Dlaczego wczorajsza reakcja na rynku walutowym i instrumentów dłużnych była tak gwałtowna?Dane z amerykańskiego rynku pracy w centrum uwagi, choć raczej nie zmienią podejścia Rezerwy Federalnej na grudniowym posiedzeniu. Słabość złotego dobrze widoczna w zestawieniu krajowej waluty z węgierską.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Dane z amerykańskiego rynku pracy. Nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym (szacunki: +200 tys.). Stopa bezrobocia (szacunki: 5.0%). Średnia zmiana wynagrodzenia godzinowego (szacunki: +2.3%).
Niespełnione oczekiwania
Wczorajsza zmienność na rynku walutowym przypominała tę, obserwowaną podczas szczytów kryzysu finansowego. Zresztą sam wzrost EUR/USD w ciągu jednej sesji, był największy od 2009. Co jednak spowodowało tak znaczne wahania na największej parze walutowej na rynku?
Przede wszystkim warto przypomnieć, co przez ostatnie tygodnie sugerowali przedstawiciele EBC. Na październikowym posiedzeniu Mario Draghi mówił, że „możemy zmienić rozmiar, kompozycję oraz plan wszystkich instrumentów polityki pieniężnej, jeżeli zajdzie taka potrzeba”. W połowie listopada Peter Praet, członek zarządu oraz główny ekonomista EBC, twierdził, że widzi ryzyko związane z zakotwiczeniem oczekiwań inflacyjnych. Kilka dni po komentarzach Praeta w oficjalnym wystąpieniu we Frankfurcie, Mario Draghi stwierdził, że „zrobimy co musimy, by podnieść inflacja tak szybko, jak to możliwe”.
Wyżej wymienione elementy, w połączeniu z innymi wystąpieniami oraz napływającymi danymi makro, spowodowały, iż rynek spodziewał się bardzo wyraźnego złagodzenia monetarnego. Dodatkowo biorąc pod uwagę historyczne decyzje Mario Draghiego, spodziewano się przekroczenia oczekiwań ekonomistów.
Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Już samo obniżenie stopy depozytowej o 0.1 punktu procentowego, było jedynie w dolnych granicach konsensusu ankiety przeprowadzonej przez Bloomberga. Podczas konferencji prasowej okazało się, że EBC przedłuży program QE do marca 2017, ale nie zmieni wartości comiesięcznego skupu aktywów.
W rezultacie całkowity program QE okazał się mniejszy od oczekiwań o około 250 miliardów euro. Dodatkowo rynek mógł również odebrać brak zdecydowania ze strony EBC, jako wzrost znaczenia bardziej jastrzębiej części banku centralnego, skupionej wokół przedstawicieli z Niemiec. To może również sugerować mniejsze możliwości decyzyjne ze strony władz monetarnych w przyszłości.
Warto również zwrócić uwagę na inny fakt. Do tej pory Mario Draghi miał dobry kontakt z rynkiem finansowym, co ułatwiało prowadzenie polityki pieniężnej. Ta opinia jest obecna od ponad trzech lat, kiedy to w połowie 2012 stwierdził, że zrobi wszystko co konieczne, by zachować strefę euro. Spowodowało to znaczne zmniejszenie zaburzeń rynkowych, co w konsekwencji sprawiło, że żadne dodatkowe działania nie musiały być wprowadzone.
Natomiast wczorajsze wydarzenia nie muszą koniecznie oznaczać, że EUR/USD straci szansę na dojście do poziomu 1.00. Jednak ten ruch jest w tym momencie o wiele mniej prawdopodobny niż 24h godziny temu. Nawet jeżeli wartość euro osiągnie ten sam poziom co dolar, będzie to zdecydowanie dłuższy i bardziej zmienny proces, niż można było tego oczekiwać przed posiedzeniem EBC.
Dane z rynku pracy
Choć dzisiejsza publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy jest ważna i nawet Janet Yellen podkreślała wczoraj jej znaczenie, szanse by „payrollsy” zmieniły grudniową decyzję Fedu, są małe. Prawdopodobnie nie tylko dane za listopad musiałby być znacznie poniżej 100 tys., ale również rewizja danych w dół za październik powinna być znaczna. Do tego publikacja dotycząca stopy bezrobocia oraz wzrost wynagrodzeń, musiałaby negatywnie zaskoczyć rynek.
