Plotki o napięciach wewnątrz EBC oraz sugestie następnych działań stymulujących głównym temat dzisiejszej konferencji. Spekulanci testują cierpliwość banku centralnego Rosji. Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Głębsze rysy w gołębim obozie RPP nie pozwoliły na cięcie stóp procentowych? Złoty stabilny po środowej decyzji, ale z szansą na umocnienie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Konferencja Mario Draghiego po posiedzeniu EBC.
14.30 CET: Cotygodniowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych w USA (szacunki:285 tys.).
EBC. Spekulanci. Rynek pracy
Wczorajsze dane zza oceanu nie wyróżniały się niczym szczególnym. Usługowe ISM było nieco niższe od szacunków (58 vs 57.1), a dane o zatrudnieniu w sektorze prywatnym badane przez ADP nieznacznie przekroczyły szacunki (230 tys. vs 220 tys. + rewizja o 12 tys. w górę za poprzedni miesiąc). Neutralne sygnały z USA spowodowały, że EUR/USD poruszał się w niedalekiej odległości od poziomu 1.2500.
Dziś ta sytuacja może się zmienić, jeżeli Mario Draghi nie spełni oczekiwań rynkowych. Inwestorzy zakładają, że szef EBC w zręczny sposób przetnie spekulacje na temat znacznych nieporozumień w radzie dyrektorów banku i potwierdzi słownie, że „członkowie są jednogłośni w swoich postanowieniach użycia dodatkowych niekonwencjonalnych narzędzi (polityki pieniężnej – przyp. aut.) w ramach mandatu” gdyby wzrosło ryzyko zbyt długiego okresu niskiej inflacji.
Konsensus także spodziewa się, że Mario Draghi będzie starał się utrzymać otwartą furtkę do dalszej stymulacji monetarnej, ale z drugiej strony prawdopodobnie podkreśli, że musimy poczekać na wyniki zaplanowanych do tej pory działań (druga runda TLTRO, która może cieszyć się większym zainteresowaniem po ostatnim przeglądzie aktywów banków, skup ABS-ów i listów zastawnych itp.) Rynek nie oczekuje jednak, byśmy dowiedzieli się czegoś więcej na temat skupu przez EBC obligacji korporacyjnych (to o czym jakiś czas temu pisał Reuters), czy planów dotyczących nabywania papierów skarbowych.
Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że Draghiemu uda się zamazać negatywny obraz swojej osoby, który płynął z wtorkowego raportu Reutersa. Z tego powodu trudno będzie więc rynkowi wygenerować większe odbicie na podstawie „rozumowania”, że większe rozdźwięk wewnątrz Banku to mniejsza szansa na luzowanie ilościowe.
Jeżeli zaś chodzi o potwierdzenie swojej relatywnej gołębiości, szef EBC będzie musiał w taki sposób poprowadzić konferencję, by z jednej strony podkreślać wagę dotychczasowych działań (czyli to czego spodziewa się konsensus), ale jednocześnie w sprytny sposób lekko bardziej niż oczekuje tego rynek uchylić drzwi do dalszej stymulacji, by chociażby nie pozwolić wspólnej walucie na wygenerowanie zbyt silnego odbicia.
Nie mniej ciekawie jest cały czas na rublu. Na początku środowej sesji (po dwóch dniach świątecznych) rubel gwałtownie się osłabił po publikacji z banku centralnego (CBR) iż rezygnuje on z dotychczasowej polityki interwencji i tak naprawdę zmierza w kierunku uwolnienia rosyjskiej waluty.
Ta sztuka może się udać np. przy zadaniu pytania dotyczącego skupu obligacji korporacyjnych. Gdyby Draghi potwierdził plany związane z tym programem, co będzie wystarczającym argumentem do osłabienia euro i zejścia w okolice 1.2450.
Środowa konferencja wiceprzewodniczącej rosyjskiego banku centralnego (CRB) nie przyniosła wielu nowych informacji. Ksenia Yudaeva potwierdziła, że ostatnie działania Banku są krokiem do całkowitego uwolnienia kursu rubla natomiast obecna polityka interwencji jest ograniczona jedynie przez wielkość rezerw.
