Dane makroekonomiczne nie były w stanie wywrzeć istotnych zmian na funcie, ale informacje od szefa negocjatorów UE już tak - Brexit “realistyczny” w ciągu 6-8 tygodni. Funt zyskuje, dolar traci, złoty pozostaje stabilny. Sytuacja jednak może się zmienić, gdy USA nałożą dodatkowe cła na import z Chin.
EUR/USD z powrotem powyżej 1,16
Nadal nie mamy informacji w kwestii potencjalnych ceł, które mogą być nałożone przez administrację Białego Domu na import dóbr z Chin. W nocy główne indeksy giełdowe w Chinach traciły istotnie na wartości (ponad 1 proc.), ale słabszy sentyment nie przełożył się na sesję europejską. Zarówno główne indeksy giełdowe w Europie, jak i kontrakty futures na ich amerykańskie odpowiedniki zyskiwały na wartości. Uspokojenie nastrojów także przeniosło się na rynek walutowy, gdzie nie obserwowaliśmy istotniejszych ruchów na walutach krajów wschodzących czy w notowaniach podstawowych walut.
Ten nieco lepszy sentyment rynkowy może wynikać z przekonania, że brak ogłoszenia dodatkowych ceł przez USA oznacza, że trwają negocjacje pomiędzy stronami i być może ceł uda się uniknąć. Z obu stron jednak nie napływają informację, które mogłyby świadczyć o tym, że uda się rozwiązać spór polubownie. Najprawdopodobniej więc cła zostaną wprowadzone. Pytanie brzmi, czy od razu na całość towarów o wartości 200 mld dol. czy też transzami.
Tak naprawdę teraz takie ogłoszenie może nastąpić w każdej chwili. W takim przypadku należy spodziewać się gwałtownej reakcji rynkowej. Biorąc pod uwagę, że obserwujemy obecnie lekkie odreagowanie zarówno na rynku akcji, jak i na dolarze, we wskazanym scenariuszu mogłaby nastąpić wyprzedaż na rynku akcji i znaczne umocnienie dolara. Ono jest zresztą uzasadnione lepszymi od oczekiwań danymi z rynku pracy w USA w kluczowych kwestiach (m.in. najwyższy wzrost tempa przeciętnego wynagrodzenia za godzinę od 9 lat).
Brytyjskie Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikowało dzisiaj lipcowe dane za produkcję przemysłową, produkcję w sektorze budowlanym oraz bilans handlowy. Deficyt na tym ostatnim okazał się najniższy od blisko dwóch lat i wyniósł 9,97 mld funtów, choć oczekiwano o 1,8 mld wyższego. Pozytywny był też wzrost w budownictwie, w którym tempo produkcji przekroczyło konsensus o 0,9 pkt proc. i wyniosło 3,5 proc. w skali roku - było zarazem najwyższe od 11 miesięcy. Zawiodły natomiast dane z istotniejszego sektora przemysłowego, gdzie produkcja zwiększyła o zaledwie 0,9 proc. w skali roku, notując z kolei najwolniejsze tempo wzrostu od 13 miesięcy.
Dane te jednak miały niewielki wpływ na notowania brytyjskiej waluty. Kurs pary GBP/USD oscylował w okolicy 1,29. Co jednak miało dzisiaj istotny wpływ na funta, to informacja od szefa negocjatorów z ramienia UE, Michela Barniera, że osiągnięcie porozumienia ws. opuszczenia bloku przez Wielką Brytanię jest realne w przeciągu 6-8 tygodni. Na tę wiadomość GBP/USD zyskiwał ok. 1 proc. o godz. 15:00, wzrastając do 1,305. To najwyższy poziom od drugiego sierpnia. Wydaje się właśnie, że to doniesienia w kwestii Brexitu będą w największej mierze decydować o notowaniach brytyjskiej waluty. Po osiągnięciu porozumienia powróci problem uszczegółowienia relacji handlowych z UE, co jednak może w dalszej perspektywie łagodzić nastroje. Czynniki fundamentalne mogą wtedy odgrywać znacznie większą rolę niż obecnie.
