Inflacja w Polsce nieco wyższa od oczekiwań, ale bez istotnego wpływu na złotego. Trump potwierdza dobre relacje z Wielką Brytanią - funt może odrobić nieco strat. Poza kwestią Brexitu, przyszły tydzień może być także istotny dla brytyjskiej waluty ze względu na zaplanowane publikacje makroekonomiczne.
Złoty stosunkowo stabilny
Poznaliśmy dzisiaj finalne dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w Polsce w czerwcu. Główny Urząd Statystyczny (GUS) zrewidował w górę wskaźnik CPI do 2,0% r/r, o 0,1 pkt proc. w stosunku do wstępnych szacunków. To zarazem najwyższy poziom inflacji w tym roku. Reakcja na złotym była jednak ograniczona - ta nieznaczna rewizja zmienia niewiele w kontekście potencjalnego wzrostu stóp procentowych w Polsce.
Obecnie nie było zaplanowanych istotnych publikacji makroekonomicznych, które mogłyby wpłynąć na szeroki rynek walutowy. Zwiększenie poziomu wahań obserwowaliśmy natomiast dzisiaj na funcie. Jednym z czynników był opublikowany dzisiaj wywiad dla brytyjskiego “The Sun”. Mógł on sugerować, że prezydent USA będzie naciskał na twardy Brexit i uzależniał od tego relacje handlowe z Wielką Brytanią.
Około godziny 15:00 rozpoczęła się wspólna konferencja prezydenta Trumpa i premier Theresy May. Na jej początku Trump potwierdził, że “oczekuje” na bilateralną umowę handlową z Wielką Brytanią, kiedy ta już opuści szeregi UE. Na pytanie o wspomniany wywiad w gazecie, ocenił, że pewne wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu i rząd Theresy May wykonuje “świetną robotę”.
Biorąc pod uwagę, że było to przyczyną części spadków funta, może to powodować, że brytyjska waluta będzie odrabiać część strat. Około godziny 15:30 notowania GBP/USD znajdowały się w okolicy 1,317, podczas gdy przed południem testowały okolice 1,310.
Kolejne godziny raczej nie powinny przynieść istotnych zmian. Wiele zależeć będzie od notowań na parkietach giełdowych w USA. Główny indeksy giełdowe w Europie zyskiwały dzisiaj w większości, nieznacznie ponad kreską znajdowały się także kontrakty futures na indeksy amerykańskie. Jeżeli nie będziemy obserwować istotnych zmian wieczorem podczas sesji w USA, czego prawdopodobieństwo wydaje się na chwilę obecną ograniczone, notowania zarówno złotego, jak i dolara powinny stabilizować się w okolicy bieżących poziomów.
W przyszłym tygodniu na rynku
Doniesienia w kwestiach handlu międzynarodowego, potencjalnych ceł (lub ich zniesienia) i wypowiedzi liderów największych gospodarek świata mogą w dalszym ciągu wywierać najistotniejszy wpływ na globalne rynki.
To sprawia, że czynniki zewnętrzne będą wywierały najistotniejszy wpływ na złotego. Z drugiej strony nieco zwiększyć przedział wahań złotego w pierwszych dwóch dniach mogą dane z polskiej gospodarki. W poniedziałek Narodowy Bank Polski (NBP) opublikuje dane o inflacji bazowej (z wyłączeniem cen energii i żywności) w czerwcu oraz o rachunku bieżącym w maju. Z kolei we wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawi dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w polskim sektorze przemysłowym w czerwcu.
Złoty mógłby istotnie zareagować, gdyby w szczególności dane o inflacji i płacach odbiegały od konsensusu (wzrosty o odpowiednio 0,6% i 7% w skali roku). Szanse na to wydają się jednak ograniczone i złoty będzie raczej poruszał się wraz ze zmianami sentymentu globalnego.
Wzmożonych wahań jednak możemy raczej na pewno spodziewać się w przypadku brytyjskiej waluty. Ostatnie informacje związane z odejściami w rządu Theresy May i komentarzami Donalda Trumpa, które mogą być odebrane jako sugestie do “twardego” Brexitu już i tak osłabiły funta.
