Lepsze od oczekiwań odczyty Chicago PMI, ale gorsza od przewidywań rewizja amerykańskiego PKB i obawy przed „automatycznymi cięciami wydatków” w USA spowodowały, że sesja za oceanem zakończyła się na poziomie otwarcia. EUR/USD nie był chętny do wypracowania większej korekty i mimo polepszenia się sytuacji na rynku długu krajów peryferyjnych spadł do okolic 1.3060. Złotówka jest stabilna przed danymi o PKB w czwartym kwartale i odczytem PMI.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej:
Finalne odczyty PMI z Niemiec, Francji oraz Strefy Euro
Odczyty PMI z Włoch oraz Hiszpanii
9.00 CET: przemysłowe PMI z Polski (szacunki: 49 punktów)
10.00 CET: PKB z Polski (szacunki 0.9 r/r) oraz (-0.1% q/q wyrównane sezonowo)
15.55 CET: Finalny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (76.3 punkty)
16.00 CET: przemysłowy ISM z USA (szacunki 52.5)
Giełdy w USA zakończyły dzień blisko poziomów otwarcia. EUR/USD ponownie poniżej 1.3100.
Giełdom amerykańskim nie udała się kontynuacja środkowego marszu w górę i zakończyliśmy dzień na niezmienionym poziomie. Mieszane dane makro zza oceanu także nie pomogły inwestorom w decyzji czy kupować czy sprzedawać akcje. Niektórzy analitycy spodziewali się, że nastoje może poprawić rewizja PKB za czwarty kwartał. Dane jednak zostały zrewidowane jedynie do 0.1% podczas gdy spodziewano się odczytu na poziomie 0.5% (głównie jednak z powodu negatywnej kontrybucji wydatków na obronę i mniejszy wzrost zapasów). Trochę optymizmu za to wniósł odczyt Chicago PMI, który był najwyższy od 11 miesięcy. Pomogło to rozpocząć sesję w niezłych nastrojach zwłaszcza, że jest on silnie skorelowany z ważnym wskaźnikiem opisującym nastroje w przedsiębiorstwach – ISM (publikacja w dniu dzisiejszym). Pod koniec sesji wróciliśmy jednak do okolic otwarcia ze względu na obawy związane z uruchomieniem od dziś automatycznych cięć budżetowych w USA. EUR/USD był słaby wczoraj i spadł poniżej granicy 1.3100 ponownie. Sytuacja wspólnej waluty nie wygląda różowo i jest mało powodów by euro się wzmacniało w stosunku do dolara za to wiele by się osłabiało (ostatnie jastrzębie „Minutes”, nierozwiązana sprawa rządu we Włoszech, możliwe cięcia stóp przez EBC oraz słaba gospodarka Eurolandu). Istnieje mała szansa by dzisiejsze dane makro wniosły wiele optymizmu. PMI z Niemiec, Francji oraz Strefy Euro to jedynie odczyty finalne (zwykle bliskie tym wstępnym), a dane z Włoch oraz Hiszpanii raczej nie będą napawały optymizmem. Warto zwrócić uwagę na artykuł w dzisiejszym Financial Times dotyczący korelacji pomiędzy giełdą amerykańską, a zachowaniem się dolara (dostępny online: „Dollar turns to follow US equties”). Wieloletnia zależność pomiędzy rynkiem akcji a walutami (wzrosty na giełdach to słabszy dolar) może zanikać. Amerykańscy zarządzający wolą inwestować w Stanach oraz „łagodna polityka Rezerwy Federalnej przekłada się raczej na wsparcie krajowych aktywów niż na globalny wzrost apetytu na ryzyko” twierdzi Ian Stannard, strateg walutowy banku Morgan Stanley. Z kolei jeżeli sytuacja globalna się pogarsza (jak w przypadku wyborów we Włoszech – przyp. aut) to również dolar korzysta na byciu tak zwaną bezpieczną przystanią.
W centrum uwagi polski PKB oraz PMI.
