Rok 2019 przynosi sporo zmian wartości dolara i jena. Kurs EUR/USD utrzymuje się w dość dużym dziennym przedziale wahań. Złoty traci relatywnie niewiele po słabych danych PMI z polskiego przemysłu. Wyjątkiem są tu notowania polskiej waluty w relacji do dolara i jena.
Funt dostaje rykoszetem
Pierwsza sesja po Nowym Roku przyniosła spore zmiany na rynku. Jeszcze podczas sesji w Azji wyraźnie (1-3 proc.) traciły na wartości główne indeksy giełdowe, co było wynikiem gorszego od oczekiwań odczytu PMI chińskiego przemysłu (49,7 pkt wobec oczekiwań o 0,5 pkt wyższych). Efektem tego również były spadki na giełdach w Europie, choć znaczna część spadków do godz. 15 została odrobiona.
Dotkliwe zmiany nie ominęły tym razem także rynku walutowego. Główna para walutowa, tj. euro do dolara, wzrosła o poranku do granicy 1,15, by tuż przed godz. 15 spaść już do poziomu ok. 1,1370, notując tym samym 1-procentowy spadek od dzisiejszego szczytu. Aprecjacji dolara towarzyszyła kontynuacja wzrostu wartości jena. Japońska waluta mocno zyskiwała nawet w relacji do dolara, zaliczając najwyższą wycenę od maja ub.r.
Lepsze od oczekiwań dane PMI z brytyjskiego sektora przemysłowego nie uchroniły funta przed przeceną. Najdotkliwsza była w relacji do jena. Notowania GBP/JPY systematycznie spadały od drugiej połowy października. Dzisiaj zaliczyły jednak spadek poniżej granicy 138 (do ok. 137,4 chwilę po godz. 14), wyznaczając najniższy poziom od połowy kwietnia 2017 r. Funt także zaliczył dziś istotny spadek w relacji do dolara – z ok. 1,277 do 1,26.
Spore zmiany na globalnym rynku walutowym nie miały aż tak dużego przełożenia na koszyk złotego. Duże zmiany dotyczyły głównie wyceny w stosunku do globalnie zyskujących dolara i jena. Kurs USD/PLN wzrósł co prawda do 3,78 (nad ranem jeszcze 3,73), ale mieściło to się w przedziale wahań z ostatnich dwóch tygodni. Nieco więcej złoty tracił do globalnie ostatnio bardzo silnego jena – notowania PLN/JPY spadły w okolice 28,82, do najniższego poziomu od sierpnia ub.r. To także dolna granica notowań od maja 2017 r. Trwała poprawa globalnego sentymentu, m.in. na rynku akcji, powinna jednak stopniowo osłabiać jena.
Z kolei notowania euro do dolara w obliczu wspomnianych zmian na rynku oscylowały w okolicy 4,30, notując tylko niewielką zmianę w stosunku do poprzedniego dnia handlowego. Złoty był ogólnie nieco słabszy ze względu na poranną publikację danych PMI z polskiego sektora przemysłowego, choć zmiany na polskiej walucie w zdecydowanej mierze wynikały z czynników zewnętrznych. Bardzo niski odczyt PMI (47,6 pkt) prawdopodobnie także maluje bardziej pesymistyczny obraz i perspektywę dla przemysłu, niż jest w rzeczywistości.
Jutro na rynku
O godz. 14:15 ADP opublikuje dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA w grudniu. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na przyrost nowych etatów o 178 tys. Kwadrans później poznamy także cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych. Liczba złożonych wniosków o zasiłek w minionym tygodniu wg mediany oczekiwań powinna wynieść 220 tys., o 4 tys. więcej niż tydzień wcześniej. To jednak cały czas odczyty bliskie ponad 40-letnim rekordom, stąd ich wpływ na notowania dolara powinien być ograniczony, podobnie jak tych od ADP. Inwestorzy najprawdopodobniej będą skupiać się na piątkowym raporcie Departamentu Pracy, w którym dowiemy się m.in., jak zmieniło się przeciętne wynagrodzenie za godzinę.
O godz. 16:00 ISM opublikuje dane za grudzień wskaźnika PMI sektora przemysłowego w USA. W poprzednim miesiącu wskaźnik ten pozytywnie zaskoczył wzrostem do 59,3 pkt. To już blisko górnego przedziału odczytów z ostatnich 34 lat. Konsensus rynkowy wskazuje na spadek do 57,9 pkt. Może on okazać się nawet nieco większy, niż oczekuje tego rynek. Uzasadniałyby to ostatnia przecena na rynku akcji oraz obawy o globalny wzrost gospodarczy, co może się przełożyć się na pogorszenie nastrojów managerów uczestniczących w badaniu ankietowym do sporządzenia tego indeksu. Dolar mógłby w takim przypadku nieco stracić, zważywszy na bieżącą sytuację z zamknięciem części instytucji federalnych w USA.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 sty 2019 12:43
Fatalne dane z Polski (komentarz walutowy z 2.01.2019)
Rok 2019 przynosi sporo zmian wartości dolara i jena. Kurs EUR/USD utrzymuje się w dość dużym dziennym przedziale wahań. Złoty traci relatywnie niewiele po słabych danych PMI z polskiego przemysłu. Wyjątkiem są tu notowania polskiej waluty w relacji do dolara i jena.
