Stabilizacja na głównych parach walutowych przed posiedzeniem banków centralnych oraz spodziewanymi doniesieniami dotyczącymi handlu zagranicznego. Produkcja przemysłowa w strefie euro kurczy się. Złoty pozostaje stabilny. Aktualny kurs euro w okolicach południa to 4,31 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Handel i banki centralne
Nie pojawiły się żadne nowe informacje dotyczące handlu zagranicznego od kluczowych aktorów amerykańsko-chińskiego sporu. Nie było także codziennego briefingu prasowego rzeczniczki Białego Domu. Być może było to spowodowane 17. rocznicą tragedii z 11 września 2001 r. Cały czas jednak kwestie dodatkowych ceł na chińskie towary i kolejne działania Waszyngtonu są kluczowe nie tylko dla rynku walutowego.
Poza oczekiwaniem na doniesienia dotyczące ceł rynek zaczyna pozycjonować się także przed posiedzeniami banków centralnych. Dla podstawowych par walutowych najważniejsze będą komunikaty Europejskiego Banku Centralnego (EBC) oraz Banku Anglii (BoE). Oba poznamy jutro.
W kontekście EBC należy się spodziewać ostrożnego tonu. Koniunktura w strefie euro wyraźnie słabnie (dowodem na to są chociażby dzisiejsze bardzo słabe dane o produkcji przemysłowej). Również jeżeli chodzi o procesy inflacyjne, to ceny bazowe (z wyłączeniem paliw oraz żywności) rosną bardzo powoli. To oczywiście nie oznacza, że EBC ogłosi przedłużenie luzowania ilościowego poza rok 2018 czy przesunie już jutro termin podwyżki stóp procentowych poza lato 2019. Gołębie sygnały jednak mogą pochodzić ze zrewidowanych w dół prognoz inflacji i wzrostu PKB w porównaniu z czerwcem br., a także wiązać się ze znacznie mniejszym optymizmem szefa EBC Mario Draghiego. Większych uwag nie można mieć na tę chwilę jedynie do zachowania unijnego rynku pracy, ale to zbyt mało, by przekaz był pozytywny. Należy więc oczekiwać, że ogólny przekaz z banku centralnego będzie raczej gołębi niż jastrzębi.
Nieco więcej optymizmu można oczekiwać z BoE. Jednak ze względu na fakt, że kolejnych podwyżek stóp procentowych nie należy się spodziewać przed pierwszym kwartałem 2019 r. i zagrożenia związane z Brexitem są nadal aktualne, optymizm z Banku Anglii będzie tonowany. Warto także pamiętać, że wrześniowe posiedzenie nie kończy się konferencją prasową, więc impulsy głównie będą pochodzić z „minutes”. Scenariuszem bazowym jest neutralny wydźwięk, chociaż nie można wykluczyć lekko optymistycznego zabarwienia, chociażby z powodu ostatniego przyspieszenia wzrostu wynagrodzeń.
Fatalne dane o produkcji przemysłowej ze strefy euro
Już lipcowe dane niemieckiej produkcji przemysłowej z zeszłego tygodnia były słabe. Jeszcze większe zaniepokojenie wywołały dzisiejsze odczyty z Włoch, które pokazały kurczenie się tego sektora gospodarki o 1,3 proc. r/r (konsensus zakładał wzrost o 1,6 proc. r/r). Niestety, również w strefie euro produkcja uległa zmniejszeniu (o 0,1 proc. r/r), co jest pierwszym spadkiem od półtora roku i jednym z najgorszych odczytów od 5 lat.
Spadek produkcji zanotowano w Irlandii, we Włoszech, w Holandii czy w Portugalii. Oczywiście można starać się szukać „wytłumaczeń” tego faktu w postaci wysokiej bazy w zeszłym roku czy dużej zmienności danych o produkcji w Irlandii. Jednak poza tymi próbami „wybielenia” danych widać, że koniunktura w strefie euro jest niestety znacznie słabsza niż tego wcześniej oczekiwano. Powinno to ciążyć na euro, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że gospodarka USA rozwija się zaskakująco dobrze.
Złoty stabilny
Zmiany na polskiej walucie są niewielkie. EUR/PLN waha się blisko granicy 4,31. Lekkim wsparciem dla złotego czy dla korony czeskiej mogą być dane o produkcji przemysłowej, które na tle Unii wyglądają rewelacyjnie. Jednak wysokie odczyty dla Polski (7,9 proc. r/r w lipcu) zaczynają zderzać się z wynikami na poziomie 0,0 proc (miesiąc do miesiąca wyrównane sezonowo) w czerwcu i w lipcu. Widać więc, od drugiej połowy roku koniunktura jest słabsza i dobre roczne rezultaty zaraz mogą być już tylko historią. Naiwne byłoby także liczenie, że nasz region może bardzo szybko się rozwijać, jeżeli widać spowolnienie wzrostu w strefie euro czy w Niemczech.
