Wyczekiwany przez rynek raport z rynku pracy wzmacnia dolara. Złoty w lepszej kondycji na koniec tygodnia, ale zyskujący dolar z potencjalnym ogłoszeniem dodatkowych ceł na import z Chin może wywierać na nim presje jeszcze dzisiaj wieczorem.
EUR/USD poniżej 1,16
Kolejny dzień, kolejne pozytywne dane z gospodarki USA. Tym razem pozytywnie zaskoczył sierpniowy raport z rynku pracy. Według danych Departamentu Pracy, przeciętne wynagrodzenie Amerykanów za godzinę wzrosło o 2,9 proc. w skali roku. To o 0,2 pkt proc. powyżej zarówno oczekiwań rynkowych, jak i lipcowego wzrostu, a także najszybsze tempo wzrostu od 2009 r. Również wzrost zatrudnienia okazał się lepszy od konsensusu - w sektorze pozarolniczym przybyło 201 tys. nowych etatów - o 10 tys. więcej od tego, czego oczekiwał rynek i 38 tys. więcej od wczorajszych szacunków prywatnej firmy ADP.
Pierwszą naturalną reakcją dolara był wzrost wartości. Osłabiona ostatnio amerykańska waluta zaczęła odrabiać straty w relacji do większości walut. Notowania EUR/USD spadły z ok. 1,162 do 1,158. Należy jednak pamiętać, że na jego wartość w ostatnim okresie wpływają głównie wydarzenia polityczne. Jeszcze w połowie sierpnia notowania wspomnianej głównej pary walutowej znajdowały się w okolicy poziomu 1,13.
Od tego czasu napływające dane makroekonomiczne - bardzo dobre z USA i słabsze ze strefy euro, sugerują dalsze umacnianie się dolara. Efekt czynników politycznych nie zawsze musi być jednoznaczny, choć w tym przypadku w dłuższej perspektywie na potencjalnej wojnie handlowej zarówno USA, jak i dolar stracą najmniej. Dzisiejsze dane, szczególnie te o tempie wzrostu wynagrodzeń, silnie sugerują utrzymanie oczekiwanego przez Rezerwę Federalną tempa wzrostu stóp procentowych. To będzie wprowadzało dolara na ścieżkę aprecjacyjną wraz z wygaszaniem krótkoterminowych czynników politycznych.
Cały czas oczekujemy na decyzję USA w sprawie taryf, która może wywołać istotne zwiększenie wahań na rynku walutowym (ogłoszenie może nastąpić dzisiaj). Choć kondycja złotego dzisiaj była wyraźnie lepsza, dane z USA nie wróżą nic dobrego polskiej walucie w dłuższej perspektywie. Najprawdopodobniej będzie ona słabnąć wraz z umacnianiem się dolara. EUR/PLN o godz. 15:00 notowane było nieco powyżej 4,31 i szanse na umocnienie się złotego, także w relacji do innych walut, wydają się mocno ograniczone. Ogłoszenie ceł na import towarów z Chin może popsuć globalny sentyment, w szczególności do walut krajów rozwijających się, i wywierać dodatkową presję na złotego.
W przyszłym tygodniu na rynku
Najciekawszym dniem przyszłego tygodnia zapowiada się czwartek. W tym dniu poznamy decyzję dwóch banków centralnych ws. polityki monetarnej. O godz. 13:00 Bank Anglii najprawdopodobniej ogłosi pozostawienie zarówno głównej stopy procentowej na niezmienionym poziomie (0,75%) jak i także programu skupu obligacji. W ubiegłym miesiącu została ona jednomyślnie podwyższona o 0,25 pkt proc. Ta jednogłośność była lekkim zaskoczeniem, choć z komunikatu można było wywnioskować, że czynnikiem mogącym wpływać w największym stopniu na przyszłą politykę monetarną będzie Brexit.
Dogadanie się rządów Wielkiej Brytanii i Niemiec w kwestii mniej szczegółowego jego planu zmniejsza prawdopodobieństwo “twardego” Brexitu. W krótkim okresie to może być pozytywne dla funta, choć w dłuższej perspektywie uszczegółowienie relacji handlowych z Unią jest konieczna dla przyszłej kondycji gospodarki Wielkiej Brytanii. Publikacja brytyjskiego banku centralnego nie powinna więc wywrzeć istotniejszych zmian na funcie, które mogą w większym stopniu wynikać jednak z czynników zewnętrznych (m.in. kondycji dolara i sentymentu rynkowego).
Trzy kwadranse później poznamy analogiczną decyzję i komunikat Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Również w tym przypadku nie należy spodziewać się zmian czy też uszczegółowienia horyzontu czasowego podwyżki stóp procentowych. Istotna może jednak być konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa EBC, która rozpocznie się o godz. 14:30. Przecena walut krajów wschodzących, wynikająca także ze znacznego pogorszenia się stanu ich gospodarek, może nieco pogarszać perspektywę rozwoju strefy euro. Zaadresowanie tego problemu przez Draghiego może nieco osłabić wspólną walutę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
7 wrz 2018 11:44
Oczekiwanie na decyzję USA (komentarz walutowy z 7.09.2018)
Wyczekiwany przez rynek raport z rynku pracy wzmacnia dolara. Złoty w lepszej kondycji na koniec tygodnia, ale zyskujący dolar z potencjalnym ogłoszeniem dodatkowych ceł na import z Chin może wywierać na nim presje jeszcze dzisiaj wieczorem.
