Teoretycznie mamy dziś ważny dzień w kontekście banków centralnych, ale oczy rynku i tak będą prawdopodobnie zwrócone na Fed. Waluty rynków wschodzących korzystają na odbiciu surowców. Złoty lekko słabnie, ale scenariusz pozostawania poniżej granicy 4.25 za euro, powinien zostać utrzymany.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Cotygodniowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych z USA (szacunki: 274 tys.).
20.00: Zapis z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Fed i tak powinien być najważniejszy
Dzisiejsza sesja na rynku walutowym mogłaby być powodem do wygenerowania większej zmienności na rynku walutowym. Niewykluczone jednak, że zarówno komunikat z Banku Anglii (BoE), jak i „minutes” z ostatniego posiedzenia EBC, nie wzniosą wiele świeżości. Członkowie władz monetarnych z Frankfurtu oraz z Londynu będą się głównie przyglądać działaniu Rezerwy Federalnej i czekać na efekt ich decyzji. Dodatkowo scenariuszem bazowym jest fakt, iż to Fed podejmie pierwszą decyzję w kwestii stóp procentowych.
Stąd, przekaz z BoE pozostanie niezmieniony w porównaniu do ostatniego posiedzenia i cały czas 8 z 9 członków, będzie za utrzymaniem stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Oczekujemy również, iż EBC nie będzie bardziej gołębie niż w ostatnich wypowiedziach Mario Draghiego oraz Ewalda Nowotnego. Bank centralny otworzy drzwi do możliwości zwiększenia/przedłużenia luzowania ilościowego, ale żadne konkretne rozważania na ten temat, nie pojawią się w „zapiskach” wrześniowej dyskusji. Stąd rynkowy efekt powinien być również ograniczony.
Zostają więc zapis z publikacji ostatniego posiedzenia Fedu. Ponieważ dyskusja na temat utrzymania/podwyższenia stóp procentowych musiała być wartka, wiele z tych rozważań powinno znaleźć się w „minutes”. Fakt niepodwyższenia stóp procentowych wcale nie musi więc oznaczać, iż posiedzenie było bardzo gołębie. Nadal 13 z 17 przedstawicieli Fedu chce zacieśnienia monetarnego w tym kwartale, a to musi znaleźć się w zapisie z dyskusji.
Jednak przekaż ze strony Fedu, może być również przytłumiony, zwłaszcza gdy członkowie będą argumentować chęć podniesienia stóp procentowych, ze względu na poprawę na rynku pracy. Po ostatnim raporcie z Departamentu Pracy ten powód nieco zbladł. Stąd „the minutes”, mimo ostatnich względnie jastrzębich sugestii Williamsa, także mogą zostać odebrane jako nieaktualne.
Odbicie na walutach surowcowych
Od piątku rosyjski rubel, indonezyjska rupia i malezyjski ringgit zyskały odpowiednio 6%, 5,5% oraz 4,5% w relacji do dolara. To cały czas niewiele, biorąc pod uwagę roczne osłabienie tych walut. W przypadku rubla czy brazylijskiego reala wynosi ono prawie 40%, a malezyjskiego ringitta niespełna 25%.
Głównym powodem odreagowania na walutach rynków wschodzących, są wzrosty na surowcach, w tym ropie naftowej, która obecnie jest droższa o około 7% niż pod koniec zeszłego tygodnia. Wzrost wartości WTI czy Brent jest przede wszystkim pochodną zmniejszających się odwiertów w USA oraz rewidowanych w dół szacunków produkcji za oceanem.
Natomiast w swoim ostatnim raporcie EIA (Amerykańska Agencja ds. Informacji o Energii) wyraźnie powątpiewa w możliwości wytwórcze Iraku. W trzecim kwartale wydobycie ropy przez Bagdad wyniosło 4.2 miliona baryłek dziennie, podczas gdy rok temu było to jedynie 3.28 miliona.
EIA pisze, że „jest duży poziom niepewności dotyczący możliwości utrzymania przez Irak wysokiego wydobycia i eksportu, głównie ze względu na ograniczenia budżetowe, które spowodowały, że iracki rząd zażądał od międzynarodowych firm operujących na południu kraju, by zredukowały plany wydatków na następny rok”.
To może z kolei spowodować, iż wpływ irańskiego zwiększenia produkcji ropy naftowej w związku ze zniesionymi sankcjami, zostanie zredukowany przez mniejszą produkcję z Iraku. Do tego w 2016 roku USA będzie produkować o ponad 400 tys. baryłek mniej, niż oczekiwano jeszcze w lipcu. W rezultacie rynek zacznie się szybciej bilansować, co może spowodować stosunkowo szybkie wzrosty ropy naftowej, nawet w okolice 60 USD, czyli o kolejne 20%.
