Gołębi Draghi najpierw sprowadza EUR/USD do nowych minimów, ale potem rynek znacznie się odbija kończąc dzień powyżej poziomu 1.2900. Dziś w centrum uwagi dane z amerykańskiego rynku pracy. EUR/PLN cały czas relatywnie stabilny mimo znacznych zmian na globalnym rynku walutowym. Kolejna debata o euro i interesujące stwierdzenia Marka Belki.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
11.00 CET: Sprzedaż detaliczna ze Strefy Euro (szacunki: minus 0.4% m/m oraz minus 1.2% r/r)
12.00 CET: Zamówienia w przemyśle z Niemiec (szacunki +1.1% - dane odsezonowane)
14.30 CET: Nowe miejsca pracy (USA) w sektorze pozarolniczym (szacunki 190 tys) oraz stopa bezrobocia (7.7%)
Konferencja Draghi'ego, odbicie EUR/USD. Dane makro
Zgodnie z przewidywaniami głównym wydarzeniem europejskiej sesji była konferencja Mario Draghi'ego. W skrócie można ją określić jako lekko gołębią. Prezes EBC zwrócił uwagę na słabą sytuację gospodarczą Strefy Euro i stwierdził, że nadchodzące w drugiej połowie roku ożywienie jest narażone na „czynniki ryzyka” (wiadomość negatywna dla wspólnej waluty ale w pewnym stopniu wliczona już w kurs EUR/USD – przyp. aut.). Odnosząc się do inflacji oraz dyskusji na temat obniżek stóp procentowych Draghi stwierdził, że „inflacja jest dobrze zakotwiczona; niżej, ale blisko 2% celu” (neutralne dla EUR/USD – przyp. aut), a dyskusja na temat cięcia była obszerna, jednak konsensus jest taki by „nie patrzeć na stopy procentowe przez pewien czas” (pozytywne dla EUR/USD – przyp. aut.) . Szef EBC stwierdził również, że sprawa Cypru nie będzie szablonem postępowania w innych krajach oraz, że pomysł opodatkowania depozytów poniżej 100 tys euro nie był „mądrym ruchem”, którego zresztą EBC nie był zwolennikiem. Draghi nie chciał odpowiedzieć na pytanie o czym rozmawiał z Napolitano (wcześniej pojawiały się doniesienia na ten temat, ale bez konkretów). Prezes ponownie powtórzył, że kurs wymiany euro nie jest celem banku centralnego, ale jest ważnym elementem wzrostu oraz stabilności cen.
W pierwszych minutach reakcja rynku była logiczna – spadek do nowych minimów (około 1.2750). Później jednak wyraźnie zostały zdjęte „krótkie pozycje z rynku” i szybko wróciliśmy do poziomów sprzed konferencji (1.2820). Dalej zachowanie inwestorów było już do przewidzenia – wyciśnięcie przestraszonych niedźwiedzi i zmuszenie ich do zamykania krótkich pozycji spowodowało ruch wzrostowy powyżej 1.2900.
Lekka panika graczy spodziewających się umocnienia dolara (spadku EUR/USD) była także podyktowana spekulacjami, że piątkowe dane z rynku pracy mogą być gorsze niż wcześniej przewidywano (po słabszych ADP). W związku z tym dzisiejsza reakcja na NFP może być dość gwałtowna. Gdybyśmy dostali dane bliskie prognozom lub lepsze od oczekiwań wtedy można się spodziewać silniejszego spadku EUR/USD. W wypadku odczytów poniżej 150 tys (biorąc również pod uwagę możliwe rewizje z poprzedniego miesiąca) niewykluczone byłoby kontynuowanie dalszych wzrostów EUR/USD.
Lekkie wzmocnienie EUR/PLN. Interesujące stwierdzenia prezesa Belki podczas debaty w Pałacu Prezydenckim
Wczorajsze lekkie wzmocnienie złotego na początku sesji to skutek braku siły byków na pokonanie poziomów 4.2000 na EUR/PLN oraz, w mniejszym stopniu, silna stymulacja monetarna w Japonii.
Scenariuszem bazowym pozostaje nadal wąski przedział wahań (4.15-4.20) z większym prawdopodobieństwem na wybicie się w górę niż w dół.