W oczekiwaniu na decyzję USA odnośnie ceł, polska waluta zachowywała się stabilnie. Kurs EUR/PLN poruszał się w okolicy 4,31 - 4,32. Pomaga lepszy sentyment na rynku akcji i nieco słabszy dolar. Wspomniana informacja ws. Brexitu, wzmacniając globalnie funta, osłabiła także amerykańską walutę. Chwilę po godz. 15:00 euro zyskiwało do dolara blisko 0,5 proc., a kurs EUR/USD wspiął się ponownie ponad poziom 1,16. Pamiętać należy jednak, że dane makroekonomiczne napływające z USA są bardzo dobre i wskazują na konieczność utrzymania szybkiego tempa zacieśniania monetarnego.
Umocnienie dolara to kwestia czasu, a ogłoszenie dodatkowych ceł przez USA na import z Chin może wywołać nową falę aprecjacji. W takim scenariusza presja na złotym mogłaby ulec znacznemu zwiększeniu, a kurs EUR/PLN może wzrosnąć nawet do 4,40 jeszcze przed końcem bieżącego miesiąca. Przekroczenie granicy 4 zł w przypadku ceny za dolara może być nieosiągalne w tym okresie czasu, ale już zbliżenie się do 3,90 zł - wydaje się całkiem realistyczne.
Jutro na rynku
O godz. 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje raport z brytyjskiego rynku pracy. Najistotniejsze spośród nich najprawdopodobniej będą te o przeciętnym wynagrodzeniu Brytyjczyków w lipcu. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na utrzymanie się tempa wzrostu (łącznie z premiami) na poziomie 2,4 proc. w skali roku. Spada ono stopniowo od lutego, kiedy wynosiło 2,8 proc. Choć największy wpływ na notowania funta mają obecnie kwestie związane z Brexitem, spadek poniżej 2,4 proc. może jeszcze obniżyć presję na potencjalną podwyżkę stóp procentowych i ostatecznie nieco osłabić funta. Szczególnie, że dzisiaj otrzymaliśmy stosunkowo mieszane dane makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
10 wrz 2018 13:14
Handel w zawieszeniu (komentarz walutowy z 10.09.2018)
Dane makroekonomiczne nie były w stanie wywrzeć istotnych zmian na funcie, ale informacje od szefa negocjatorów UE już tak - Brexit “realistyczny” w ciągu 6-8 tygodni. Funt zyskuje, dolar traci, złoty pozostaje stabilny. Sytuacja jednak może się zmienić, gdy USA nałożą dodatkowe cła na import z Chin.
EUR/USD z powrotem powyżej 1,16
Nadal nie mamy informacji w kwestii potencjalnych ceł, które mogą być nałożone przez administrację Białego Domu na import dóbr z Chin. W nocy główne indeksy giełdowe w Chinach traciły istotnie na wartości (ponad 1 proc.), ale słabszy sentyment nie przełożył się na sesję europejską. Zarówno główne indeksy giełdowe w Europie, jak i kontrakty futures na ich amerykańskie odpowiedniki zyskiwały na wartości. Uspokojenie nastrojów także przeniosło się na rynek walutowy, gdzie nie obserwowaliśmy istotniejszych ruchów na walutach krajów wschodzących czy w notowaniach podstawowych walut.
Ten nieco lepszy sentyment rynkowy może wynikać z przekonania, że brak ogłoszenia dodatkowych ceł przez USA oznacza, że trwają negocjacje pomiędzy stronami i być może ceł uda się uniknąć. Z obu stron jednak nie napływają informację, które mogłyby świadczyć o tym, że uda się rozwiązać spór polubownie. Najprawdopodobniej więc cła zostaną wprowadzone. Pytanie brzmi, czy od razu na całość towarów o wartości 200 mld dol. czy też transzami.
Tak naprawdę teraz takie ogłoszenie może nastąpić w każdej chwili. W takim przypadku należy spodziewać się gwałtownej reakcji rynkowej. Biorąc pod uwagę, że obserwujemy obecnie lekkie odreagowanie zarówno na rynku akcji, jak i na dolarze, we wskazanym scenariuszu mogłaby nastąpić wyprzedaż na rynku akcji i znaczne umocnienie dolara. Ono jest zresztą uzasadnione lepszymi od oczekiwań danymi z rynku pracy w USA w kluczowych kwestiach (m.in. najwyższy wzrost tempa przeciętnego wynagrodzenia za godzinę od 9 lat).