Z kolei wyjście na wyższe poziomy jest mało prawdopodobne, gdyż w granicach 60 USD za baryłkę, produkcja z łupków staje się opłacalna dla coraz szerszej rzeszy producentów, co powinno skutecznie blokować aprecjację „czarnego złota”. W rezultacie, w kontekście walut rynków wschodzących jest miejsce na dalsze odreagowanie, ale wyraźniejsze zejście rubla poniżej przedziału 55-60 za dolara nie jest scenariuszem bazowym, nawet w przypadku 20-procentowego wzrostu ropy naftowej.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Lekkie osłabienie się dolara amerykańskiego w związku z wzrostem awersji do ryzyka i spadek wartości funta w relacji do euro spowodowały wyjście EUR/USD w granicy 1.1300 podczas pierwszej części sesji w Europie. Biorąc jednak pod uwagę scenariusz bazowy dzisiejszych komunikatów ze strony banków centralnych, aprecjacja głównej pary walutowej nie powinna być kontynuowana.
Złoty nieco słabszy
Niewielkie osłabienie się krajowej waluty to przede wszystkim rezultat pogorszenia się sentymentu globalnego oraz kolejnych słabych danych z Niemiec. Poza opublikowanymi wcześniej w tym tygodniu gorszymi odczytami o zamówieniach i produkcji, dziś zaskoczył negatywnie handel zagraniczny. Eksport spadł w sierpniu o 5.2% w relacji miesiąc do miesiąca, co było najgłębszą redukcją od stycznia 2009 roku.
Na razie jednak scenariuszem bazowym dla złotego pozostaje utrzymanie się w przedziale 4.23-4.25 za euro. Po wtorkowym posiedzeniu RPP, rynkowi będzie na razie trudno spekulować o obniżce stóp procentowych, a bardzo wyraźne pogorszenie sytuacji na globalnym rynku kapitałowym, nadal nie jest scenariuszem bazowym. Podobnie wygląda sytuacja na franku szwajcarskim. Para CHF/PLN prawdopodobnie w kolejnych dniach utrzyma się poniżej granicy 3.90.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1150-1.1250
1.1250-1.1350
1.1050-1.1150
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.7500-3.7900
3.7200-3.7600
3.7800-3.8200
Kurs CHF/PLN
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Teoretycznie mamy dziś ważny dzień w kontekście banków centralnych, ale oczy rynku i tak będą prawdopodobnie zwrócone na Fed. Waluty rynków wschodzących korzystają na odbiciu surowców. Złoty lekko słabnie, ale scenariusz pozostawania poniżej granicy 4.25 za euro, powinien zostać utrzymany.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Fed i tak powinien być najważniejszy
Dzisiejsza sesja na rynku walutowym mogłaby być powodem do wygenerowania większej zmienności na rynku walutowym. Niewykluczone jednak, że zarówno komunikat z Banku Anglii (BoE), jak i „minutes” z ostatniego posiedzenia EBC, nie wzniosą wiele świeżości. Członkowie władz monetarnych z Frankfurtu oraz z Londynu będą się głównie przyglądać działaniu Rezerwy Federalnej i czekać na efekt ich decyzji. Dodatkowo scenariuszem bazowym jest fakt, iż to Fed podejmie pierwszą decyzję w kwestii stóp procentowych.
Stąd, przekaz z BoE pozostanie niezmieniony w porównaniu do ostatniego posiedzenia i cały czas 8 z 9 członków, będzie za utrzymaniem stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Oczekujemy również, iż EBC nie będzie bardziej gołębie niż w ostatnich wypowiedziach Mario Draghiego oraz Ewalda Nowotnego. Bank centralny otworzy drzwi do możliwości zwiększenia/przedłużenia luzowania ilościowego, ale żadne konkretne rozważania na ten temat, nie pojawią się w „zapiskach” wrześniowej dyskusji. Stąd rynkowy efekt powinien być również ograniczony.
Zostają więc zapis z publikacji ostatniego posiedzenia Fedu. Ponieważ dyskusja na temat utrzymania/podwyższenia stóp procentowych musiała być wartka, wiele z tych rozważań powinno znaleźć się w „minutes”. Fakt niepodwyższenia stóp procentowych wcale nie musi więc oznaczać, iż posiedzenie było bardzo gołębie. Nadal 13 z 17 przedstawicieli Fedu chce zacieśnienia monetarnego w tym kwartale, a to musi znaleźć się w zapisie z dyskusji.