EUR/USD poniżej 1,16
Kolejny dzień, kolejne pozytywne dane z gospodarki USA. Tym razem pozytywnie zaskoczył sierpniowy raport z rynku pracy. Według danych Departamentu Pracy, przeciętne wynagrodzenie Amerykanów za godzinę wzrosło o 2,9 proc. w skali roku. To o 0,2 pkt proc. powyżej zarówno oczekiwań rynkowych, jak i lipcowego wzrostu, a także najszybsze tempo wzrostu od 2009 r. Również wzrost zatrudnienia okazał się lepszy od konsensusu - w sektorze pozarolniczym przybyło 201 tys. nowych etatów - o 10 tys. więcej od tego, czego oczekiwał rynek i 38 tys. więcej od wczorajszych szacunków prywatnej firmy ADP.
Pierwszą naturalną reakcją dolara był wzrost wartości. Osłabiona ostatnio amerykańska waluta zaczęła odrabiać straty w relacji do większości walut. Notowania EUR/USD spadły z ok. 1,162 do 1,158. Należy jednak pamiętać, że na jego wartość w ostatnim okresie wpływają głównie wydarzenia polityczne. Jeszcze w połowie sierpnia notowania wspomnianej głównej pary walutowej znajdowały się w okolicy poziomu 1,13.
Od tego czasu napływające dane makroekonomiczne - bardzo dobre z USA i słabsze ze strefy euro, sugerują dalsze umacnianie się dolara. Efekt czynników politycznych nie zawsze musi być jednoznaczny, choć w tym przypadku w dłuższej perspektywie na potencjalnej wojnie handlowej zarówno USA, jak i dolar stracą najmniej. Dzisiejsze dane, szczególnie te o tempie wzrostu wynagrodzeń, silnie sugerują utrzymanie oczekiwanego przez Rezerwę Federalną tempa wzrostu stóp procentowych. To będzie wprowadzało dolara na ścieżkę aprecjacyjną wraz z wygaszaniem krótkoterminowych czynników politycznych.
Cały czas oczekujemy na decyzję USA w sprawie taryf, która może wywołać istotne zwiększenie wahań na rynku walutowym (ogłoszenie może nastąpić dzisiaj). Choć kondycja złotego dzisiaj była wyraźnie lepsza, dane z USA nie wróżą nic dobrego polskiej walucie w dłuższej perspektywie. Najprawdopodobniej będzie ona słabnąć wraz z umacnianiem się dolara. EUR/PLN o godz. 15:00 notowane było nieco powyżej 4,31 i szanse na umocnienie się złotego, także w relacji do innych walut, wydają się mocno ograniczone. Ogłoszenie ceł na import towarów z Chin może popsuć globalny sentyment, w szczególności do walut krajów rozwijających się, i wywierać dodatkową presję na złotego.
W przyszłym tygodniu na rynku
Najciekawszym dniem przyszłego tygodnia zapowiada się czwartek. W tym dniu poznamy decyzję dwóch banków centralnych ws. polityki monetarnej. O godz. 13:00 Bank Anglii najprawdopodobniej ogłosi pozostawienie zarówno głównej stopy procentowej na niezmienionym poziomie (0,75%) jak i także programu skupu obligacji. W ubiegłym miesiącu została ona jednomyślnie podwyższona o 0,25 pkt proc. Ta jednogłośność była lekkim zaskoczeniem, choć z komunikatu można było wywnioskować, że czynnikiem mogącym wpływać w największym stopniu na przyszłą politykę monetarną będzie Brexit.
Dogadanie się rządów Wielkiej Brytanii i Niemiec w kwestii mniej szczegółowego jego planu zmniejsza prawdopodobieństwo “twardego” Brexitu. W krótkim okresie to może być pozytywne dla funta, choć w dłuższej perspektywie uszczegółowienie relacji handlowych z Unią jest konieczna dla przyszłej kondycji gospodarki Wielkiej Brytanii. Publikacja brytyjskiego banku centralnego nie powinna więc wywrzeć istotniejszych zmian na funcie, które mogą w większym stopniu wynikać jednak z czynników zewnętrznych (m.in. kondycji dolara i sentymentu rynkowego).
Trzy kwadranse później poznamy analogiczną decyzję i komunikat Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Również w tym przypadku nie należy spodziewać się zmian czy też uszczegółowienia horyzontu czasowego podwyżki stóp procentowych. Istotna może jednak być konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa EBC, która rozpocznie się o godz. 14:30. Przecena walut krajów wschodzących, wynikająca także ze znacznego pogorszenia się stanu ich gospodarek, może nieco pogarszać perspektywę rozwoju strefy euro. Zaadresowanie tego problemu przez Draghiego może nieco osłabić wspólną walutę.
Zobacz również:
Oczekiwanie na decyzję USA (komentarz walutowy z 7.09.2018)
Wielki bank rezygnuje, kryptowaluty krwawią
Cła wyznaczą nastroje? (popołudniowy komentarz walutowy z 6.09.2018)
Uspokojenie nastrojów (komentarz walutowy z 6.09.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s