W perspektywie najbliższych godzin najważniejsze cały czas powinny być doniesienia o handlu zagranicznym. Gdyby żadne kluczowe informacje od wiodących przedstawicieli amerykańskiej administracji się nie pojawiły, wtedy złoty powinien pozostać blisko obecnych poziomów. W przypadku zaostrzenia retoryki i ogłoszenia dodatkowych ceł na Chiny, złoty może nieco tracić na wartości podczas amerykańskiej sesji.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 wrz 2018 15:28
Złoty stabilny (popołudniowy komentarz walutowy z 11.09.2018)
Stabilizacja na głównych parach walutowych przed posiedzeniem banków centralnych oraz spodziewanymi doniesieniami dotyczącymi handlu zagranicznego. Produkcja przemysłowa w strefie euro kurczy się. Złoty pozostaje stabilny. Aktualny kurs euro w okolicach południa to 4,31 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Handel i banki centralne
Nie pojawiły się żadne nowe informacje dotyczące handlu zagranicznego od kluczowych aktorów amerykańsko-chińskiego sporu. Nie było także codziennego briefingu prasowego rzeczniczki Białego Domu. Być może było to spowodowane 17. rocznicą tragedii z 11 września 2001 r. Cały czas jednak kwestie dodatkowych ceł na chińskie towary i kolejne działania Waszyngtonu są kluczowe nie tylko dla rynku walutowego.
Poza oczekiwaniem na doniesienia dotyczące ceł rynek zaczyna pozycjonować się także przed posiedzeniami banków centralnych. Dla podstawowych par walutowych najważniejsze będą komunikaty Europejskiego Banku Centralnego (EBC) oraz Banku Anglii (BoE). Oba poznamy jutro.
W kontekście EBC należy się spodziewać ostrożnego tonu. Koniunktura w strefie euro wyraźnie słabnie (dowodem na to są chociażby dzisiejsze bardzo słabe dane o produkcji przemysłowej). Również jeżeli chodzi o procesy inflacyjne, to ceny bazowe (z wyłączeniem paliw oraz żywności) rosną bardzo powoli. To oczywiście nie oznacza, że EBC ogłosi przedłużenie luzowania ilościowego poza rok 2018 czy przesunie już jutro termin podwyżki stóp procentowych poza lato 2019. Gołębie sygnały jednak mogą pochodzić ze zrewidowanych w dół prognoz inflacji i wzrostu PKB w porównaniu z czerwcem br., a także wiązać się ze znacznie mniejszym optymizmem szefa EBC Mario Draghiego. Większych uwag nie można mieć na tę chwilę jedynie do zachowania unijnego rynku pracy, ale to zbyt mało, by przekaz był pozytywny. Należy więc oczekiwać, że ogólny przekaz z banku centralnego będzie raczej gołębi niż jastrzębi.
Nieco więcej optymizmu można oczekiwać z BoE. Jednak ze względu na fakt, że kolejnych podwyżek stóp procentowych nie należy się spodziewać przed pierwszym kwartałem 2019 r. i zagrożenia związane z Brexitem są nadal aktualne, optymizm z Banku Anglii będzie tonowany. Warto także pamiętać, że wrześniowe posiedzenie nie kończy się konferencją prasową, więc impulsy głównie będą pochodzić z „minutes”. Scenariuszem bazowym jest neutralny wydźwięk, chociaż nie można wykluczyć lekko optymistycznego zabarwienia, chociażby z powodu ostatniego przyspieszenia wzrostu wynagrodzeń.
Fatalne dane o produkcji przemysłowej ze strefy euro
Już lipcowe dane niemieckiej produkcji przemysłowej z zeszłego tygodnia były słabe. Jeszcze większe zaniepokojenie wywołały dzisiejsze odczyty z Włoch, które pokazały kurczenie się tego sektora gospodarki o 1,3 proc. r/r (konsensus zakładał wzrost o 1,6 proc. r/r). Niestety, również w strefie euro produkcja uległa zmniejszeniu (o 0,1 proc. r/r), co jest pierwszym spadkiem od półtora roku i jednym z najgorszych odczytów od 5 lat.
Spadek produkcji zanotowano w Irlandii, we Włoszech, w Holandii czy w Portugalii. Oczywiście można starać się szukać „wytłumaczeń” tego faktu w postaci wysokiej bazy w zeszłym roku czy dużej zmienności danych o produkcji w Irlandii. Jednak poza tymi próbami „wybielenia” danych widać, że koniunktura w strefie euro jest niestety znacznie słabsza niż tego wcześniej oczekiwano. Powinno to ciążyć na euro, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że gospodarka USA rozwija się zaskakująco dobrze.
Złoty stabilny
Zmiany na polskiej walucie są niewielkie. EUR/PLN waha się blisko granicy 4,31. Lekkim wsparciem dla złotego czy dla korony czeskiej mogą być dane o produkcji przemysłowej, które na tle Unii wyglądają rewelacyjnie. Jednak wysokie odczyty dla Polski (7,9 proc. r/r w lipcu) zaczynają zderzać się z wynikami na poziomie 0,0 proc (miesiąc do miesiąca wyrównane sezonowo) w czerwcu i w lipcu. Widać więc, od drugiej połowy roku koniunktura jest słabsza i dobre roczne rezultaty zaraz mogą być już tylko historią. Naiwne byłoby także liczenie, że nasz region może bardzo szybko się rozwijać, jeżeli widać spowolnienie wzrostu w strefie euro czy w Niemczech.
W perspektywie najbliższych godzin najważniejsze cały czas powinny być doniesienia o handlu zagranicznym. Gdyby żadne kluczowe informacje od wiodących przedstawicieli amerykańskiej administracji się nie pojawiły, wtedy złoty powinien pozostać blisko obecnych poziomów. W przypadku zaostrzenia retoryki i ogłoszenia dodatkowych ceł na Chiny, złoty może nieco tracić na wartości podczas amerykańskiej sesji.
Zobacz również:
Złoty stabilny (popołudniowy komentarz walutowy z 11.09.2018)
Cisza w eterze (komentarz walutowy z 11.09.2018)
Brexit bardziej realny? (popołudniowy komentarz walutowy z 10.09.2018)
Handel w zawieszeniu (komentarz walutowy z 10.09.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s