We wtorek Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi dane o przeciętnym wynagrodzeniu Brytyjczyków w maju. Wliczając premię tempo wzrostu wg mediany oczekiwań rynkowych powinno utrzymać się na poziomie 2,5% w skali roku. Wyższe od konsensusu tempo zwiększyłoby prawdopodobieństwo szybszego zacieśniania monetarnego, co mogłoby wesprzeć funta.
Następnego dnia ONS opublikuje także dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w czerwcu. Inflacja w ostatnich miesiącach osłabła w brytyjskiej gospodarce, co było także przyczyną zmniejszenia oczekiwań co do podwyżki stóp procentowych, które już w maju rynek wyceniał jako niemalże pewne. Najistotniejszy z tej publikacji będzie odczyt bazowy inflacji - w ostatnim miesiącu spadła ona do 2,1% rok-do-roku. Spadek poniżej tego poziomu oznaczałby najniższą inflację bazową marca ubiegłego roku, co zapewne osłabiłoby funta. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje obecnie na utrzymanie tempa na poziomie 2,1%, ale wydaje się, że już odchylenie o 0,1 pkt. proc. od tej wartości może wywołać silniejsze zmiany w notowaniach brytyjskiej waluty.
W czwartek ONS także przedstawi dane o sprzedaży detalicznej za czerwiec. Są one stosunkowo istotne z tego względu, że mogą dawać rynkowi sugestii co do popytu konsumpcyjnego w kraju. Od września 2017 r. do kwietnia bieżącego roku wzrost w skali roku nie przekroczył 2%. W maju natomiast wyniósł 4,4% (oczekiwano 2,5%), choć to także poniekąd efekt niskiej bazy z poprzedniego roku (spadek wzrostu z 4,6% na 0,6%). Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje zwiększenie sprzedaży (z wyłączeniem sprzedaży pojazdów i paliw) o 3,7%. Utrzymanie takiego poziomu lub wyższego byłoby niewątpliwie pozytywnym sygnałem dla funta, wskazując na utrzymanie silnego wzrostu konsumpcji - największego składnika PKB.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 lip 2018 14:49
Raport: 179 procent zysku w 16 dni na kryptowalutach
Inflacja w Polsce nieco wyższa od oczekiwań, ale bez istotnego wpływu na złotego. Trump potwierdza dobre relacje z Wielką Brytanią - funt może odrobić nieco strat. Poza kwestią Brexitu, przyszły tydzień może być także istotny dla brytyjskiej waluty ze względu na zaplanowane publikacje makroekonomiczne.
Złoty stosunkowo stabilny
Poznaliśmy dzisiaj finalne dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w Polsce w czerwcu. Główny Urząd Statystyczny (GUS) zrewidował w górę wskaźnik CPI do 2,0% r/r, o 0,1 pkt proc. w stosunku do wstępnych szacunków. To zarazem najwyższy poziom inflacji w tym roku. Reakcja na złotym była jednak ograniczona - ta nieznaczna rewizja zmienia niewiele w kontekście potencjalnego wzrostu stóp procentowych w Polsce.
Obecnie nie było zaplanowanych istotnych publikacji makroekonomicznych, które mogłyby wpłynąć na szeroki rynek walutowy. Zwiększenie poziomu wahań obserwowaliśmy natomiast dzisiaj na funcie. Jednym z czynników był opublikowany dzisiaj wywiad dla brytyjskiego “The Sun”. Mógł on sugerować, że prezydent USA będzie naciskał na twardy Brexit i uzależniał od tego relacje handlowe z Wielką Brytanią.
Około godziny 15:00 rozpoczęła się wspólna konferencja prezydenta Trumpa i premier Theresy May. Na jej początku Trump potwierdził, że “oczekuje” na bilateralną umowę handlową z Wielką Brytanią, kiedy ta już opuści szeregi UE. Na pytanie o wspomniany wywiad w gazecie, ocenił, że pewne wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu i rząd Theresy May wykonuje “świetną robotę”.
Biorąc pod uwagę, że było to przyczyną części spadków funta, może to powodować, że brytyjska waluta będzie odrabiać część strat. Około godziny 15:30 notowania GBP/USD znajdowały się w okolicy 1,317, podczas gdy przed południem testowały okolice 1,310.