Szanse na spełnienie powyższego scenariusza są niewielkie, zwłaszcza że dane ADP były blisko granicy 200 tys. Mimo iż rynek przykłada do nich mniej wagi, to jednak w dłuższym terminie oba odczyty praktycznie się pokrywają. Stąd należy raczej oczekiwać odczytów bliskich konsensusowi, a przy „payrollsach” powyżej 250 tys. prawdopodobnie rozpocznie się już poważniejsza dyskusja na temat tempa zacieśnienia monetarnego. To powinien być pozytywny sygnał dla dolara, ale w związku z wczorajszymi wydarzeniami zejście poniżej 1.0800 jest mało prawdopodobne.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Niespełnienie oczekiwań rynkowych dotyczących wczorajszego posiedzenia EBC może mieć nawet średnioterminowe konsekwencje dla EUR/USD. Szanse na spadki w okolice poziomu 1.00 znacznie się zmniejszyły, a wpływ wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli EBC na rynek prawdopodobnie osłabnie przez najbliższe miesiące. Dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy mogą rozpocząć poważną dyskusję o tempie zacieśnienia monetarnego w USA. Ta kwestia powinna zdominować zachowanie USD w najbliższych kwartałach.
Słabość złotego
Wczorajsze gwałtowne reakcje na rynku walutowym przełożyły się również na wycenę złotego. Dolar spadł poniżej 4.00, a frank, podczas bardzo niespójnego handlu, przetestował poziom 4.00.
Nieco zaskakująca była natomiast reakcja na EUR/PLN. Choć przy mniejszym od oczekiwań QE ze strony EBC można było oczekiwać, że euro wzmocni się do walut naszego regionu, to jednak przetestowanie przez EUR/PLN okolic 4.34 prawdopodobnie było zaskoczeniem.
Można nawet stwierdzić, że czwartkowa zmienność pokazała ogólną słabość krajowej waluty. Potwierdza to również zachowanie złotego w relacji do forinta. PLN otarł się wczoraj o najniższy poziom w relacji do węgierskiej waluty od niespełna dwóch lat. Pokazuje to, że kwestie lokalne związane z niepewnością dotyczącą polityki fiskalnej i monetarnej obniżają kurs złotego, mniej więcej o 2-3%. Powoduje to, że euro czy frank są droższe o około 10 groszy, w porównaniu do sytuacji zakładającej nieobecność powyższych efektów.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0750-1.0850
1.0950-1.1050
Kurs EUR/PLN
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
4.2800-4.3200
Kurs USD/PLN
4.0000-4,0400
3.9600-4.0000
4.0400-4.0800
Kurs CHF/PLN
3.9200-3.9600
3.9600-4.0000
3.9000-3.9400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dlaczego wczorajsza reakcja na rynku walutowym i instrumentów dłużnych była tak gwałtowna?Dane z amerykańskiego rynku pracy w centrum uwagi, choć raczej nie zmienią podejścia Rezerwy Federalnej na grudniowym posiedzeniu. Słabość złotego dobrze widoczna w zestawieniu krajowej waluty z węgierską.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Niespełnione oczekiwania
Wczorajsza zmienność na rynku walutowym przypominała tę, obserwowaną podczas szczytów kryzysu finansowego. Zresztą sam wzrost EUR/USD w ciągu jednej sesji, był największy od 2009. Co jednak spowodowało tak znaczne wahania na największej parze walutowej na rynku?
Przede wszystkim warto przypomnieć, co przez ostatnie tygodnie sugerowali przedstawiciele EBC. Na październikowym posiedzeniu Mario Draghi mówił, że „możemy zmienić rozmiar, kompozycję oraz plan wszystkich instrumentów polityki pieniężnej, jeżeli zajdzie taka potrzeba”. W połowie listopada Peter Praet, członek zarządu oraz główny ekonomista EBC, twierdził, że widzi ryzyko związane z zakotwiczeniem oczekiwań inflacyjnych. Kilka dni po komentarzach Praeta w oficjalnym wystąpieniu we Frankfurcie, Mario Draghi stwierdził, że „zrobimy co musimy, by podnieść inflacja tak szybko, jak to możliwe”.
Wyżej wymienione elementy, w połączeniu z innymi wystąpieniami oraz napływającymi danymi makro, spowodowały, iż rynek spodziewał się bardzo wyraźnego złagodzenia monetarnego. Dodatkowo biorąc pod uwagę historyczne decyzje Mario Draghiego, spodziewano się przekroczenia oczekiwań ekonomistów.
Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Już samo obniżenie stopy depozytowej o 0.1 punktu procentowego, było jedynie w dolnych granicach konsensusu ankiety przeprowadzonej przez Bloomberga. Podczas konferencji prasowej okazało się, że EBC przedłuży program QE do marca 2017, ale nie zmieni wartości comiesięcznego skupu aktywów.
