Po południu sytuacja na szerokim rynku może być pod wpływem działań banków centralnych. Szansa na ocieplenie relacji pomiędzy Chinami i USA w sprawie ceł? Złoty pozostaje stabilny i dzisiejsze decyzje władz monetarnych na świecie nie powinny wyraźnie zaburzyć notowaniami krajowej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 13:00: Decyzja w sprawie stóp procentowych Banku Anglii (szacunki: Bez zmian na poziomie 0,75 proc.).
Godz. 13:00: Decyzja w sprawie stóp procentowych Banku Turcji (szacunki: wzrost o 3,25 pkt proc. do 21 proc.
Godz. 13:45: Decyzja w sprawie stóp procentowych EBC (szacunki: bez zmian na poziomie 0 proc.).
Godz. 14:30: Konferencja prasowa po posiedzeniu EBC.
Godz. 14:30: Inflacja CPI z USA za sierpień (szacunki: 2,8 proc. r/r oraz 0,3 proc. m/m; z wyłączeniem paliw oraz żywności 2,4 proc. r/r oraz 0,3 proc. m/m.
Złagodzenie napięć handlowych
Wczoraj po południu „The Wall Street Journal” napisał, że Stany Zjednoczone zaproponowały wznowienie rozmów z Chinami na temat handlu zagranicznego. Te informacje potwierdziły rzecznik chińskiego Ministerstwa Handlu. Gao Feng, cytowany przez agencję Bloomberg, powiedział, że Państwo Środka otrzymało zaproszenie i „pracuje nad szczegółami”. Prawdopodobnie rozmowy miałyby mieć miejsce w Waszyngtonie.
Podobno z inicjatywą wyszła bardziej gołębia grupa amerykańskich polityków (sekretarz skarbu Steven Mnuchin i Larry Kudlow, szef doradców ekonomicznych prezydenta Donalda Trumpa). W tym momencie można powiedzieć, że napięcie na linii USA - Chiny powinno nieco ustąpić. Również presja na waluty rynków wschodzących (w tym juana) prawdopodobnie się zmniejszy. Nadal jednak otwarta pozostaje kwestia, jak długo będzie trwał okres rozejmu i czy przypadkiem nie jest zapowiedzią późniejszego jeszcze większego wzrostu napięcia.
Wydaje się, że na tę chwilę żadna ze stron nie jest gotowa do zmiany swojego stanowiska. Być może działanie administracji Białego Domu jest podyktowane wyborami do Kongresu w listopadzie. Warto trzymać kwestię Chin jako argumentu potwierdzający siłę naszej administracji, ale przed elekcją lepiej nie powodować większych turbulencji rynkowych, by nie zamazać świetnej rynkowej koniunktury od wyborów prezydenckich w 2016 r. W rezultacie cała sekwencja zdarzeń może przesunąć się w czasie ze względu na zaproszenie do rozmów ze strony USA. Plan na kolejne miesiące prawdopodobnie jednak nie uległ znacznej modyfikacji - cały czas kulminacja napięcia jest jeszcze przed nami, zanim dojdzie do długoterminowego, względnego rozejmu.
Decyzja tureckiego banku centralnego
Wczoraj zwracaliśmy uwagę na hipotetyczne decyzje Banku Anglii oraz EBC. W tym pierwszym przypadku wydaje się, że będzie dominować przekaz raczej neutralny, biorąc pod uwagę, że kolejna podwyżka stóp procentowych nie jest oczekiwania przed I kwartałem 2019 r., a kwestia brexitu nadal jest głównym zagrożeniem dla brytyjskiej gospodarki.
Z kolei w przypadku EBC przekaz może być mniej optymistyczny niż podczas ostatnich posiedzeń. Wczoraj także pisaliśmy, że prawdopodobnie zostaną zrewidowane w dół prognozy (potwierdziły to późniejsze przecieki z EBC), co także nie sugeruje, by wydźwięk konferencji czy komunikatu był jastrzębi.
