Spadki na EUR/USD mimo lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej w strefie euro. Wystąpienie Dudleya bez przełomu. Jutrzejsze posiedzenie RPP może przykuwać sporo uwagi rynku. Nieco większa zmienność na EUR/PLN, ale przed południem notowania wracają blisko granicy 4.24.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wywołać silniejsze zmiany na analizowanych parach walutowych.
Osuwanie się EUR/USD
Przedpołudniowe notowania EUR/USD kształtują się 30-40 pipsów poniżej granicy 1.1600. Oznacza to niższe poziomy głównej pary walutowej w porównaniu do poniedziałkowej sesji, a także w relacji do tego, co obserwowaliśmy podczas azjatyckich notowań.
Spadek EUR/USD jest z jednej strony spowodowany lekkim osłabieniem się euro, a z drugiej wzmocnieniem się dolara. Dobrze to widać na EUR/CHF czy na GBP/USD. Ogólnie jednak przez ostatnie godziny napływały raczej pozytywne informacje ze strefy euro zwłaszcza w kontekście popytu ze strony konsumentów.
Sprzedaż detaliczna na obszarze wspólnej waluty wzrosła aż 3.7% r/r we wrześniu. To trzeci najwyższy odczyt od 17 lat. Bardzo dobry wynik został osiągnięty również przez kluczowe kraje strefy euro. Wolumen sprzedaży detalicznej zarówno we Francji, jak i w Niemczech podniósł się o 4.6% r/r. Silny popytu ze strony gospodarstw domowych przy utrzymujących się stosunkowo dobrym tempie inwestycji może przedłużać ożywienie w strefie euro. Byłaby to również dobra informacja dla Polski, chociaż akurat według danych Eurostatu za wrzesień sprzedaż detaliczna dla naszego kraju, na tle dobrych wyników w wiodących krajach UE, nie wypadała spektakularnie i wyniosła +6.5%. (najsłabiej od czerwca).
Obniżenie się wartości EUR/USD nie jest także spowodowane głębszymi zmianami na rynku instrumentów dłużnych. Rentowności obligacji Niemiec oraz USA lekko zyskują, ale różnica pomiędzy nimi się nie zwiększa więc nie powinno to mieć przełożenia na waluty. Ogólnie więc ten ruch nie powinien oznaczać rozpoczęcia się jakiejś dłuższej tendencji, jeżeli oczywiście napłyną inne czynniki mogące go przedłużyć.
Wystąpienie Dudleya
Osoba Williama Dudleya od początku tygodnia przykuwała uwagę ze względu na jego wcześniejszej od oczekiwań (około pół roku) przejście na emeryturę. Weekendowe spekulacje prasy potwierdzone zostały wczoraj przez nowojorski oddział Rezerwy Federalnej Dudley miał także wczoraj wystąpienie dotyczące kryzysu, jednak nie obejmowało ono odniesień do bieżącej polityki pieniężnej czy też sytuacji gospodarczej w USA.
Nieco więcej opinii na ten temat zostało wygłoszone przez Dudleya podczas serii pytań oraz odpowiedzi. Twierdził on między innymi, że jest zaskoczony niskim poziomem inflacji w tym roku, ale spodziewa się, że będzie ona przyspieszać. Gołębio można było odebrać stwierdzenie sugerujące, że inflacja „może być nieco powyżej 2 proc.” by utrzymać jej zakotwiczenie. Ogólnie jednak wypowiedzi przedstawiciela nowojorskiego Fedu nie odbiegały wyraźnie od jego wcześniejszych opinii, a dodatkowo ze względu na skrócenie jego kadencji przedstawiane przez niego poglądy prawdopodobnie będą coraz mniej ważne dla rynku w kolejnych miesiącach.
Ważne posiedzenie Rady
Notowania EUR/PLN w okolicach południa kształtują się blisko granicy 4.24. Ze względu na niższe notowania euro w relacji do franka czy dolara nieco więcej za te waluty musimy płacić także w złotym. Ich kursy kształtują się blisko granicy 3.66 zł. Przy braku impulsów globalnych dla PLN ważne może być natomiast jutrzejsze posiedzenie RPP.
Podczas listopadowego posiedzenia członkowie Rady będą już dysponować nowymi prognozami dla gospodarki zawartymi w Raporcie o Inflacji. Niewykluczone, że przyspieszenie wzrostu gospodarczego połączone ze znacznym wzrostem surowców (metale przemysłowe czy ropa urosły od połowy roku od 20 do 30 proc.) oraz presją na wyższe wynagrodzenia (ponad 8 proc. r/r w II kw. według danych Eurostatu) spowoduje, że szacunki CPI przedstawione przez NBP zaczną wychodzić poza 2.5 proc. cel RPP w horyzoncie najbliższych dwóch lat.
