Sprzedajesz przez internet? Twój klient oczekuje, że wraz z asortymentem, którego szuka, udostępniasz mu możliwość szybkiej i bezpiecznej zapłaty za zakupy. Jeżeli dodatkowo chcesz zainteresować swoją ofertą nabywców z zagranicy, istotnym atutem może się okazać system płatności w różnych walutach i lokalne metody płatności. Wszystkie te cechy wpisują się w definicję Cinkciarz Pay.
Nie na wyrost mówi się, że handel z tradycyjnych sklepów w znacznej mierze przenosi się do internetowej sieci. Dane o rosnących obrotach branży e-commerce dobitnie potwierdzają, że internetowy handel dynamicznie zyskuje coraz większe znaczenie.
Według raportu “Cross-border B2C E-commerce Market Size Report, 2022-2030” przygotowanego przez Grand View Research w 2022 r. jego globalna wartość wyniosła 888 mld USD. O ile taka kwota może wydać się i owszem pokaźna, lecz niewiele mówiąca, to warto przytoczyć, że rok wcześniej wartość rynku e-commerce sięgała 719 mld dolarów.
Według szacunków rynek ten będzie rosnąć w najbliższych latach w tempie 25,8% rocznie, by w 2030 roku osiągnąć wartość 5,576 bln dolarów. Przyrost jest zatem lawinowy.
Kim jest Twój klient
Według raportu “Dekada polskiego e-commerce” Izby Gospodarki Elektronicznej aż 62 proc. ujętych w badaniu polskich konsumentów przyznało, że przynajmniej raz kupiło coś w sklepie internetowym w okresie dwunastu miesięcy. Rok wcześniej odsetek ten wynosił 61 proc., a dla porównania – w 2017 roku zaledwie 45 proc.
Z kolei z “Raport e-commerce 2022” Gemiusa można się dowiedzieć, że Polak zainteresowany internetowymi zakupami najczęściej jest mieszkańcem jednego z dużych miast. Cokolwiek więcej? Kobiety decydują się na e-zakupy statystycznie nieco częściej niż mężczyźni. Najwięcej klientów branży e-commerce ma więcej niż 35 lata i mniej niż 49 lat.
Warto wiedzieć, że Polacy zajmują miejsce niewiele poniżej unijnej średniej pod względem zainteresowania zakupami w sieci. Otóż 68 proc. mieszkańców Unii Europejskiej, którzy korzystają z internetu, nabywa towary przez internet choćby raz w roku – wynika z danych Eurostatu. Tymczasem w naszym kraju ten odsetek wynosi 65 proc. Ile brakuje nam do unijnych liderów?
W zestawieniu przygotowanym przez Eurostat Norwegia jest unijnym prymusem zakupów w sieci. Aż 92 proc. korzystających z internetu mieszkańców tego kraju deklaruje, że zdecydowała się na choćby jedną transakcję kupna produktu przez internet w okresie dwunastu miesięcy. Na drugim miejscu w tym samym zestawieniu są ex aequo Holendrzy i Duńczycy – z odsetkiem 88 proc. internautów, którzy choć raz na rok kupują przez internet. Podium należy także do Szwedów. 86 proc. korzystających z internetu mieszkańców tego państwa robi choćby jeden e-zakup na rok.
Gdyby odwrócić klasyfikację, na czoło wyszłaby Czarnogóra. Wśród korzystających z internetu mieszkańców tego pięknie położonego państwa tylko 28 proc. bywa klientami e-handlu co najmniej raz w roku. Niewiele lepiej sytuacja e-handlu wygląda w Bułgarii – 41 proc., a także w Turcji (42 proc.) i Rumunii – 46 proc.
Skąd ten fenomen?
Nieograniczony wybór towarów, możliwość robienia zakupów bez potrzeby wychodzenia z domu i dość szybki czas dostarczania przesyłek z nawet najodleglejszych zakątków świata – te czynniki w sumie sprawiają, że branża e-commerce zyskuje coraz większą popularność. Internetowi sprzedawcy i klienci doczekali się nawet swojego święta czy nawet kilku świąt – w zależności od części świata.