Ta słowna interwencja nie była jednak wystarczająca by zatrzymać fundusze spekulacyjne w grze przeciwko rosyjskiej walucie. Od rana rubel traci na wartości ponad 1% w stosunku do głównych walut notując kolejne rekordy słabości oraz zbliżając się do 20% deprecjacji w okresie ostatnich dwóch miesięcy.
Obecna gra przeciwko rublowi jest jednak znacznie bardziej ryzykowna niż w poprzednich miesiącach. Według analityków Goldman Sachs traderzy walutowi przetestują działania banku centralnego w ciągu najbliższych dni i rubel może zyskać na wartości jeżeli CBR zdecyduje się na działanie.
Jednorazowe interwencja prawdopodobnie musiałaby wynosić około 10 miliardów dolarów (analogiczna do tej, jaka nastąpiła po aneksji Krymu), by spowodować niepokój wśród spekulantów. Dodatkowo można także oczekiwać, że gdy CBR potwierdzi swoją skuteczność pojawi się „gorący” kapitał sprzyjający działaniom banku centralnego. I choć w znacznej części przecena rubla jest uzasadniona ekonomiczne, to zniesienie o połowę (10%) ostatniej deprecjacji nie jest wcale wykluczone jeszcze w tym miesiącu.
Reasumując, wydarzeniem dnia będzie dzisiejsza konferencja EBC. Potrzymanie gołębiego stanowiska przez Draghiego oraz potwierdzenie przywództwa w radzie dyrektorów powinno sprowadzić EUR/USD w okolice 1.24500. Dalsza przecena euro jest jednak mało prawdopodobna ze względu na jutrzejsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Mimo optymistycznych prognoz „payrollsów” (225 tys.) i sporych szans na przekroczenie tego konsensus (dobre tygodniowe dane o zasiłkach, wysokie subindeksy zatrudnienia zarówno w usługowym jaki przemysłowym ISM) rynek będzie się bał sprowadzić główną parę walutową w okolice 1.2400 przed piątkowym raportem.
Napięcia nie tylko w EBC
Nie tylko wczorajsza decyzja o stopach procentowych była zaskoczeniem (więcej na ten temat pisaliśmy w popołudniowym komentarzu), ale niestandardowo wyglądała sama konferencja, gdzie wiedzieliśmy wyraźnie wycofanego prezesa Belkę. Ten często odpowiadał krótko: „nie” lub „tak”, nie ukrywając przy tym niezadowolenia z postanowień Rady, których jeszcze musiał bronić.
Można więc założyć, że przewodniczący został przegłosowany. Biorąc pod uwagę skład Rady i stałe grono jastrzębi (4 osoby) oraz zdeklarowanych gołębi (2 osoby), przynajmniej dwie osoby z grupy (Hausner, Zielińska-Głęocka, Chojna-Duch) postanowiły być przeciwko Belce. Prawie na pewno był to Hausner i biorąc pod uwagę obecność Chojnej-Duch na konferencji, to właśnie eksperta od prawa finansowego przesądziła on utrzymaniu kosztu kredytu na niezmienionym poziomie (mimo iż jeszcze w wrześniu starała przeforsować 50 punktów cięcia).
Wczorajsza decyzja nie tylko była niespójna z komunikatem (wstrzymano cykl, ale utrzymano łagodne nastawienie), ale także będzie utrudniać powrót do obniżek, gdyż po listopadowej przerwie w grudniu, czy nawet w styczniu trudno liczyć na cięcie, gdyż oznaczałoby to bardzo krótkoterminowe podejście RPP do polityki monetarnej.
