Szeroki rynek pozostaje nadal rozchwiany w związku z doniesieniami o cłach. Wystąpienie Powella neutralne dla walut. Złoty w wąskim przedziale wahań. Notowania EUR/PLN blisko granicy 4,20.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogłyby spowodować znaczne ruchy na analizowanych walutach.
Ciąg dalszy celnej przepychanki
W ostatnich dniach na rynku akcji inwestorzy wyraźnie nie mogą się zdecydować czy potyczka celna pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami zakończy się wojną handlową, czy też cała obecna dyskusja ma jedynie wymiar polityczny.
Jeszcze w piątek podstawowe amerykańskie indeksy traciły ponad 2 proc. po przedstawieniu przez Biały Dom koncepcji objęcia nowymi cłami importowymi chińskich towarów o dodatkowej wartości 100 mld dol. i braku złagodzenia tych informacji przez amerykańskich oficjeli.
Łagodniejszy ton jednak pojawił się podczas weekendu. W programie „Face the Nation” stacji CBS występował sekretarz skarbu Steven Mnuchin, który stwierdził (cytat za „The Wall Street Journal”), że „nie spodziewa się wojny handlowej”. Podobnie można odebrać komentarze Larry Kudlowa, nowego szefa doradców ekonomicznych Białego Domu. W wypowiedzi dla „Fox News Sunday”stwierdził on, że „nie ma żadnej wojny handlowej na horyzoncie”.
W jakimś stopniu uspokojeniu nerwowej atmosfery mógł pomóc także komentarz prezydenta Trumpa na Twitterze. W niedzielę Donald Trump napisał, że „Prezydent Xi i ja zawsze będziemy przyjaciółmi nieważne co się wydarzy w związku z naszym handlowym sporem”.
Trudno powiedzieć, kiedy wahania nastrojów rynku się zmniejszą w związku z tarciami na linii Waszyngton-Pekin. Wydaje się, że pierwszą faktyczną oznaką poprawy sytuacji może być rozpoczęcie formalnych negocjacji (strona chińska utrzymuje, że one nie trwają). Z kolei wyraźne pogorszenie nastrojów może nastąpić, gdyby chińscy oficjele zaczęli sugerować możliwość np. ograniczenia wymiany handlowej usług (tutaj USA ma nadwyżkę z Państwem Środka). Innym negatywnym elementem byłaby chęć dewaluacji juana bądź np. sygnały o pozbywaniu się amerykańskich obligacji.
Obecnie trudno powiedzieć czy faktyczna wojna handlowa jest w krótkim terminie negatywna, czy też pozytywna dla wartości dolara. Gwałtowne popsucie się sentymentu może spowodować ucieczkę z rynków wschodzących do japońskiej, szwajcarskiej oraz także amerykańskiej waluty. Umiarkowanie negatywne sygnały (groźba wprowadzenia restrykcji, a nie ich fizyczna implementacja) powodują z kolei raczej wyprzedaż USD ze względu na malejące szanse podwyżki stóp procentowych przez Fed w momentach niepewności gospodarczej. Wariant łagodniejszy nie powoduje jednak odpływu kapitału z krajów rozwijających się.
Powell bez impulsów. Złoty stabilny
Poza kwestiami związanymi z handlem zagranicznym czy odczytami z amerykańskiego rynku pracy (raczej negatywnymi niż pozytywnymi dla dolara) warto także jeszcze zwrócić uwagę na piątkowe wystąpienie Jeromego Powella, przewodniczącego amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Ogólnie przemówienie Powella miało optymistyczny wydźwięk (silny rynek pracy, dobre nastroje konsumentów, wyraźne przyspieszenie inwestycji, szybki wzrost gospodarczy). W kontekście inflacji Powell oczekuje wygaszenia czynników jednorazowych które spowolniły wzrost cen ubiegłej wiosny. Jednak poza tymi informacjami rynek nie dostał żadnej sugestii, która pozycjonowałaby Powella powyżej bądź poniżej konsensusu FOMC, jeżeli chodzi o tempo zacieśniania polityki pieniężnej. W rezultacie więc należy je odebrać jako neutralne.
Jeżeli zaś chodzi o złotego to krajowa waluta pozostaje stabilna. Notowania EUR/PLN przebiegają blisko granicy 4,20. Niewiele dzieje się również na forincie (wynik wyborów nie był zaskoczeniem dla inwestorów) oraz na czeskiej koronie. Nasz region na tę chwilę, z punktu wymiany handlowej, może być stosunkowo odporny na hipotetyczne zawirowania celne pomiędzy mocarstwami. To także (poza stabilną sytuacją ekonomiczną) może utrzymywać notowania złotego we względnie wąskim przedziale wahań.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
6 kwi 2018 16:09
Dane z USA zmieniają niewiele (popołudniowy komentarz walutowy z 06.04.2018)
Szeroki rynek pozostaje nadal rozchwiany w związku z doniesieniami o cłach. Wystąpienie Powella neutralne dla walut. Złoty w wąskim przedziale wahań. Notowania EUR/PLN blisko granicy 4,20.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Ciąg dalszy celnej przepychanki
W ostatnich dniach na rynku akcji inwestorzy wyraźnie nie mogą się zdecydować czy potyczka celna pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami zakończy się wojną handlową, czy też cała obecna dyskusja ma jedynie wymiar polityczny.
