Dziś publikacja jednych z najważniejszych danych miesiąca – nowych miejsc pracy w sektorze poza rolniczym (NFP). Dane pojawią się o 14.30, a konsensus to około 110 tys.
Wczorajszy dzień zapowiadał się bardzo ciekawie i mógł dostarczyć inwestorom dużo emocji w postaci podwyższonej zmienności. Okazało się jednak, że wrażeń aż tak dużo nie było za to kontynuowaliśmy trendy na walutach oraz na globalnym rynku akcji.
Ani decyzja ECB, a ani sama konferencja Mario Draghiego nie zaskoczyła inwestorów. Podstawowa stopa procentowa nie została zmieniona, a prezes ECB nie powiedział nic nowego. Potwierdził jedynie, że bank centralny jest gotowy by skupować obligacje zagrożonych krajów, jak tylko warunki do tego zostaną spełnione (czyli przede wszystkim prośba o pomoc oraz konkretny plan oszczędnościowy).
Jeżeli zaś chodzi o FED to z posiedzenia dowiadujemy się, że wszyscy prócz jednego członka byli za uruchomieniem nielimitowanego w czasie luzowania ilościowego. W komunikacie zaś nie było żadnej informacji na temat zastąpienia kończącego się programu Operation Twist. Rynek plotkuje, że podczas kolejnego posiedzenia Komitet Otwartego Rynku może zasugerować inny program interwencji roboczo już nazwany QE4.
Jak zwykle podczas danych NFP trzeba uważać na rynku walutowym. Nawet jeżeli odczyty będą bliskie prognozom, może okazać się, że przekroczymy albo w jedną albo w drugą stronę poziom 1.3000. Co się jednak stanie gdy dane będą znacząco odbiegać od prognoz?
Możliwe scenariusze:
1. Jeżeli otrzymamy znacznie gorszy odczyt (NFP < 100 tys.) pierwsza reakcja to osłabienie się USD, ale gdyby popsuło to nastroje globalne w perspektywie kilku godzin zgodnie z sentyment Risk off (wzrost awersji do ryzyka) możemy zobaczyć spadki na EUR/USD.
2. Gdyby odczyt był znacznie lepszy od prognoz (NFP > 130 tys.) początkowa reakcja wzmocniłaby USD, ale późniejszy optymizm może spowodować (Risk ON – spadek awersji do ryzyka) może skutkować wzrostami na EUR/USD.
Skupiając się na polskim złotym widzimy powrót do reakcji na globalny sentyment. Trochę zaburzyła to lekka korekta na EUR/PLN (po silnych spadkach spowodowanych decyzją RPP), ale para USD zachowała się modelowo. Dziś nie spodziewam się gwałtownych zmian na polskich parach. Kluczowym momentem będą oczywiście dane z amerykańskiego rynku pracy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
Okolice 1.3000
Okolice 1.3100
Okolice 1.2900
Kurs EUR/PLN
4.0800-4.1000
4.0600-4.0800
4.1000-4.1200
Kurs USD/PLN
3.1300-3.1500
3.1000-3.1200
3.1800-3.2000
Technicznie EUR/USD: Silne odbicie się EUR/USD od 23.6% zniesienia Fibonacciego powoduje, że analiza techniczna sugeruje kolejne wzrosty do okolic 1.3120. Mała jest szansa by to nastąpiło już dziś, ale w następnym tygodniu inwestorzy powinni się spodziewać takiego ruchu. Poza utrzymywaniem się kursu ponad średnimi kroczącymi (50 sesyjną i 200 sesyjną), ta druga w najbliższych dniach może zacząć rosnąć (również sygnał sprzyjający bykom). Dodatkowo w perspektywie najbliższych 10 sesji może nastąpić przebicie średniej kroczącej 50 sesyjnej od dołu ze średnią 200 sesyjną (sygnał kupna zwany „złotym krzyżem”). Natomiast przebicie poziomu 1.2900 negatywny sygnał dla EUR/USD.
Technicznie EUR/PLN: trend na EUR/PLN nadal jest spadkowy z celem na poziomie 4.0200-4.0300. Te poziomy mogą już być osiągnięte w kolejnym tygodniu. Korekta która mogłaby się pojawić na tym rynku powinna zatrzymać się między 50 sesyjną średnią kroczącą, a linią trendu spadkowego (poziomy między 4.1000, a 4.1200).