Amerykański rodowód ma obchodzony także w Europie dzień pod hasłem Cyber Monday. W USA był on odpowiedzią na Black Friday, czyli przypadający nazajutrz po czwartym czwartku listopada Święcie Dziękczynienia. Po świątecznym obżarstwie w Black Friday wielkie wyprzedaże urządzały domy towarowe, centra handlowe i pojedyncze sklepy stacjonarne. W Cyber Monday to samo starają się robić właściciele e-sklepów. W Chinach z kolei zakupowicze co roku z niecierpliwością czekają na 11 listopada, gdy w tzw. dzień singla gigantyczne platformy zakupowe kuszą obniżkami cen do 70 proc., reklamując się na wiele tygodni przed tym dniem. Ile w tych wszystkich superpromocjach prawdziwych okazji, a ile wabika na klientów, to już zupełnie inna historia. Dość, że obroty stają się w tych dniach wielokrotnie większe niż zazwyczaj.
Prosperujące w sieci internetowej sklepy stają się coraz bardziej popularne nie tylko dlatego, że przebijają stacjonarną konkurencję asortymentem, lecz także cenami. Oczywiście, zawsze warto porównać, ile zapłacimy za dany towar np. w pobliskim centrum handlowym, a ile u e-sprzedawcy. Nawet jeśli okaże się, że ceny są porównywalne, to i tak da się wymienić co najmniej kilka cech, które dla części klientów będą niepodważalnymi zaletami zakupów w sieci. Dla jednych będą to nieograniczone godziny handlu, dla innych możliwość zrobienia zakupów z pozycji fotela we własnym salonie, bez straty czasu na dojazd, bez polowania na miejsce parkingowe, bez tłoku i kolejek. Atutem może okazać się także fakt, że e-zakupy kurier zwykle dostarcza nam pod same drzwi, chyba że zdecydujemy się na odbiór produktu np. w paczkomacie.
O czym sprzedawca musi pamiętać, a do czego klient ma prawo
Handel w sieci z zasady nie różni się od tego, co od stuleci liczy się w sklepach tradycyjnych. Kto umie pozyskać klienta, ten może liczyć na powodzenie. Ważne też, żeby kupujący byli zadowoleni z zakupów. Ten element może odgrywać nawet większą rolę w dziedzinie e-commerce, ponieważ tutaj niezadowolonemu nabywcy dość łatwo podzielić się wrażeniami z przebiegu nieudanej transakcji. Takie negatywne opinie z forum internetowego staną się przestrogą dla wszystkich potencjalnych klientów.
Żeby jednak ujednolicić zasady e-handlu – np. czas realizacji transakcji, unijne zasady nakładają na wszystkich internetowych sprzedawców pewne obowiązki. Jeden z nich zobowiązuje sklep, by dostarczył zamówiony towar w terminie do 30 dni od daty zakupu. Możliwe są tu wyjątki, o ile jednak kupujący sam zgodzi się na dłuższy okres oczekiwania na towar. W przeciwnym wypadku może on bez konsekwencji odstąpić od umowy, żądając zwrotu pieniędzy za zamówiony towar.
Co wydaje się logiczne, sprzedający w sieci są zobowiązani, by dostarczać swoim klientom dokładnie takie towary, jakie zostały zamówione. W razie pomyłki koszty ew. wymiany i ponownej wysyłki muszą ponosić sklepy.
Kolejny warunek wiążę się właśnie z kosztami przesyłki. Muszą one być jasno określone przed zawarciem internetowej transakcji. W przeciwnym razie klient może bez konsekwencji odstąpić od zakupu.
W e-handlu obowiązuje zasada, że każdą zakupioną rzecz można zwrócić. Nawet jeśli sprzedawca dostarczył zakupy w określonej cenie, założonym terminie i jakościowo bez zarzutu, klient może się po prostu rozmyślić i oddać to, co kupił. Co z kosztami przesyłki zwrotnej? Z reguły musi je ponieść klient, chyba że sprzedawca zaznaczył w ofercie opcję bezpłatnego zwrotu np. butów czy ubrań.