W rezultacie całkowity program QE okazał się mniejszy od oczekiwań o około 250 miliardów euro. Dodatkowo rynek mógł również odebrać brak zdecydowania ze strony EBC, jako wzrost znaczenia bardziej jastrzębiej części banku centralnego, skupionej wokół przedstawicieli z Niemiec. To może również sugerować mniejsze możliwości decyzyjne ze strony władz monetarnych w przyszłości.
Warto również zwrócić uwagę na inny fakt. Do tej pory Mario Draghi miał dobry kontakt z rynkiem finansowym, co ułatwiało prowadzenie polityki pieniężnej. Ta opinia jest obecna od ponad trzech lat, kiedy to w połowie 2012 stwierdził, że zrobi wszystko co konieczne, by zachować strefę euro. Spowodowało to znaczne zmniejszenie zaburzeń rynkowych, co w konsekwencji sprawiło, że żadne dodatkowe działania nie musiały być wprowadzone.
Natomiast wczorajsze wydarzenia nie muszą koniecznie oznaczać, że EUR/USD straci szansę na dojście do poziomu 1.00. Jednak ten ruch jest w tym momencie o wiele mniej prawdopodobny niż 24h godziny temu. Nawet jeżeli wartość euro osiągnie ten sam poziom co dolar, będzie to zdecydowanie dłuższy i bardziej zmienny proces, niż można było tego oczekiwać przed posiedzeniem EBC.
Dane z rynku pracy
Choć dzisiejsza publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy jest ważna i nawet Janet Yellen podkreślała wczoraj jej znaczenie, szanse by „payrollsy” zmieniły grudniową decyzję Fedu, są małe. Prawdopodobnie nie tylko dane za listopad musiałby być znacznie poniżej 100 tys., ale również rewizja danych w dół za październik powinna być znaczna. Do tego publikacja dotycząca stopy bezrobocia oraz wzrost wynagrodzeń, musiałaby negatywnie zaskoczyć rynek.
Szanse na spełnienie powyższego scenariusza są niewielkie, zwłaszcza że dane ADP były blisko granicy 200 tys. Mimo iż rynek przykłada do nich mniej wagi, to jednak w dłuższym terminie oba odczyty praktycznie się pokrywają. Stąd należy raczej oczekiwać odczytów bliskich konsensusowi, a przy „payrollsach” powyżej 250 tys. prawdopodobnie rozpocznie się już poważniejsza dyskusja na temat tempa zacieśnienia monetarnego. To powinien być pozytywny sygnał dla dolara, ale w związku z wczorajszymi wydarzeniami zejście poniżej 1.0800 jest mało prawdopodobne.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Niespełnienie oczekiwań rynkowych dotyczących wczorajszego posiedzenia EBC może mieć nawet średnioterminowe konsekwencje dla EUR/USD. Szanse na spadki w okolice poziomu 1.00 znacznie się zmniejszyły, a wpływ wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli EBC na rynek prawdopodobnie osłabnie przez najbliższe miesiące. Dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy mogą rozpocząć poważną dyskusję o tempie zacieśnienia monetarnego w USA. Ta kwestia powinna zdominować zachowanie USD w najbliższych kwartałach.
Słabość złotego
Wczorajsze gwałtowne reakcje na rynku walutowym przełożyły się również na wycenę złotego. Dolar spadł poniżej 4.00, a frank, podczas bardzo niespójnego handlu, przetestował poziom 4.00. Nieco zaskakująca była natomiast reakcja na EUR/PLN. Choć przy mniejszym od oczekiwań QE ze strony EBC można było oczekiwać, że euro wzmocni się do walut naszego regionu, to jednak przetestowanie przez EUR/PLN okolic 4.34 prawdopodobnie było zaskoczeniem.
Można nawet stwierdzić, że czwartkowa zmienność pokazała ogólną słabość krajowej waluty. Potwierdza to również zachowanie złotego w relacji do forinta. PLN otarł się wczoraj o najniższy poziom w relacji do węgierskiej waluty od niespełna dwóch lat. Pokazuje to, że kwestie lokalne związane z niepewnością dotyczącą polityki fiskalnej i monetarnej obniżają kurs złotego, mniej więcej o 2-3%. Powoduje to, że euro czy frank są droższe o około 10 groszy, w porównaniu do sytuacji zakładającej nieobecność powyższych efektów.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.12.2015
Komentarz walutowy z 03.12.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 02.12.2015
Komentarz walutowy z 02.12.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s