Centralny bank Turcji zaskakuje wyższymi stopami procentowymi, a inflacja konsumencka w USA zaskakuje gorszym wynikiem. Dolar wyraźnie traci, mimo że EBC obciął tempo wzrostu strefy euro na bieżący i przyszły rok.
EUR/USD coraz bliżej 1,17
Dwa banki centralne opublikowały swoje decyzje ws. polityki monetarnej dzisiaj o godzinie 13. Zgodnie z oczekiwaniami, Bank Anglii pozostawił zarówno stopy procentowe, jak i program skupu obligacji na niezmienionym poziomie. Tym razem nie było też zaskoczeń w rozkładzie głosów - za utrzymaniem stóp byli wszyscy członkowie komitetu monetarnego.
W komunikacie do decyzji wskazali oni na potrzebę zacieśniania polityki monetarnej, jeżeli gospodarka będzie się rozwijać zgodnie z sierpniowymi założeniami przedstawionymi w Raporcie Inflacji. Jest to natomiast uwarunkowane tym, że Brexit będzie przebiegał sprawnie i zostanie uniknięty scenariusz wyjściu z UE bez zawarcia porozumienia. Choć przedział wahań nieco wzrósł, decyzja ta nie miała większego wpływu na notowania funta. Cały czas widać, że informacje związane z Brexitem będą wywierać największy wpływ na brytyjską walutę. Ostatnie pozytywne informacje w tej materii powinny utrzymywać stopniowy wzrost jej wartości.
Niespodziewanie natomiast turecki bank centralny podniósł stopy procentowe o więcej niż oczekiwał tego rynek. Konsensus rynkowy wskazywał na wzrost głównej stopy procentowej (jednotygodniowe repo) z 17,75 do 21 proc., a faktycznie nastąpił on do 24 proc. Co ciekawe, stało to się chwilę po tym jak prezydent Erdogan podczas przemówienia w Ankarze powiedział, że bank centralny powinien obniżyć ten wysoki poziom stóp procentowych.
Lira po komentarzach prezydenta Turcji zanotowała blisko 2-procentowy spadek wartości, a w godzinę po opublikowaniu decyzji banku centralnego - zyskiwała do dolara blisko 2 proc. Choć wzrost stóp jest pozytywny dla liry, to biorąc pod uwagę i dzisiejsze i wcześniejsze (jeszcze większe) wahania, nie można być pewnym utrzymania tych wzrostów. Szczególnie, że prezydent Erdogan jest przeciwny takiej polityce, co może wywoływać obawę o jego ingerencję w decyzję banku centralnego.
Europejski Bank Centralny (EBC) z kolei bez zaskoczenia nic nie zmienił w swoim komunikacie odnośnie polityki monetarnej - pozostawił i stopy i program skupu aktywów na niezmienionym poziomie. Notowania euro do dolara znajdowały się cały czas nieco powyżej poziomu 1,16 i mieściły się w ograniczonym przedziale wahań.
O godz. 14:30 Biuro Statystyki Pracy (BLS) opublikowało sierpniowy poziom inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Choć nie jest to preferowana przez Rezerwę Federalną (Fed) miara inflacji (jest nią inflacja PCE), jej zmiany również sugerują występujące trendy cenowe w gospodarce. W sierpniu inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) spadła do 2,2 proc. w skali roku, 0,2 pkt proc. zarówno poniżej oczekiwań, jak i lipcowego poziomu.
Rezultatem był spadek rentowności obligacji skarbowych USA i spadek wartości dolara. Notowania EUR/USD wzrosły z ok. 1,162 do 1,168. To górna granica wrześniowych notowań, choć przedział wahań cały czas pozostaje ograniczony.
O tej samej godzinie rozpoczęła się także konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa EBC. Zaznaczył on, że wzrósł protekcjonizm w niektórych krajach i zwiększyły problemy krajów wschodzących. EBC obniżył też projekcje wzrostu gospodarczego strefy euro o 0,1 pkt proc. na 2018 i 2019 r. Może to sugerować nieco większą ostrożność EBC w kontekście potencjalnej decyzji o wzroście stóp procentowych. Zresztą sam Draghi zapowiedział, że akomodatywna (łagodna) polityka monetarna cały czas będzie wymagana, by utrzymać wzrastającą ścieżkę inflacji.
Początkowo rynek wyceniał głównie dane z USA. Niższa inflacja może zmniejszać prawdopodobieństwo szybkiego tempa zacieśniania monetarnego. W połączeniu ze słabszym dolarem i pozytywnym sentymentem na rynku akcji, złoty był w stanie się umocnić. EUR/PLN spadło w okolice granicy 4,30, a USD/PLN do ok. 3,684.
