Słabe dane gospodarcze ze strefy euro nie sprzyjają europejskiej walucie. Sprzedaż detaliczna w Polsce zawodzi oczekiwania, ale ich wpływ na złotego jest ograniczony.
Niewiele dobrych informacji dla strefy euro i Polski
Bieżąca sytuacja nie układa się najlepiej dla euro. Po słabych danych z największych gospodarek Europy, rewizji w dół tempa wzrostu PKB strefy euro przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, dzisiaj doszedł jeszcze słaby odczyt wskaźnika sentymentu ekonomistów instytutu ZEW. Główny indeks oczekiwań gospodarczych dla strefy euro istotnie nie odbiegał od konsensusu rynkowego i wyniósł minus -20,9 pkt (wobec oczekiwań na poziomie -20,1 pkt), a dla Niemiec był nawet nieco lepszy od założeń (-15 pkt wobec konsensusu -18,4 pkt). Mocno zawiodła jednak ocena obecnego stanu gospodarki – ta dla Niemiec spadła do najniższego poziomu od dokładnie czterech lat.
Chociaż nie obserwowaliśmy dzisiaj bardzo dużych strat na euro, trend dla wspólnej waluty pozostaje niekorzystny, a napływające dane dotyczące gospodarki europejskiej tylko go umacniają. Notowania euro do dolara od 10 stycznia stopniowo spadają, a dzisiaj tuż przed rozpoczęciem sesji na nowojorskiej giełdzie spadły do ok. 1,1340, czyli do najniższego kursu od 3 stycznia br. Zważywszy na bieżące warunki, trend spadkowy EUR/USD może być kontynuowany. Euro przed większą presją podażową chroni najprawdopodobniej ciągnące się już ponad miesiąc częściowe zamknięcie niektórych instytucji federalnych w USA.
Presja na euro może jednak zwiększyć się już w tym tygodniu. Dokładniej w czwartek, kiedy poznamy komunikat Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i odbędzie się konferencja z udziałem jej szefa, Mario Draghiego. Słabe dane z gospodarki strefy euro raczej nie pozostaną bez wpływu na EBC. Oczekiwania banku co do wzrostu gospodarczego w tym i przyszłym roku mogą zostać zrewidowane w dół, podobnie jak bilans ryzyk na negatywny. Przy cały czas przytłumionej inflacji zmniejszy to praktycznie do zera szanse na podwyżkę stóp procentowych w drugiej części tego roku. Nawet zakładając pauzę w zacieśnianiu monetarnym w USA (choć prawdopodobnie co najmniej jeden raz stopy zostaną podniesione), dolar powinien zyskiwać w relacji do euro, biorąc pod uwagę dużo lepszą kondycję gospodarki USA.
Strefa euro nie jest wyjątkiem, jeżeli chodzi o ostatnio słabsze dane makroekonomiczne. Po niższym od oczekwiań tempie wzrostu produkcji przemysłowej, średniego wynagrodzenia i inflacji producentów (PPI), dane o sprzedaży detalicznej w grudniu w Polsce również okazały się wyraźnie niższe od konsensusu (4,7 proc. r/r wobec 8,1 proc.). Wpływ na notowania złotego był jednak bardzo ograniczony. Koszyk złotego pozostaje bardzo stabilny i notuje tylko niewielkie zmiany. EUR/PLN notowane było dzisiaj w przedziale 4,28-4,29, co mieściło się w granicach obserwowanych w ostatnich dniach. W zasadzie, pomimo spowolnienia gospodarczego w strefie euro, kurs EUR/PLN porusza się w bardzo ograniczonym przedziale wahań od dwóch miesięcy. Funt w relacji do złotego umacnia się stopniowo, co jest zresztą naturalne i wynika z globalnie lepszej kondycji brytyjskiej waluty i oczekiwań łagodniejszego brexitu. Najprawdopodobniej jednak, biorąc pod uwagę słabe dane ze strefy euro i z Polski, relatywnie dobra kondycja złotego będzie ciężka do utrzymania. Cały koszyk złotego może zatem stopniowo się osłabiać.
Jutro na rynku
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji na europejskich parkietach giełdowych poznamy komunikat i prognozy gospodarcze Banku Japonii. Można spodziewać się zwiększenia przedziału wahań jena, szczególnie że jeszcze o godz. 00:50 (CET) poznamy dane handlu międzynarodowego Japonii w grudniu. Kalendarz zaplanowanych istotnych publikacji i wydarzeń w Europie jest praktycznie pusty. Rynek może już pozycjonować się na czwartkowe wydarzenia związane z Europejskim Bankiem Centralnym, które mogą silnie wpłynąć na rynek walutowy.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
22 sty 2019 13:24
Dobre dane z Wielkiej Brytanii (komentarz walutowy z 22.01.2019)
Słabe dane gospodarcze ze strefy euro nie sprzyjają europejskiej walucie. Sprzedaż detaliczna w Polsce zawodzi oczekiwania, ale ich wpływ na złotego jest ograniczony.
