Plotka zaburzyła poranne notowania na EUR/USD. Nadal bez przełomu w odblokowaniu pomocy dla Grecji. Trudności w utworzeniu rządu powodują wyraźną przecenę tureckiej waluty. Złoty pozostaje pod presją sytuacji geopolitycznej oraz ostatnich gorszych raportów makro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Dane. Plotki. Grecja
Dobre dane z amerykańskiego rynku pracy doprowadziły do wyraźnego umocnienia amerykańskiej waluty i zejścia EUR/USD w okolice 1.1100 na koniec minionego tygodnia. Jeszcze w piątek mieliśmy jednak komentarz ze strony Williama Dudley'a obejmujący już lepsze odczyty zza oceanu.
Szef nowojorskiego Fedu potwierdził chęć rozpoczęcia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w tym roku, jeżeli dane z rynku pracy będą dobre, a perspektywa inflacji będzie zmierzać w kierunku dwuprocentowego celu. Dudley jednak nie jest pewien, czy wzrost gospodarczy będzie na tyle duży, by dalej poprawiać kondycję rynku pracy. Stwierdził także, że samo tempo podwyżek stóp procentowych będzie stopniowe. Było to więc stosunkowo neutralne wystąpienie, biorąc pod uwagę szeroki optymizm spowodowany dobrymi danymi.
Dziś natomiast rynkiem zawładnęła na chwilę ciekawa plotka. Według agencji informacyjnych jeden z francuskich oficjeli będących uczestnikiem G7 powiedział, iż prezydent Obama uznał silnego dolara za problem. Tuż po tym znalezieniu się informacji na rynku, EUR/USD wzrósł o około 60 pipsów. Po około godzinie Biały Dom wydał oświadczenie, że Obama nic takiego nie powiedział. Rynek jednak już się nie cofnął do poprzednich poziomów.
Trudno oczywiście ocenić, jaka jest prawda, ale domniemany pogląd Obamy można by powiązać szybko z opiniami głównych przedstawicieli Rezerwy Federalnej, którzy np. mogą wyrażać takie poglądy w rozmowach z prezydentem. Z drugiej strony oczywiście może to być rzeczywiście jedynie plotka. Zwiększa ona jednak jeszcze bardziej uwagę na odniesienia do dolara w przyszłych komunikatach Rezerwy Federalnej.
Mimo zmęczenia inwestorów kwestią Grecji nadal jest to ona jednym z głównych tematów funkcjonujących na rynku. Obecnie nastąpiło wyraźne ochłodzenie relacji pomiędzy Atenami a wierzycielami i stosunkowo przychylny Tsiprasowi szef Komisji Europejskiej, wyraża się coraz bardziej sceptycznie w odniesieniu całej sytuacji, a w sobotę nie chciał nawet rozmawiać telefonicznie z szefem greckiego rządu.
Oczywiście cały czas trudno powiedzieć, jaka cześć z dochodzących do nas informacji jest próbą sił pomiędzy obiema stronami, a jaka próbą „zmiękczenia” bardziej radykalnej części Syrizy oraz rezygnacji z nierealnych obietnic złożonych społeczeństwu podczas kampanii wyborczej. Nadal jednak scenariuszem bazowym dla Grecji jest porozumienie, ale żeby zostało ono osiągnięte, a cały program pomocy podsumowany przez parlamenty strefy euro przed 30 czerwca, wyraźne zbliżenie stanowisk musi nastąpić w ciągu kilkunastu dni. Wydaje się, że ten „deadline” nie powinien już zostać przekroczony.
Lira pod wyraźną presją
Od rana turecka waluta traci około 5% do większości walut, a para USD/TRY osiągnęła historyczne rekordy. Jest to konsekwencja zaskakujących wyborów. Inwestorzy oczekiwali, że rządząca partia AKP zdobędzie wystarczającą ilość głosów do samodzielnego rządzenia, ale nie na tyle dużo, by można było zmienić konstytucję i zwiększyć uprawnienia prezydenta Erdogana.
Okazało się jednak, iż AKP nie będzie w stanie samodzielnie stworzyć rządu. Silniejsze niż oczekiwano partie opozycyjne, a zwłaszcza wejście do parlamentu pro kurdyjskiego ugrupowania powoduje, iż w Turcji prawdopodobnie powstanie gabinet mniejszościowy, a w ciągu 45 dni zostaną ogłoszone kolejne wybory.
Optymalnym, choć mniej prawdopodobnym scenariuszem byłoby stworzenie koalicji z jedną z opozycyjnych partii. To pozwoliłoby zarówno na stworzenie rządu, jak i „oczyszczenie” nieco sytuacji politycznej i np. zmniejszenie wpływu obecnej administracji na działanie banku centralnego.
