryteriach proporcjonalności czy legalności i naruszają szereg przepisów krajowych (w tym konstytucyjnych), unijnych oraz międzynarodowych. W efekcie uderzają w same podstawy stabilności i rozwoju polskiego sektora fintech, zagrażając zarówno interesom spółek, jak i prawom ich klientów, pracowników i właścicieli.
Cinkciarz.pl – bankructwo, upadłość, restrukturyzacja
Nie bierzemy w ogóle pod uwagę takiej opcji.
Zarząd Cinkciarz.pl