Pogorszenie projekcji wzrostu PKB strefy euro i niepokój wojną handlową czy (niekorzystnymi) zmianami na rynkach wschodzących to było zbyt mało, by przyćmić niższą od oczekiwań inflację w USA. Z drugiej strony pojedynczy odczyt inflacji, i to nie tej preferowanej przez Fed, to zbyt mało, by obniżyć bieżące tempo przewidywanego wzrostu stóp procentowych. Jeżeli dolar będzie pozostawał pod presją również w drugiej części dnia, kiedy bardziej aktywni będą inwestorzy z USA, złoty powinien utrzymać obecne wzrosty wartości.
Jutro na rynku
W kontekście dzisiejszych wydarzeń rynkowych, jutrzejsze publikacje makroekonomiczne mogą mieć ograniczony wpływ na notowania podstawowych walut.
O godz. 14:30 Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) opublikuje dane o sprzedaży detalicznej w USA za sierpień. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost sprzedaży, z wyłączeniem pojazdów, o 0,5 proc. w sierpniu w stosunku do poprzedniego miesiąca. Sprzedaż detaliczna może sugerować poziom konsumpcji w gospodarce, która z kolei jest największą składową PKB.
O godz. 15:15 Rezerwa Federalna przedstawi dane o produkcji przemysłowej również w sierpniu w USA. Konsensus rynkowy wskazuje na jej wzrost o 0,3 proc. w skali miesiąca, podobnie jak jej głównej składowej, tj. przetwórstwa przemysłowego.
Uniwersytety Michigan o godz. 16:00 opublikuje wstępne dane wskaźnika sentymentu konsumentów w USA we wrześniu. W sierpniu wskaźnik ten pozytywnie zaskoczył (96,2 pkt wobec oczekiwań na poziomie 95,5 pkt) i w bieżącym miesiącu ten trend jest spodziewany być kontynuowany - konsensus wskazuje na dalszy wzrost do 96,9 pkt.
W ostatnim czasie napływające najistotniejsze dane z USA w zdecydowanej większości pozytywnie zaskakują. Pozytywny wydźwięk z powyższych publikacji wzmocniłby tylko argument do aprecjacji dolara. To mogłoby także spowodować zwiększenie presji na złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Centralny bank Turcji zaskakuje wyższymi stopami procentowymi, a inflacja konsumencka w USA zaskakuje gorszym wynikiem. Dolar wyraźnie traci, mimo że EBC obciął tempo wzrostu strefy euro na bieżący i przyszły rok.
EUR/USD coraz bliżej 1,17
Dwa banki centralne opublikowały swoje decyzje ws. polityki monetarnej dzisiaj o godzinie 13. Zgodnie z oczekiwaniami, Bank Anglii pozostawił zarówno stopy procentowe, jak i program skupu obligacji na niezmienionym poziomie. Tym razem nie było też zaskoczeń w rozkładzie głosów - za utrzymaniem stóp byli wszyscy członkowie komitetu monetarnego.
W komunikacie do decyzji wskazali oni na potrzebę zacieśniania polityki monetarnej, jeżeli gospodarka będzie się rozwijać zgodnie z sierpniowymi założeniami przedstawionymi w Raporcie Inflacji. Jest to natomiast uwarunkowane tym, że Brexit będzie przebiegał sprawnie i zostanie uniknięty scenariusz wyjściu z UE bez zawarcia porozumienia. Choć przedział wahań nieco wzrósł, decyzja ta nie miała większego wpływu na notowania funta. Cały czas widać, że informacje związane z Brexitem będą wywierać największy wpływ na brytyjską walutę. Ostatnie pozytywne informacje w tej materii powinny utrzymywać stopniowy wzrost jej wartości.
Niespodziewanie natomiast turecki bank centralny podniósł stopy procentowe o więcej niż oczekiwał tego rynek. Konsensus rynkowy wskazywał na wzrost głównej stopy procentowej (jednotygodniowe repo) z 17,75 do 21 proc., a faktycznie nastąpił on do 24 proc. Co ciekawe, stało to się chwilę po tym jak prezydent Erdogan podczas przemówienia w Ankarze powiedział, że bank centralny powinien obniżyć ten wysoki poziom stóp procentowych.
Lira po komentarzach prezydenta Turcji zanotowała blisko 2-procentowy spadek wartości, a w godzinę po opublikowaniu decyzji banku centralnego - zyskiwała do dolara blisko 2 proc. Choć wzrost stóp jest pozytywny dla liry, to biorąc pod uwagę i dzisiejsze i wcześniejsze (jeszcze większe) wahania, nie można być pewnym utrzymania tych wzrostów. Szczególnie, że prezydent Erdogan jest przeciwny takiej polityce, co może wywoływać obawę o jego ingerencję w decyzję banku centralnego.