Prócz kwestii politycznych na lirę negatywnie wpływa także sytuacja gospodarcza, a zwłaszcza wysoki (około 6% PKB) i utrzymujący się przez wiele lat deficyt na rachunku obrotów bieżących. Gdy go połączymy z wysoką inflacją, stosunkowo łagodną polityką monetarną i perspektywą podniesienia stóp procentowych w USA, to dostajemy mieszankę wywołującą silną presją na lokalną walutę, zwłaszcza jeżeli spojrzymy na jej wartości nominalne (bez uwzględnienia inflacji). Stąd szanse na dalsze osłabienie TRY są znacznie większe niż na wygenerowanie jakiegoś trendu umacniającego.
Rynek zagraniczny w kliku zdaniach
Brak ważnych danych makro w tym tygodniu powoduje, iż rynek będzie skupiał się na doniesieniach z Grecji oraz komentarzach ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Niewykluczone jednak, iż akurat najbliższe dni mogą być stosunkowo spokojne, gdyż więksi gracze będą przygotowywać się na posiedzenie FOMC, które zakończy się dopiero w następną środę.
Trudności w odrabianiu stat
Złoty ma wyraźne trudności w odrabianiu ostatnich strat. Prócz kwestii związanych z Grecją oraz słabszych danych makro, dochodzą niepokojące doniesienia z Ukrainy, a także dzisiejsza wyprzedaż na tureckim rynku spowodowana politycznym patem. W rezultacie EUR/PLN utrzymuje się w graniach 4.15-4.16 i w krótkim terminie trudno znaleźć argument do umocnienia rodzimej waluty.
W dłuższej perspektywie szanse na powrót silniejszego złotego nadal są znaczne. Zbilansowanie rachunku bieżącego polskiej gospodarki, solidny wzrost PKB i prawdopodobne zacieśnienie monetarne w drugiej połowie 2016 roku powinny wpływać pozytywnie na PLN, choć oczywiście trzeba pamiętać także o możliwych zaburzeniach związanych z wyborami parlamentarnymi na jesieni, zwłaszcza w perspektywie trudności z uformowaniem stabilnego rządu.
Najbliższe dni prawdopodobnie będą przebiegać w rytm globalnych sygnałów (Grecja, sygnały z Fedu) oraz doniesień z Turcji. Zbudowanie koalicji w Ankarze może wzmocnić PLN o około 1-2 grosze, a kolejne wybory utrzymywać presję na waluty krajów rozwijających się.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1150-1.1250
1.1050-1.1150
1.1250-1.1350
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.7000-3.7400
3.7400-3.7800
3.6600-3.7000
Kurs CHF/PLN
3.9600-4.0000
3.9600-4.0000
3.9600-4.0000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Plotka zaburzyła poranne notowania na EUR/USD. Nadal bez przełomu w odblokowaniu pomocy dla Grecji. Trudności w utworzeniu rządu powodują wyraźną przecenę tureckiej waluty. Złoty pozostaje pod presją sytuacji geopolitycznej oraz ostatnich gorszych raportów makro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dane. Plotki. Grecja
Dobre dane z amerykańskiego rynku pracy doprowadziły do wyraźnego umocnienia amerykańskiej waluty i zejścia EUR/USD w okolice 1.1100 na koniec minionego tygodnia. Jeszcze w piątek mieliśmy jednak komentarz ze strony Williama Dudley'a obejmujący już lepsze odczyty zza oceanu.
Szef nowojorskiego Fedu potwierdził chęć rozpoczęcia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w tym roku, jeżeli dane z rynku pracy będą dobre, a perspektywa inflacji będzie zmierzać w kierunku dwuprocentowego celu. Dudley jednak nie jest pewien, czy wzrost gospodarczy będzie na tyle duży, by dalej poprawiać kondycję rynku pracy. Stwierdził także, że samo tempo podwyżek stóp procentowych będzie stopniowe. Było to więc stosunkowo neutralne wystąpienie, biorąc pod uwagę szeroki optymizm spowodowany dobrymi danymi.
Dziś natomiast rynkiem zawładnęła na chwilę ciekawa plotka. Według agencji informacyjnych jeden z francuskich oficjeli będących uczestnikiem G7 powiedział, iż prezydent Obama uznał silnego dolara za problem. Tuż po tym znalezieniu się informacji na rynku, EUR/USD wzrósł o około 60 pipsów. Po około godzinie Biały Dom wydał oświadczenie, że Obama nic takiego nie powiedział. Rynek jednak już się nie cofnął do poprzednich poziomów.
Trudno oczywiście ocenić, jaka jest prawda, ale domniemany pogląd Obamy można by powiązać szybko z opiniami głównych przedstawicieli Rezerwy Federalnej, którzy np. mogą wyrażać takie poglądy w rozmowach z prezydentem. Z drugiej strony oczywiście może to być rzeczywiście jedynie plotka. Zwiększa ona jednak jeszcze bardziej uwagę na odniesienia do dolara w przyszłych komunikatach Rezerwy Federalnej.