Brytyjskie Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikowało dzisiaj lipcowe dane za produkcję przemysłową, produkcję w sektorze budowlanym oraz bilans handlowy. Deficyt na tym ostatnim okazał się najniższy od blisko dwóch lat i wyniósł 9,97 mld funtów, choć oczekiwano o 1,8 mld wyższego. Pozytywny był też wzrost w budownictwie, w którym tempo produkcji przekroczyło konsensus o 0,9 pkt proc. i wyniosło 3,5 proc. w skali roku - było zarazem najwyższe od 11 miesięcy. Zawiodły natomiast dane z istotniejszego sektora przemysłowego, gdzie produkcja zwiększyła o zaledwie 0,9 proc. w skali roku, notując z kolei najwolniejsze tempo wzrostu od 13 miesięcy.
Dane te jednak miały niewielki wpływ na notowania brytyjskiej waluty. Kurs pary GBP/USD oscylował w okolicy 1,29. Co jednak miało dzisiaj istotny wpływ na funta, to informacja od szefa negocjatorów z ramienia UE, Michela Barniera, że osiągnięcie porozumienia ws. opuszczenia bloku przez Wielką Brytanię jest realne w przeciągu 6-8 tygodni. Na tę wiadomość GBP/USD zyskiwał ok. 1 proc. o godz. 15:00, wzrastając do 1,305. To najwyższy poziom od drugiego sierpnia. Wydaje się właśnie, że to doniesienia w kwestii Brexitu będą w największej mierze decydować o notowaniach brytyjskiej waluty. Po osiągnięciu porozumienia powróci problem uszczegółowienia relacji handlowych z UE, co jednak może w dalszej perspektywie łagodzić nastroje. Czynniki fundamentalne mogą wtedy odgrywać znacznie większą rolę niż obecnie.
W oczekiwaniu na decyzję USA odnośnie ceł, polska waluta zachowywała się stabilnie. Kurs EUR/PLN poruszał się w okolicy 4,31 - 4,32. Pomaga lepszy sentyment na rynku akcji i nieco słabszy dolar. Wspomniana informacja ws. Brexitu, wzmacniając globalnie funta, osłabiła także amerykańską walutę. Chwilę po godz. 15:00 euro zyskiwało do dolara blisko 0,5 proc., a kurs EUR/USD wspiął się ponownie ponad poziom 1,16. Pamiętać należy jednak, że dane makroekonomiczne napływające z USA są bardzo dobre i wskazują na konieczność utrzymania szybkiego tempa zacieśniania monetarnego.
Umocnienie dolara to kwestia czasu, a ogłoszenie dodatkowych ceł przez USA na import z Chin może wywołać nową falę aprecjacji. W takim scenariusza presja na złotym mogłaby ulec znacznemu zwiększeniu, a kurs EUR/PLN może wzrosnąć nawet do 4,40 jeszcze przed końcem bieżącego miesiąca. Przekroczenie granicy 4 zł w przypadku ceny za dolara może być nieosiągalne w tym okresie czasu, ale już zbliżenie się do 3,90 zł - wydaje się całkiem realistyczne.
Jutro na rynku
O godz. 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje raport z brytyjskiego rynku pracy. Najistotniejsze spośród nich najprawdopodobniej będą te o przeciętnym wynagrodzeniu Brytyjczyków w lipcu. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na utrzymanie się tempa wzrostu (łącznie z premiami) na poziomie 2,4 proc. w skali roku. Spada ono stopniowo od lutego, kiedy wynosiło 2,8 proc. Choć największy wpływ na notowania funta mają obecnie kwestie związane z Brexitem, spadek poniżej 2,4 proc. może jeszcze obniżyć presję na potencjalną podwyżkę stóp procentowych i ostatecznie nieco osłabić funta. Szczególnie, że dzisiaj otrzymaliśmy stosunkowo mieszane dane makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii.
Zobacz również:
Handel w zawieszeniu (komentarz walutowy z 10.09.2018)
Wynagrodzenia w USA zaskakują (popołudniowy komentarz walutowy z 7.09.2018)
Oczekiwanie na decyzję USA (komentarz walutowy z 7.09.2018)
Wielki bank rezygnuje, kryptowaluty krwawią
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s