Niewiele dobrych informacji dla strefy euro i Polski
Bieżąca sytuacja nie układa się najlepiej dla euro. Po słabych danych z największych gospodarek Europy, rewizji w dół tempa wzrostu PKB strefy euro przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, dzisiaj doszedł jeszcze słaby odczyt wskaźnika sentymentu ekonomistów instytutu ZEW. Główny indeks oczekiwań gospodarczych dla strefy euro istotnie nie odbiegał od konsensusu rynkowego i wyniósł minus -20,9 pkt (wobec oczekiwań na poziomie -20,1 pkt), a dla Niemiec był nawet nieco lepszy od założeń (-15 pkt wobec konsensusu -18,4 pkt). Mocno zawiodła jednak ocena obecnego stanu gospodarki – ta dla Niemiec spadła do najniższego poziomu od dokładnie czterech lat.
Chociaż nie obserwowaliśmy dzisiaj bardzo dużych strat na euro, trend dla wspólnej waluty pozostaje niekorzystny, a napływające dane dotyczące gospodarki europejskiej tylko go umacniają. Notowania euro do dolara od 10 stycznia stopniowo spadają, a dzisiaj tuż przed rozpoczęciem sesji na nowojorskiej giełdzie spadły do ok. 1,1340, czyli do najniższego kursu od 3 stycznia br. Zważywszy na bieżące warunki, trend spadkowy EUR/USD może być kontynuowany. Euro przed większą presją podażową chroni najprawdopodobniej ciągnące się już ponad miesiąc częściowe zamknięcie niektórych instytucji federalnych w USA.
Presja na euro może jednak zwiększyć się już w tym tygodniu. Dokładniej w czwartek, kiedy poznamy komunikat Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i odbędzie się konferencja z udziałem jej szefa, Mario Draghiego. Słabe dane z gospodarki strefy euro raczej nie pozostaną bez wpływu na EBC. Oczekiwania banku co do wzrostu gospodarczego w tym i przyszłym roku mogą zostać zrewidowane w dół, podobnie jak bilans ryzyk na negatywny. Przy cały czas przytłumionej inflacji zmniejszy to praktycznie do zera szanse na podwyżkę stóp procentowych w drugiej części tego roku. Nawet zakładając pauzę w zacieśnianiu monetarnym w USA (choć prawdopodobnie co najmniej jeden raz stopy zostaną podniesione), dolar powinien zyskiwać w relacji do euro, biorąc pod uwagę dużo lepszą kondycję gospodarki USA.
Strefa euro nie jest wyjątkiem, jeżeli chodzi o ostatnio słabsze dane makroekonomiczne. Po niższym od oczekwiań tempie wzrostu produkcji przemysłowej, średniego wynagrodzenia i inflacji producentów (PPI), dane o sprzedaży detalicznej w grudniu w Polsce również okazały się wyraźnie niższe od konsensusu (4,7 proc. r/r wobec 8,1 proc.). Wpływ na notowania złotego był jednak bardzo ograniczony. Koszyk złotego pozostaje bardzo stabilny i notuje tylko niewielkie zmiany. EUR/PLN notowane było dzisiaj w przedziale 4,28-4,29, co mieściło się w granicach obserwowanych w ostatnich dniach. W zasadzie, pomimo spowolnienia gospodarczego w strefie euro, kurs EUR/PLN porusza się w bardzo ograniczonym przedziale wahań od dwóch miesięcy. Funt w relacji do złotego umacnia się stopniowo, co jest zresztą naturalne i wynika z globalnie lepszej kondycji brytyjskiej waluty i oczekiwań łagodniejszego brexitu. Najprawdopodobniej jednak, biorąc pod uwagę słabe dane ze strefy euro i z Polski, relatywnie dobra kondycja złotego będzie ciężka do utrzymania. Cały koszyk złotego może zatem stopniowo się osłabiać.
Jutro na rynku
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji na europejskich parkietach giełdowych poznamy komunikat i prognozy gospodarcze Banku Japonii. Można spodziewać się zwiększenia przedziału wahań jena, szczególnie że jeszcze o godz. 00:50 (CET) poznamy dane handlu międzynarodowego Japonii w grudniu. Kalendarz zaplanowanych istotnych publikacji i wydarzeń w Europie jest praktycznie pusty. Rynek może już pozycjonować się na czwartkowe wydarzenia związane z Europejskim Bankiem Centralnym, które mogą silnie wpłynąć na rynek walutowy.
Zobacz również:
Dobre dane z Wielkiej Brytanii (komentarz walutowy z 22.01.2019)
Niższe prognozy wzrostu globalnego PKB (popołudniowy komentarz walutowy z 21.01.2019)
Popularna gra wykorzystywana jako pralnia pieniędzy
Chiny hamują, ale powoli (komentarz walutowy z 21.01.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s