Dużo więcej niepewności towarzyszy posiedzeniu Tureckiego Banku Centralnego (TCMB). Przed południem pojawiło się także kilka komentarzy ze strony prezydenta Recepa Erdogana. Cały czas reprezentuje on, łagodnie ujmując, niestandardowe podejście do procesów gospodarczych. Prezydent Turcji stwierdził, że rezultatem wysokich stóp procentowych jest wysoka inflacja. Argumentował on również, że stopy procentowe powinny zostać obniżone. Dodał również, że stopy procentowe to narzędzie wyzysku. W sumie żaden z tych komentarzy nie jest nowy, gdyż wcześniej były wielokrotnie powtarzane przez prezydenta.
Poza tym jednak Erdogan również stwierdził, że „bank centralny jest niezależny” i część projektów infrastrukturalnych zostanie odłożona na półkę ze względu na sytuację gospodarczą. Turecka waluta traciła po komentarzach Erdogana ok. 3 proc. Wydaje się jednak, że TCMB mimo wszystko podniesie stopy procentowe, choć olbrzymie zacieśnienie polityki pieniężnej jest raczej mało prawdopodobne. Wydaje się więc, że ruch będzie bliski tego, co oczekuje konsensus rynkowy (ok. 3 pkt proc., do 20-21 proc.) Większe podwyżki (o 5-7 pkt proc.) są po komentarzach prezydenta mało prawdopodobne. Z kolei gdyby nie doszło do zacieśnienia polityki pieniężnej, to można się spodziewać dramatycznego osłabienia liry (być może nawet w przedziale 5-10 proc.).
Złoty stabilny
Krajowa waluta pozostaje stabilna. EUR/PLN waha się w przedziale 4,31-4,32. Po południu NBP opublikuje saldo na rachunku obrotów bieżących. Według danych GUS z wczoraj deficyt w handlu zagranicznym był na poziomie ok. 400 mln euro w lipcu, czyli mniej więcej zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów. I chociaż dane NBP czasami nie pokrywają się z odczytami GUS, to jednak ryzyko poważnego zwiększenia się deficytu C/A, by stał się on większym problemem (jak w niektórych gospodarkach wschodzących), na razie jest mało prawdopodobne.
W kolejnych godzinach również decyzje banków centralnych nie powinny zagrozić stabilności złotego. Także ryzyko związane z cłami przynajmniej w krótkim terminie, wydaje się być zażegnane w związku z perspektywą powrotu do stołu negocjacji pomiędzy USA i Chinami. W rezultacie więc scenariuszem bazowym dla PLN pozostaje stabilizacja blisko bieżących poziomów.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 wrz 2018 16:09
Słabsze dane z Europy i USA (popołudniowy komentarz walutowy z 12.09.2018)
Po południu sytuacja na szerokim rynku może być pod wpływem działań banków centralnych. Szansa na ocieplenie relacji pomiędzy Chinami i USA w sprawie ceł? Złoty pozostaje stabilny i dzisiejsze decyzje władz monetarnych na świecie nie powinny wyraźnie zaburzyć notowaniami krajowej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Złagodzenie napięć handlowych
Wczoraj po południu „The Wall Street Journal” napisał, że Stany Zjednoczone zaproponowały wznowienie rozmów z Chinami na temat handlu zagranicznego. Te informacje potwierdziły rzecznik chińskiego Ministerstwa Handlu. Gao Feng, cytowany przez agencję Bloomberg, powiedział, że Państwo Środka otrzymało zaproszenie i „pracuje nad szczegółami”. Prawdopodobnie rozmowy miałyby mieć miejsce w Waszyngtonie.
Podobno z inicjatywą wyszła bardziej gołębia grupa amerykańskich polityków (sekretarz skarbu Steven Mnuchin i Larry Kudlow, szef doradców ekonomicznych prezydenta Donalda Trumpa). W tym momencie można powiedzieć, że napięcie na linii USA - Chiny powinno nieco ustąpić. Również presja na waluty rynków wschodzących (w tym juana) prawdopodobnie się zmniejszy. Nadal jednak otwarta pozostaje kwestia, jak długo będzie trwał okres rozejmu i czy przypadkiem nie jest zapowiedzią późniejszego jeszcze większego wzrostu napięcia.