Jednak przekaż ze strony Fedu, może być również przytłumiony, zwłaszcza gdy członkowie będą argumentować chęć podniesienia stóp procentowych, ze względu na poprawę na rynku pracy. Po ostatnim raporcie z Departamentu Pracy ten powód nieco zbladł. Stąd „the minutes”, mimo ostatnich względnie jastrzębich sugestii Williamsa, także mogą zostać odebrane jako nieaktualne.
Odbicie na walutach surowcowych
Od piątku rosyjski rubel, indonezyjska rupia i malezyjski ringgit zyskały odpowiednio 6%, 5,5% oraz 4,5% w relacji do dolara. To cały czas niewiele, biorąc pod uwagę roczne osłabienie tych walut. W przypadku rubla czy brazylijskiego reala wynosi ono prawie 40%, a malezyjskiego ringitta niespełna 25%.
Głównym powodem odreagowania na walutach rynków wschodzących, są wzrosty na surowcach, w tym ropie naftowej, która obecnie jest droższa o około 7% niż pod koniec zeszłego tygodnia. Wzrost wartości WTI czy Brent jest przede wszystkim pochodną zmniejszających się odwiertów w USA oraz rewidowanych w dół szacunków produkcji za oceanem.
Natomiast w swoim ostatnim raporcie EIA (Amerykańska Agencja ds. Informacji o Energii) wyraźnie powątpiewa w możliwości wytwórcze Iraku. W trzecim kwartale wydobycie ropy przez Bagdad wyniosło 4.2 miliona baryłek dziennie, podczas gdy rok temu było to jedynie 3.28 miliona.
EIA pisze, że „jest duży poziom niepewności dotyczący możliwości utrzymania przez Irak wysokiego wydobycia i eksportu, głównie ze względu na ograniczenia budżetowe, które spowodowały, że iracki rząd zażądał od międzynarodowych firm operujących na południu kraju, by zredukowały plany wydatków na następny rok”.
To może z kolei spowodować, iż wpływ irańskiego zwiększenia produkcji ropy naftowej w związku ze zniesionymi sankcjami, zostanie zredukowany przez mniejszą produkcję z Iraku. Do tego w 2016 roku USA będzie produkować o ponad 400 tys. baryłek mniej, niż oczekiwano jeszcze w lipcu. W rezultacie rynek zacznie się szybciej bilansować, co może spowodować stosunkowo szybkie wzrosty ropy naftowej, nawet w okolice 60 USD, czyli o kolejne 20%.
Z kolei wyjście na wyższe poziomy jest mało prawdopodobne, gdyż w granicach 60 USD za baryłkę, produkcja z łupków staje się opłacalna dla coraz szerszej rzeszy producentów, co powinno skutecznie blokować aprecjację „czarnego złota”. W rezultacie, w kontekście walut rynków wschodzących jest miejsce na dalsze odreagowanie, ale wyraźniejsze zejście rubla poniżej przedziału 55-60 za dolara nie jest scenariuszem bazowym, nawet w przypadku 20-procentowego wzrostu ropy naftowej.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Lekkie osłabienie się dolara amerykańskiego w związku z wzrostem awersji do ryzyka i spadek wartości funta w relacji do euro spowodowały wyjście EUR/USD w granicy 1.1300 podczas pierwszej części sesji w Europie. Biorąc jednak pod uwagę scenariusz bazowy dzisiejszych komunikatów ze strony banków centralnych, aprecjacja głównej pary walutowej nie powinna być kontynuowana.
Złoty nieco słabszy
Niewielkie osłabienie się krajowej waluty to przede wszystkim rezultat pogorszenia się sentymentu globalnego oraz kolejnych słabych danych z Niemiec. Poza opublikowanymi wcześniej w tym tygodniu gorszymi odczytami o zamówieniach i produkcji, dziś zaskoczył negatywnie handel zagraniczny. Eksport spadł w sierpniu o 5.2% w relacji miesiąc do miesiąca, co było najgłębszą redukcją od stycznia 2009 roku.
Na razie jednak scenariuszem bazowym dla złotego pozostaje utrzymanie się w przedziale 4.23-4.25 za euro. Po wtorkowym posiedzeniu RPP, rynkowi będzie na razie trudno spekulować o obniżce stóp procentowych, a bardzo wyraźne pogorszenie sytuacji na globalnym rynku kapitałowym, nadal nie jest scenariuszem bazowym. Podobnie wygląda sytuacja na franku szwajcarskim. Para CHF/PLN prawdopodobnie w kolejnych dniach utrzyma się poniżej granicy 3.90.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 07.10.2015
Komentarz walutowy z 07.10.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 06.10.2015
Komentarz walutowy z 06.10.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s