Napływające dane makroekonomiczne coraz wyraźniej wskazują na globalne spowolnienie gospodarcze. Rząd Wielkiej Brytanii rozważa poparcie wprowadzenia daty końcowej dla backstopu, ale i to najprawdopodobniej nie pomoże premier, by premier Theresa May wygrała wtorkowe głosowanie w sprawie warunków brexitu. Złoty stabilny i wsparty niższym od oczekiwań deficytem na rachunku bieżącym.
Ograniczone wahania na rynku walutowym
Tydzień nie zaczął się od pozytywnych danych makroekonomicznych. Spowolnienie globalnej gospodarki, którego wszyscy się spodziewają i wyczekują coraz bardziej, zaczyna materializować się w twardych danych. Produkcja przemysłowa w strefie euro spadła o 3,3 proc. w skali roku w listopadzie, najmocniej od sześciu lat. Problemy ma już nie tylko Europa. Choć opublikowany deficyt budżetowy Chin okazał się znacznie wyższy, niż tego rynek oczekiwał (57 mld wobec konsensusu 51,5 mld dol.), stało to się tylko dlatego, że spadek importu był znacznie większy niż eksportu, podczas gdy w obu przypadkach oczekiwano wzrostów.
Szczególnie niepokoi największy od dwóch lat spadek eksportu w grudniu o 4,4 proc. w skali roku. Ziszczają się zatem obawy o globalny spadek popytu, co będzie przekładało się negatywnie na wzrost gospodarczy w nadchodzących miesiącach. Notowania euro były dzisiaj jednak stabilne, a zmienność ograniczona. Słabe dane z ze strefy euro są niejako równoważone przez utrzymujące się już przez ponad trzy tygodnie zamknięcie części instytucji federalnych w USA oraz bardziej gołębie niż wcześniej podejście FOMC do podnoszenia stóp procentowych. Ważne zatem będą także dane napływające z gospodarki USA. Obecnie nie wskazują one na analogiczne do europejskiego spowolnienie. Jeżeli instytucje federalne zaczną z powrotem normalnie funkcjonować, a napływające dane makroekonomiczne z USA (rynek pracy, inflacja, PKB) będą solidne, dolar może w perspektywie najbliższych miesięcy powrócić na ścieżkę aprecjacyjną.
Nieco większe wahania cechują w ostatnich godzinach funta. Mogą one okazać się jednak zupełnie nieistotne w kontekście jutrzejszego głosowania w brytyjskim parlamencie. Notowania brytyjskiej waluty utrzymywały się w okolicy 1,285 dol. Po południu agencja informacyjna Bloomberg przekazała, że rząd premier Theresy May rozważa poparcie poprawki do jej planu, który wprowadziłby datę końcową 31.12.2021 do tzw. backstopu w umowie z UE dotyczącej irlandzkiej granicy. Miałoby to pomóc uzyskać May więcej głosów poparcia, ale szanse, że plan przejdzie w parlamencie, w dalszym ciągu są znikome.
Początek tygodnia był z kolei relatywnie spokojny dla polskiej waluty. Złoty do południa był nieznacznie słabszy, ale po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie odrobił niewielkie straty. Notowania w relacji do głównych walut oscylowały jednak wokół poziomów zamknięcia z piątku. Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dzisiaj dane o rachunku bieżącym Polski w listopadzie. Deficyt wyniósł 221 mln euro i okazał się o 223 mln niższy od konsensusu rynkowego. To już czwarty z rzędu miesiąc spadku deficytu na tym rachunku i zarazem jego najniższy poziom od maja 2018 r. To może nieco wspierać polską walutę. Notowania EUR/PLN spadły po południu nawet nieco poniżej poziomu 4,29. W dłuższej perspektywie negatywne dane ze strefy euro, a także te potencjalnie negatywne i świadczące o postępującym spowolnieniu gospodarczym mogą przekładać się na osłabienie złotego.
Jutro na rynku
Najistotniejszym wydarzeniem we wtorek będzie wieczorne głosowanie w brytyjskim parlamencie nad planem brexitu. To, że premier Theresa May nie uzyska wymaganych głosów, jest praktycznie przesądzone. Istotne jest jedna, jaką liczbą głosów przegra. Przy druzgocącej porażce można się spodziewać nawet wotum nieufności dla rządu May, co zapowiedział zresztą Jeremy Cobryn, przewodniczący Partii Pracy. Dla rynku najistotniejsze na chwilę obecną wydaje się to, że ryzyko chaotycznego brexitu zmalało. Mniejsze wydaje się zatem prawdopodobieństwo 8-procentowego spadku brytyjskiego PKB czy 25-procentowej deprecjacji funta. Oczekiwania te już mają odzwierciedlenie w wyższej wycenie funta, który dzisiaj osiągnął najwyższy poziom w relacji do dolara od 23 listopada ub.r. Notowania brytyjskiej waluty będą w dalszym ciągu poddawały się istotnym wahaniom, szczególnie jutro w okolicy publikacji wyników głosowania.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 sty 2019 13:20
Dane z Europy znów zawodzą (komentarz walutowy z 14.01.2019)
Napływające dane makroekonomiczne coraz wyraźniej wskazują na globalne spowolnienie gospodarcze. Rząd Wielkiej Brytanii rozważa poparcie wprowadzenia daty końcowej dla backstopu, ale i to najprawdopodobniej nie pomoże premier, by premier Theresa May wygrała wtorkowe głosowanie w sprawie warunków brexitu. Złoty stabilny i wsparty niższym od oczekiwań deficytem na rachunku bieżącym.