W czwartek odbyła się kolejna debata w sprawie przyjęcia euro przez Polskę (marcowa organizowana przez ministra Rostowskiego była całkiem interesująca – pełen zapis na oficjalnym profilu NBP na www.youtube.com http://www.youtube.com/watch?v=EDQCOWHPhIE ). Tym razem nie ma jednak materiału wideo (a szkoda) bo czytając doniesienia medialne pojawiały się ciekawe stwierdzenia. Prezes NBP Marek Belka powiedział, że Polska potrzebuje „hucpy” by uniknąć (wynegocjować w Komisji Europejskiej zwolnienie? - przy. Aut.) przebywania w korytarzu walutowym (ERM2) przez dwa lata i nie narażać się na spekulacje walutowe. (http://www.bloomberg.com/news/2013-04-04/poland-needs-chutzpah-to-demand-euro-without-erm-belka-says.html - brak polskich depeszy na ten temat). Pomysł dobry, ale czy przekaz odpowiedni?
Dochodzimy do momentu, że trudno się „połapać” jakie jest stanowisko Polski na temat wejścia do Strefy Euro (konieczność/brak konieczności referendum – zmiana zdania premiera w przeciągu 3 miesięcy. Nowe wewnętrzne kryteria mające sprawić, że przyjmując wspólną walutę będziemy bezpieczni? Mówi się, między innymi, o niższym długu do PKB (jaki to ma być poziom – nie wiadomo), czy też bardziej elastycznym rynku pracy. Brak konkretnego stanowiska NBP (wraz z kontrowersyjnymi wypowiedziami prezesa) również nie wnoszą nic pozytywnego. W pewnym momencie może dojść do sytuacji, że rzeczywiście złoty będzie agresywnie grany na FX, ale nie ze względu na przystąpienie do euro, ale w związku z brakiem jakiegokolwiek spójnego planu w tej kwestii.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2850-1.2950
1.2850-1.2950
1.2750-1.2850
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1500-4.1900
4.1700-4.2100
Kurs USD/PLN
3.2200-3.2600
3.1900-3.2300
3.2500-3.2900
Kurs CHF/PLN
3.4100-3.4500
3.4100-3.4500
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Kurs GBP/USD
1.5050-1.5150
1.5250-1.5350
1.5050-1.5150
Kurs GBP/PLN
4.9100-4.9500
4.9300-4.9700
4.8900-4.9300
Technicznie EUR/USD: potwierdzeniem wczorajszego wybicia będzie przekroczenie poziomu 1.3000. Wtedy zostanie wygenerowany sygnał kupna z celem na poziomie w okolicach 1.3150, a następnie nawet 1.3300. Na razie jednak cały czas obowiązuje średnioterminowy trend spadkowy.
Technicznie EUR/PLN: Niewiele zmienia się w sytuacji technicznej EUR/PLN. Ponownie nie udało się wybić z trendu bocznego. Gdyby jednak udało się przekroczyć ostatnie szczyty (w granicach 4.19) możliwe jest wtedy wybicie w okolice 4.2300. Przekroczenie 4.2300 może dać sygnał do ruchu nawet w granice 4.3000. Scenariusz alternatywny czyli spadki poniżej 4.1500 jest obecnie mało prawdopodobny. Najbardziej prawdopodobne jest jednak cały czas pozostanie pomiędzy 4.15-4.20.
Technicznie USD/PLN: wczorajsze nowe szczyty (3.2850) zostały szybko zniesione i zamknęliśmy dzień na poziomie 3.2300. Jeżeli spadniemy poniżej 3.22-3.21 wtedy może to być sygnał do zakończenia ostatnich wzrostów i kontynuacji spadków nawet do poziomu 3.1400 (z którego wcześniej nastąpiło wybicie).
Technicznie CHF/PLN: : wczorajsza dwugroszowa korekta na razie nie zagraża trendowi i targetem pozostanie nadal poziom 3.4800. Kolejnym celem są granice około 3.50-3.52 gdzie obecny ruch powinien się wyczerpywać. Scenariusz alternatywny to zejście poniżej 3.4000 i powrót do trendu bocznego (obecnie mniej prawdopodobny).