Reasumując, wczorajsza decyzja jest korzystna dla złotego, co potwierdza zachowanie się rynku pieniężnego, gdzie jeszcze na początku tygodnia rynek wyceniał prawie dwie obniżki w ciągu najbliższych 3 miesięcy, a teraz oczekuje tylko jednej. Jeżeli więc dziś otrzymamy łagodne stanowisko z EBC, a jutrzejsze „payrollsy” będą poniżej szacunków wtedy można się spodziewać zakończenia tygodnia nawet w okolicach 4.20 za euro i poniżej 3.49 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2450-1.2550
1.2350-1.2450
1.2550-1.2650
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.3600-3.4000
3.3800-3.4200
3.3400-3.3800
Kurs CHF/PLN
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Plotki o napięciach wewnątrz EBC oraz sugestie następnych działań stymulujących głównym temat dzisiejszej konferencji. Spekulanci testują cierpliwość banku centralnego Rosji. Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Głębsze rysy w gołębim obozie RPP nie pozwoliły na cięcie stóp procentowych? Złoty stabilny po środowej decyzji, ale z szansą na umocnienie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
EBC. Spekulanci. Rynek pracy
Wczorajsze dane zza oceanu nie wyróżniały się niczym szczególnym. Usługowe ISM było nieco niższe od szacunków (58 vs 57.1), a dane o zatrudnieniu w sektorze prywatnym badane przez ADP nieznacznie przekroczyły szacunki (230 tys. vs 220 tys. + rewizja o 12 tys. w górę za poprzedni miesiąc). Neutralne sygnały z USA spowodowały, że EUR/USD poruszał się w niedalekiej odległości od poziomu 1.2500.
Dziś ta sytuacja może się zmienić, jeżeli Mario Draghi nie spełni oczekiwań rynkowych. Inwestorzy zakładają, że szef EBC w zręczny sposób przetnie spekulacje na temat znacznych nieporozumień w radzie dyrektorów banku i potwierdzi słownie, że „członkowie są jednogłośni w swoich postanowieniach użycia dodatkowych niekonwencjonalnych narzędzi (polityki pieniężnej – przyp. aut.) w ramach mandatu” gdyby wzrosło ryzyko zbyt długiego okresu niskiej inflacji.
Konsensus także spodziewa się, że Mario Draghi będzie starał się utrzymać otwartą furtkę do dalszej stymulacji monetarnej, ale z drugiej strony prawdopodobnie podkreśli, że musimy poczekać na wyniki zaplanowanych do tej pory działań (druga runda TLTRO, która może cieszyć się większym zainteresowaniem po ostatnim przeglądzie aktywów banków, skup ABS-ów i listów zastawnych itp.) Rynek nie oczekuje jednak, byśmy dowiedzieli się czegoś więcej na temat skupu przez EBC obligacji korporacyjnych (to o czym jakiś czas temu pisał Reuters), czy planów dotyczących nabywania papierów skarbowych.
Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że Draghiemu uda się zamazać negatywny obraz swojej osoby, który płynął z wtorkowego raportu Reutersa. Z tego powodu trudno będzie więc rynkowi wygenerować większe odbicie na podstawie „rozumowania”, że większe rozdźwięk wewnątrz Banku to mniejsza szansa na luzowanie ilościowe.
Jeżeli zaś chodzi o potwierdzenie swojej relatywnej gołębiości, szef EBC będzie musiał w taki sposób poprowadzić konferencję, by z jednej strony podkreślać wagę dotychczasowych działań (czyli to czego spodziewa się konsensus), ale jednocześnie w sprytny sposób lekko bardziej niż oczekuje tego rynek uchylić drzwi do dalszej stymulacji, by chociażby nie pozwolić wspólnej walucie na wygenerowanie zbyt silnego odbicia.
Nie mniej ciekawie jest cały czas na rublu. Na początku środowej sesji (po dwóch dniach świątecznych) rubel gwałtownie się osłabił po publikacji z banku centralnego (CBR) iż rezygnuje on z dotychczasowej polityki interwencji i tak naprawdę zmierza w kierunku uwolnienia rosyjskiej waluty.
Ta sztuka może się udać np. przy zadaniu pytania dotyczącego skupu obligacji korporacyjnych. Gdyby Draghi potwierdził plany związane z tym programem, co będzie wystarczającym argumentem do osłabienia euro i zejścia w okolice 1.2450.
Środowa konferencja wiceprzewodniczącej rosyjskiego banku centralnego (CRB) nie przyniosła wielu nowych informacji. Ksenia Yudaeva potwierdziła, że ostatnie działania Banku są krokiem do całkowitego uwolnienia kursu rubla natomiast obecna polityka interwencji jest ograniczona jedynie przez wielkość rezerw.
