Ви отримали нашу картку від фонду?

Ви отримали
нашу картку від фонду?

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Komentarz walutowy z 07.03.2017

7 mar 2017 12:22|Marcin Lipka

Największy od 8 lat spadek zamówień w niemieckim przemyśle nie powinien być na razie niepokojący. Rosnąca różnica pomiędzy rentownościami obligacji skarbowych w strefie euro i w USA negatywnie wpływa na EUR/USD. Obawy o kondycję brytyjskiej gospodarki zauważalnie przeceniają funta. Złoty nieco słabszy przy neutralnym sentymencie w regionie.

Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.

  • Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.

Przedpołudniowe spadki EUR/USD

Rano Destatis podał, że zamówienia w niemieckim przemyśle spadły w ujęciu miesięcznym (sezonowo wyrównanym) aż o 7.4%, czyli najwięcej od 8 lat. Największe ograniczenie zamówień nastąpiło na rynku krajowym – 10.5% m/m, a na zagranicznym o 4.9%. Teoretycznie to może być pesymistyczna prognoza dla jutrzejszej produkcji przemysłowej oraz negatywny sygnał dla gospodarki naszego sąsiada.

Jednak gdy popatrzymy na dane w szerszym ujęciu oraz w relacji rok do roku to widać, że ostatnie miesiące były bardzo niestabilne jeżeli chodzi zamówienia w przemyśle i na przemian mieliśmy słabe oraz dobre odczyty. Produkcja przemysłowa była mniej zmienna, ale wcale nie korelowała się dobrze z zamówieniami. Ogólnie, przez ostatni rok 12-miesięczna średnia odczytów rok do roku, zarówno jeżeli chodzi o produkcję przemysłową, jak i zamówienia, zamyka się w przedziale 0.0% r/r do 1.7%. Obecnie jesteśmy bliżej górnej granicy, ale cały czas te wartości są stosunkowo niskie, zwłaszcza w porównaniu do ożywienia z 2014 roku, gdzie 12-miesięczna średnia dla zamówień przekraczała 5%, a dla produkcji 2.5 % r/r. Na razie więc miesięczne dane nie dają jednoznacznych sygnałów, czy niemiecki przemysł wyraźniej przyśpieszy, czy też powolne ożywienie dobiega do końca.

Jeżeli zaś chodzi o dzisiejsze notowania EUR/USD, to jego spadki są głównie spowodowane zachowaniem obligacji skarbowych. Rentowności 2-letnich instrumentów Niemiec spadają o 5 pkt bazowych do minus 0.87%, a amerykańskich rosną do 1.31%. Dochodząca do 2.2 pkt proc. różnica jest największa od 17 lat.

Dzisiejsze ruchy, zwłaszcza na niemieckich obligacjach, mogły wywołać dane Szwajcarskiego Banku Narodowego, którego rezerwy walutowe w lutym wzrosły aż o 8 miliardów franków (najwięcej od ponad 2 lat) do 668 miliardów (historyczne rekordy). Znaczna ich część jest w obligacjach skarbowych strefy euro. To także może świadczyć, że SNB interweniuje na rynku w celu przeciwdziałaniu wzmocnienia franka.

Ciekawostką może być fakt, że również z 96 do 105 miliardów euro wzrosły rezerwy walutowe Czeskiego Banku Centralnego. Czesi cały czas interweniują na rynku, przed spodziewaną w połowie roku rezygnacją z utrzymywania EUR/CZK powyżej granicy 27. Oba banki centralne prawdopodobnie także zwiększają zaangażowanie w niemieckie obligacji skarbowe. Wraz z zakupami ze strony EBC w ramach operacji luzowania ilościowego, wywołuje to presję spadkową na ich rentowności, co zwiększa i tak już szeroki spread pomiędzy amerykańskimi i niemieckimi instrumentami. Wywołuje to też presję spadkową na euro i pokazuje obawy (w przypadku danych ze Szwajcarii), że inwestorzy nadal są nerwowi w kontekście stabilności strefy euro przed wyborami.

Słabszy funt

Coraz gorzej wygląda sytuacja na funcie. Przedpołudniowe wzmocnienie dolara amerykańskiego oraz słabsza kondycja szterlinga sprowadziły GBP/USD poniżej granicy 1.2200. To najmniej od połowy stycznia.

Prócz silniejszego dolara, negatywnie na funta mogą wpływać doniesienia z rodzimej gospodarki. Według danych Brytyjskiego Stowarzyszenia Detalistów (BRC), cytowanych przez Bloomberg, średnia sprzedaż detaliczna z ostatnich 3 miesięcy (bez uwzględnienia żywności) spadła w ujęciu rok do roku o 0.2 proc. To najgorszy rezultat od ponad 6 lat.

W komentarzu do danych, przewodnicząca BRC, Helen Dickinson, stwierdziła, że Brytyjczycy ostrożniej wydają pieniądze na dobra, które nie są niezbędne. Również funt w relacji do złotego słabnie, ale ruch jest nieco mniejszy niż w relacji do dolara, ze względu na słabszą kondycję polskiej waluty. GBP/PLN jest 3-4 grosze poniżej granicy 5.00.

Lekkie osłabienie PLN

W okolicach południa EUR/PLN jest blisko granicy 4.31, a za dolara trzeba płacić około 4.08. Nie są to duże zmiany w porównaniu do wczorajszej sesji, ale widać, że krajowa waluta jednak nieco traci na wartości. Potwierdza to także zachowanie pary PLN/HUF, gdzie dochodzimy do okolic 71.70, czyli 0.2% poniżej wczorajszego zamknięcia.

Złotemu może szkodzić globalne wzmocnienie dolara i brak pozytywnych sygnałów z europejskiego rynku akcji. Częściowo również inwestorzy mogą się obawiać, że jutrzejsze posiedzenie RPP będzie zbyt gołębie w kontekście rosnącej inflacji i zwiększającego się prawdopodobieństwa na szybsze od oczekiwań zacieśnienie polityki pieniężnej w USA. Przy realizacji tych obaw, złoty może stracić 1-2 grosze do głównych walut.

 

7 mar 2017 12:22|Marcin Lipka

Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.

Zobacz również:

6 mar 2017 15:24

Popołudniowy komentarz walutowy z 06.03.2017

6 mar 2017 12:30

Komentarz walutowy z 06.03.2017

3 mar 2017 14:55

Popołudniowy komentarz walutowy z 03.03.2017

3 mar 2017 12:22

Komentarz walutowy z 03.03.2017

Atrakcyjne kursy 27 walut