Płatności w e-commerce
Klienci w sieci cenią sobie przepastny wybór towarów, korzystne ceny. Zwracają także baczną uwagę na przejrzystość czy przyjazny wygląd witryn internetowych sklepów oraz opinie innych klientów. Duże znaczenie odgrywają także metody płatności za zakupy.
Internauci wskazują, że szkoda im czasu i zachodu na tradycyjne przelewy bankowe z koniecznością żmudnego wypełniania rubryk. Liczą się trzy elementy: szybkość, wygoda i bezpieczeństwo. Dodatkowym bonusem może być opcja, która najczęściej występuje pod hasłem „zapłać później”.
W międzynarodowym e-handlu sprzedawcy muszą także przywiązywać dużą wagę do oferowanych metod płatności. Umożliwienie płacenia w lokalnej walucie to jedno, ale liczą się także ulubione sposoby płatności.
Każde państwo cechuje się pod tym względem inną specyfiką. Zagraniczni klienci często korzystają z lokalnych sposobów płacenia, a globalnie popularny jest PayPal. Brak tych metod na platformie sprzedażowej może ich wręcz zniechęcać do zakupu i powodować porzucenie koszyka – wynika z raportu “2023 rokiem cross-border e-commerce” przygotowanego przez Cinkciarz.pl.
Takie możliwości oferuje udostępniana przez portal Cinkciarz.pl bramka płatnicza Cinkciarz Pay. Co warto o niej wiedzieć?
Zacznijmy od bezpieczeństwa. Usługę świadczy spółka Conotoxia Sp. z o.o., nadzorowana przez Komisję Nadzoru Finansowego. Spełnia ona także międzynarodowe standardy, poddając się badaniom renomowanych audytorów.
Szyfrowane połączenia zgodne z zaleceniami IETF, PCI DSS, regularne testy, ochrona danych osobowych RODO, silne uwierzytelnienie klienta – wszystkie te elementy gwarantują spokój i bezpieczeństwo zarówno sprzedawcom, jak i kupującym.
Z Cinkciarz Pay sprzedawcy mogą zaoferować klientom możliwość zapłaty za zakupy w 27 walutach. Wystarczy zarejestrować się, zakładając darmowe konto, by następnie zintegrować sklep z systemem dostępnym na portalu Cinkciarz.pl. Można skorzystać z gotowych modułów: PrestaShop, WooCommerce czy Magento, by łatwo i szybko zintegrować sklep z systemem płatności Cinkciarz Pay.
Jeżeli sklep korzysta z innego oprogramowania, integrację ułatwi cała dokumentacja pozwalająca zautomatyzować proces zakładania płatności i zwrotów. Pomocą służą też dedykowani doradcy.
Cinkciarz.pl proponuje internetowym sprzedawcom wygodny panel sprzedawcy oraz m.in. wspomnianą już opcję „Zapłać później”. Jak ona działa? Kupujący składa zamówienie, wybiera metodę Cinkciarz Pay, a następnie łapie się na tym, że nie może lub nie chce w danej chwili uregulować należności za transakcję. Udogodnienie opóźnionych płatności sprawia wtedy, że nie musi dochodzić do dość częstego w e-handlu porzucania koszyka. Jeśli transakcja nie wiąże się z wymianą walut, to klient zyskuje przywilej 48-godzinnej zwłoki zapłaty.
Integracja sklepu z Cinkciarz Pay w kilku prostych krokach
Sprzedawcy, którzy chcą zintegrować swój sklep z bramką płatniczą Cinkciarz Pay, powinni wykonać kilka prostych kroków.
- Utworzyć konto firmowe w portalu Cinkciarz.pl.
- Z poziomu panelu sprzedawcy dodać pierwszy sklep i punkt płatności.
- W tym samym miejscu wygenerować dane dostępowe.
- W przypadku korzystania z gotowej wtyczki pobrać ją, zainstalować moduł i przeprowadzić konfigurację.
Integracja jest także możliwa przez API. Po wykonaniu tych kroków sprzedawca powinien skontaktować się ze swoim opiekunem w Cinkciarz.pl, by zweryfikować, czy integracja przebiegła pomyślnie.