Technicznie GBP/PLN: Ostatnia stabilizacja na funcie nie neguje kontynuacji trendu wzrostowego. Inwestorzy którzy zajęli długie pozycje po przekroczeniu 4.8000 powinni się zastanowić nad ich zamykaniem przy spadku do okolic 4.89 (23.6% zniesienia Fibonacciego). Powrót do krótkich pozycji zarówno krótkoterminowo jak i średnioterminowo powinno nastąpić po spadku poniżej 4.85 (50 sesyjna średnia krocząca). Na razie jednak w krótkim terminie obowiązuje trend wzrostowy i czekamy na przekroczenie 5.00 by wygenerować sygnał kupna w średnim terminie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Gołębi Draghi najpierw sprowadza EUR/USD do nowych minimów, ale potem rynek znacznie się odbija kończąc dzień powyżej poziomu 1.2900. Dziś w centrum uwagi dane z amerykańskiego rynku pracy. EUR/PLN cały czas relatywnie stabilny mimo znacznych zmian na globalnym rynku walutowym. Kolejna debata o euro i interesujące stwierdzenia Marka Belki.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Konferencja Draghi'ego, odbicie EUR/USD. Dane makro
Zgodnie z przewidywaniami głównym wydarzeniem europejskiej sesji była konferencja Mario Draghi'ego. W skrócie można ją określić jako lekko gołębią. Prezes EBC zwrócił uwagę na słabą sytuację gospodarczą Strefy Euro i stwierdził, że nadchodzące w drugiej połowie roku ożywienie jest narażone na „czynniki ryzyka” (wiadomość negatywna dla wspólnej waluty ale w pewnym stopniu wliczona już w kurs EUR/USD – przyp. aut.). Odnosząc się do inflacji oraz dyskusji na temat obniżek stóp procentowych Draghi stwierdził, że „inflacja jest dobrze zakotwiczona; niżej, ale blisko 2% celu” (neutralne dla EUR/USD – przyp. aut), a dyskusja na temat cięcia była obszerna, jednak konsensus jest taki by „nie patrzeć na stopy procentowe przez pewien czas” (pozytywne dla EUR/USD – przyp. aut.) . Szef EBC stwierdził również, że sprawa Cypru nie będzie szablonem postępowania w innych krajach oraz, że pomysł opodatkowania depozytów poniżej 100 tys euro nie był „mądrym ruchem”, którego zresztą EBC nie był zwolennikiem. Draghi nie chciał odpowiedzieć na pytanie o czym rozmawiał z Napolitano (wcześniej pojawiały się doniesienia na ten temat, ale bez konkretów). Prezes ponownie powtórzył, że kurs wymiany euro nie jest celem banku centralnego, ale jest ważnym elementem wzrostu oraz stabilności cen. W pierwszych minutach reakcja rynku była logiczna – spadek do nowych minimów (około 1.2750). Później jednak wyraźnie zostały zdjęte „krótkie pozycje z rynku” i szybko wróciliśmy do poziomów sprzed konferencji (1.2820). Dalej zachowanie inwestorów było już do przewidzenia – wyciśnięcie przestraszonych niedźwiedzi i zmuszenie ich do zamykania krótkich pozycji spowodowało ruch wzrostowy powyżej 1.2900.
Lekka panika graczy spodziewających się umocnienia dolara (spadku EUR/USD) była także podyktowana spekulacjami, że piątkowe dane z rynku pracy mogą być gorsze niż wcześniej przewidywano (po słabszych ADP). W związku z tym dzisiejsza reakcja na NFP może być dość gwałtowna. Gdybyśmy dostali dane bliskie prognozom lub lepsze od oczekiwań wtedy można się spodziewać silniejszego spadku EUR/USD. W wypadku odczytów poniżej 150 tys (biorąc również pod uwagę możliwe rewizje z poprzedniego miesiąca) niewykluczone byłoby kontynuowanie dalszych wzrostów EUR/USD.
Lekkie wzmocnienie EUR/PLN. Interesujące stwierdzenia prezesa Belki podczas debaty w Pałacu Prezydenckim
Wczorajsze lekkie wzmocnienie złotego na początku sesji to skutek braku siły byków na pokonanie poziomów 4.2000 na EUR/PLN oraz, w mniejszym stopniu, silna stymulacja monetarna w Japonii. Scenariuszem bazowym pozostaje nadal wąski przedział wahań (4.15-4.20) z większym prawdopodobieństwem na wybicie się w górę niż w dół.