Ograniczone wahania na rynku walutowym
Tydzień nie zaczął się od pozytywnych danych makroekonomicznych. Spowolnienie globalnej gospodarki, którego wszyscy się spodziewają i wyczekują coraz bardziej, zaczyna materializować się w twardych danych. Produkcja przemysłowa w strefie euro spadła o 3,3 proc. w skali roku w listopadzie, najmocniej od sześciu lat. Problemy ma już nie tylko Europa. Choć opublikowany deficyt budżetowy Chin okazał się znacznie wyższy, niż tego rynek oczekiwał (57 mld wobec konsensusu 51,5 mld dol.), stało to się tylko dlatego, że spadek importu był znacznie większy niż eksportu, podczas gdy w obu przypadkach oczekiwano wzrostów.
Szczególnie niepokoi największy od dwóch lat spadek eksportu w grudniu o 4,4 proc. w skali roku. Ziszczają się zatem obawy o globalny spadek popytu, co będzie przekładało się negatywnie na wzrost gospodarczy w nadchodzących miesiącach. Notowania euro były dzisiaj jednak stabilne, a zmienność ograniczona. Słabe dane z ze strefy euro są niejako równoważone przez utrzymujące się już przez ponad trzy tygodnie zamknięcie części instytucji federalnych w USA oraz bardziej gołębie niż wcześniej podejście FOMC do podnoszenia stóp procentowych. Ważne zatem będą także dane napływające z gospodarki USA. Obecnie nie wskazują one na analogiczne do europejskiego spowolnienie. Jeżeli instytucje federalne zaczną z powrotem normalnie funkcjonować, a napływające dane makroekonomiczne z USA (rynek pracy, inflacja, PKB) będą solidne, dolar może w perspektywie najbliższych miesięcy powrócić na ścieżkę aprecjacyjną.
Nieco większe wahania cechują w ostatnich godzinach funta. Mogą one okazać się jednak zupełnie nieistotne w kontekście jutrzejszego głosowania w brytyjskim parlamencie. Notowania brytyjskiej waluty utrzymywały się w okolicy 1,285 dol. Po południu agencja informacyjna Bloomberg przekazała, że rząd premier Theresy May rozważa poparcie poprawki do jej planu, który wprowadziłby datę końcową 31.12.2021 do tzw. backstopu w umowie z UE dotyczącej irlandzkiej granicy. Miałoby to pomóc uzyskać May więcej głosów poparcia, ale szanse, że plan przejdzie w parlamencie, w dalszym ciągu są znikome.
Początek tygodnia był z kolei relatywnie spokojny dla polskiej waluty. Złoty do południa był nieznacznie słabszy, ale po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie odrobił niewielkie straty. Notowania w relacji do głównych walut oscylowały jednak wokół poziomów zamknięcia z piątku. Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dzisiaj dane o rachunku bieżącym Polski w listopadzie. Deficyt wyniósł 221 mln euro i okazał się o 223 mln niższy od konsensusu rynkowego. To już czwarty z rzędu miesiąc spadku deficytu na tym rachunku i zarazem jego najniższy poziom od maja 2018 r. To może nieco wspierać polską walutę. Notowania EUR/PLN spadły po południu nawet nieco poniżej poziomu 4,29. W dłuższej perspektywie negatywne dane ze strefy euro, a także te potencjalnie negatywne i świadczące o postępującym spowolnieniu gospodarczym mogą przekładać się na osłabienie złotego.
Jutro na rynku
Najistotniejszym wydarzeniem we wtorek będzie wieczorne głosowanie w brytyjskim parlamencie nad planem brexitu. To, że premier Theresa May nie uzyska wymaganych głosów, jest praktycznie przesądzone. Istotne jest jedna, jaką liczbą głosów przegra. Przy druzgocącej porażce można się spodziewać nawet wotum nieufności dla rządu May, co zapowiedział zresztą Jeremy Cobryn, przewodniczący Partii Pracy. Dla rynku najistotniejsze na chwilę obecną wydaje się to, że ryzyko chaotycznego brexitu zmalało. Mniejsze wydaje się zatem prawdopodobieństwo 8-procentowego spadku brytyjskiego PKB czy 25-procentowej deprecjacji funta. Oczekiwania te już mają odzwierciedlenie w wyższej wycenie funta, który dzisiaj osiągnął najwyższy poziom w relacji do dolara od 23 listopada ub.r. Notowania brytyjskiej waluty będą w dalszym ciągu poddawały się istotnym wahaniom, szczególnie jutro w okolicy publikacji wyników głosowania.
Zobacz również:
Dane z Europy znów zawodzą (komentarz walutowy z 14.01.2019)
Japonia mówi „nie” kontraktom na kryptowaluty
Duże wahania funta (popołudniowy komentarz walutowy z 11.01.2019)
Niepewność Brytyjczyków (komentarz walutowy z 11.01.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s