Złoty ostatni jest wyjątkowo odporny na wszelkie globalne zawirowania. W ciągu ostatniego miesiąca każdego dnia zamykał się w przedziale 4.15-4.19. Sytuacja się może jednak zmienić po środowej decyzji RPP. Dzisiaj mamy jeszcze dane o PKB z czwartego kwartału oraz przemysłowe PMI. Lepsze od prognoz dane mogą w pewnym stopniu oddalić Radę od obniżki (jednak raczej ten wpływ będzie niewielki). Zapraszam również do zapoznania się z wczorajszym podsumowaniem miesiąca, w którym również przedstawiłem przewidywania co do zachowania się członków RPP na najbliższym posiedzeniu oraz szanse na obniżki lub też pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie (/nowosci/komentarze-walutowe/podsumowanie-lutego-2013-roku).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3050-1.3150
1.3150-1.3250
1.2950-1.3050
Kurs EUR/PLN
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
4.1500-4.1900
Kurs USD/PLN
3.1600-3.2000
3.1300-3.1700
3.1900-3.2300
Kurs CHF/PLN
3.3900-3.4300
3.3800-3.4200
3.4000-3.4400
Technicznie EUR/USD: wczorajsze zamknięcie się w okolicach 1.3060 potwierdza, że ostatnie wzrosty były tylko spadkową korektą. Kolejnym przystaniem (psychologicznym) może być 1.3000, a następnie nawet zajście w okolice 1.2900-12840 (zasięgi formacji głowy z ramionami oraz 50% zniesienia Fibonacciego i 200 sesyjna średnia krocząca). Powrót do wzrostów jest możliwy dopiero po przekroczeniu 1.3300 (mało prawdopodobne obecnie). Zgodnie z analizą techniczną wszelkie wzrosty nie przekraczające 1.3300 powinny być wykorzystywane do zajmowania krótkich pozycji.
Technicznie EUR/PLN: ostatnie ruchy wzmacniają trend boczny. Scenariuszem bazowym jest obecnie pozostanie EUR/PLN w przedziale zmienności 4.15-4.19. Wybicie się w dół powinno zaowocować spadkiem poniżej 4.1200, natomiast powrót do okolic 4.1900 zwiększa szanse na wybicie w górę i ruch w kierunku 4.2300.
Technicznie USD/PLN: cały czas scenariuszem bazowym jest wzrost w okolice 3.24-3.27 (pomiędzy 50% zniesieniem Fibonacciego oraz 200 sesyjną średnią kroczącą) czyli konsekwencje przebicie oporu na 3.14 w poprzednim tygodniu. Otwarte długie pozycji przy 3.1400 powinny być zamykane dopiero po zejściu poniżej 3.1100 (50 sesyjna średnia krocząca).
Technicznie CHF/PLN: lekkie cofnięcie się w okolice 3.400 na razie nie neguje ostatniego wybicia się ponad 3.4100 i sygnału dla kupujących z targetem na poziomie 3.4800 (50% zniesienia Fibonacciego). Ruch ten może być jeszcze zatrzymany przez poziom 3.43 (200 sesyjna średnia krocząca oraz 38.2% zniesienia Fibonacciego). Biorąc jednak pod uwagę długi okres konsolidacji jest większe prawdopodobieństwo, że poziom ten zostanie przebity i ruszymy w kierunku 3.4800.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Lepsze od oczekiwań odczyty Chicago PMI, ale gorsza od przewidywań rewizja amerykańskiego PKB i obawy przed „automatycznymi cięciami wydatków” w USA spowodowały, że sesja za oceanem zakończyła się na poziomie otwarcia. EUR/USD nie był chętny do wypracowania większej korekty i mimo polepszenia się sytuacji na rynku długu krajów peryferyjnych spadł do okolic 1.3060. Złotówka jest stabilna przed danymi o PKB w czwartym kwartale i odczytem PMI.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej:
Giełdy w USA zakończyły dzień blisko poziomów otwarcia. EUR/USD ponownie poniżej 1.3100.
