Słabe dane ze strefy euro, EBC przesuwa balans ryzyk w dół. To nie są dobre wieści dla euro, ale także dla złotego. Obie waluty mogą stopniowo słabnąć, choć zmiany EUR/PLN mogą być ograniczone.
Dla kontrastu: dane z USA
Dwa wydarzenia były dzisiaj najistotniejsze dla rynku. Publikacje wskaźników PMI dla strefy euro oraz konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Po bardzo słabych odczytach PMI euro było pod wyraźną presją. Notowania euro do dolara spadły nawet do ok. 1,1330. Wraz z rozpoczęciem konferencji prasowej Draghiego o godz. 14:30, Departament Pracy w USA opublikował cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych. Po raz kolejny pozytywnie one zaskoczyły – liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła do 199 tys., wobec oczekiwań o 19 tys. wyższych. To także najniższy ich poziom od połowy listopada 1969 r. Choć to raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na notowania dolara, to wzmacniają one argument o rosnącej dysproporcji pomiędzy USA a strefą euro.
Prawdopodobnie najistotniejszą kwestią było to, czy EBC przesunie balans ryzyk dla gospodarki na negatywny. Biorąc pod uwagę napływające ostatnio słabsze od oczekiwań dane makro ze strefy euro – deklaracja Mario Draghiego, że EBC jednomyślnie zmieniła balans ryzyk, nie była szokiem. Niemniej jednak euro zareagowało spadkiem – kurs EUR/USD spadł nieco poniżej 1,1310. Przy znacznie gorszych odczytach z gospodarki strefy euro i nieco bardziej pesymistycznej ocenie EBC przekroczenie poziomu 1,13 wydaje się kwestią czasu. Zmiana balansu ryzyk nastąpiła przede wszystkim ze względu na rosnący protekcjonizm, dużą zmienność rynków finansowych, problemy wśród krajów wschodzących. Draghi uznał także brexit i jego konsekwencje także za jeden z powodów.
Dzisiejsza zmiana w ocenie ryzyk dla gospodarki zmniejsza też praktycznie do zera szanse na podwyżkę stóp procentowych w tym roku. Inflacja bazowa (z wył. najbardziej zmiennych czynników) pozostaje cały czas przytłumiona. Szef EBC podczas konferencji powtórzył po raz kolejny, że wzrost płac przełoży się na wzrost inflacji, która powinna wzrosnąć w średnim okresie (czyli około roku). W czasie konferencji prasowej notowania EUR/USD wzrosły z powrotem do ok. 1,1370. W krótkim okresie wpływ dzisiejszych wydarzeń powinien mieć negatywne przełożenie na euro, choć raczej o ograniczonym poziomie ze względu na m.in. częściowe zamknięcie instytucji federalnych w USA.
Seria słabych danych ze strefy euro i zmiany balansu ryzyk przez EBC nie jest ostatecznie dobrą informacją dla złotego, szczególnie że ostatnie dane makro z polskiej gospodarki również były gorsze od oczekiwań. Spowolnienie w Polsce nie jest co prawda tak duże, jak w innych gospodarkach Europy, ale może w końcu przekładać się również i na polską gospodarkę. W efekcie możemy obserwować stopniowe osłabienie koszyka złotego, choć w związku ze słabą kondycją euro i utrzymującą się różnicą w stopach procentowych, notowania EUR/PLN mogą poruszać się w relatywnie ograniczonym przedziale wahań. Dziś zmiany na złotym były niewielkie i pusty kalendarz wydarzeń na dalszą część dnia sugeruje, że prawdopodobieństwo istotnych zmian w notowaniach złotego jest ograniczona. Jednak dzisiejsze słabe odczyty wskaźników PMI ze strefy euro i zmiana oceny ryzyk przez EBC wskazują, że szanse na osłabienie złotego wzrosły, a umocnienie – zmalały.