Europejski Bank Centralny (EBC) z kolei bez zaskoczenia nic nie zmienił w swoim komunikacie odnośnie polityki monetarnej - pozostawił i stopy i program skupu aktywów na niezmienionym poziomie. Notowania euro do dolara znajdowały się cały czas nieco powyżej poziomu 1,16 i mieściły się w ograniczonym przedziale wahań.
O godz. 14:30 Biuro Statystyki Pracy (BLS) opublikowało sierpniowy poziom inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Choć nie jest to preferowana przez Rezerwę Federalną (Fed) miara inflacji (jest nią inflacja PCE), jej zmiany również sugerują występujące trendy cenowe w gospodarce. W sierpniu inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) spadła do 2,2 proc. w skali roku, 0,2 pkt proc. zarówno poniżej oczekiwań, jak i lipcowego poziomu.
Rezultatem był spadek rentowności obligacji skarbowych USA i spadek wartości dolara. Notowania EUR/USD wzrosły z ok. 1,162 do 1,168. To górna granica wrześniowych notowań, choć przedział wahań cały czas pozostaje ograniczony.
O tej samej godzinie rozpoczęła się także konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa EBC. Zaznaczył on, że wzrósł protekcjonizm w niektórych krajach i zwiększyły problemy krajów wschodzących. EBC obniżył też projekcje wzrostu gospodarczego strefy euro o 0,1 pkt proc. na 2018 i 2019 r. Może to sugerować nieco większą ostrożność EBC w kontekście potencjalnej decyzji o wzroście stóp procentowych. Zresztą sam Draghi zapowiedział, że akomodatywna (łagodna) polityka monetarna cały czas będzie wymagana, by utrzymać wzrastającą ścieżkę inflacji.
Początkowo rynek wyceniał głównie dane z USA. Niższa inflacja może zmniejszać prawdopodobieństwo szybkiego tempa zacieśniania monetarnego. W połączeniu ze słabszym dolarem i pozytywnym sentymentem na rynku akcji, złoty był w stanie się umocnić. EUR/PLN spadło w okolice granicy 4,30, a USD/PLN do ok. 3,684.
Pogorszenie projekcji wzrostu PKB strefy euro i niepokój wojną handlową czy (niekorzystnymi) zmianami na rynkach wschodzących to było zbyt mało, by przyćmić niższą od oczekiwań inflację w USA. Z drugiej strony pojedynczy odczyt inflacji, i to nie tej preferowanej przez Fed, to zbyt mało, by obniżyć bieżące tempo przewidywanego wzrostu stóp procentowych. Jeżeli dolar będzie pozostawał pod presją również w drugiej części dnia, kiedy bardziej aktywni będą inwestorzy z USA, złoty powinien utrzymać obecne wzrosty wartości.
Jutro na rynku
W kontekście dzisiejszych wydarzeń rynkowych, jutrzejsze publikacje makroekonomiczne mogą mieć ograniczony wpływ na notowania podstawowych walut.
O godz. 14:30 Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) opublikuje dane o sprzedaży detalicznej w USA za sierpień. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost sprzedaży, z wyłączeniem pojazdów, o 0,5 proc. w sierpniu w stosunku do poprzedniego miesiąca. Sprzedaż detaliczna może sugerować poziom konsumpcji w gospodarce, która z kolei jest największą składową PKB.
O godz. 15:15 Rezerwa Federalna przedstawi dane o produkcji przemysłowej również w sierpniu w USA. Konsensus rynkowy wskazuje na jej wzrost o 0,3 proc. w skali miesiąca, podobnie jak jej głównej składowej, tj. przetwórstwa przemysłowego.
Uniwersytety Michigan o godz. 16:00 opublikuje wstępne dane wskaźnika sentymentu konsumentów w USA we wrześniu. W sierpniu wskaźnik ten pozytywnie zaskoczył (96,2 pkt wobec oczekiwań na poziomie 95,5 pkt) i w bieżącym miesiącu ten trend jest spodziewany być kontynuowany - konsensus wskazuje na dalszy wzrost do 96,9 pkt.
W ostatnim czasie napływające najistotniejsze dane z USA w zdecydowanej większości pozytywnie zaskakują. Pozytywny wydźwięk z powyższych publikacji wzmocniłby tylko argument do aprecjacji dolara. To mogłoby także spowodować zwiększenie presji na złotego.
Zobacz również:
Ameryka bezwzględna wobec kryptowalut
Dzień banków centralnych (komentarz walutowy z 13.09.2018)
Słabsze dane z Europy i USA (popołudniowy komentarz walutowy z 12.09.2018)
Produkcja w strefie euro siada (komentarz walutowy z 12.09.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s