Giełdom amerykańskim nie udała się kontynuacja środkowego marszu w górę i zakończyliśmy dzień na niezmienionym poziomie. Mieszane dane makro zza oceanu także nie pomogły inwestorom w decyzji czy kupować czy sprzedawać akcje. Niektórzy analitycy spodziewali się, że nastoje może poprawić rewizja PKB za czwarty kwartał. Dane jednak zostały zrewidowane jedynie do 0.1% podczas gdy spodziewano się odczytu na poziomie 0.5% (głównie jednak z powodu negatywnej kontrybucji wydatków na obronę i mniejszy wzrost zapasów). Trochę optymizmu za to wniósł odczyt Chicago PMI, który był najwyższy od 11 miesięcy. Pomogło to rozpocząć sesję w niezłych nastrojach zwłaszcza, że jest on silnie skorelowany z ważnym wskaźnikiem opisującym nastroje w przedsiębiorstwach – ISM (publikacja w dniu dzisiejszym). Pod koniec sesji wróciliśmy jednak do okolic otwarcia ze względu na obawy związane z uruchomieniem od dziś automatycznych cięć budżetowych w USA. EUR/USD był słaby wczoraj i spadł poniżej granicy 1.3100 ponownie. Sytuacja wspólnej waluty nie wygląda różowo i jest mało powodów by euro się wzmacniało w stosunku do dolara za to wiele by się osłabiało (ostatnie jastrzębie „Minutes”, nierozwiązana sprawa rządu we Włoszech, możliwe cięcia stóp przez EBC oraz słaba gospodarka Eurolandu). Istnieje mała szansa by dzisiejsze dane makro wniosły wiele optymizmu. PMI z Niemiec, Francji oraz Strefy Euro to jedynie odczyty finalne (zwykle bliskie tym wstępnym), a dane z Włoch oraz Hiszpanii raczej nie będą napawały optymizmem. Warto zwrócić uwagę na artykuł w dzisiejszym Financial Times dotyczący korelacji pomiędzy giełdą amerykańską, a zachowaniem się dolara (dostępny online: „Dollar turns to follow US equties”). Wieloletnia zależność pomiędzy rynkiem akcji a walutami (wzrosty na giełdach to słabszy dolar) może zanikać. Amerykańscy zarządzający wolą inwestować w Stanach oraz „łagodna polityka Rezerwy Federalnej przekłada się raczej na wsparcie krajowych aktywów niż na globalny wzrost apetytu na ryzyko” twierdzi Ian Stannard, strateg walutowy banku Morgan Stanley. Z kolei jeżeli sytuacja globalna się pogarsza (jak w przypadku wyborów we Włoszech – przyp. aut) to również dolar korzysta na byciu tak zwaną bezpieczną przystanią.
W centrum uwagi polski PKB oraz PMI.
Złoty ostatni jest wyjątkowo odporny na wszelkie globalne zawirowania. W ciągu ostatniego miesiąca każdego dnia zamykał się w przedziale 4.15-4.19. Sytuacja się może jednak zmienić po środowej decyzji RPP. Dzisiaj mamy jeszcze dane o PKB z czwartego kwartału oraz przemysłowe PMI. Lepsze od prognoz dane mogą w pewnym stopniu oddalić Radę od obniżki (jednak raczej ten wpływ będzie niewielki). Zapraszam również do zapoznania się z wczorajszym podsumowaniem miesiąca, w którym również przedstawiłem przewidywania co do zachowania się członków RPP na najbliższym posiedzeniu oraz szanse na obniżki lub też pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie (/nowosci/komentarze-walutowe/podsumowanie-lutego-2013-roku).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Technicznie EUR/USD: wczorajsze zamknięcie się w okolicach 1.3060 potwierdza, że ostatnie wzrosty były tylko spadkową korektą. Kolejnym przystaniem (psychologicznym) może być 1.3000, a następnie nawet zajście w okolice 1.2900-12840 (zasięgi formacji głowy z ramionami oraz 50% zniesienia Fibonacciego i 200 sesyjna średnia krocząca). Powrót do wzrostów jest możliwy dopiero po przekroczeniu 1.3300 (mało prawdopodobne obecnie). Zgodnie z analizą techniczną wszelkie wzrosty nie przekraczające 1.3300 powinny być wykorzystywane do zajmowania krótkich pozycji.
Technicznie EUR/PLN: ostatnie ruchy wzmacniają trend boczny. Scenariuszem bazowym jest obecnie pozostanie EUR/PLN w przedziale zmienności 4.15-4.19. Wybicie się w dół powinno zaowocować spadkiem poniżej 4.1200, natomiast powrót do okolic 4.1900 zwiększa szanse na wybicie w górę i ruch w kierunku 4.2300.
Technicznie USD/PLN: cały czas scenariuszem bazowym jest wzrost w okolice 3.24-3.27 (pomiędzy 50% zniesieniem Fibonacciego oraz 200 sesyjną średnią kroczącą) czyli konsekwencje przebicie oporu na 3.14 w poprzednim tygodniu. Otwarte długie pozycji przy 3.1400 powinny być zamykane dopiero po zejściu poniżej 3.1100 (50 sesyjna średnia krocząca).
Technicznie CHF/PLN: lekkie cofnięcie się w okolice 3.400 na razie nie neguje ostatniego wybicia się ponad 3.4100 i sygnału dla kupujących z targetem na poziomie 3.4800 (50% zniesienia Fibonacciego). Ruch ten może być jeszcze zatrzymany przez poziom 3.43 (200 sesyjna średnia krocząca oraz 38.2% zniesienia Fibonacciego). Biorąc jednak pod uwagę długi okres konsolidacji jest większe prawdopodobieństwo, że poziom ten zostanie przebity i ruszymy w kierunku 3.4800.
Zobacz również:
Podsumowanie lutego 2013 roku
Komentarz walutowy z 28.02.2013
Komentarz walutowy z 27.02.2013
Komentarz walutowy z 22.02.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s