Jutro na rynku
O godz. 8:00 instytut Ifo opublikuje dane wskaźnika nastroju niemieckich przedsiębiorców. Opublikowany wczoraj indeks sentymentu ekonomistów ZEW dla Niemiec, który wskazuje na oczekiwania co do przyszłego stanu gospodarki, nadal był na niskim poziomie, ale nieco lepszym od oczekiwań. Istotny spadek zaliczył jednak wskaźnik oceniający bieżącą sytuację. Podobnej oceny można również oczekiwać pośród niemieckich firm, choć w kontekście napięć na tle handlu międzynarodowego, brexitu i szybszego spowolnienia gospodarczego, ich przyszłe oczekiwania mogą się znacznie pogorszyć. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek głównego indeksu ifo o 0,3 pkt do 100,7 pkt, a indeksu bieżącej oceny gospodarki o 0,5 pkt do 104,2 pkt. Gorsze od konsensusu dane, po ostatnio złej passie odczytów makroekonomicznych ze strefy euro, mogą zwiększyć presję podażową na euro.
Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) przedstawi o godz. 14:30 dane o zamówieniach na dobra trwałe w USA w grudniu. Oczekiwania rynkowe wskazują na wzrost zamówień o 1,7 proc. w skali miesiąca oraz na wzrost ich wskaźnika bazowego (z wyłączeniem transportu) o 0,2 proc. Dane produkcji przemysłowej w USA za grudzień były nieco lepsze od oczekiwań i jeżeli dane o zamówieniach na dobra trwałe będą zgodne lub przewyższą konsensus rynkowy, presja na aprecjację dolara względem euro może się zwiększyć. Pomimo najprawdopodobniej wolniejszego niż się wcześniej spodziewano zacieśniania monetarnego w USA, różnica pomiędzy stanem gospodarki USA a strefy euro wydaje się powiększać, co powinno wspierać dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
24 sty 2019 13:26
Bardzo słabe dane ze strefy euro (komentarz walutowy z 24.01.2019)
Słabe dane ze strefy euro, EBC przesuwa balans ryzyk w dół. To nie są dobre wieści dla euro, ale także dla złotego. Obie waluty mogą stopniowo słabnąć, choć zmiany EUR/PLN mogą być ograniczone.
Dla kontrastu: dane z USA
Dwa wydarzenia były dzisiaj najistotniejsze dla rynku. Publikacje wskaźników PMI dla strefy euro oraz konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Po bardzo słabych odczytach PMI euro było pod wyraźną presją. Notowania euro do dolara spadły nawet do ok. 1,1330. Wraz z rozpoczęciem konferencji prasowej Draghiego o godz. 14:30, Departament Pracy w USA opublikował cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych. Po raz kolejny pozytywnie one zaskoczyły – liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła do 199 tys., wobec oczekiwań o 19 tys. wyższych. To także najniższy ich poziom od połowy listopada 1969 r. Choć to raczej drugorzędne dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na notowania dolara, to wzmacniają one argument o rosnącej dysproporcji pomiędzy USA a strefą euro.
Prawdopodobnie najistotniejszą kwestią było to, czy EBC przesunie balans ryzyk dla gospodarki na negatywny. Biorąc pod uwagę napływające ostatnio słabsze od oczekiwań dane makro ze strefy euro – deklaracja Mario Draghiego, że EBC jednomyślnie zmieniła balans ryzyk, nie była szokiem. Niemniej jednak euro zareagowało spadkiem – kurs EUR/USD spadł nieco poniżej 1,1310. Przy znacznie gorszych odczytach z gospodarki strefy euro i nieco bardziej pesymistycznej ocenie EBC przekroczenie poziomu 1,13 wydaje się kwestią czasu. Zmiana balansu ryzyk nastąpiła przede wszystkim ze względu na rosnący protekcjonizm, dużą zmienność rynków finansowych, problemy wśród krajów wschodzących. Draghi uznał także brexit i jego konsekwencje także za jeden z powodów.