Mimo zmęczenia inwestorów kwestią Grecji nadal jest to ona jednym z głównych tematów funkcjonujących na rynku. Obecnie nastąpiło wyraźne ochłodzenie relacji pomiędzy Atenami a wierzycielami i stosunkowo przychylny Tsiprasowi szef Komisji Europejskiej, wyraża się coraz bardziej sceptycznie w odniesieniu całej sytuacji, a w sobotę nie chciał nawet rozmawiać telefonicznie z szefem greckiego rządu.
Oczywiście cały czas trudno powiedzieć, jaka cześć z dochodzących do nas informacji jest próbą sił pomiędzy obiema stronami, a jaka próbą „zmiękczenia” bardziej radykalnej części Syrizy oraz rezygnacji z nierealnych obietnic złożonych społeczeństwu podczas kampanii wyborczej. Nadal jednak scenariuszem bazowym dla Grecji jest porozumienie, ale żeby zostało ono osiągnięte, a cały program pomocy podsumowany przez parlamenty strefy euro przed 30 czerwca, wyraźne zbliżenie stanowisk musi nastąpić w ciągu kilkunastu dni. Wydaje się, że ten „deadline” nie powinien już zostać przekroczony.
Lira pod wyraźną presją
Od rana turecka waluta traci około 5% do większości walut, a para USD/TRY osiągnęła historyczne rekordy. Jest to konsekwencja zaskakujących wyborów. Inwestorzy oczekiwali, że rządząca partia AKP zdobędzie wystarczającą ilość głosów do samodzielnego rządzenia, ale nie na tyle dużo, by można było zmienić konstytucję i zwiększyć uprawnienia prezydenta Erdogana.
Okazało się jednak, iż AKP nie będzie w stanie samodzielnie stworzyć rządu. Silniejsze niż oczekiwano partie opozycyjne, a zwłaszcza wejście do parlamentu pro kurdyjskiego ugrupowania powoduje, iż w Turcji prawdopodobnie powstanie gabinet mniejszościowy, a w ciągu 45 dni zostaną ogłoszone kolejne wybory.
Optymalnym, choć mniej prawdopodobnym scenariuszem byłoby stworzenie koalicji z jedną z opozycyjnych partii. To pozwoliłoby zarówno na stworzenie rządu, jak i „oczyszczenie” nieco sytuacji politycznej i np. zmniejszenie wpływu obecnej administracji na działanie banku centralnego.
Prócz kwestii politycznych na lirę negatywnie wpływa także sytuacja gospodarcza, a zwłaszcza wysoki (około 6% PKB) i utrzymujący się przez wiele lat deficyt na rachunku obrotów bieżących. Gdy go połączymy z wysoką inflacją, stosunkowo łagodną polityką monetarną i perspektywą podniesienia stóp procentowych w USA, to dostajemy mieszankę wywołującą silną presją na lokalną walutę, zwłaszcza jeżeli spojrzymy na jej wartości nominalne (bez uwzględnienia inflacji). Stąd szanse na dalsze osłabienie TRY są znacznie większe niż na wygenerowanie jakiegoś trendu umacniającego.
Rynek zagraniczny w kliku zdaniach
Brak ważnych danych makro w tym tygodniu powoduje, iż rynek będzie skupiał się na doniesieniach z Grecji oraz komentarzach ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Niewykluczone jednak, iż akurat najbliższe dni mogą być stosunkowo spokojne, gdyż więksi gracze będą przygotowywać się na posiedzenie FOMC, które zakończy się dopiero w następną środę.
Trudności w odrabianiu stat
Złoty ma wyraźne trudności w odrabianiu ostatnich strat. Prócz kwestii związanych z Grecją oraz słabszych danych makro, dochodzą niepokojące doniesienia z Ukrainy, a także dzisiejsza wyprzedaż na tureckim rynku spowodowana politycznym patem. W rezultacie EUR/PLN utrzymuje się w graniach 4.15-4.16 i w krótkim terminie trudno znaleźć argument do umocnienia rodzimej waluty.
W dłuższej perspektywie szanse na powrót silniejszego złotego nadal są znaczne. Zbilansowanie rachunku bieżącego polskiej gospodarki, solidny wzrost PKB i prawdopodobne zacieśnienie monetarne w drugiej połowie 2016 roku powinny wpływać pozytywnie na PLN, choć oczywiście trzeba pamiętać także o możliwych zaburzeniach związanych z wyborami parlamentarnymi na jesieni, zwłaszcza w perspektywie trudności z uformowaniem stabilnego rządu.
Najbliższe dni prawdopodobnie będą przebiegać w rytm globalnych sygnałów (Grecja, sygnały z Fedu) oraz doniesień z Turcji. Zbudowanie koalicji w Ankarze może wzmocnić PLN o około 1-2 grosze, a kolejne wybory utrzymywać presję na waluty krajów rozwijających się.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.06.2015
Komentarz walutowy z 05.06.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.06.2015
Komentarz walutowy z 03.06.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s