W czwartek odbyła się kolejna debata w sprawie przyjęcia euro przez Polskę (marcowa organizowana przez ministra Rostowskiego była całkiem interesująca – pełen zapis na oficjalnym profilu NBP na www.youtube.com http://www.youtube.com/watch?v=EDQCOWHPhIE ). Tym razem nie ma jednak materiału wideo (a szkoda) bo czytając doniesienia medialne pojawiały się ciekawe stwierdzenia. Prezes NBP Marek Belka powiedział, że Polska potrzebuje „hucpy” by uniknąć (wynegocjować w Komisji Europejskiej zwolnienie? - przy. Aut.) przebywania w korytarzu walutowym (ERM2) przez dwa lata i nie narażać się na spekulacje walutowe. (http://www.bloomberg.com/news/2013-04-04/poland-needs-chutzpah-to-demand-euro-without-erm-belka-says.html - brak polskich depeszy na ten temat). Pomysł dobry, ale czy przekaz odpowiedni?
Dochodzimy do momentu, że trudno się „połapać” jakie jest stanowisko Polski na temat wejścia do Strefy Euro (konieczność/brak konieczności referendum – zmiana zdania premiera w przeciągu 3 miesięcy. Nowe wewnętrzne kryteria mające sprawić, że przyjmując wspólną walutę będziemy bezpieczni? Mówi się, między innymi, o niższym długu do PKB (jaki to ma być poziom – nie wiadomo), czy też bardziej elastycznym rynku pracy. Brak konkretnego stanowiska NBP (wraz z kontrowersyjnymi wypowiedziami prezesa) również nie wnoszą nic pozytywnego. W pewnym momencie może dojść do sytuacji, że rzeczywiście złoty będzie agresywnie grany na FX, ale nie ze względu na przystąpienie do euro, ale w związku z brakiem jakiegokolwiek spójnego planu w tej kwestii.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Technicznie EUR/USD: potwierdzeniem wczorajszego wybicia będzie przekroczenie poziomu 1.3000. Wtedy zostanie wygenerowany sygnał kupna z celem na poziomie w okolicach 1.3150, a następnie nawet 1.3300. Na razie jednak cały czas obowiązuje średnioterminowy trend spadkowy.
Technicznie EUR/PLN: Niewiele zmienia się w sytuacji technicznej EUR/PLN. Ponownie nie udało się wybić z trendu bocznego. Gdyby jednak udało się przekroczyć ostatnie szczyty (w granicach 4.19) możliwe jest wtedy wybicie w okolice 4.2300. Przekroczenie 4.2300 może dać sygnał do ruchu nawet w granice 4.3000. Scenariusz alternatywny czyli spadki poniżej 4.1500 jest obecnie mało prawdopodobny. Najbardziej prawdopodobne jest jednak cały czas pozostanie pomiędzy 4.15-4.20.
Technicznie USD/PLN: wczorajsze nowe szczyty (3.2850) zostały szybko zniesione i zamknęliśmy dzień na poziomie 3.2300. Jeżeli spadniemy poniżej 3.22-3.21 wtedy może to być sygnał do zakończenia ostatnich wzrostów i kontynuacji spadków nawet do poziomu 3.1400 (z którego wcześniej nastąpiło wybicie).
Technicznie CHF/PLN: : wczorajsza dwugroszowa korekta na razie nie zagraża trendowi i targetem pozostanie nadal poziom 3.4800. Kolejnym celem są granice około 3.50-3.52 gdzie obecny ruch powinien się wyczerpywać. Scenariusz alternatywny to zejście poniżej 3.4000 i powrót do trendu bocznego (obecnie mniej prawdopodobny).
Technicznie GBP/PLN: Ostatnia stabilizacja na funcie nie neguje kontynuacji trendu wzrostowego. Inwestorzy którzy zajęli długie pozycje po przekroczeniu 4.8000 powinni się zastanowić nad ich zamykaniem przy spadku do okolic 4.89 (23.6% zniesienia Fibonacciego). Powrót do krótkich pozycji zarówno krótkoterminowo jak i średnioterminowo powinno nastąpić po spadku poniżej 4.85 (50 sesyjna średnia krocząca). Na razie jednak w krótkim terminie obowiązuje trend wzrostowy i czekamy na przekroczenie 5.00 by wygenerować sygnał kupna w średnim terminie.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 04.04.2013
Komentarz walutowy z 03.04.2013
Komentarz walutowy z 02.04.2013
Komentarz walutowy z 29.03.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s