Dzisiejsza zmiana w ocenie ryzyk dla gospodarki zmniejsza też praktycznie do zera szanse na podwyżkę stóp procentowych w tym roku. Inflacja bazowa (z wył. najbardziej zmiennych czynników) pozostaje cały czas przytłumiona. Szef EBC podczas konferencji powtórzył po raz kolejny, że wzrost płac przełoży się na wzrost inflacji, która powinna wzrosnąć w średnim okresie (czyli około roku). W czasie konferencji prasowej notowania EUR/USD wzrosły z powrotem do ok. 1,1370. W krótkim okresie wpływ dzisiejszych wydarzeń powinien mieć negatywne przełożenie na euro, choć raczej o ograniczonym poziomie ze względu na m.in. częściowe zamknięcie instytucji federalnych w USA.
Seria słabych danych ze strefy euro i zmiany balansu ryzyk przez EBC nie jest ostatecznie dobrą informacją dla złotego, szczególnie że ostatnie dane makro z polskiej gospodarki również były gorsze od oczekiwań. Spowolnienie w Polsce nie jest co prawda tak duże, jak w innych gospodarkach Europy, ale może w końcu przekładać się również i na polską gospodarkę. W efekcie możemy obserwować stopniowe osłabienie koszyka złotego, choć w związku ze słabą kondycją euro i utrzymującą się różnicą w stopach procentowych, notowania EUR/PLN mogą poruszać się w relatywnie ograniczonym przedziale wahań. Dziś zmiany na złotym były niewielkie i pusty kalendarz wydarzeń na dalszą część dnia sugeruje, że prawdopodobieństwo istotnych zmian w notowaniach złotego jest ograniczona. Jednak dzisiejsze słabe odczyty wskaźników PMI ze strefy euro i zmiana oceny ryzyk przez EBC wskazują, że szanse na osłabienie złotego wzrosły, a umocnienie – zmalały.
Jutro na rynku
O godz. 8:00 instytut Ifo opublikuje dane wskaźnika nastroju niemieckich przedsiębiorców. Opublikowany wczoraj indeks sentymentu ekonomistów ZEW dla Niemiec, który wskazuje na oczekiwania co do przyszłego stanu gospodarki, nadal był na niskim poziomie, ale nieco lepszym od oczekiwań. Istotny spadek zaliczył jednak wskaźnik oceniający bieżącą sytuację. Podobnej oceny można również oczekiwać pośród niemieckich firm, choć w kontekście napięć na tle handlu międzynarodowego, brexitu i szybszego spowolnienia gospodarczego, ich przyszłe oczekiwania mogą się znacznie pogorszyć. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek głównego indeksu ifo o 0,3 pkt do 100,7 pkt, a indeksu bieżącej oceny gospodarki o 0,5 pkt do 104,2 pkt. Gorsze od konsensusu dane, po ostatnio złej passie odczytów makroekonomicznych ze strefy euro, mogą zwiększyć presję podażową na euro.
Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) przedstawi o godz. 14:30 dane o zamówieniach na dobra trwałe w USA w grudniu. Oczekiwania rynkowe wskazują na wzrost zamówień o 1,7 proc. w skali miesiąca oraz na wzrost ich wskaźnika bazowego (z wyłączeniem transportu) o 0,2 proc. Dane produkcji przemysłowej w USA za grudzień były nieco lepsze od oczekiwań i jeżeli dane o zamówieniach na dobra trwałe będą zgodne lub przewyższą konsensus rynkowy, presja na aprecjację dolara względem euro może się zwiększyć. Pomimo najprawdopodobniej wolniejszego niż się wcześniej spodziewano zacieśniania monetarnego w USA, różnica pomiędzy stanem gospodarki USA a strefy euro wydaje się powiększać, co powinno wspierać dolara.
Zobacz również:
Bardzo słabe dane ze strefy euro (komentarz walutowy z 24.01.2019)
Brexit dalej niejasny, ale funt silnie zyskuje (popołudniowy komentarz walutowy z 23.01.2019)
Funt kontynuuje wzrosty (komentarz walutowy z 23.01.2019)
Tydzień trudny dla euro? (popołudniowy komentarz walutowy 22.01.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s