Jeszcze w piątek podstawowe amerykańskie indeksy traciły ponad 2 proc. po przedstawieniu przez Biały Dom koncepcji objęcia nowymi cłami importowymi chińskich towarów o dodatkowej wartości 100 mld dol. i braku złagodzenia tych informacji przez amerykańskich oficjeli.
Łagodniejszy ton jednak pojawił się podczas weekendu. W programie „Face the Nation” stacji CBS występował sekretarz skarbu Steven Mnuchin, który stwierdził (cytat za „The Wall Street Journal”), że „nie spodziewa się wojny handlowej”. Podobnie można odebrać komentarze Larry Kudlowa, nowego szefa doradców ekonomicznych Białego Domu. W wypowiedzi dla „Fox News Sunday”stwierdził on, że „nie ma żadnej wojny handlowej na horyzoncie”.
W jakimś stopniu uspokojeniu nerwowej atmosfery mógł pomóc także komentarz prezydenta Trumpa na Twitterze. W niedzielę Donald Trump napisał, że „Prezydent Xi i ja zawsze będziemy przyjaciółmi nieważne co się wydarzy w związku z naszym handlowym sporem”.
Trudno powiedzieć, kiedy wahania nastrojów rynku się zmniejszą w związku z tarciami na linii Waszyngton-Pekin. Wydaje się, że pierwszą faktyczną oznaką poprawy sytuacji może być rozpoczęcie formalnych negocjacji (strona chińska utrzymuje, że one nie trwają). Z kolei wyraźne pogorszenie nastrojów może nastąpić, gdyby chińscy oficjele zaczęli sugerować możliwość np. ograniczenia wymiany handlowej usług (tutaj USA ma nadwyżkę z Państwem Środka). Innym negatywnym elementem byłaby chęć dewaluacji juana bądź np. sygnały o pozbywaniu się amerykańskich obligacji.
Obecnie trudno powiedzieć czy faktyczna wojna handlowa jest w krótkim terminie negatywna, czy też pozytywna dla wartości dolara. Gwałtowne popsucie się sentymentu może spowodować ucieczkę z rynków wschodzących do japońskiej, szwajcarskiej oraz także amerykańskiej waluty. Umiarkowanie negatywne sygnały (groźba wprowadzenia restrykcji, a nie ich fizyczna implementacja) powodują z kolei raczej wyprzedaż USD ze względu na malejące szanse podwyżki stóp procentowych przez Fed w momentach niepewności gospodarczej. Wariant łagodniejszy nie powoduje jednak odpływu kapitału z krajów rozwijających się.
Powell bez impulsów. Złoty stabilny
Poza kwestiami związanymi z handlem zagranicznym czy odczytami z amerykańskiego rynku pracy (raczej negatywnymi niż pozytywnymi dla dolara) warto także jeszcze zwrócić uwagę na piątkowe wystąpienie Jeromego Powella, przewodniczącego amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Ogólnie przemówienie Powella miało optymistyczny wydźwięk (silny rynek pracy, dobre nastroje konsumentów, wyraźne przyspieszenie inwestycji, szybki wzrost gospodarczy). W kontekście inflacji Powell oczekuje wygaszenia czynników jednorazowych które spowolniły wzrost cen ubiegłej wiosny. Jednak poza tymi informacjami rynek nie dostał żadnej sugestii, która pozycjonowałaby Powella powyżej bądź poniżej konsensusu FOMC, jeżeli chodzi o tempo zacieśniania polityki pieniężnej. W rezultacie więc należy je odebrać jako neutralne.
Jeżeli zaś chodzi o złotego to krajowa waluta pozostaje stabilna. Notowania EUR/PLN przebiegają blisko granicy 4,20. Niewiele dzieje się również na forincie (wynik wyborów nie był zaskoczeniem dla inwestorów) oraz na czeskiej koronie. Nasz region na tę chwilę, z punktu wymiany handlowej, może być stosunkowo odporny na hipotetyczne zawirowania celne pomiędzy mocarstwami. To także (poza stabilną sytuacją ekonomiczną) może utrzymywać notowania złotego we względnie wąskim przedziale wahań.
Zobacz również:
Dane z USA zmieniają niewiele (popołudniowy komentarz walutowy z 06.04.2018)
Oczekiwanie na dane (komentarz walutowy z 06.04.2018)
Złoty, dolar stabilny (popołudniowy komentarz walutowy z 05.04.2018)
Zadyszka strefy euro (komentarz walutowy z 05.04.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s