Kolejne godziny raczej nie powinny przynieść istotnych zmian. Wiele zależeć będzie od notowań na parkietach giełdowych w USA. Główny indeksy giełdowe w Europie zyskiwały dzisiaj w większości, nieznacznie ponad kreską znajdowały się także kontrakty futures na indeksy amerykańskie. Jeżeli nie będziemy obserwować istotnych zmian wieczorem podczas sesji w USA, czego prawdopodobieństwo wydaje się na chwilę obecną ograniczone, notowania zarówno złotego, jak i dolara powinny stabilizować się w okolicy bieżących poziomów.
W przyszłym tygodniu na rynku
Doniesienia w kwestiach handlu międzynarodowego, potencjalnych ceł (lub ich zniesienia) i wypowiedzi liderów największych gospodarek świata mogą w dalszym ciągu wywierać najistotniejszy wpływ na globalne rynki.
To sprawia, że czynniki zewnętrzne będą wywierały najistotniejszy wpływ na złotego. Z drugiej strony nieco zwiększyć przedział wahań złotego w pierwszych dwóch dniach mogą dane z polskiej gospodarki. W poniedziałek Narodowy Bank Polski (NBP) opublikuje dane o inflacji bazowej (z wyłączeniem cen energii i żywności) w czerwcu oraz o rachunku bieżącym w maju. Z kolei we wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawi dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w polskim sektorze przemysłowym w czerwcu.
Złoty mógłby istotnie zareagować, gdyby w szczególności dane o inflacji i płacach odbiegały od konsensusu (wzrosty o odpowiednio 0,6% i 7% w skali roku). Szanse na to wydają się jednak ograniczone i złoty będzie raczej poruszał się wraz ze zmianami sentymentu globalnego.
Wzmożonych wahań jednak możemy raczej na pewno spodziewać się w przypadku brytyjskiej waluty. Ostatnie informacje związane z odejściami w rządu Theresy May i komentarzami Donalda Trumpa, które mogą być odebrane jako sugestie do “twardego” Brexitu już i tak osłabiły funta.
We wtorek Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi dane o przeciętnym wynagrodzeniu Brytyjczyków w maju. Wliczając premię tempo wzrostu wg mediany oczekiwań rynkowych powinno utrzymać się na poziomie 2,5% w skali roku. Wyższe od konsensusu tempo zwiększyłoby prawdopodobieństwo szybszego zacieśniania monetarnego, co mogłoby wesprzeć funta.
Następnego dnia ONS opublikuje także dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w czerwcu. Inflacja w ostatnich miesiącach osłabła w brytyjskiej gospodarce, co było także przyczyną zmniejszenia oczekiwań co do podwyżki stóp procentowych, które już w maju rynek wyceniał jako niemalże pewne. Najistotniejszy z tej publikacji będzie odczyt bazowy inflacji - w ostatnim miesiącu spadła ona do 2,1% rok-do-roku. Spadek poniżej tego poziomu oznaczałby najniższą inflację bazową marca ubiegłego roku, co zapewne osłabiłoby funta. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje obecnie na utrzymanie tempa na poziomie 2,1%, ale wydaje się, że już odchylenie o 0,1 pkt. proc. od tej wartości może wywołać silniejsze zmiany w notowaniach brytyjskiej waluty.
W czwartek ONS także przedstawi dane o sprzedaży detalicznej za czerwiec. Są one stosunkowo istotne z tego względu, że mogą dawać rynkowi sugestii co do popytu konsumpcyjnego w kraju. Od września 2017 r. do kwietnia bieżącego roku wzrost w skali roku nie przekroczył 2%. W maju natomiast wyniósł 4,4% (oczekiwano 2,5%), choć to także poniekąd efekt niskiej bazy z poprzedniego roku (spadek wzrostu z 4,6% na 0,6%). Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje zwiększenie sprzedaży (z wyłączeniem sprzedaży pojazdów i paliw) o 3,7%. Utrzymanie takiego poziomu lub wyższego byłoby niewątpliwie pozytywnym sygnałem dla funta, wskazując na utrzymanie silnego wzrostu konsumpcji - największego składnika PKB.
Zobacz również:
Raport: 179 procent zysku w 16 dni na kryptowalutach
Nieco silniejszy dolar (komentarz walutowy z 13.07.2018)
Złoty nieco silniejszy (popołudniowy komentarz walutowy z 12.07.2018)
Silna zmienność (komentarz walutowy z 12.07.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s