Ta słowna interwencja nie była jednak wystarczająca by zatrzymać fundusze spekulacyjne w grze przeciwko rosyjskiej walucie. Od rana rubel traci na wartości ponad 1% w stosunku do głównych walut notując kolejne rekordy słabości oraz zbliżając się do 20% deprecjacji w okresie ostatnich dwóch miesięcy.
Obecna gra przeciwko rublowi jest jednak znacznie bardziej ryzykowna niż w poprzednich miesiącach. Według analityków Goldman Sachs traderzy walutowi przetestują działania banku centralnego w ciągu najbliższych dni i rubel może zyskać na wartości jeżeli CBR zdecyduje się na działanie.
Jednorazowe interwencja prawdopodobnie musiałaby wynosić około 10 miliardów dolarów (analogiczna do tej, jaka nastąpiła po aneksji Krymu), by spowodować niepokój wśród spekulantów. Dodatkowo można także oczekiwać, że gdy CBR potwierdzi swoją skuteczność pojawi się „gorący” kapitał sprzyjający działaniom banku centralnego. I choć w znacznej części przecena rubla jest uzasadniona ekonomiczne, to zniesienie o połowę (10%) ostatniej deprecjacji nie jest wcale wykluczone jeszcze w tym miesiącu.
Reasumując, wydarzeniem dnia będzie dzisiejsza konferencja EBC. Potrzymanie gołębiego stanowiska przez Draghiego oraz potwierdzenie przywództwa w radzie dyrektorów powinno sprowadzić EUR/USD w okolice 1.24500. Dalsza przecena euro jest jednak mało prawdopodobna ze względu na jutrzejsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Mimo optymistycznych prognoz „payrollsów” (225 tys.) i sporych szans na przekroczenie tego konsensus (dobre tygodniowe dane o zasiłkach, wysokie subindeksy zatrudnienia zarówno w usługowym jaki przemysłowym ISM) rynek będzie się bał sprowadzić główną parę walutową w okolice 1.2400 przed piątkowym raportem.
Napięcia nie tylko w EBC
Nie tylko wczorajsza decyzja o stopach procentowych była zaskoczeniem (więcej na ten temat pisaliśmy w popołudniowym komentarzu), ale niestandardowo wyglądała sama konferencja, gdzie wiedzieliśmy wyraźnie wycofanego prezesa Belkę. Ten często odpowiadał krótko: „nie” lub „tak”, nie ukrywając przy tym niezadowolenia z postanowień Rady, których jeszcze musiał bronić.
Można więc założyć, że przewodniczący został przegłosowany. Biorąc pod uwagę skład Rady i stałe grono jastrzębi (4 osoby) oraz zdeklarowanych gołębi (2 osoby), przynajmniej dwie osoby z grupy (Hausner, Zielińska-Głęocka, Chojna-Duch) postanowiły być przeciwko Belce. Prawie na pewno był to Hausner i biorąc pod uwagę obecność Chojnej-Duch na konferencji, to właśnie eksperta od prawa finansowego przesądziła on utrzymaniu kosztu kredytu na niezmienionym poziomie (mimo iż jeszcze w wrześniu starała przeforsować 50 punktów cięcia).
Wczorajsza decyzja nie tylko była niespójna z komunikatem (wstrzymano cykl, ale utrzymano łagodne nastawienie), ale także będzie utrudniać powrót do obniżek, gdyż po listopadowej przerwie w grudniu, czy nawet w styczniu trudno liczyć na cięcie, gdyż oznaczałoby to bardzo krótkoterminowe podejście RPP do polityki monetarnej.
Reasumując, wczorajsza decyzja jest korzystna dla złotego, co potwierdza zachowanie się rynku pieniężnego, gdzie jeszcze na początku tygodnia rynek wyceniał prawie dwie obniżki w ciągu najbliższych 3 miesięcy, a teraz oczekuje tylko jednej. Jeżeli więc dziś otrzymamy łagodne stanowisko z EBC, a jutrzejsze „payrollsy” będą poniżej szacunków wtedy można się spodziewać zakończenia tygodnia nawet w okolicach 4.20 za euro i poniżej 3.49 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.11.2014
Komentarz walutowy z 05.11.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.11.2014
Komentarz walutowy z 04.11.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s