Funt dostaje rykoszetem
Pierwsza sesja po Nowym Roku przyniosła spore zmiany na rynku. Jeszcze podczas sesji w Azji wyraźnie (1-3 proc.) traciły na wartości główne indeksy giełdowe, co było wynikiem gorszego od oczekiwań odczytu PMI chińskiego przemysłu (49,7 pkt wobec oczekiwań o 0,5 pkt wyższych). Efektem tego również były spadki na giełdach w Europie, choć znaczna część spadków do godz. 15 została odrobiona.
Dotkliwe zmiany nie ominęły tym razem także rynku walutowego. Główna para walutowa, tj. euro do dolara, wzrosła o poranku do granicy 1,15, by tuż przed godz. 15 spaść już do poziomu ok. 1,1370, notując tym samym 1-procentowy spadek od dzisiejszego szczytu. Aprecjacji dolara towarzyszyła kontynuacja wzrostu wartości jena. Japońska waluta mocno zyskiwała nawet w relacji do dolara, zaliczając najwyższą wycenę od maja ub.r.
Lepsze od oczekiwań dane PMI z brytyjskiego sektora przemysłowego nie uchroniły funta przed przeceną. Najdotkliwsza była w relacji do jena. Notowania GBP/JPY systematycznie spadały od drugiej połowy października. Dzisiaj zaliczyły jednak spadek poniżej granicy 138 (do ok. 137,4 chwilę po godz. 14), wyznaczając najniższy poziom od połowy kwietnia 2017 r. Funt także zaliczył dziś istotny spadek w relacji do dolara – z ok. 1,277 do 1,26.
Spore zmiany na globalnym rynku walutowym nie miały aż tak dużego przełożenia na koszyk złotego. Duże zmiany dotyczyły głównie wyceny w stosunku do globalnie zyskujących dolara i jena. Kurs USD/PLN wzrósł co prawda do 3,78 (nad ranem jeszcze 3,73), ale mieściło to się w przedziale wahań z ostatnich dwóch tygodni. Nieco więcej złoty tracił do globalnie ostatnio bardzo silnego jena – notowania PLN/JPY spadły w okolice 28,82, do najniższego poziomu od sierpnia ub.r. To także dolna granica notowań od maja 2017 r. Trwała poprawa globalnego sentymentu, m.in. na rynku akcji, powinna jednak stopniowo osłabiać jena.
Z kolei notowania euro do dolara w obliczu wspomnianych zmian na rynku oscylowały w okolicy 4,30, notując tylko niewielką zmianę w stosunku do poprzedniego dnia handlowego. Złoty był ogólnie nieco słabszy ze względu na poranną publikację danych PMI z polskiego sektora przemysłowego, choć zmiany na polskiej walucie w zdecydowanej mierze wynikały z czynników zewnętrznych. Bardzo niski odczyt PMI (47,6 pkt) prawdopodobnie także maluje bardziej pesymistyczny obraz i perspektywę dla przemysłu, niż jest w rzeczywistości.
Jutro na rynku
O godz. 14:15 ADP opublikuje dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA w grudniu. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na przyrost nowych etatów o 178 tys. Kwadrans później poznamy także cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych. Liczba złożonych wniosków o zasiłek w minionym tygodniu wg mediany oczekiwań powinna wynieść 220 tys., o 4 tys. więcej niż tydzień wcześniej. To jednak cały czas odczyty bliskie ponad 40-letnim rekordom, stąd ich wpływ na notowania dolara powinien być ograniczony, podobnie jak tych od ADP. Inwestorzy najprawdopodobniej będą skupiać się na piątkowym raporcie Departamentu Pracy, w którym dowiemy się m.in., jak zmieniło się przeciętne wynagrodzenie za godzinę.
O godz. 16:00 ISM opublikuje dane za grudzień wskaźnika PMI sektora przemysłowego w USA. W poprzednim miesiącu wskaźnik ten pozytywnie zaskoczył wzrostem do 59,3 pkt. To już blisko górnego przedziału odczytów z ostatnich 34 lat. Konsensus rynkowy wskazuje na spadek do 57,9 pkt. Może on okazać się nawet nieco większy, niż oczekuje tego rynek. Uzasadniałyby to ostatnia przecena na rynku akcji oraz obawy o globalny wzrost gospodarczy, co może się przełożyć się na pogorszenie nastrojów managerów uczestniczących w badaniu ankietowym do sporządzenia tego indeksu. Dolar mógłby w takim przypadku nieco stracić, zważywszy na bieżącą sytuację z zamknięciem części instytucji federalnych w USA.
Zobacz również:
Fatalne dane z Polski (komentarz walutowy z 2.01.2019)
Silniejszy funt (popołudniowy komentarz walutowy z 31.12.2018)
Dobry rok dla dolara (komentarz walutowy z 31.12.2018)
Końcówka roku nie dla dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 28.12.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s