Napięcia na rynkach wschodzących rosną po wejściu RPA w pierwszą od 2009 r.u recesję. Dolar zyskuje na wartości, również i do euro. Złoty pozostaje stosunkowo stabilny, ale USD/PLN zaczyna testować okolicę 3,73. Euro jest notowane blisko granicy 4,31 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Słabe dane
Pierwsze godziny wtorkowej sesji przebiegają w dość słabych nastrojach. Zarówno kontrakty terminowe na amerykańskie akcje, jak i indeksy w Europie notują spadki. Dodatkowo cały czas utrzymuje się silna presja spadkowa na waluty rynków wschodzących. Wiele z nich straciło w tym roku po kilkanaście procent wartości w relacji do dolara, a przecena argentyńskiego peso przekracza 50 proc.
Do obaw związanych z walutami i gospodarkami krajów latynoamerykańskich (Brazylia, Argentyna, Wenezuela) dołączyła dziś Republika Południowej Afryki. PKB w RPA skurczyło się drugim kwartale o 0,7 proc. (w ujęciu zanualizowanym), po spadku w poprzednim o 2,6 proc. (po rewizji z 2,2 proc.). Oficjalnie więc RPA weszła w okres recesji, chociaż w relacji r/r PKB jeszcze minimalnie rośnie (0,4 proc. w drugim kwartale).
Według urzędu statystycznego RPA (STAT SA) największy negatywny wpływ na PKB miał sektor rolniczy. Ujemną kontrybucję miał też transport oraz handel zagraniczny. Słabo wypadło również przetwórstwo przemysłowe, które zakończyło ostatni kwartał z zerowym wynikiem.
W komentarzu do danych STAT SA pisał, że znaczna ujemna kontrybucja ze strony rolnictwa była rezultatem suszy w jednych regionach kraju i silnego gradobicia w innych. To spowodowało poważne zniszczenia plonów. Ogólnie jednak trzeba pamiętać, że wyraźne uzależnienie gospodarki od rolnictwa i sektora wydobywczego w RPA (akurat ten drugi miał dodatni wpływ na PKB w II kw.) oraz fatalna kondycja rynku pracy (bardzo niski współczynnik zatrudnienia do populacji) to rezultat braku reform strukturalnych w ostatnich latach. Teraz więc negatywne wydarzenia związane z pogodą ciągną bardzo wyraźne w dół całą gospodarkę, a kraj staje się pierwszą gospodarką (poza skrajnymi przypadkami takimi jak Wenezuela), która wchodzi w recesję. W okolicach południa południowoafrykański rand tracił 2,5 proc. w porównaniu do wczorajszego zamknięcia. Dzisiejszy spadek ZAR powoduje, że waluta RPA traci w tym roku już 19 proc. i jest czwarta od końca po argentyńskim peso (52 proc. straty), tureckiej lirze (43 proc. spadku) i brazylijskim realu (nieco ponad 20 proc. obniżki).
Spadki wartości walut EM (dziś również historyczne rekordy słabości zanotowała hinduska rupia - USD/INR przekracza wartość 71,5) wspierają dolara. Jest to widoczne nie tylko w relacji do walut krajów rozwijających się, ale również na parze EUR/USD. Schodzi ona do poziomu 1,1550, mimo że brakuje nowych informacji zarówno ze strefy euro, jaki z USA (w poniedziałek za oceanem było święto).
W kontekście kolejnych dni cały czas warto czekać na doniesienia dotyczące handlu. Agencja Bloomberg pisała dziś, że prezydent Donald Trump może ogłosić cła na import z Chin o rocznej wartości 200 mld dolarów już w czwartek. Jeżeli rzeczywiście tak się stanie, wtedy wydaje się, że nie tylko gospodarki wschodzące będą pod presją, ale to może również wygenerować spadki na amerykańskich parkietach. Najbardziej wrażliwe waluty krajów rozwijających się mogłyby wówczas pogłębić swoje przeceny, a dolar zwiększyć skalę wzrostów.
Nadal ograniczona przecena złotego
Polska waluta traci na wartości do franka i euro ok. 0,4 proc. Wyraźnie droższy jest natomiast dolar (o 1 proc.), który testuje okolice 3,73 zł. Amerykańskiej walucie jeszcze sporo brakuje, by osiągnąć nowe roczne szczyty do jej polskiego odpowiednika (ok. 10 gr), ale biorąc pod uwagę wydarzenia za granicą i ryzyka związane z poważnym rozszerzeniem się konfliktu handlowego na linii USA - Chiny, wcale nie jest wykluczone, że te poziomy mogą być widoczne relatywnie szybko.
W kontekście krajowych wydarzeń dość ciekawe może być jutrzejsze posiedzenie RPP. Interesujące będzie, jak Rada podejdzie do zbliżającego się ochłodzenia koniunktury i jednocześnie prawdopodobnie lekkiego przyspieszania procesów inflacyjnych. Jeżeli jej stanowisko pozostanie neutralne z perspektywą ruchu w górę na stopach w 2019/2020 r., wtedy złoty nie powinien tracić na wartości (scenariusz bazowy). Gdyby jednak fakt nadchodzącego spowolnienia zaczął wywierać presję na członkach RPP, by pierwszym ruchem była obniżka stóp, wtedy polska waluta może znaleźć się pod silnym wpływem sprzedających.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 wrz 2018 15:49
Brexit i dane makro ciążą na funcie (popołudniowy komentarz walutowy z 3.09.2018)
Napięcia na rynkach wschodzących rosną po wejściu RPA w pierwszą od 2009 r.u recesję. Dolar zyskuje na wartości, również i do euro. Złoty pozostaje stosunkowo stabilny, ale USD/PLN zaczyna testować okolicę 3,73. Euro jest notowane blisko granicy 4,31 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Słabe dane
Pierwsze godziny wtorkowej sesji przebiegają w dość słabych nastrojach. Zarówno kontrakty terminowe na amerykańskie akcje, jak i indeksy w Europie notują spadki. Dodatkowo cały czas utrzymuje się silna presja spadkowa na waluty rynków wschodzących. Wiele z nich straciło w tym roku po kilkanaście procent wartości w relacji do dolara, a przecena argentyńskiego peso przekracza 50 proc.