Może to być dobry moment by Rada zaczęła sugerować podniesienie stóp procentowych przed końcem 2018 r. Gdyby ten scenariusz jutro zaczął się materializować to niewykluczone, że złoty zacząłby wyraźnie zyskiwać na wartości, a celem dla EUR/PLN stałby się nawet poziom 4.20. W przypadku braku zmiany przekazu ze strony RPP w porównaniu do komunikatów z ostatnich miesięcy krajowa waluta może nawet nieco osłabić się do euro.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Spadki na EUR/USD mimo lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej w strefie euro. Wystąpienie Dudleya bez przełomu. Jutrzejsze posiedzenie RPP może przykuwać sporo uwagi rynku. Nieco większa zmienność na EUR/PLN, ale przed południem notowania wracają blisko granicy 4.24.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Osuwanie się EUR/USD
Przedpołudniowe notowania EUR/USD kształtują się 30-40 pipsów poniżej granicy 1.1600. Oznacza to niższe poziomy głównej pary walutowej w porównaniu do poniedziałkowej sesji, a także w relacji do tego, co obserwowaliśmy podczas azjatyckich notowań.
Spadek EUR/USD jest z jednej strony spowodowany lekkim osłabieniem się euro, a z drugiej wzmocnieniem się dolara. Dobrze to widać na EUR/CHF czy na GBP/USD. Ogólnie jednak przez ostatnie godziny napływały raczej pozytywne informacje ze strefy euro zwłaszcza w kontekście popytu ze strony konsumentów.
Sprzedaż detaliczna na obszarze wspólnej waluty wzrosła aż 3.7% r/r we wrześniu. To trzeci najwyższy odczyt od 17 lat. Bardzo dobry wynik został osiągnięty również przez kluczowe kraje strefy euro. Wolumen sprzedaży detalicznej zarówno we Francji, jak i w Niemczech podniósł się o 4.6% r/r. Silny popytu ze strony gospodarstw domowych przy utrzymujących się stosunkowo dobrym tempie inwestycji może przedłużać ożywienie w strefie euro. Byłaby to również dobra informacja dla Polski, chociaż akurat według danych Eurostatu za wrzesień sprzedaż detaliczna dla naszego kraju, na tle dobrych wyników w wiodących krajach UE, nie wypadała spektakularnie i wyniosła +6.5%. (najsłabiej od czerwca).
Obniżenie się wartości EUR/USD nie jest także spowodowane głębszymi zmianami na rynku instrumentów dłużnych. Rentowności obligacji Niemiec oraz USA lekko zyskują, ale różnica pomiędzy nimi się nie zwiększa więc nie powinno to mieć przełożenia na waluty. Ogólnie więc ten ruch nie powinien oznaczać rozpoczęcia się jakiejś dłuższej tendencji, jeżeli oczywiście napłyną inne czynniki mogące go przedłużyć.
Wystąpienie Dudleya
Osoba Williama Dudleya od początku tygodnia przykuwała uwagę ze względu na jego wcześniejszej od oczekiwań (około pół roku) przejście na emeryturę. Weekendowe spekulacje prasy potwierdzone zostały wczoraj przez nowojorski oddział Rezerwy Federalnej Dudley miał także wczoraj wystąpienie dotyczące kryzysu, jednak nie obejmowało ono odniesień do bieżącej polityki pieniężnej czy też sytuacji gospodarczej w USA.
Nieco więcej opinii na ten temat zostało wygłoszone przez Dudleya podczas serii pytań oraz odpowiedzi. Twierdził on między innymi, że jest zaskoczony niskim poziomem inflacji w tym roku, ale spodziewa się, że będzie ona przyspieszać. Gołębio można było odebrać stwierdzenie sugerujące, że inflacja „może być nieco powyżej 2 proc.” by utrzymać jej zakotwiczenie. Ogólnie jednak wypowiedzi przedstawiciela nowojorskiego Fedu nie odbiegały wyraźnie od jego wcześniejszych opinii, a dodatkowo ze względu na skrócenie jego kadencji przedstawiane przez niego poglądy prawdopodobnie będą coraz mniej ważne dla rynku w kolejnych miesiącach.
Ważne posiedzenie Rady
Notowania EUR/PLN w okolicach południa kształtują się blisko granicy 4.24. Ze względu na niższe notowania euro w relacji do franka czy dolara nieco więcej za te waluty musimy płacić także w złotym. Ich kursy kształtują się blisko granicy 3.66 zł. Przy braku impulsów globalnych dla PLN ważne może być natomiast jutrzejsze posiedzenie RPP.
Podczas listopadowego posiedzenia członkowie Rady będą już dysponować nowymi prognozami dla gospodarki zawartymi w Raporcie o Inflacji. Niewykluczone, że przyspieszenie wzrostu gospodarczego połączone ze znacznym wzrostem surowców (metale przemysłowe czy ropa urosły od połowy roku od 20 do 30 proc.) oraz presją na wyższe wynagrodzenia (ponad 8 proc. r/r w II kw. według danych Eurostatu) spowoduje, że szacunki CPI przedstawione przez NBP zaczną wychodzić poza 2.5 proc. cel RPP w horyzoncie najbliższych dwóch lat.
Może to być dobry moment by Rada zaczęła sugerować podniesienie stóp procentowych przed końcem 2018 r. Gdyby ten scenariusz jutro zaczął się materializować to niewykluczone, że złoty zacząłby wyraźnie zyskiwać na wartości, a celem dla EUR/PLN stałby się nawet poziom 4.20. W przypadku braku zmiany przekazu ze strony RPP w porównaniu do komunikatów z ostatnich miesięcy krajowa waluta może nawet nieco osłabić się do euro.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 06.11.2017
Komentarz walutowy z 06.11.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.11.2017
Komentarz walutowy z 03.11.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s