Technicznie USD/PLN: podobnie jak w przypadku pary EUR/PLN trend jest spadkowy. Najbliższy cel na tej parze to 3.0800. Gdyby trend spadkowy miały przyśpieszyć możemy liczyć na wybicie się dołem z trójkąta zniżkującego co mogłoby zaowocować spadkami poniżej granicy 3.0000. W razie korekty najbliższe poziomy oporu to 3.1800.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dziś publikacja jednych z najważniejszych danych miesiąca – nowych miejsc pracy w sektorze poza rolniczym (NFP). Dane pojawią się o 14.30, a konsensus to około 110 tys.
Wczorajszy dzień zapowiadał się bardzo ciekawie i mógł dostarczyć inwestorom dużo emocji w postaci podwyższonej zmienności. Okazało się jednak, że wrażeń aż tak dużo nie było za to kontynuowaliśmy trendy na walutach oraz na globalnym rynku akcji. Ani decyzja ECB, a ani sama konferencja Mario Draghiego nie zaskoczyła inwestorów. Podstawowa stopa procentowa nie została zmieniona, a prezes ECB nie powiedział nic nowego. Potwierdził jedynie, że bank centralny jest gotowy by skupować obligacje zagrożonych krajów, jak tylko warunki do tego zostaną spełnione (czyli przede wszystkim prośba o pomoc oraz konkretny plan oszczędnościowy).
Jeżeli zaś chodzi o FED to z posiedzenia dowiadujemy się, że wszyscy prócz jednego członka byli za uruchomieniem nielimitowanego w czasie luzowania ilościowego. W komunikacie zaś nie było żadnej informacji na temat zastąpienia kończącego się programu Operation Twist. Rynek plotkuje, że podczas kolejnego posiedzenia Komitet Otwartego Rynku może zasugerować inny program interwencji roboczo już nazwany QE4.
Jak zwykle podczas danych NFP trzeba uważać na rynku walutowym. Nawet jeżeli odczyty będą bliskie prognozom, może okazać się, że przekroczymy albo w jedną albo w drugą stronę poziom 1.3000. Co się jednak stanie gdy dane będą znacząco odbiegać od prognoz?
Możliwe scenariusze:
1. Jeżeli otrzymamy znacznie gorszy odczyt (NFP < 100 tys.) pierwsza reakcja to osłabienie się USD, ale gdyby popsuło to nastroje globalne w perspektywie kilku godzin zgodnie z sentyment Risk off (wzrost awersji do ryzyka) możemy zobaczyć spadki na EUR/USD.
2. Gdyby odczyt był znacznie lepszy od prognoz (NFP > 130 tys.) początkowa reakcja wzmocniłaby USD, ale późniejszy optymizm może spowodować (Risk ON – spadek awersji do ryzyka) może skutkować wzrostami na EUR/USD.
Skupiając się na polskim złotym widzimy powrót do reakcji na globalny sentyment. Trochę zaburzyła to lekka korekta na EUR/PLN (po silnych spadkach spowodowanych decyzją RPP), ale para USD zachowała się modelowo. Dziś nie spodziewam się gwałtownych zmian na polskich parach. Kluczowym momentem będą oczywiście dane z amerykańskiego rynku pracy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Technicznie EUR/USD: Silne odbicie się EUR/USD od 23.6% zniesienia Fibonacciego powoduje, że analiza techniczna sugeruje kolejne wzrosty do okolic 1.3120. Mała jest szansa by to nastąpiło już dziś, ale w następnym tygodniu inwestorzy powinni się spodziewać takiego ruchu. Poza utrzymywaniem się kursu ponad średnimi kroczącymi (50 sesyjną i 200 sesyjną), ta druga w najbliższych dniach może zacząć rosnąć (również sygnał sprzyjający bykom). Dodatkowo w perspektywie najbliższych 10 sesji może nastąpić przebicie średniej kroczącej 50 sesyjnej od dołu ze średnią 200 sesyjną (sygnał kupna zwany „złotym krzyżem”). Natomiast przebicie poziomu 1.2900 negatywny sygnał dla EUR/USD.
Technicznie EUR/PLN: trend na EUR/PLN nadal jest spadkowy z celem na poziomie 4.0200-4.0300. Te poziomy mogą już być osiągnięte w kolejnym tygodniu. Korekta która mogłaby się pojawić na tym rynku powinna zatrzymać się między 50 sesyjną średnią kroczącą, a linią trendu spadkowego (poziomy między 4.1000, a 4.1200).
Technicznie USD/PLN: podobnie jak w przypadku pary EUR/PLN trend jest spadkowy. Najbliższy cel na tej parze to 3.0800. Gdyby trend spadkowy miały przyśpieszyć możemy liczyć na wybicie się dołem z trójkąta zniżkującego co mogłoby zaowocować spadkami poniżej granicy 3.0000. W razie korekty najbliższe poziomy oporu to 3.1800.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 04.10.2012
Komentarz walutowy z 03.10.2012
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s