Wydaje się, że na tę chwilę żadna ze stron nie jest gotowa do zmiany swojego stanowiska. Być może działanie administracji Białego Domu jest podyktowane wyborami do Kongresu w listopadzie. Warto trzymać kwestię Chin jako argumentu potwierdzający siłę naszej administracji, ale przed elekcją lepiej nie powodować większych turbulencji rynkowych, by nie zamazać świetnej rynkowej koniunktury od wyborów prezydenckich w 2016 r. W rezultacie cała sekwencja zdarzeń może przesunąć się w czasie ze względu na zaproszenie do rozmów ze strony USA. Plan na kolejne miesiące prawdopodobnie jednak nie uległ znacznej modyfikacji - cały czas kulminacja napięcia jest jeszcze przed nami, zanim dojdzie do długoterminowego, względnego rozejmu.
Decyzja tureckiego banku centralnego
Wczoraj zwracaliśmy uwagę na hipotetyczne decyzje Banku Anglii oraz EBC. W tym pierwszym przypadku wydaje się, że będzie dominować przekaz raczej neutralny, biorąc pod uwagę, że kolejna podwyżka stóp procentowych nie jest oczekiwania przed I kwartałem 2019 r., a kwestia brexitu nadal jest głównym zagrożeniem dla brytyjskiej gospodarki.
Z kolei w przypadku EBC przekaz może być mniej optymistyczny niż podczas ostatnich posiedzeń. Wczoraj także pisaliśmy, że prawdopodobnie zostaną zrewidowane w dół prognozy (potwierdziły to późniejsze przecieki z EBC), co także nie sugeruje, by wydźwięk konferencji czy komunikatu był jastrzębi.
Dużo więcej niepewności towarzyszy posiedzeniu Tureckiego Banku Centralnego (TCMB). Przed południem pojawiło się także kilka komentarzy ze strony prezydenta Recepa Erdogana. Cały czas reprezentuje on, łagodnie ujmując, niestandardowe podejście do procesów gospodarczych. Prezydent Turcji stwierdził, że rezultatem wysokich stóp procentowych jest wysoka inflacja. Argumentował on również, że stopy procentowe powinny zostać obniżone. Dodał również, że stopy procentowe to narzędzie wyzysku. W sumie żaden z tych komentarzy nie jest nowy, gdyż wcześniej były wielokrotnie powtarzane przez prezydenta.
Poza tym jednak Erdogan również stwierdził, że „bank centralny jest niezależny” i część projektów infrastrukturalnych zostanie odłożona na półkę ze względu na sytuację gospodarczą. Turecka waluta traciła po komentarzach Erdogana ok. 3 proc. Wydaje się jednak, że TCMB mimo wszystko podniesie stopy procentowe, choć olbrzymie zacieśnienie polityki pieniężnej jest raczej mało prawdopodobne. Wydaje się więc, że ruch będzie bliski tego, co oczekuje konsensus rynkowy (ok. 3 pkt proc., do 20-21 proc.) Większe podwyżki (o 5-7 pkt proc.) są po komentarzach prezydenta mało prawdopodobne. Z kolei gdyby nie doszło do zacieśnienia polityki pieniężnej, to można się spodziewać dramatycznego osłabienia liry (być może nawet w przedziale 5-10 proc.).
Złoty stabilny
Krajowa waluta pozostaje stabilna. EUR/PLN waha się w przedziale 4,31-4,32. Po południu NBP opublikuje saldo na rachunku obrotów bieżących. Według danych GUS z wczoraj deficyt w handlu zagranicznym był na poziomie ok. 400 mln euro w lipcu, czyli mniej więcej zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów. I chociaż dane NBP czasami nie pokrywają się z odczytami GUS, to jednak ryzyko poważnego zwiększenia się deficytu C/A, by stał się on większym problemem (jak w niektórych gospodarkach wschodzących), na razie jest mało prawdopodobne.
W kolejnych godzinach również decyzje banków centralnych nie powinny zagrozić stabilności złotego. Także ryzyko związane z cłami przynajmniej w krótkim terminie, wydaje się być zażegnane w związku z perspektywą powrotu do stołu negocjacji pomiędzy USA i Chinami. W rezultacie więc scenariuszem bazowym dla PLN pozostaje stabilizacja blisko bieżących poziomów.
Zobacz również:
Słabsze dane z Europy i USA (popołudniowy komentarz walutowy z 12.09.2018)
Produkcja w strefie euro siada (komentarz walutowy z 12.09.2018)
Złoty stabilny (popołudniowy komentarz walutowy z 11.09.2018)
Cisza w eterze (komentarz walutowy z 11.09.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s