Najpierw Conotoxia Holding dowiaduje się od Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, że postępowanie dot. przekroczenia uprawnień przez urzędników Komisji Nadzoru Finansowego jest prowadzone. Potem media donoszą, że jednak nie. Dlaczego tak poważne zarzuty nie zasługują zdaniem prokuratora na merytoryczną ocenę?
Nasza spółka pozyskała za pośrednictwem swojego prawnika informację, po telefonicznej rozmowie z prokuratorem Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, że postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędników KNF zostało wszczęte. Nadano mu sygnaturę, nasz prawnik omówił również kwestię zeznań prezesa spółki jako świadka. Prokurator zgodził się na oświadczenie prezesa na piśmie w związku z przeprowadzeniem czynności na odległość. Oświadczenie zostało przygotowane, 20 lutego 2025 r. wydaliśmy publiczny komunikat na temat postępowania, po czym… z mediów dowiedzieliśmy się, że śledztwa jednak ma nie być.
Informację tę pełnomocnik spółki potwierdził w sekretariacie jeleniogórskiej prokuratury (prokurator niestety był nieobecny). Postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania ma być – wedle pozyskanych informacji – datowane „na wczoraj”, tj. 19 lutego 2025 r. Wysyłka dokumentu miała nastąpić dzisiaj (20 lutego 2025 r.). Zbiegi okoliczności są w tym wypadku zadziwiające. Dlaczego postanowienie nie zostało wysłane wczoraj? Dlaczego decyzja w tej sprawie nastąpiła akurat tego, a nie innego dnia? I wreszcie najważniejsze: czy tak poważne zarzuty, jak przekroczenie przez urzędników KNF ich uprawnień, które doprowadziło do powstania szkody w wielkich rozmiarach, nie zasługuje na merytoryczną ocenę?
Treść złożonego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jest obszerna i wyczerpująca. Zarzuty w sprawie są bardzo poważne. Jak informowaliśmy wcześniej, decyzja cofająca zezwolenie na świadczenie usług płatniczych przez Conotoxia sp. z o.o. mogła dodatkowo zostać wydana na skutek lobbingu prezesa jednego z największych banków działających w Polsce. W takiej sprawie należało zatem wszcząć postępowanie przygotowawcze w celu wyjaśnienia okoliczności. Tymczasem okazuje się, że zdaniem prokuratora, z nieznanych nam jeszcze przyczyn, sprawy nie ma potrzeby w ogóle badać.
Takie podejście do poważnych zarzutów wobec urzędników państwowych jest nie do zaakceptowania – „wylanie dziecka z kąpielą” może prowadzić do udzielenia nieuzasadnionej ochrony osobom zajmującym bardzo istotne stanowiska nadzorcze, naruszającym prawo. W państwie prawa, w którym obowiązuje zasada konstytucyjnej równości wobec ustanowionych norm, interesy wszystkich podmiotów powinny być chronione tak samo, bez „zamiatania pod dywan” spraw niewygodnych i politycznie bolesnych.
Spółka zapowiada złożenie zażalenia w tej sprawie i będzie zmierzała do bezstronnego i sprawiedliwego jej rozpoznania, w tym pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które dopuściły się przestępstwa. W tym celu Conotoxia Holding planuje poprosić o nadzór nad sprawą Prokuratora Krajowego, a także organy Unii Europejskiej.
Zarząd Conotoxia Holding