Do obaw związanych z walutami i gospodarkami krajów latynoamerykańskich (Brazylia, Argentyna, Wenezuela) dołączyła dziś Republika Południowej Afryki. PKB w RPA skurczyło się drugim kwartale o 0,7 proc. (w ujęciu zanualizowanym), po spadku w poprzednim o 2,6 proc. (po rewizji z 2,2 proc.). Oficjalnie więc RPA weszła w okres recesji, chociaż w relacji r/r PKB jeszcze minimalnie rośnie (0,4 proc. w drugim kwartale).
Według urzędu statystycznego RPA (STAT SA) największy negatywny wpływ na PKB miał sektor rolniczy. Ujemną kontrybucję miał też transport oraz handel zagraniczny. Słabo wypadło również przetwórstwo przemysłowe, które zakończyło ostatni kwartał z zerowym wynikiem.
W komentarzu do danych STAT SA pisał, że znaczna ujemna kontrybucja ze strony rolnictwa była rezultatem suszy w jednych regionach kraju i silnego gradobicia w innych. To spowodowało poważne zniszczenia plonów. Ogólnie jednak trzeba pamiętać, że wyraźne uzależnienie gospodarki od rolnictwa i sektora wydobywczego w RPA (akurat ten drugi miał dodatni wpływ na PKB w II kw.) oraz fatalna kondycja rynku pracy (bardzo niski współczynnik zatrudnienia do populacji) to rezultat braku reform strukturalnych w ostatnich latach. Teraz więc negatywne wydarzenia związane z pogodą ciągną bardzo wyraźne w dół całą gospodarkę, a kraj staje się pierwszą gospodarką (poza skrajnymi przypadkami takimi jak Wenezuela), która wchodzi w recesję. W okolicach południa południowoafrykański rand tracił 2,5 proc. w porównaniu do wczorajszego zamknięcia. Dzisiejszy spadek ZAR powoduje, że waluta RPA traci w tym roku już 19 proc. i jest czwarta od końca po argentyńskim peso (52 proc. straty), tureckiej lirze (43 proc. spadku) i brazylijskim realu (nieco ponad 20 proc. obniżki).
Spadki wartości walut EM (dziś również historyczne rekordy słabości zanotowała hinduska rupia - USD/INR przekracza wartość 71,5) wspierają dolara. Jest to widoczne nie tylko w relacji do walut krajów rozwijających się, ale również na parze EUR/USD. Schodzi ona do poziomu 1,1550, mimo że brakuje nowych informacji zarówno ze strefy euro, jaki z USA (w poniedziałek za oceanem było święto).
W kontekście kolejnych dni cały czas warto czekać na doniesienia dotyczące handlu. Agencja Bloomberg pisała dziś, że prezydent Donald Trump może ogłosić cła na import z Chin o rocznej wartości 200 mld dolarów już w czwartek. Jeżeli rzeczywiście tak się stanie, wtedy wydaje się, że nie tylko gospodarki wschodzące będą pod presją, ale to może również wygenerować spadki na amerykańskich parkietach. Najbardziej wrażliwe waluty krajów rozwijających się mogłyby wówczas pogłębić swoje przeceny, a dolar zwiększyć skalę wzrostów.
Nadal ograniczona przecena złotego
Polska waluta traci na wartości do franka i euro ok. 0,4 proc. Wyraźnie droższy jest natomiast dolar (o 1 proc.), który testuje okolice 3,73 zł. Amerykańskiej walucie jeszcze sporo brakuje, by osiągnąć nowe roczne szczyty do jej polskiego odpowiednika (ok. 10 gr), ale biorąc pod uwagę wydarzenia za granicą i ryzyka związane z poważnym rozszerzeniem się konfliktu handlowego na linii USA - Chiny, wcale nie jest wykluczone, że te poziomy mogą być widoczne relatywnie szybko.
W kontekście krajowych wydarzeń dość ciekawe może być jutrzejsze posiedzenie RPP. Interesujące będzie, jak Rada podejdzie do zbliżającego się ochłodzenia koniunktury i jednocześnie prawdopodobnie lekkiego przyspieszania procesów inflacyjnych. Jeżeli jej stanowisko pozostanie neutralne z perspektywą ruchu w górę na stopach w 2019/2020 r., wtedy złoty nie powinien tracić na wartości (scenariusz bazowy). Gdyby jednak fakt nadchodzącego spowolnienia zaczął wywierać presję na członkach RPP, by pierwszym ruchem była obniżka stóp, wtedy polska waluta może znaleźć się pod silnym wpływem sprzedających.
Zobacz również:
Brexit i dane makro ciążą na funcie (popołudniowy komentarz walutowy z 3.09.2018)
Słabiutkie PMI z Polski (komentarz walutowy z 3.09.2018)
Umocnienie dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 31.08.2018)
Desant kolejnej kryptowaluty na amerykańską giełdę
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s